Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama1982

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Madzia1980.....moje gratulacje!!!)))) trzymałam za Ciebie kciuki!!!!
  2. orzeszek26- ja czuje sie w miare dobrze, drętwieje mi tylko troszke brzuch w okolicach rany.....pozatym ok. Martusia narzie spi i je...))) ale to sie pewnie niedługo zmieni)))) Madzia 1980......trzymaj się dzielnie!!!!
  3. Madzia1980....trzymaj się Dziewczyno!! a jak już wrócą Ci siły to napisz jak było....TRZYMAM KCIUKI!!! Orzeszek26- jak się trzymacie??)) lepiej juz troszkę??? Pozdrawiam wszystkie dwupaczki)))) jak ja się ciesze że mam to już za sobą.....jak Was czytam to bardzo się ciesze że moje maleństwo leży już w łóżeczku....)))) trzymajcie się Dziewczyny.
  4. sedonia snią Ci się zastrzyki??? biedactwo.... tak, miałam trzy wkłucia.... pierwsze....p.doktor nie trafiła w odpowiednie miejsce drugie....nie rozeszło się.... trzecie.....sukces))) nie bój się, będzie dobrze.
  5. Cześć Dziewczyny. Któras z Was pytała o cc, ( sorki że nie pamietak która ale ostatnio mam głowe zajetą Malenstwem). Ja na oddział zostałam przyjeta we czwartek o 20.00 ( najpierw 15 min ktg) potem na sale przedporodową i noc z głowy Mała sie wierciła a ja umierałam ze strachu. Rano - cała procedura z badaniami tzn. ktg, cisnienie, lewatywa....wrrrr sprawdzenie czy jestem dobrze wydepilowana....i na salę.....a i jeszcze strój szpitalny.. Na sali sympatyczna lecz barrrdzo konkretna p.anestezjolog wbija sie w mój biedny kręgosłup....za trzecim razem się udaje....ból najwiekszy jaki w zyciu przezyłam!!!!! - po nim juz niczego sie nie boję....mogę rwać zęby bez znieczulenia dzien w dzień. Jak juz sie udało, myk i kładą na łóżeczko, wieszja parawan.....myją brzuch i krocze....( mało wyczuwalne) a potem czułam tylko szarpnięcie, może dwa i pokazali mi MARTUSIĘ.... zapytałam czemu nie płacze, na to dr. Ślęczka...bo to nie film amerykański))) po czym Mała się rozpłakała straszliwie.....po chwili...p. anestezjolog przekręciła mi delikatnie głowe i powiedziała że tam w drzwiach stoi Pani Doktor która chce mi cos powiedzieć....usłyszałam wage wzrost i ilosc pkt ( wszystko super!!) Martusi i wielki usmiech pani doktor, oczywiście się poryczłam jak bóbr.....po czy zapytano mnie czy chcę cos na uspokojenie, a ja na to czy to wpłynie na pokarm??? _ waryjatka ze mnie!!!( zapewne dostałam milion gorszych specyfików), usłyszałam że nie, mimo tego niechciałam niczego, ale chyba byłam bardzo .....rozszlochana))) bo i tak dostałam....obudzono mnie na sali , mało pamietam drogę z sali operacyjnej na po porodową. Mąż dostał odrazu po badaniu córeczke na ręce, mógł z nią iśc jak mnie wiezli na sale po.... po chwili tak jak sobie zyczyłam przystawiono mi Małą do piersi...przyssała sie jak ssawka.....i tak juz jej zostało))))) Najgorzej wspominam - zastrzyk w kręgosłup, stawianie na nogi po 24h. Wszystko inne da się spokojnie znieść. Pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze. W razie pytań piszcie. Orzeszek- strasznie mi przykro, ale najważniejsze że Cię odratowali. Uważaj na siebie!!! Ciekawe jak tam Madzi 1980??? moze już po??? odezwij się....A JEŚLLI TERAZ WALCZYSZ))) TO TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI!!!!!!!!!
  6. Witam Was Dziewczyny!! Ja już jestem po......)))) Od poniedziałku jestesmy w domku) Nie wiem od czego zacząc więc może napisze że, jesli kiedykolwiek zdecydujemy się na braciszka albo siostrzyczkę dla Martusi to rodzic bede na pewno na Łubinowej. Opieka w szpitalu nie pozostawia najmniejszych wątpliwości. Cały personel ( poza jedna pania od noworodków!!! nie znam niestety imienia- powinna towar w realu rozkładać!!!) jest naprawde mega cierpliwy, pomocny, troskliwy i wyrozumiały. Jesli rodzic to tylko na Łubinowej!!! Pani Małgosia od noworodków, Siostry ( szczególne DZIĘKI dla Siostry z która rozmawiałam o wadzie wzroku) - WIELKIE DZIĘKUJE!!)) Gdybyście miały jakieś pytania to piszcie z checia odpowiem))) Madzia 1980-jak się masz???? Orzeszek-trzymacie się jakoś???
  7. cześć Dziewczyny!!! paula26- ja miałam test glukozy po 30 tc w dawce 75.Równiez wcisnełam do tego cytrynę, inaczej chyba bym nie dała rady tego wypic....choć słodkie uwielbiam. Mama1980 ma racje glukoze musisz kupic w aptece koszt ok 3-4 zł.I dobrze by było gdyby ktos z Toba był, mi na przykład zrobiło się strasznie słabo...i dobrze ze był mąż. mama_agusia ja prałam ubranka w płynie/proszku ( coś ala 2w1) Lovela, koszt ok.22 zł. Jestem zadowolona, ubranka są miękkie i pachnące ale delikatnie, bez bardzo intensywnego zapachu. orzeszek26- te tabletki!! wrrrr moja historia była taka...czułam się super az w 34 tc, nie umyłam sobie podłogi - to była sobota( chociaz nie wiem, może nie to b yło przyczyną ,kto wie...) - w niedziele zaczoł mnie boleć brzuch-tak jak na okres-wieczorem zadzwoniłam do lekarza i pojechalismy na Łubinową, dostałam fenoterol i isoptin 3x1 tabl.- po 4-5 dniach bóle mineły i poczułam że wracaja mi siły ( leżałam). Taka dawke brałam przez 2 tyg. w 36 tc przeszłam na dawkę 3x 0,5 tabl. W końcówce 38 tc ( czyli bardzo niedawno- na chwile przed tym jak miałam przestać brać to świństwo), z dnia na dzień poczyłam silne skurcze ( płakałam z bólu- i krzyczałam że nie chce rodzić...), wizyta u lekarza powrót do dawki 3x1 tabl.( bóle przeszły po 2 dniach) i tak dotrwałam do końcówki 39 tc, wczoraj odstawiłam leki ( tak kazał lekarz) a dzis jak wiesz jadę na oddział. W sobote zaczełabym 40tc.Jesli moge Ci coś doradzić, to jak najwięcej leż, odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj...nie daj się zwieść dobremu samopoczuciu. Orzeszek26,Madzia1980,Aga8207-Dziewczyny wilkie DZIĘKI za pamięć, jestescie Kochane!!! to moje ostatnie godziny w dwupaku....powiem Wam, że od jakichś 3 dni Malutka bardzo się uspokoiła ( zawsze była baaaaaardzo ruchliwa), czułam jej ruchy ale to raczej było takie przeciąganie, a w nocy znowu tak się uaktywniła że siedziałam na łózku i głaskałam brzuszek....jeszcze troche i zaczełabym jej spiewać....))))wkońcu zasneła i ja tez...na siedząco! Dziś jedziemy na oddział. Oczywiście jak tylko wrócimy do domku i Mała zaśnie))) to napisze Wam o wszystkim. Madzia, gdybys była na oddziale w weekend- to krzycz Mama1982- to się odezwę)))) uważaj na siebie! Trzymajcie się Dziewczyny!!!!
  8. Cześć DZiewczyny! orzeszek 26- czyli musisz leżeć i odpoczywać, mnie taki los spotkał w 34tc, potem mimo że brałam fenoterol z isoptimem w 37/38 tc miałam to samo, czyli bardzo silne skurcze, brałam wtedy dawke minimalną 3x0,5. Pamietaj duzo odpoczywaj, i nawet jak poczujesz sie lepiej i skurcze przejdą, unikaj wysiłku bo skurcze wrócą. Madzi 1980- jak się masz??? Ja zajadams ię truskawkami))) bo moje dni sa juz policzone aaaaa, powiem Wam że się boje....do tej pory dzielnie sie trzymałam ale dzisiaj moge się przyznac że boje się strasznie.....pomyśleć że w piatek o tej porze będzie juz po wszystkim.....( mam nadzieję ). pozdrawiam
  9. hej Dziewczyny, Pycka- ja mocze nogi w zimnej wodzie, tylko nie takiej lodowatej odrazu, żebys wstrząsu nie dostała, tylko zwyczajnie chłodna woda. Ja tez swoich sptóp nie widzę, nie przejmuj się..... Orzeszek- odezwij się jak będziesz po wizycie. Co WAm powiedział lekarz i w ogóle? Te upały są straszne, powoli zaczynam się cieszyć że w piatek juz bedzie po wszystkim.... piszcie co u Was Dziewczyny...
  10. Cześć, Madzia1980- z jedzeniem tez tak mam....jem i jem... i końca nie widać, i też wymyślam co ja to jeszcze bym zjadłą)))))ale tak sobie myslę że teraz to sobie możemy smiało pozwolić)))) Co do płaczliwości, to Twój mąż ma racje))) może wody oczami idą na "chwile przed " porodem. Ja tez tak mam. Biedni ci Nasi mężowie))) monia3232-ja Ci Kochana nie doradzę z zzo, w najbliższych dniach czeka mnie cc, chociaz tez jestem ciekawa czy wkłucie boli....wrrrrr Uff nareszcie słonko sobie poszło i można normalnie oddychać.... Jesli czytaja nas Dziewczyny, które mają poród sn, lub cc na Łubinowej to proszę napiszcie o swoich wrażeniach. pozdrawiam
  11. Cześć, sedonia- wszystkie wymienione rzeczy kupisz w aptece ( ja tak zrobiłam ) ewentualnie w sklepie medycznym. Madzia 1980- jak sie masz??? ja też biorę dużo witamin-wszystkie zalecone przez Doktora, ale mimo to miałam bardzo trudny okres przez jakies 2 tyg. Trudny...bo od soboty nie mam skurczy, zgaga tez ustąpiła, w ogóle jakoś dobrze się czuje....toche to dla mnie podejrzane)))) Nie zostało mi już dużo....nie moge uwierzyć, że za pare dni bedzie po wszystkim i będe mogła przytulic moją córeczkę) Moja waga znacząco się zmieniła...przytyłam 2kg, ufff to w sumie 12! Rany, jeszcze nigdy nie miałam tyle na wadze. W niedziele wybralismy się z mężem na obiad, i miałam nieodparte wrażenie że wszyscy mi schodzą z drogi((( zapytałam męża, czy wyglądam aż tak strasznie....że straszę??? Śmiał się, powiedział że dla niego wyglądam ślicznie, a ludzie schodza mi z drogi bo mam bardzo duży brzuszek. W związku z tym wyoglądałam się wieczorem w lustrze łazienkowym, i doszłam do wniosku że wyglądam tak, jak bym miała piłke lekarską XXL doszyta do brzuszka)))) chyba do czwartku nie wyjde już z domu)))) Brzuszek tez bardzo mi opadł. pozdrawiam
  12. Madzia 1980- cześć, ja tez czuje się coraz ciężej, mam trudności ze spaniem, moja mała tak atakuje brzuszek że ciężko mi zasnąć. Ale najgorsze są skurcze łydek, nigdy wcześniej nie miałam takich dolegliwości, a teraz.....po kilka razy w nocy... nogi tak mnie bolą że prawie kuleje, to naprawde straszne. Miałam tydzień temu bardzo silne skurcze, które skończyły się wizyta u Dr Ślęczki. Dostałam skierowanie do szpitala i czekamy....byle do 11-go...rany! to już tak blisko, zaczynam sie bać.... Za tydzień o tej porze ( jeśli wszystko będzie dobrze), będe tulić moją wyczekaną córeczkę))) Pozdrawiam Cię gorąco.
  13. cześć Sedonia, przy konsultacji niezbędne są paznokcie u rąk, przy cc nie wiem ale ja na wszelki wypadek zmyję. pozdrawiam
  14. Cześć Dziewczyny, do Sedonia, ja miałam ostatnio konsultacje anestezjologiczną ( mam wskazania do cc) i nie płaciłam. Dr Ślęczka wyszedł z Nami, poprosił o konsultacje i tyle.... wszystko odbyło się bardzo sprawnie i miło. ps. zmyj lakier jeżeli malujesz paznokcie. Madzia1980- jak się masz???
×