Karmi_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karmi_
-
Jolka no to Cię załatwiła @:( mimo wszystko miłego pobytu w Zakopanem Ci życzę. SM smutno z powodu babci, ale może coś się jeszcze odmieni na lepsze, a Ty jeszcze tak mocno wszystko przeżywasz to pewnie źle Ci teraz bardzo. Ivanka dzięki, że przypomniałaś mi tej głupiej gince bo zapomniałam jej opinii wystawić i zaraz to zrobię i nawet jeśli miała rację to mogła mi to w inny sposób powiedzieć. Biest na kiedy zapisałaś się do gina, jak rozumiem do innego teraz idziesz. Rachela no widzisz:) często zdarza się, że po clo jajniki rozkręcają się i ładnie pracują przez następne cykle, także jest nadzieja, no i w ogóle co ten Twój gin jeszcze mówił? Pomyśl sobie, ze nawet zdrowe młode pary przy pięknych owulacjach muszą popracować około 6 miesięcy średnio aby się udało no to co mówić my stare d........ Moncheri ale sobie wczoraj popracowałaś ciekawe czy Ci przynajmniej dobrze zapłacą za te nadgodziny. Gerwazy jak tam samopoczucie... póki co na urlopie jesteś? No i prezent od M imponujący, nawet nie chce sobie wyobrażać co Ci sprawi jak się maluszek urodzi:):):) A jeśli chodzi o mnie to jak najbardziej idę dalej do profesora bo taka była umowa między nami, że jak wynik ponad 0,8 to przychodzę jeszcze a mój M musi zrobić ponowne badanie nasienia u niego w klinice co by były nowe i wiarygodne, tylko sęk w tym, że on jeszcze o tym nie wie;) A tak szczerze to ja wątpię aby ten wynik AMH był jakiś imponujący i zachwycił profesora, ale przynajmniej mnie z nim nie przegoni mam nadzieję.
-
dziękuje Wam moje kochane, że myślałyście o mnie.... wszystko poszło tak gładko, że na pewno wasze moce zadziałały. Możecie się śmiać, ale czułam Waszą obecność, że mi kibicujecie i czekacie na relacje, a z Gerwazym to prawie się telepatycznie połączyłam, normalnie wyobrażałam sobie jak jej przenoszą 2 zarodeczki, a tu są 3 niespodzianka:):):) Jak ja się cieszę, że mam to za sobą. M jest pod wrażeniem mojego bohaterstwa, bo ja nawet do szpitala nie mogłam bardzo wchodzić, a teraz sobie jaja robi i mówi do psa,, zostaw panią bo pani miała operację''
-
dziewczynki kochane dziękuje, ze mi tak kibicujecie, wiem, że to tylko głupie badanie ale mój wymyślony strach przed nieznanym jest jednak ogromny. Gdybym poszła na to badanie prywatnie to wszystko byłoby inaczej, ale jednak szkoda 600 zł. Gerwazy no to jutro świętujemy za Twoje kruszynki, będę o Tobie myślała w tym durnym szpitalu, kurcze żeby Ci się udało....... No to do jutra...
-
Gerwazy nadal dobre wieści, super cieszę się bardzo:):):) Jutro kciuki pełną parą... A do mnie zadzwonili dzisiaj ze szpitale, ze mi hsg na jutro przenoszą, bo w piątek nie będzie lekarzy czy coś tam.....także Gerwazy jutro obydwie stresa będziemy miały, ale twój będzie o niebo większy. Dziewczyny ja nie boję się bólu w tym badaniu tylko strasznie sie stresuje tym, że jadę sama busem, nie wiem gdzie ten szpital, muszę tam się przyjąć normalnie na oddział i leżeć do popołudnia na sali, a jak się mnie ktoś zapyta ile mam lat to odpowiem mu bardzo brzydko:(:(:( W szpitalu mam się zameldować 7 rano, a to 40 km ode mnie. Gerwazy bedziemy się telepatycznie wspierać.
-
Lili wyciskarka do cytrusów chyba dobra jak na moje potrzeby całkiem dobra:) częściej używamy jakoś blendera z pojemnikiem i robimy koktajle, blender na szczęście firmowy i wypasiony. Ale ten wyciskacz też jest bardzo dobry powaga. Aen topik od zawsze był tylko trochę staraniowy i chyba taki miał być. Ech Moncheri jak miło, ze napisałaś, ze jestem w aktywnych staraczkach:):):) Ale to już raczej łabędzi śpiew. Coconut no to Biest na pewno ucieszy się, że się w niej zakochałaś, tym bardziej, że jak pamiętam już raz miała propozycję seksu z sąsiadką:):):)
-
Coconut fajnie, że nie uciekłaś od nas.Opisz nam po krótce swoją historię, bo ja nie bardzo czaję czy Ty bedziesz miała invitro czy na naturalsa polujecie? Napisz ile sie staracie i czy masz już dzieci, no i jesli to nie tajemnica to ile masz lat...chyba 40 jak pamiętam? Rachela no to dobrnęłaś do następnego etapu starań czyli rezygnacji...:( Znam to też:( No prawie bym sie z Tobą zgodziła bo masz rację stare baby jesteśmy...ale jest jedno ale........co będzie jak dalej będziesz chciała dziecko a za rok będzie już późno jak dla nas. Ja też niedługo odpuszczam, a może już lada dzień, bo wszystko zależy od wyniku AMH.Ty masz troszkę inną sytuację bo masz 2 dzieci i jesteś mamą na całego i rozumiem, że masz już dość starań.W każdym razie cieszę się bardzo, że nadal będziesz tutaj z nami:):):)A z drugiej strony nie starasz się tak bardzo długo i może się jeszcze zdarzyć ciąża. Ivanka to moje badanie HSG to inaczej drożność jajowodów, podczas badania wpuszczają kontrast i robią zdjęcia. często robione jest w narkozie, w prywatnych przychodniach 600 zł kosztuje, ja będę miała za darmo w szpitalu. A w sumie to profesor zapytał czy chce bez narkozy ja wolę bez bo strasznie się boję usypiania, pewnie gdybym się uparła to zapisałby mnie na narkozę, ale wtedy trzeba badania robić anestozjologa wołać i cała procedura, a tak dostanę zastrzyk przeciwbólowy i jakoś dam radę. szczerze mówiąc to bardziej stresuje się tym, ze muszę jechać sama busem, nie wiem gdzie ten szpital, potem normalnie przyjąć się na oddział i leżeć tam do popołudnia, a pewnie wszystkie pielęgniarki będą podśmiechywać się z mojego wieku po cichu;) No nie wiem jak to przeżyje. A wynik AMH chce odebrać po badaniu, bo jak byłby niski to pewnie w życiu bym nie poszła na to HSG.
-
Hej sylwia uwierz, że mamy ten sam świat co Ty dokładnie, zostań z nami zapraszam Cię bardzo bardzo:) Ivanko nawet nie wiem co napisać Ci.....trzymaj się dalej. Moncheri :) Gerwazy furmanką przebiłaś wszystko co wgóle zostało napisane na tym topiku, chyba umarłam z wrażenia:):):):)No i jakie to prawdziwe:):):)Dzisiaj nie mam czasu, ale weszłam specjalnie dla Ciebie zobaczyć co tam na froncie, ale widzę, że nasi górą i jest ok. Ja dzisiaj zapisał się na HSG na piątek, będę musiała parę godzin w szpitalu pobyć w piżamie:) No cóż.....ale przynajmniej mam za darmo, no i sam profesor będzie mi robił badanie...tylko bez narkozy to nie wiem jak ja się tam zachowam:( A wynik AMH w tym tygodniu, na HSG idę bez względu na wynik) a po wyniku zobaczymy co dalej????????? Pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki i idę z psem.
-
O kurcze Ivanka nic nie pisałaś o tym kotku, no i przyznaje rację, że zwierzątko w domu to sama radość, a obowiązki to pikuś przynajmniej dla mnie. ja kiedyś też mówiłam tak jak Zuzka, że pies nie nadaje się do domu, a teraz nasz jest pełnoprawnym członkiem rodziny i kocha go każdy nawet moi rodzice. Ale każdy oczywiście ma prawo do swojego zdania, ja w każdym razie kocham psinki bardzo. Lili a marudź ile wlezie po to tu jesteśmy, a przy M to już mniej bo go zniechęcisz całkiem. Gerwazy, ale na parkę to masz kochana szanse i nie ma co się oszukiwać, a leżenie w ciąży nie jest takie straszne, a w dodatku w dzisiejszych czasach jak są laptopy i TV satelitarna. Pomyśl sobie jak leżałam 4 miesiące 15 lat temu, nie było internetu, komputera, telefonu, tv satelitarnej. Mieliśmy 4 kanały w TV, program znałam na pamięć, do dziś pamiętam o której leciał Macgaiver i Drużyna A;) Nie wspomnę, że nawet radzimy rolnikom oglądałam, teraz leżeć to by było co innego:):):) Ale oczywiście życzę Ci jednego różowego bobaska płci obojętnej, a jak się uda to za 2 tygodnie szampana pijemy( TY oczywiście tylko smakiem się obejdziesz) Rachela jak tam.
-
No Lili masz racje ciąża ciąży nie równa. Ja tez tak mam, że na niektóre ciąże bardzo się cieszę i życzliwie gratuluje, ale są takie które dobijają po prostu:( najczęściej dotyczy to osób w jakiś emocjonalny sposób związanym z nami. No i rozumiem Cię Lili, że martwisz się jak dasz radę...a może lada miesiąc razem będziecie z brzuszkami chodziły:)
-
jeja Gerwazyjak cudnie ....ale się cieszę, pomyśl sobie, że teraz kruszynka wcale nie odpoczywa, a wręcz przeciwnie spędza czas bardzo aktywnie. bardzo o Tobie myślę no i musi być dobrze:):):) Rachela no bo żaden lekarz przy zdrowych zmysłach nie obieca pacjentce 40 letniej ciąży, jesli Ci zależy bardzo bardzo bardzo to musisz podjąć wyzwanie i iść do kliniki, zobaczysz co Ci tam powiedzą. Lili kurcze no a nie da się aby jakimś sposobem M był w domu w płodne dni, może jakiś urlop albo Ty do niego pojedź, a gdzie on w ogóle jeździ? Mam nadzieję, że po wczorajszych smutkach dzisiaj już Ci lepiej. Pozdrawiam. SM no pojawiłaś się...robisz jeszcze jakiś starania w kierunku rozmowy z M. Jolka a Ty młoda jeszcze jesteś i nie układaj sobie scenariusza życia bez dzidziusia tylko działaj coś, masz jeszcze czas na pogodzenie się, ale jeszcze nie teraz, jak każdej oczywiście proponuje wizytę w klinice;) Biest a Ty ozdrowiałaś? pewnie cały dzień dzisiaj w łóżku spędzicie. A ja z imprezy wróciłam o 23 godz, ale oczywiście wypuścić mnie chcieli, bo zaczynała się zabawa dla rodziców i nauczycieli, ale grzecznie poszłam do domu, bo i tak całą imprezę wytańczyłam się, a byłam w wysokich szpilach także o 23 nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Chociaż byli nasi znajomi z zakładu pogrzebowego i strasznie mnie namawiali nawet po M chcieli dzwonić.dzisiaj mam zakwasy i nogi spuchnięte.A zaraz po obiedzie jedziemy do mamy na robione przez nią pączki. Gerwazy cały czas o Tobie myślę:)
-
Gerwazy wpadłam tylko na chwilę zobaczyć jak sytuacja u Ciebie, ale widzę, że wszystko na najlepszej drodze, bardzo się ciesze i nadal kibicuje:) na razie tylko tyle bo szykuje się na zabawę choinkową, susze paznokcie i idziemy z córą. M nie chce po ostatniej imprezie na alkohol patrzeć, a ja pewnie cos tam ciapnę, bo rodzice też się bawią na tej choince, jest w ogromnej hali sportowej. No to jak zwykle idę się bawić:):):)
-
Lili a tak w ogóle to nie chciałabym żebyś nie poczułą się, że ja się licytuje komu gorzej, chciałam tylko, żebyś wiedziała, że bardzo Cię rozumiem co teraz czujesz i wiem, że Ci dzisiaj ciężko i nie mam Cię jak pocieszyć, bo się nie da tak naprawdę. A jesli chodzi o wasze starania przed stratą to nie były długie, także jest nadzieje, że się uda.Tylko z Twoim M trochę źle , że go nie ma na czas.Ale uwierz mi jak ma być to bedzie...a myślę, że będzie:)
-
Lili no wiem, że Ci trudno, bo szczęście było tak blisko...przypomnij mi ile się wcześniej staraliście przed zajściem? Jedno mogę Ci zagwarantować odnośnie sytuacji z tą dziewczyną w ciąży...z czasem boli trochę mniej, a potem urodzi się dziecko i będzie już normalnie w miarę. Pamiętasz niedawno Moncheri miała podobną sytuację u jej M w pracy.ja o swojej sytuacji z Andrzejek nawet nie wspominam i uwierz mi, że to coś o stokroć gorszego niż koleżanka z pracy...i co musze żyć dalej poryczałam 2 miesiące i chyba trochę lżej...ale tylko trochę.Lili póki co To przytulam, bo nic więcej nie da się zrobić.
-
Stefi jak się cieszę, że Cię moją imprezą w zakładzie pogrzebowym wyciągnęłam na świat:) Odkąd M pracuje na miejscu strasznie nam się życie towarzyskie obudziło, no a tym zakładzie pogrzebowym pewnie jeszcze nie raz zabalujemy, bo się jakoś skolegowaliśmy ponownie z tymi znajomymi. A ja teraz bacznie dobieram towarzystwo pod kątem ich posiadania dzieci, jesli ktoś ma malutkie albo planuje to ograniczam kontakty...no wiem, że wredna @ jestem, ale życie mi już tymi staraniami w kość dało i teraz muszę myśleć przede wszystkim o sobie i swoim samopoczuciu a nie o rozczulaniu się nad czyimś maleństwem, ja też już żadną matką chrzestną nie godzę się być, choć wiem, że Ci co byliśmy u nich na weselu planują nas z M na chrzestnych wziąć jak będą mieli dziecko, już nawet mam przygotowaną mowę odmowną. Stefi ale bym chciała żebyś częściej z nami pisała, ot tak o głupotach nieraz....przecież żadna z nas nie jest głupia i wie, że większość z piszących tu w ciążę nie zajdzie, ale piszemy no bo co mamy robić, myślę, że każda z nas jest już podświadomie pogodzona z tym, że może się nie udać.....no a w razie gdyby sie udało to huurrrra oczywiście. MOncheri no wiedziałam, że nas dalej kochasz.....ja tam myślę podobnie do ciebie, jak by sie miało udać to pewnie już dawno by było, no ale ....czasem są jeszcze cuda:)