Karmi_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karmi_
-
Ivanko to bardzo trudna decyzja w sprawie taty, mam nadzieję, że wybierzecie najlepsze rozwiązanie no...i dużo siły Ci życzę. A jesli chodzi o nastolatki to niestety moja trudna do ogarnięcia, może nie ma najgorszych ocen, ale jeszcze 2 lata temu była wzorowa a teraz nieciekawie, ona myśli, że jest dorosła i pozjadała rozumy. No i trzeba uważać na towarzystwo, bo to jednak dużo zależy od tego z kim się dziecko zadaje.Mam nadzieję, że jak pójdzie do liceum to trochę jej się priorytety zmienią. Wiwiana no szkoda, że nie spełniłyśmy Twoich oczekiwań, po prostu my już inaczej do starań podchodzimy, bo wszystkie po nieudanych staraniach i przejściach jesteśmy. Dla Ciebie raczej wątek o zawziętych proponowałabym jest taki na innym portalu wpisz sobie w google zawzięte 11 i zobaczysz tam dziewczyny się starają na całego i co raz ciąża...tylko one mają po dwadzieścia parę lat w większości.Ale gdybyś mialą ochotę zaprzyjaźnić się z nami to po prostu pisz codziennie i my chętnie podzielimy się swoją wiedzą jeśli zapytasz. Lili też przyszła później, ale super się z nami zintegrowała i chętnie pisze, Jola zresztą też. Idę spać dobranoc. SM jak się czujesz?
-
Lili trochę przypał dałam z tym wyciskaczem, bo z rana całą Biedronke obleciałam i nie było, zapytałam kierowniczki, a ona na to, że ta gazetka reklamowa połowa jest od dzisiaj a połowa od 4 lutego no i wyciskarka rzeczywiście od 4 lutego, no to czekam dalej. Ona pewnie jest szajsowska, ale ja pewnie niezbyt często będę jej używała, to może wystarczy, bo do tej pory nigdy soków nie wyciskałam, ale może się wciągnę.Póki co M kupił blender bosha za 200 zł i jest ekstra...a on robi sorbety w nim...Aha i jest super wyciskarka krupsa, ale 500 zł kosztuje. Gerwazy jedź na wizytę to zobaczysz co i jak, ale oni i tak stymulację przepisują jak na 100% wiadomo, że ciąży nie ma. Zastrzyki sa naprawdę proste...zobaczysz sopka sama możesz robić, a jak Ci M będzie robił to juz w ogóle super, w każdym razie wcale nie bolą. Rachela czekam z niecierpliwością na objawy ciążowe u ciebie. Dziewczyny nie pochwaliłam się Wam, że w sobote idziemy na osiemnastkę chrześniaka mojego M, impreza jest w super lokalu nad zalewem. Bedzie z jednaj strony sali dla małolatów a z drugiej dla dorosłych razem ponad 40 osób:) No i mały gra w zespole także i orkiestra będzie...czyli normalnie karnawałówka się szykuje do rana:) Trochę rozrywki po wywiadówce szkolnej będzie:(
-
Biest witaj w domu jest@? Rachela sama pewnie wiesz najlepiej czy czujesz się @ czy ciążowo, ja nadal trzymam kciuki. Lili u nas tez w nocy było -20. Gerwazy ja się z Tobą zgadzam odnośnie pomagania dzieciom, ale ja nie o takiej pomocy myślałam żeby małolatom kase dawać, moja ma 15 lat i już w zeszłe wakacje trochę ulotki rozdawała, i zawsze patrzy co ile kosztuje zanim kupi, ja myślałam o pomocy dziecku jak założy rodzinę i będzie miała trudności to wtedy na pewno jej pomogę. \jutro poniedziałek:(
-
Wita sie poranna zmiana z kawką:) U mnie nadal mróz, rano jak byłam z psem rzęsy mi zamarzły. SM no pewnie, że źle czytasz:) My Cie tu bardzo bardzo lubimy i każda na swój sposób martwi się o Ciebie. No pewnie, że nikt nie zna dokładnie Twojej sytuacji i z jakiego powodu nie możesz pracować i to tylko Twoja sprawa. Ja pracuje i wcale z tego powodu szczęśliwa nie jestem, ale wiem, że muszę z domu wyjść i jakoś tak leci....mam nadzieję, że z doła już wyłazisz. Teska ja też tak myślę, że ciężko jest być na topiku i nie myśleć o staraniach, to chyba niemożliwe, ale zaglądaj do nas boś Ty nasza przecież:) Rachela no właśnie ja też uważam, że powinno się swoim dzieciom pomagać i chyba nic by, od dziecka nie przyjęła gdybym nie byłą zmuszona sytuacją np biedą. Mi moi rodzice raczej nie pomagają wcale finansowo, nieraz mam da bigosu na wynos lub pierożków, ale były czasy kiedy naprawdę ich pomoc by się przydała, nie mam do nich pretensji o to, bo każdy jest inny, ale ja chcę pomagać swojemu dziecku w przyszłości. Moncheri ja w @ przeżywam psychicznie, ale fizycznie też bardzo, 2 dni mam wycięte z życiorysu całkowicie.
-
Ja też już dzisiaj na kawce byłam, ale mi wcięło wszystko:( Lili wyciskarki do cytrusów są w sklepach gospodarstwa domowego takie ręczne, a w Biedronce jutro będę elektryczne po 28 zł, ja kupuję jutro:) Wiem, że Cię nie ma w PL, ale możesz zlecić kupno komuś z rodziny. SM jak się czujesz dzisiaj, mam nadzieję, że dół minął? Moncheri a Ty jak przechodzisz wstrętną@? Biest hop hop pisz jak u Ciebie... Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.
-
Napracowałam sie jeden dzień i juz mam dość, na szczęście zaczynamy weekend:) Gerwazy jak wykradniesz wyniki M to napisz z grubsza jak wyglądają. Moncheri czyli @ przyszła? Jak zwykle przykro i beznadziejnie.No to może to invitro? Ja wiem, że lekarz mówi, że to nie dla Ciebie, ale ja bym na Twoim miejscu spróbowała. Gerwazy no przede wszystkim Ty przyczyniłaś się do tego, że poszłam.Uwierz mi, że gdybym miała nawet 15 tyś już dzisiaj byłabym w Warszawie na wizycie.Wiesz u nas PL pieniądze mają inną wartość, mieliśmy trochę kasy to dobre auto kupiliśmy i tyle..... Rachela bardzo bym Cię prosiła o przepis na ten tort, bo to chyba serowy, a ja uwielbiam serowe ciasta, i najlepiej fotkę wstaw jak będzie gotowy, a kiedy Twój najdroższy będzie? Biest a Ty jak zwykle masz fajnie:):):) Wypoczywaj bo to pewnie Wasze ostatnie wakacje we dwoje, potem to już i drinków się nie chce, tylko trza się w piachu i błocie z dzieckiem taplać:):):)czego Ci życzę oczywiście.
-
SM no wiem, że nie chcesz cały czas o tym gadać. ale jeszcze Ci powiem, że w kochanka to on w życiu nie uwierzy. Powiedz, że pójdziesz do klinki i zrobisz iui nasieniem dawcy, bo nie masz zamiaru rezygnować z marzeń przez niego. I wiesz co może uprzedź go, że gdyby nie daj Boże znowu jakieś nieszczęście sie stało to nie będziesz już tego tak przeżywać, bo ja myślę, że on sie i tego obawia. Po prostu powiedz, że jesteś przygotowana na wszystko..... SM kochanie przytulam Cie mocno, wiem jak cierpisz. chciałabym Cię pocieszyć, ale jak?
-
Dziewczyny to mnie pocieszyłyście bo myślałam, że już mi palma odbija....ale jak Wam też to już mi lżej na duszy. Jolka ja nic wiem o wczorajszej tragedii, nie mam wytłumaczenia dla takiego postępowania chyba naprawdę szok poporodowy. To jest bezmyślność całkowita wystarczyło jedno zdanie w internecie, ....że nie chce dzieci...., a już by sie mnóstwo rodzin zgłosiło i było jej wdzięczne do końca życia. I nawet idiotka mogła zarobić na tym bo wiadomo, że szara strefa u nas kwitnie, ale to i tak lepsze niż mordowanie dzieci:( SM ja Ci powiem tak gdyby Twój M zobaczył, że nie przelewki z Tobą to może by zmienił zdanie, a tak to on myśli, że Ty pobeczysz trochę i Ci przejdzie. Mi tez kiedyś M mówił..daj już sobie spokój z tym dzieckiem.....ciesz się z tego co masz...i był na mnie zły, ale jak zobaczył, że tyle czasu minęło, a ja się postawiłam to nawet słówka nie zipnie i jeszcze mu wczoraj wygarnęłam, że mnie wcześniej zniechęcał do leczenia i teraz już mu chyba głupio i na wszystko sie godzi. Powiedz, że chce spróbować i gówno Cię to obchodzi, a jak on nie chce to zrobisz sobie iui nasieniem dawcy;) I powiedz, że jesteś nieszczęśliwa bo faceci maja ambicje żeby uszczęśliwić swoją kobietę. Truj mu dupe na okrągło, aż mu się znudzi.SM stawka jest wysoka warto wsadzić honor do kieszeni, pamiętaj, że to nasza ostatnia z ostatnich szans...bo na invitro też pewnie nie wybierasz się.
-
Wiecie co ja jestem obecnie u szczytu desperacji, bo zauważyłam wczoraj dziwne zjawisko u siebie. Pielęgniarka pobierała mi krew na to badanie, a wiecie, że ja jestem panikara i słabo mi się robi na widok igły i nawet nieraz delikatne cyrki odstawiam, a wczoraj.........nie czułam zupełnie nic, to było poza mną, złapałam sie przez chwilę na tym, że nawet nie zwróciłam uwagi na to, że mi krew pobiera. Kurcze boję sie żebym w wariatkowie nie skończyła.
-
Dziewczyny ja dzisiaj na urlopie jestem bo pomagałam M w urzędzie skarbowym i w Zusie bo tam trzeba mieć cierpliwość i troche czaić w tych dokumentach, już jesteśmy po załatwieniach i takim sposobem siedzę sobie w domku:) Ivanka dobrze, że sie odezwałaś, bo myślałam co u Ciebie, przykro mi z powodu choroby taty, dużo siły Ci życzę o odzywaj sie mimo wszystko bo się będziemy martwić o Ciebie. Biest no masz się z tymi @ , ja natomiast nie zaplanuje żadnego wyjazdu jak nie policzę kiedy mam @, z małpiszonem nigdzie nigdy nie pojadę bo go nienawidzę i czuje sie okropnie wtedy. Juz nieraz przez krowę gdzieś nie pojechałam.Ale mam nadzieję, że szybko pójdzie...albo wcale nie przyjdzie. Rachela no weź Ty napisz jak się czujesz bo przecież niedługo termin chyba nie?Masz jakieś objawy? Moncheri mój nastrój chwilowo lepszy ale po prawie 2 miesiącach dołu totalnego to i tak sukces. Ale i tak jestem świadoma co mogę przeżyć po 15 lutym, nawet nie wypowiadam tego! Dzisiaj jak jechaliśmy z M to pierwszy raz od dawna gadaliśmy na tematy ciążowe tzn. jak to by było cudownie prawie 2 lata w domu siedzieć. Wiecie co jest najgorsze...., że mi do szczęścia tylko dzidziusia brakuje i ryczeć mi się chce, że coś co inni mają w zasięgu ręki ja nie mogę mieć.Jak sobie pomyślę jak cudownie miałby maluszek na działce, jaki miałby plac zabaw, jak bawiłby sie z psem jaką fajną miałby starszą siostrę to łzy mi same lecą...........
-
Zapraszam na kawkę. Biest no to lecisz dzisiaj, nie zapomnij tam o nas kochana i odzywaj się jak będziesz miała możliwość. I dziękuje za trzymanie kciuk za mnie, wczoraj pomyślałam sobie podobnie jak TY, nawet jak nie wyjdzie to będę miała świadomość, że się starałam, no i że poznałam takiego gina jak ten profesor, bardzo przypadł mi do gustu i mnie tez pochwalił za moją wiedzę, bo nie musiał mi wszystkiego tłumaczyć to co mówił było dla mnie jasne bez tłumaczenia.Jak zaczął o HSG to tylko spojrzał na mnie i mówi: aha niepotrzebnie się produkuje? Miałam mu powiedzieć, że naprawdę wolałabym nie posiadać tej wiedzy, ale nie chciałam psuć atmosfery;) Gerwazy myślę o Tobie czym sie tak zdołowałaś, bo chyba nie tymi statystykami?A napisz mi jeszcze czy będziesz miała długi protokół z tabletkami anty, czy od razy stymulacja po @? Wiesz Gerwaziku, że my Ci tu wszystkie gorąco kibicujemy i musi Ci sie udać. Nie martw sie o jajeczka miałaś taki piękny progesteron, że jestem prawie pewna, że masz naturalną owulację, nie mówiąc o stymulacji gonadotropinami. No i dziękuje za kopa w tyłek w mojej sprawie, to tylko dzięki Tobie przede wszystkim ( i dziewczynom też) wczoraj znalazłam się w tej klinice. MOncheri jak tam wieści z frontu.
-
Moncheri ja też nie nakręcam siebie ani innych, ale co Ci zalezy jutro z ranka siknąć;) Tak dla sportu ;) Twoje objawy dziwne, a może rzeczywiście trzeba z progesteronem suplementować. Gerwazy mój M tak jak napisała Moncheri zadowolony , że jest chłop ho ho, ale nic nie mówi czekamy do połowy lutego i tylko od tego wszystko zależy co będziemy robili dalej. Gerwazy bo on nie jest przeciw...tylko nie wylewa się chłop za bardzo;) Mam nadzieję, że Twój dół minie. Zobaczysz jak ta klinika jak źle to do PL przyjedziesz za miesiąc na invitro.
-
Maja moje FSH to 9.2, ale gin mówi, że kiepskie.... Wiecie co nawet się nie podniecam bo Rachelka miała coś koło 6 a AMH 0,8 także raczej nie nastawiam się na dobry wynik. Szkoda tylko, że wcześniej nie trafiłam na tego gina. Czytałam o nim ale zasugerowałam się tym, że zero intymności w poczekalni, to akurat prawda, ale co tam intymność u tej szurniętej ginki byłą intymność i co z tego?
-
Jestem i od razu opisuje wizytę. Biest to nie jest moja pierwsza wizyta w klinice to trzecia ostatnia jaką odwiedzę. No więc wrażenie pierwsze całkiem dobre, fajna kobietka w rejestracji, kilka gabinetów, laboratorium i takie tam ok. Opóźnienia 1 godz. -czytałam gazety i myślałam żeby nie zwiać. No i pan profesor zaprosił mnie do gabinetu, przedstawił się, uścisk dłoni i uśmiech od ucha do ucha:):):) NO i powiedziałam co i jak.......A pan profesor pyta a czemu to tyle się czekało z decyzją o dziecku? Ja uśmiech i tyle.....:) No i dalej wywiad: miesiączki, objawy przed @ i takie tam....Pokazałam mu ostatnie wyniki no pomruczał i mówi, że FSH to raczej mu się za bardzo nie podoba, ale patrząc na pesel to co się dziwić i oko do mnie;) Potem wyniki M...no mogą być: cytuje ,, chłop pani to jeszcze ho ho". Ja mu opowiadałam o iui w klinice, był bardzo zdziwiony, że nie miałam HSG przez tak długi okres czasu leczenia.Potem badanie ginekologiczne..., oczywiście wszystko pięknie..pytam czy usg robimy, a on mówi, że nie, bo w tym cyklu i tak nic nie robimy, a przecież i tu nazwisko gina co mi iui robił.....na pewno panią już przebadał wzdłuż i wszerz, a jak zaczniemy konkretnie działać to i usg będziemy robić. Schodzę z fotela a on do mnie tekst: dziewczyny jak wy mnie dzisiaj tymi swoimi peselami denerwujecie i znowu oko do mnie;) No i sprawa najważniejsza nie miałam AMH no i od tego zaczynamy, pierwsze i najważniejsze badanie, a dalsze działanie zależy od jego wyniku. Umówiliśmy się, że do wartości 0,8 działamy a jak mniej to już nie. Także teraz wszystko od tego zależy. Od razu na miejscu zrobiłam to badanie, wynik za 3 tygodnie po 15 lutym. A po @ robimy HSG tylko nie wiem czy najpierw mam na wynik czekać czy już po tej robimy.Ale chyba po tej zrobię, bo nawet jak AMH będzie niskie to HSG i tak nie zaszkodzi przecież. A jak dobrze zrozumiałam to będę miała zrobione w szpitalu za darmo. Ja nie chciałam w znieczuleniu ogólnym z czego pan gin bardzo się ucieszył i jesteśmy umówieni na piątek po @. A tak w ogóle stwierdził dzisiaj owulkę i kazał do męża lecieć, a ja mówię, że już tyle latałam, a on, że bez latania dzieci nie będzie:):):) Czyli reasumując: profesor człowiek niesamowity, pełna kultura i klasa, zero statystyk i straszenia. Ocenił sytuację realnie. Szkoda, że wcześniej do niego nie trafiłam, teraz to już naprawdę późno. Nawet jak się nie uda to przebywanie w towarzystwie tego profesora to prawdziwa przyjemność:)