Karmi_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karmi_
-
Rachela myślałam dzisiaj o tych Twoich kluczach, bo to byłby naprawdę kłopot gdyby się zagubiły, ale super, że są:) No ale cóż demencja starcza:):):) Ewa nadal trzymam kciuki, chociaż brudny śluz to brzmi mało optymistycznie. Mam pytanie do Moncheri albi kogoś kto pamięta: mam jeszcze cały zapas ziółek ojca sroki tylko zapomniałam jak to się pije, tzn od którego dnia cyklu do którego i jaką ilość? Teska ale Ci chłop narobił roboty.....mojej znajomej mąż zaczał malować ściany w pokoju przy rozścielonym łóżku:) Gerwazy ja tam nie wierzę w Twoją wielką duupę, pewnie laska jesteś jak ta lala. A mój pesio już chyba zdrowy tylko na diecie jeszcze, dzisiaj kleik ryżowy i chrupki kukurydziane, ale to iak dużo bo 2 dni był całkowicie bez jedzenia.Gerwazy mój piesek rasy shiz tzu. Coś jak chińskie zabawki:)
-
Moncheri Twoje obliczenia zgadzają się ze statystyką, bo mi lekarz powiedział, że w moim wieku szansa na ciążę 10%, nawet przy wspomaganych technikach. A piesek do dokładnie zastępcze dziecko i dlatego bardzo boję się o niego, a zresztą to przecież członek rodziny. Gerwazy pies na pewno coś zeżarł bo on jest jak odkurzacz wszystko zbiera, może na działce coś chapnął, a ma tyle zastrzyków bo lekarz wyczul bolesność brzucha czyli coś tam jest jeszcze nie tak, objawy zatrzymane a leczenia musi trwać nadal. Ale ufam lekarzowi bo jak coś nie tak to zawsze pomaga jego leczenie. A zresztą teraz juz wszystko jest na dobrej drodze. A gdzie Ivanka i reszta?
-
na razie na chwilkę. Lilli z moim psem wczoraj było kiepsko dzwoniliśmy do weterynarza, musiałam o 20 godz do apteki lecieć na dyżur bo trzeba było zastrzyk mu podać, bo rzygał cały czas. No i oczywiście musiałam wydębić lek na receptę bez recepty i zrobić psu zastrzyk, no ciężkie przezycie...ale w przeciwnym razie trzeba było by do klinki jechać 30 km i jeszcze pewnie słono za wizytę zapłącić, ale dzisiaj już lepiej, pies w dalszym ciągu na diecie bez jedzenia, ale już biega i bawi się, rano dostał u weta 3 zastrzyki a jutro mam rano ja mu zrobić 3 zastrzyki jak nie dam rady to do weta, ale chyba muszę ja, bo M musi firmę zamykać żeby na te zastrzyki iść. Ale będzie żył:):):) tylko schudnie trochę.
-
Moncheri a spożywcze takie małe też macie zamknięte? Bo mi tam zawsze w niedzielę coś tam potrzeba;) Ale po centrach handlowych ja nie przpadam latać, ale jesli jedziemy po zakupy to rzeczywiście w niedzielę, bo na tygodniu nie ma kiedy. A jesli centra byłyby nieczynne w niedzielę to pewnie jakoś na tygodniu dałoby radę. A mój psiaczek chory:( Rzyga od samego rana, siedzi tylko na przedpokoju bo tam płytko zmywalne, mam nadzieję, że mu przejdzie bo jak nie to do kliniki całodobowej trzeba będzie jechać. Pewnie coś zeżarł wczoraj na działce.
-
No to kawka :) Masz racje Lili lepiej aż tak bardzo się napalać, co by potem lądowanie nie było bardzo bolesne. W każdym razie szanse są i to spore i tego się trzymajmy. Ivanka wolne masz dzisiaj? Tesko a Ty oszukana przez naturę jak się czujesz? Moncheri no to my już zbierajmy kasę na tasiemca to przynajmniej laski bedziemy.... Pozdrawiam wszystkie piszące i czytające oczywiście też;)
-
ha ha dieta tasiemcowa też oglądałam czadzik:) No to na poprawę humoru napiszę Wam jaka jestem mądra:):):) .....Budzę się rano i myślę, ale super jest piątek ostatni dzień do pracy, a w pracy........jestem dzisiaj sama, samiuteńka:) potem myślę sobie, oho ale mnie brzuch napitala mocno ...no nic przecież @ dzisiaj przyjdzie, a do tego głowa zaczęła mnie boleć, no to już na pewno dzisiaj przyjdzie. No to jestem w pracy...jak cudownie cieplutko cichutko, po kawce robię tylko to co muszę i robię sobie w pracy dzień leniwca, a co......:) Druga kawka i siadam do komputera, najpierw oczywiście czytam co u Was, nie pisze co by w komputerze śladu nie zostawiać, a potem dawaj czytać cały internet o ciążach, objawach, zapłodnieniach, progesteronie, cudownych poczęciach itd.....i nagle myślę sobie, a może ja jednak jestem w ciąży?????? Przecież pisała jakaś laska, że ją też brzuch bolał na początku, przecież i mnie może się zdarzyć cud no i z takim nastawieniem poczułam się głodna....no to mykam do groszka po jedzonko, a w sklepie patrze na półkę a tu cudowne śledzie w śmietanie, a tu sałatka rybna, a dalej czekolady, no to wzięłam wszystko, przechodzę koło mięsnego a tu mi zapach tak zaleciał, aż lekkiej cofki dostałam. Wracam do pracy i mówię sobie, no przecież mam objawy.....zjadam śledzie, potem herbatka i czekolada truskawkowa, dalej czytam o objawach ciąży no kurcze wszystko pasuje....myślę sobie czy mi czasem nie jest niedobrze i tu olśnienie no pewnie, że jest mi niedobrze...nagle telefon od kadrowej żebym przyszłą po jakieś pismo, a kadry 300 m ode mnie. No to idę tam, a po drodze .....zakręciło mi się w głowie....no to ja już wymiękam....i nagle myśl muszę zrobić test ciążowy....tylko skąd go wezmę? Przecież nie pójdę do swojej apteki, nagle mnie olśniło, że ostatnio otworzyli nową aptekę i to ktoś spoza miasta naszego, no to śmigam do tej apteki, najpierw zaczaiłam się czy nie pracuje tam ktoś znajomy, potem zaczekałam, aż 2 kobietki opuszczą lokal, a potem buch do okienka i kupuję test, okazuje się, że kosztuje tylko 5 zł, chowam do torebki i mam ochotę kupić jeszcze ze 2, ale już marzę, żeby opuścić tą aptekę. No i lecę biegiem do kadr, szybko załatwiam sprawę i z powrotem do pracy, ale ale znowu mam chęć na truskawkową czekoladę i znowu do groszka i znowu zapach na mięsnym.....teraz to już biegnę do pracy, ręce mi się trzęsą, nawet butów nie zdejmuje tylko czytam obsługę testu, rozkminiam jak ma wyglądać pozytywny a jak negatywny, no wszystko czaje....tylko teraz problem skąd pojemniczek na siuśki.....ale jest słoik z zakrętką....no to robię test.................wpuszczam materiał badawczy pipetą, ręce już mi się trzęsą na całego, lecą sekundy czekam na wynik, a te siuśki wpływają tam jak w zwolnionym tempie, nie oddycham, mam już oczopląs nic nie widzę, nic się nie pojawia tylko za chwilę jedna samotna różowa kreska:(:(:( oczywiście w płacz od razu :(:(:( czekam jeszcze trochę ale nic się nie zmienia, smutno mi bardzo było, chyba jednak wolę nie testować, potem jeszcze trochę przyśworowałam, jak po 15 minutach jeszcze raz oglądałam test już na spokojnie, bez nerwów, pod światło pod każdym kątem i dalej nic nie było, no to jeszcze dla pewności rozebrałam go na czynniki pierwsze i obejrzałam w przybliżeniu też nic nie było......no i zjadłam tą drugą czekoladę, wyłączyłam komputer i zajęłam się pracą.....a po pracy poszłam do groszka na zakupy i już mi nie śmierdziało na mięsnym i wszystkie objawy zniknęły.... No i co? nieźle mam zryty beret nie??????
-
Gerwazy dobrze, że masz chociaż plan B, bo u mnie to już wielka czarna duuupppaaa:( Jutro @ , wiem, że go dostanę, ale wiem też, że i tak będzie mi bardzo przykro jak przylezie. Steafania a kto Ci powiedział o tym, że kiedyś poroniłaś, bo jakoś nie zakumałam.? I faktycznie mogło to być wtedy co opisujesz. Lilii czyli jeden cykl odczekaj i do dzieła..... Dziewczyny to chyba norma jednak, że każda z nas myślała, że jak tylko przestanie się zabezpieczać to zaraz ciąża będzie, ale pewnie w większości przypadków tak jest, no pomijając Moncheri bo ona to akurat nie wie co to antykoncepcja po prostu dziewica w tym temacie:) Teska doszłaś już do siebie? Pewnie gdyby nie testy też mogłabyś myśleć, że to byłą ciąża. Ewa nie przepadaj więcej tylko pisz co i jak, a zanik bólu brzucha to raczej pozytywny objaw, bo dziewczyny w ciąży pisały,że raczej nie miały bólów @. Pozdrawiam resztę koleżanek:)
-
Gerwazy nie licz na moje opóźnienia @, w piątek zamelduje się jak w zegarku, wszystkie jej objawy już dają o sobie znać. Lili ja czytałam, że po stracie można starać się od razu w następnym cyklu o ile nie było łyżeczkowania, to byłą bardzo wczesna ciąża, o której mogłaś nawet nie wiedzieć w innych okolicznościach. Myślę o jeszcze jednym podejściu do gina.
-
No smutno tu dzisiaj. SM a córka zawsze miała takie problemy zdrowotne? szkoda jej młoda dziewczyna a tyle się musi omęczyć:( Pozdrawiam cię i trzymaj się jakoś bo chyba nie ma nic gorszego niż jak się dziecku krzywda dzieje. Koleżanko po 45 ja wiem, że nie chodzi Ci o to aby dziecku wisiec na głowie na stare lata, tak tylko podjęłam temat, i nie zastanawiaj się tylko biegiem do gina rób rezerwę jajnikową i do dzieła......jak znam życie to zaraz zaciążysz jak większość to wpadających:) Dziewczyny u mnie też 2 dni po owulacji i już czuję, że jestem w II fazie, vit b6 biorę nieregularanie i już czuje piersi i brzuch no i oczywiście nie wspomnę, że są to symptony @, która zapewnia, że na pewno jednak przyjdzie. Podczytująca no przykro i nic więcej nie możemy w tej sprawie:(