Karmi_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karmi_
-
cześc dziewczynki. Tessa ja pomidorów nie sieje bo robi to mój tata i daje mo gotowe sadzonki, ale z tego co wiem wczesne zasiał w lutym a te normalne w tym tygodniu. Rachela ja tez mam nieraz takiego stresa jak Ty, na szczęście zawsze mija po jakimś czasie, i co decydujesz się na weekend? Alanja jak masz czas to wrzuć czasem jakiś fajny przepis na przystawki bo mi się repertuar wyczerpał, może być cokolwiek:) stefania kiedy do gina bo zapomnialam, mam nadzieję, że po torbieli śladu nie ma. Moncheri obraziłaś się na nas???
-
Dziewczynki kochane ja dzisiaj bawiłam dzieci i nie miałam czasu wejść. Dzięki, że mi odpisalyście na temat objawów po ziółkach. macie racje musiałam wczoraj mieć niskie ciśnienie i dlatego tak się czułam, dzisiaj jest już ok żadnych objawów, a więc pije ziółka nadal tylko o godzinie 19 bo nie nawidzę w nocy chodzić siku, często męczę się do rana bo nie chce mi się wstawać, ale myślę, że o 19 moge pić? Moncheri gdzie jesteś, czy o czymś nie wiemy? stefania trzymam kciuki żeby torbieli nie było. A dzisiaj dostałam propozycje dodatkowej pracy, normalnie facet przyjechał do mnie do pracy i mi zaproponował, to byłoby raz lub dwa razy w miesiącu, chyba się zgodzę:)Pieniążki całkiem ładne mi zaproponował...... No to ja spadam dobrej nocki.
-
Dziewczyny ja już po ziółkach wczoraj i wnioski takie, że w smaku mogą być idzie to wypić, natomiast muszę ich pić wcześniej bo wczoraj w nocy musialam dwa razy wstawać na siku, a poza tym to dzisiaj jestem padnięta i zamulona jak na jakiś tabsach uspokajających, mam nadziej, że to nie efekt ziółkach bo jeśli tak po dziękuję za nie. Napiszcie czy miałyście takie objawy senności i przymulenia totalnego po nich. jesli chodzi o dietę to u mnie jasna sprawa mam nie jeść duzo po pracy w domu i zrezygnować ze slodyczy no i fakt, że kilka lat wstecz zrzucenie 3 kg to był pikuś , a teraz motywacji brak no może poza tym, że jak ja zdejmę kurtkę na wiosnę????? Prinzeska o co chodzi z tymi ogórkami???
-
Dziewczyny udało mi sie wreszcie przygotować to szalone ziele, mieszałam w miednicy naprawdę:) Ale całość idealnie zmieściła mi się do platikowego pojemnika na chrupki. No to zaczynam tą kuracje dzięki wam, bo mnie namówiłyście, ale zachodu to z tym było. Czyli jedną łyżeczkę zalewamy wrzątkiem i pijemy na noc? Ciekawe jak wrażenia, pewnie mi będzie smakowało bo ja lubię takie siankowe smaki i zapachy. A jeszcze lepiej by było gdyby przyniosło efekt:):):) Rachela nawet mi nie mów o pękających suwakach mi w kurtce pękł :( a najszczęsliwsza jestem w dresie ;)
-
ja jestem padaka już od 18 godz, leżymy w łóżku i ogladamy, ale zaraz idę na poważnie spać. Jutro poniedziełek:( Prinzeska u Was pewnie wcześniej wiosna zawita to ty pewnie lada chwila zaczynasz te kwietniki robić. My bylismy dzisiaj na działce na chwilkę, ale jeszcze zima nawet trochę sniegu leży, e tam trzeba jeszcze czekać...... Dobranoc wszystkim.
-
Sterta prasowania ,jeszcze nigdy nikogo nie udusila , niepomyte naczynia nie gryza , z braku ciasta na niedziele mozna co najwyzej kilka kg stracic , a jesli lazienka nie bedzie lsnic co dnia , to przyrost flory bakteryjnej , raczej od razu was nie usmierci Pozwol mu poczuc jak to jest , jak nie wszystko w domu jest perfekt , przezyje ! Narazie to wyglada to tak ( z Twojego opisu), ze on siedzii zajmuje sie niczym , a Ty skaczesz i uwijasz sie po mieszkaniu ,zalatwiasz wszystko , wyszukujesz jeszcze dodatkowe zajecia , totalnie nieszczesliwa i niezauwazana, a jak Ci tego chleba nie przyniesie , to jeszcze szybko sie ubierzesz i sama polecisz, a on powinien w koncu zauwazyc co Ci robi .On nigdy nie zauwazy , bo przeciez swietnie sobie ,ze wszystkim radzisz i nawet znajdujesz czas na dodatkowe obowiazki . Moncheri ja wymiękłam :):):) Jak dobrze wiedzieć, że flora bakteryjna nie uśmierca od razu ...................................................................:):):)
-
Sm gdybyś poszła do pracy nie robiłabyś połowy rzeczy w domu i zobaczyłabyś, że też się tak da, mój też od domowych obowiązków stroni, a ja sobie i tak swoje robię, jak czasem mam dodatkowe prace to w nosie mam co będzie jadł, chłop sobie chleba ze smalczykiem własnej roboty podje i jeszcze zadowolony bo żona pieniądze dodatkowe zarabia. Powiem Ci, że ja osobiscie znam dosłownie kilku facetów co to żonom pomagają o dziećmi się zajmują, reszta to lenie patentowane na czele z moim, chyba większość facetów nie uważa obowiązków domowych za godnych siebie. A tak szczerze to ja od dawna mam swoje zdanie na temat Twojego M, dawno temu na starym topiku Ci napisałam i zdania nie zmienię, ale tu nie będę się powtarzać, a zresztą to nie moja sprawa, wiedz tylko, że są miejsca, gdzie pomagają takim kobietom jak Ty i potem babki śmieją się jak mogły wcześniej tak żyć. Naprawdę Cię rozumiem i znam wiele takich przypadków jak Twój. A zmiany kochana SM zawsze zaczyna się od siebie, wtedy druga strona musi sie dostosować jak chce z Tobą być. A u nas burza śniegowo - deszczowa, my po obiedzie i zaraz na kawke jedziemy.
-
Ach jak ja uwielbiam te niedzielne poranki, wszyscy śpią po wczorajszej imprezce a ja sama siedzę sobie z kawką i czytam. Oj dużo tematów wczoraj było................... Dziewczyny chyba nie odkryje Ameryki jak powiem, że nie warto poświęcać małżeństwa dla starań, bo jesli nie wyjdzie to co wtedy? A jesli wyjdzie to nie wierzę, że nagle stanie się cudownie tylko dlatego, że zaszłam w ciążę. Ja już uważam, żeby nie zatracić się w tej chęci posiadania dziecka, po prostu jak się uda to super a jak nie no to też będzie, trzeba się cieszyć z tego co mamy. Mój M akurat jest bardzo zadowolony z tego, że mamy córkę i ochrzania mnie jak tylko coś zamarudzę, że nam nie wyszło z drugim. SM może to przykre co Ci napiszę, ale tak już jest, że jeśli kobieta poświęca się rodzinie, nie idzie do pracy, żyje tylko życiem dziecka i męża, to choćby się utyrała w domu od rana do nocy to i tak nie będzie doceniana. Ja już wiele lat temu zobaczyłam, że czym bardziej się starałam się dbać o dom i rodzinę to miałam mniej szacunku od męża, z czasem nauczyłam się, że na obiad mogą być parówki na wodzie, albo kanapki z mielonką, a ważniejsze jest abym ja miała dobry humor. Ja na Twoim miejscu z trybie natychmiastowym poszłabym do pracy i nie patrzyła zupełnie na nic. Moncheri a Tobie przyznaje pełną rację trzeba czasem zadaniowo gdzieś chłopa wyciągnąć i pogadać, spacer z psem nic nie kosztuje. My akurat mamy wspólną pasję - działkę i niezaprzeczalnie odkąd ją mamy nasze relacje naprawdę poprawiły się. SM trzymaj się, biust do przodu i trząchnij trochę tym swoim chłopem, pokaż, że jesteś samodzielna i niezależna i możesz się zrealizować nie tylko jako mama.