mea pulpa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mea pulpa
-
no właśnie chce zrobić plan tak by nie być głodna i napewno mieć tą rzecz w domu, bo jedzenie i zapisywanie kończy się jak dziś, że jem wszystko co jest, bo już mam to w dupie :(
-
jezuu, ale jestem zła na siebie jem co popadnie ostatnio :/ i nie umiem się powstrzymać, trzymam dietę tydzień a potem same wiecie, ehh.... dziś oczywiście też, zjadłam tonę warzyw, i tak wiem, że nie utyję od tego, ale ostatnio nie umiem wziąć się w garść i jeść tego co sobie zaplanuje tylko ciągle coś podjadam . tyle czasu umiałam się trzymać, pół roku, chudłam prawie 15kg. a teraz wszystko psuje :( nie wiem czy uda mi się schudnąć te 5 kg jeszcze jutro chce zrobić sobie cały dzień na wodzie dla oczyszczenia i napiszę sobie jadłospis do 1000kcal na cały tydzień, powieszę i zobaczymy czy uda mi się to utrzymać do końca czerwca i zobaczymy wyniki... będę się meldowala codzinnie tu oczywiście czy trzymałam się planu czy nie :(
-
bezsensu wczoraj sobie jednak podjadłam, nie dużo ale jednak i dziś już 56 :O bez ćwiczeń to chyba się nie obejdę, od dziś postanowiłam robić 10 okrążeń na boisku pod blokiem i 2x70 brzuszków zobaczymy czy to da efekty, zważę się za 2tyg. :) myślicie, że ile można schudnąć tak ćwicząc i trzymając dietę?
-
jezuu, ale stoczyłam walkę ze sobą. zaprosiłam znajomych do siebie i oczywiście powiedziałam, że zrobię obiad i całe gotowanie myślałam "zjeść? przecież nie utyje jak zjem raz obiadek;p -nie jeść?-przecież obiecałam sobie, że się nie złamię i dotrwam" no i nie zjadłam, im bardzo smakowało, a ja udowodniłam sobie, że mam megaaa silną wolę :)
-
u mnie dziś niepewnie 54kg :P:) ja mam ocet jabłkowy w tabletkach, wypróbuję :)
-
chciałam się Was zapytać czy słyszałyście o occie jabłkowym albo czy stosowałyście? bo czytam i same zalety
-
ja dziś byłam z moją stałą ekipą :) w wedlu na czekoladzie pintej, mniam dziś zjadła 3 jabłka, więc nie jest najgorzej, mam nadziejeee to był chyba jeden z najlepszych dni dziecka jakie kiedykolwiek miałam, a myślałam, że już nie będę obchodziła tego święta :P od 4 lat
-
hej :) czuję się już lepiej, zrobiłam sobie wielki kubek kawy i zaraz będzie jeszcze lepiej haha dziś mam super nastrój, bo dostałam prezenty od rodziców na dzień dziecka :D:D:D mój wymarzony zegarek;] a jeszcze ogromnego pluszaka i kucyka pony z kopertą, że zawsze dla nich będę dzieckiem :)
-
jezuuu, czuję się tak potwornie grubooo
-
ja dziś bardzo dietetycznie ;] mam nadzieje, że do końca czerwca już ociągnę upragniony cel, dziś 56 ale myślę, że do jutro to zleci do 55 jak zwykle zadowolona jestem, bo przynajmniej zrobiłam zdjęcia, które mnie satysfakcjonują
-
dobra dziewczyny, nażarłam się jak świnia ale nie żałuje, nawet nie jestem na siebie zła za to. jestem strasznie zmęczona dietą ale dziś zaspokoiłam przez cały dzień wszystkie moje smaki i od jutra zaczynam od nowa :) z dużą motywacją :)
-
nareszcie piątek
-
ble, jestem w moim domu rodzinnym dziś, bo święto mamy i oczywiście jedzą, narobię Wam trochę smaku :P lody karmelowe z ciastkami, wafelki i moje ulubione, zapiekana cukinia :O:O:O a ja cóż, wcinam jabłko ...
-
hej :) ja dziś na śniadanie 2 kanapki z chleba razowego z szynką z indyka jej, dziś założyłam spodnie, które kupiłam w styczniu, bo tak bardzo mi sie podobały (obcisłe rurki:P) takie ładne i w ogóle, krój który mi sie podoba, kolor, wszystko i wyglądałam w nich jak baleron, a na dodatek nie mogłam w nich wytrzymać, bo cisnęły mnie strasznie w pasie i obiecałam sobie, że założę je jak schudnę do 55 g dziś je założyłam i spadają mi z tyłka, jakie cudowne uczucie :)
-
uf, wróciłam, nie było tak źle, nawet szybko mi minęło :) właśnie zaraz będę sobie robiła mój przysmak, słodkie jabłuszka, mniam
-
nie mam i pisałam już kiedyś, że nie mogę wysłać Wam zdjęć, bo u mnie poczta na tym komputerze praktycznie nie działa, zobaczymy się na spotkaniu :) jeej, ale mi się dziś nie chce a zaraz muszę uciekać :O
-
56 :)
-
jej, dziewczyny, przepraszam, że ostatnio nic nie pisze ale mam dużo roboty i poprostu nawet nie mam kiedy włączyć komputera. z dietą u mnie fatalnie, przez ostatnie 3 dni jadłam ile wlezie i przytyłam do 59 :( muszę to szybko zrzucić! jak pomyślę, że mogłabym mieć już 55 to mnie krew zalewa od jutro zaczynam znów dukana bardzo przepisowo, mam nadzieje, że to coś da :) dziś przetrwałam na 4 serkach wiejskich i jabłku
-
ja ostatnio w ogóle nie mam czasu tu zaglądać, a z dietą jest beznadziejnie :(
-
ja Was nie opuszczę, nawet jak osiągnę swój cel, przecież utrzymanie wag to tyle samo pracy co utrata kg :)
-
ale jestem szczęśliwa laski! waga wieczorem pokazała 56,5 :) (tak wiem, że ważenie jutro ale nie mogłam się powstrzymać :P ) w warszawie śliczna pogoda, porobiłam dużo zdjęć :) kupiłam nowy aparat ( ;] ;] ;]) a to co najbardziej mnie uszczęśliwioło, że mój kolega z warsztatów fot. zapytał mnie czy schudłam, bo bardzo ładnie wyglądam i z dnia na dzień wyglądam coraz ładniej, i wiem, że to szczere, bo on ma dziewczyne, czyli żadne "przymilanie" się do mnie nie wchodzi w grę :) a jeszcze mam pytanie, ile w dukanie jest dni I fazy, a ile w II?
-
ja dzis tylko napisze, że nadal żyje i mam zaliczony do udanych drugi dzień dukana i spadam, bo padam na ryja(ładnie mówiąc :P) trzymajcie się
-
już Wam opowiadam :P wczoraj tylko dałam znak życia, bo byłam zmęczona po podróży pojechałam z moimi przyjaciółmi do monako jak miało być. obejrzeliśmy tę wystawę foto. jak planowaliśmy, aczkolwiek mi się średnio podobała. to moje subiektywane odczucie. to tyle na temat tego co oficjalnie mieliśmy tam robić. zaczerpnęliśmy trochę nocnego życia :D haha, następnego dnia postanowiliśmy pojechać do włoch tak po prostu, spontanicznie :D pojechaliśmy do san remo(nie wiem czy słyszeliście o tym miasteczku?) i po prostu się zakochaliśmy w nim! i na resztę wyjazdu zostaliśmy tam :P:P:P bylo wspaniale, zupełnie inny tryb życia. wszystko na spokojnie, bez pośpiechu, sjesta w ciągu dnia, wszystko zamknięte, wszyscy ludzie bardzo mili. raz zatorowaliśmy niechcący samochodem drogę i jakiś pan na skutarze tylko się do nas uśmiechną, nie to co w polsce. pyszna czekolada, kawa, lasagne i pasta! jedyne co mnie ździwiło, że trudno tam o pizze :P no i mało kto mówi po angielsku. trafiliśmy tam tez na jakiś festiwal w teatrze ariston dziecięcy, bo spotkaliśmy polaków i wygrali :D(ale nie powiem Wam w czym, bo za bardzo się tym nie interesowałam)ale tez miły akcent cudowne widoki i po prostu wszystko, wszystko. najgorsze były tylko rogaliki na śniadanie:P które były pyyyyszne jadlam tam tylko to czego warto spróbować a tak to nie, więc dlatego pewnie udalo mi się utrzymać wagę zdjęć Wam nie wysyłam, bo poczta na moim komputerze strasznie źle działa, dlatego też Was o nie nie prosze, a nk nie mam Sanka, ja tak chyba już mam:) a co byś chciała wiedzieć? coś tam napisałam o sobie na początku:) a od dziś dukan, zjadłam serek wiejski light i tuńczyka w sosie własnym a jak tam Wasz dukan, daje efekty?
-
to ja lecę, trzymajcie kciuki żebym się nie obrzerała :*
-
eh, ja wczoraj byłam na imprezie i oczywiście... jadłam te wszystkie pyszne rzeczy które były :O jakoś nie strasznie dużo ale jednak, no cóż teraz robię dwa dni na białku, może coś zleci a we wtorek do monako rano :) przywiozę ze sobą parę kilo, już to czuję :P