Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga_ton

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga_ton

  1. Bea ja tez początkowo chodziłam do ginekologa endokrynologa bo mam problemy z tarczycą ale ta babka okazała się kompletną pomyłką... po pierwsze bez dodatkowych badań chciała przepisać mi leki, a jak sie póżniej okazało wcale mi nie były potrzebne. poza tym wmkówiła mi nadżerkę i chciała ją usunąć prywatnie. jakoś jej nie ufałam, poszłam do innego specjalisty, zbadał mnie, zrobił cytologię i się okazało, że żadnej nadżerki nie ma. cud czy co, że zniknęła sama w ciągu jednego tygodnia?
  2. jeśli wyniki męża będą dobre, to mnie również czeka hsg. jeszcze trochę czasu do tego ale już się boję bo lekarz już na samym początku stwierdził, że przyjemne to ono nie będzie :(
  3. ano wiadomo, zobaczyłam co chciałam, więc przełączyłam na włatców móch :)
  4. a jesteście już po jakichś badaniach? zanim trafiłam na obecnego ginekologa byłam u niejednego partacza. dopiero aktualny zajął się mną jak należy i od razu skierował na podstawowe badania. a tak to tylko kazali czekać i się wyluzowywać, jakby to pomóc mogło...
  5. zaczął się wieczór wyborczy, oglądasz bo ja zerkam w trakcie pisania :)
  6. to jedziem na tym samym wóżku. to mój 15 cykl.
  7. Bea, doczytałam :) rozumiem Cię, bo dokładnie takie samo pytanie zadaję sobie przynajmnie raz w miesiącu, zwłaszcza jak okres przychodzi. najpierw mam mega doła, póżniej mówię sobie trudno, widocznie tak musiało być, ale w połowie cyklu znów powraca nadzieją, że w tym razem będzie inaczej bo uda się na pewno. i co miesiąc to samo WIELKIE rozczarowanie :(
  8. Bea, a ile czasu się staracie, bo chyba przeoczyłam?
  9. cześć dziewczyny. wczorajszy dzień miałam strasznie zajęty, dlatego odzywam się dopiero dziś :) na wyborach byłam, teraz z niecierpliwością czekam na ogłoszenie wyników. dziękuję za miłe przyjęcie :D co do badań, to tak, mam już kilka za sobą. sprawdzałam hormony, lh, fsh, testosteron, prolaktyna, wszystko ok. poza tym badałam tarczycę i tu nie najlepiej bo wyszła mi nadczynność i podwyższone przeciwciała. prawde mówiąc nie zdziwiłam się zbytnio, że coś nie tak bo w ciągu kilku miesięcy źle się czułam, słudłam kilkanaście kilogramów, a lekarze rozkładali ręcę, bo nie potrafili postawić diagnozy. podejrzewali zespół jelita drażliwego, nerwicę albo depresję. przez przypadek wyszło, że to wina tarczycy... póki co jest znacznie lepiej, wyniki prawidłowe, tsh 1,4, więc mam zielone światło do dalszych starań. mam już za sobą też monitoring i tu też w porządku, pęcherzyki są, rosną i co najważniejsze pękają. ale dalej nic. testy owulacyjne też stosowałam ale dla mnie są do d***. owulacja była potwierdzona usg, a test pokazywał ciągle 1 kreskę, więc dla mnie to strata czasu i przede wszystkim pieniędzy. poza tym ginekolog zalecił mi Oeparol bo u mnie cienko ze śluzem, więc wcinam posłusznie pierwszy miesiąc i już widzę poprawę. teraz kolej na badanie męża. póki co choruje, ale jak tylko wyleczy zatoki to rusza na badania. gdy wyniki będą zadawalające to czeka mnie hsg, ale dopiero po wakacjach bo te dwa miesiące chcę trochę odpocząć od tego biegania do lekarza i się zrelaksować przed dalszymi działaniami. Pozdrawiam
  10. cześć dziewczyny. jeśli pozwolicie to dołączę do Was. za mną też prawie półtora roku starań, a ja za każdym razem mam nadzieje, że kolejny cykl będzie tym, w którym się uda. większośc moich koleżanek już dawno cieszy się urokami macierzyństwa, a ja po cichu im zazdroszczę :(
  11. anitia, rzeczywiście ciekawe połączenie :D to super, że in vitro macie refundowane, u nas nie ma co liczyć. zawsze to jakaś pociecha, że jak się nie uda naturalnie można spróbować inaczej. w Polsce mało kto może sobie na taki luksus pozwolić. ps. wkurza mnie już ta reklama, wszystko przesłania :(
  12. Miśka, a miałabyś coś przeciwko bliźniakom, bo ja chyba nie :) i tak chcielibyśmy przynajmnie dwoje. a tak od razu podwójna radość ... i kłopot, ale tym później bym się martwiła :p
  13. anitia, ja łykam wiesiołka i póki co żadnych plamień nie zauważyłam. mam jakieś dziwne rewolucje żołądkowe, tak się właśnie zastanawiam czy to przypadkiem nie po nim. w tamtym miesiącu brałam ok tygodnia i jakieś zatrucie się przypałętało, teraz też pobrałam kilka dni i znowu to samo.może to tylko zbieg okoliczności, sama nie wiem. przekonam się w kolejnym cyklu.
  14. cześć dziewczyny. jak widać internet mi dzisiaj działa więc korzystam z okazji i do Was piszę :) magdaretka, fajnie że się odezwałaś. a już myślałam że sobie jakieś ciekawsze towarzystko znalazłaś :p w takim razie trzymam kciuki!!! jak miałaś w poprzedniej ciąży takie plamienia to jest duże prawdopodobieństwo, że tym razem też tak będzie.powiem Ci, że jedna z dziewczyn na forum, na którym się czasem udzielałam, też skarżyła się na plamienia a wczoraj robiła test i wyszły jej dwie kreseczki. głowa do góry, będzie dobrze :) jak się nie mylę, to obiecałaś nam przepis na sernik, ładnie sie upominam :) Miśka, jaka optymistka z Ciebie,tak trzymać!!! mam nadzieję, że ja też się wkrótce zarażę pozytywną energią bo w tym miesiącu mi jej brak. środek cyklu, okolice owulki, a mąż poza domem... i kolejny miesiąc w plecy... trudno, widocznie tak musi być.a do tego zauważyłam jakiś białawy śluz, i nie wiem czy nie jest juz przypadkiem ,,po ptakach". dziwne, bo trochę za wcześnie... Miśka, kciuki trzymam. masz to jak w banku :D
  15. heyo , a może owulka Ci się przesunęła? a ,,działaliście" jeszcze wtedy bo ja to zazwyczaj odpoczywam...
  16. witaj heyo, coś długi masz ten cykl. a może warto powtórzyć test za kilka dni?
  17. witaj chuda, widzę że my tu jesteśmy najbardziej aktywne :) co zrobić, męża nie ma, to i smutno samej :)
  18. w takim razie napiszę co u mnie :) miałam dzisiaj gości,dopiero co odjechali, zaprosili nas na wesele. tak więc pod koniec lipca czeka mnie balanga, uwielbiam duże weselicha :D poza tym dni płodne nadchodzą, czuję to w ,,kościach", więc i starania pora zaczynać. w tym miesiącu nie kierujemy się wskazówkami gieńka, nie wyliczam kiedy można a kiedy nie i co ile dni. mam to gdzieś, przynajmniej w tym cyklu. ava, chyba każda z nas ma gorsze dni. mam nadzieję, że szybko wróci Ci dobry humor. a kiedy masz obronę? dużo zostało Ci do napisania? chuda, co tam u Ciebie? lepiej się już czujesz? Miśka, co się nie odzywasz, zapomniałaś o nas? Heyo, magusia, czarna, słonko, czekająca, przywołuję Was :) pyskapyska, jak się czujesz?
  19. mazia, ja również życzę Wam udanego wypoczynku :D odezwij sie po powrocie. dziewczyny, co tu taka cisza, doła złapałyście?
  20. anitia, a jak po wizycie teściowej? nie zamęczyła Cię bardzo? ja ze swoją chyba nie dałabym rady 2 tygodni wytrzymać choć ją lubię :)
  21. cześć dziewczyny. okazało się, że faktycznie kilka lat temu podpisałam umowę z funduszem, ale z jakichś ,,niewyjaśnionych okoliczności" zus to odrzucił i muszę jeszcze raz wybierać... tyle, że nikt mnie wtedy nawet nie raczył powiadomić, ani zus, ani fundusz...oczywiście teraz nikt się nie przyznaje do winy, każdy zgania na kogoś innego.całe nasze urzędy... tylko podatnicy dostają po dupie... mazia, pomyślałam podobnie jak Ty. w tym miesiącu olałam monitoring i w następnym tygodniu ruszam nad nasze polskie morze :D muszę naładować akumulatory bo jadę już na oparach :p a Ty gdzie się wybierasz, bo coś doczytałam o drinkach pod palmami? ava, gdzie nam się zapodziałaś, tak ostro działasz? :p Eldcia, mnie również to samo czeka, tylko patrzę kiedy początek wakacji i dzieci siostry staną z walizkami we drzwiach... heyo, też mam wesele, tyle że w lipcu, jutro dowiem się dokładnie kiedy, bo młodzi wpadną z zaproszeniem :D jeszcze sporo czasu a ja już myślę o kreacji, bo niestety wszystko ze mnie spada i muszę sprawić sobie coś nowego, tylko nie wiem co... heyo, nie smuć się, musi się kiedyś nam udać :D chuda, w takim razie trzymam kciuki za wyniki. odezwij się po wizycie. dziewczyny, przerażają mnie te koszta, tym bardziej ,że nikt stuprocentowej pewności nie daje :( magusia, gratulacje z powodu nowej pracy :D ja jeszcze szukam miejsca dla siebie ... dobry pomysł z tym usg, sprawdzisz czy bez stymulacji było owulacja. a może akurat :D Buziaki
  22. cześć dziewczyny. słonko, ja jeszcze mam nadzieję, że to wina braku śluzu i ten wiesiołek mi pomoże. Przynajmniej tak powiedział ginekolog. póki co biorę go pierwszy cykl (bo w tamtym miesiącu z powodu choroby brałam go tylko kilka dni) i już widzę znaczną poprawę, mam nadzieję, że w kolejnym cyklu będzie jeszcze lepiej i wtedy się uda :p a jak nie to zacznę się naprawdę martwić co dalej :( a może wyślij małżonka na badania? pelkana, ja za Ciebie rónież trzymam kciuki, zaglądaj do nas jak znajdziesz chwilę czasu :) heyo, sampoczucie dzisiaj takie sobie, to chyba przez tą deszczową pogodę, cały dzień chodzę jakaś nieprzytomna, jakbym zarobiła czymś ciężkim... dziewczyny, meldujcie sie i piszcie co u Was słychać :)
  23. czekająca z niecierpliwością,może do nas dołączysz? napisz nam coś więcej o sobie i jeśli masz ochotę to wskakuj do tabelki :-)
  24. Miśka, no niestety na to wychodzi, że to nieczułe samce...
  25. heyo, ta płaczliwość przed @ jest mi również znana. w te dni to nawet potrafie rozkleć się na reklamie jogurtu lub proszku do prania :( kto by pomyślał co potrafią zrobić hormony z naszym organizmem...
×