![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_13528540.png)
aga_ton
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aga_ton
-
witaj pyskapyska, dawno Cię nie było. mam nadzieję, że teraz będziesz nas odwiedzała znacznie częściej :) zrobiłaś wszystko, co się dało, reszta w rękach losu,teraz pozostaje tylko czekać na pozytywne rezultaty. trzymam kciuki, by tym razem sie udało :)
-
chuda, zapomniałam wcześniej zapytać, byłaś już po wypis ze szpitala? masz opis zabiegu, jaki Ci przeprowadzili, wyjaśniła się sprawa?
-
Eldcia, Życzę wszystkiego, czego Wam trzeba: autostrady wiodącej prosto do nieba bez żadnych ograniczeń prędkości, do tego jeszcze ogromu radości z każdego, coraz szczęśliwszego dnia, który spełnia Wasze marzenia. Słońca bez końca, kwiatów pachnących, a tuż za oknem ptaków śpiewających. Każde z tych życzeń na pewno się spełni, ponieważ płynie prosto z serca głębi :D
-
zaczyna pogrzmiewać a ja zaczynam się bać :-(
-
oglądam kabareton, uśmiać się można :-) anitia, to fajnie, że podchodzisz na luzie, mi niestety coraz częściej zdarzają się gorsze dni i wszystko widzę w czarnych barwach... chociaż z miesiąca na miesiąc wydaję mi się, że się jakoś uodparniam na kolejne niepowodzenia. anitia, niestety słyszałam takie opinie, że w uk ginekolodzy za bardzo nie przykładają się do swojej pracy. nie wiem czy to prawda, ale znajoma mówiła mi, że jej lekarz stwierdził, żeby nie przywiązywała się zbytnio do swojej ciąży, bo według niego o ciąży można mówić dopiero w 12 tyg. mam nadzieję, że w Polsce znajdziesz odpowiedniego lekarza, bo niestety w dzisiejszych czasach nie tak łatwo na takiego trafić. a zmieniając temat, robiłam dzisiaj sernik na zimno, włożyłam go do lodówki, za kilkanaście minut zaglądam, patrzę a tam prawie cała galaretka wypłynęła i zalała część lodówki w tortownicy czasem to się zdarzało, jak kiepsko złożyłam części ale w keksówce... jakaś dziurawa była czy co? muszę teraz rozrobić nowe galaretki, ciekawe tylko czy jeszcze jakieś znajdę :(
-
anitia, faktycznie bardzo skąpe te miesiączki, warto sprawdzić, czy wszystko w porządku. a gdzie mieszkasz, bo coś wspominałaś, że u Was lekarze do d***. a może za bardzo się stresujesz i dlatego nie wychodzi? pisałaś, że przy pierwszej ciązy podchodziliście do sprawy raczej na luzie (uda się to dobrze), a teraz jak jest? ja za bardzo nie wierzę w coś takiego jak blokada psychiczna (przynajmniej w moim przypadku) ale może się okazać, że u Ciebie to jest głównym powodem niepowodzeń, skoro w pierszą ciąże zaszłaś dosyć szybko.
-
cześć dziewczyny. u nas upały, ledwo oddycham, w domu wiatraczek chodzi cały dzień. Ale chyba zapowiada się na burze, bo widzę ciemne chmury za oknem trochę się boję, bo sama dzisiaj śpię :( poza tym, co mnie bardzo cieszy, sezon na truskawki rozpoczęty. wczoraj na śniadanie truskawki, na obiad... truskawki z makaronem i śmietaną, na kolację ...truskawki :p a do tego kompot, wiadomo jaki :p po tym wszystkim trochę mnie zemdliło i dlatego wczoraj Was nie odwiedziłam :) dziś już dobrze, znowu wcinam truskawki więc mi przeszło :) ogólnie mało jem ale przez te upały najchętniej nic bym nie jadła, oprócz owoców i różnego rodzaju soków. Też tak macie? boję się, że schudnę jeszcze bardziej bo i tak wyglądam jak kościotrup niestety małżonek nadal chory, więc nie wiem kiedy wybierze się na badania. Wkurza mnie to trochę, bo strasznie się denerwuję wynikami a tu jeszcze trzeba tyle czekać. Czasami mam wrażenie, że on chyba tak specjalnie choruję, żeby tylko odłożyć te badania w czasie :( wiem, wiem głupoty piszę dziś 8 dzień cyklu, więc powoli odliczam dni ava, dzwoniłam, jednak pokoje były już zajęte, co prawda jeden był tylko zamówiony wstępnie więc może ktoś zrezygnuję, ale wolałam zamówić gdzie indziej, bo do wakacji coraz bliżej a więc i miejsc coraz mniej już się nie mogę doczekać wyjazdu:D co prawda będzie już dawno po owulacji, ale próbować zawsze warto :p w tym miesiącu odpuszczam monitoring, poczekam na wyniki męża i wtedy zdecydujemy co dalej. Miśka, co tam u Ciebie, który to już dzień cyklu? myślałaś już nad testem? Heyo, a jak Twoje samopoczucie? kiedy testujesz? Masz rację, tylko kobitki tak się przejmują, po moim mężu nie zauważyłam większych ,,wzruszeń. dlatego to my piszemy na forum a nie nasze drugie połówki. Powiem Wam szczerze, że tylko raz spotkałam na forum mężczyznę, który opisywał (albo nawet opisuje do tej pory) starania o dziecko. wyjątek jakiś... Pyskapyska, miałaś mieć chyba w tym tygodniu wizytę w klinice? opowiadaj jak było :) Anitia, witaj. Fajnie, że dołączyłaś:) przykro mi z powodu straty pierwszej ciąży. Jak długo się staraliście? Piszesz, że już wcześniej czułaś, że jesteś wciąży, jak to poznałaś, pytam z ciekawości :-)
-
czekająca, przykro mi. mam nadzieję, że to nic poważnego. ale wiesz, różnie może być, nie wiadomo jak długo jeszcze przyjdzie Wam czekać na maleństwo, może nie warto przerywać starań. sama nie wiem, ciężka sprawa...
-
witaj czekająca. siedzę sama w domku więc buszuję po necie dla zabicia czasu :) powiem Ci szczerze, że w takiej sytuacji sama nie wiedziałabym co zrobić. z jednej strona praca, wiadomo pieniądze może nie najważniejsze, ale bardzo ważne, a z drugiej strony dziecko... a to już pewne z tym zwolnieniem?
-
Miśka, a co u Ciebie? mam nadzieję, że @ nie nadeszła. Jak samopoczucie?
-
Iwetta, dopiero doczytałam... tak się podniecam tym wyjazdem, że nie zauważyłam Twojego wpisu:( tak mi przykro kochana, wiem że to teraz marne pocieszenie ale czas leczy rany, zapomnisz, im szybciej tym lepiej... trzymaj się dzielnie i zaglądaj do nas czasem. Powodzenia :)
-
ava, dzięki za namiary:-) mam jeszcze parę pytań :-) czy łazienkę mieliście tylko dla siebie? (niby na stronie pisze, że jest ale różnie z tym bywa, sama się kiedyś przekanałam...) czy jest parking? widziałam tam jakiś bar. to znaczy, że na miejscu można się stołować? jest jakaś kuchnia, w której można szykować jedzonko? i jeszcze jedno, jacy właściciele. chodzi mi o to, czy nie są zbyt upierdliwi? Trochę tego sporo się nazbierało, upierdliwa jestem :-) Będę wdzięczna :-)
-
o matko, jaka burza idzie... chyba za szybko pochwaliłam, że nie pada :(
-
cześć dziewczyny. ale upał...ledwo żyję. ale wolę taką pogodę niż te ulewy, które ostatnio u nas przechodziły. Eldcia, cieszę się, że z Twoim maleństwem wszystko w porządku. dobrze, że się odezwałaś bo zaczynałam się już niepokoić. mam nadzieję, że niedługo wszystkie do ciebie dołączymy :) Elcia, witaj. u mnie jest tak, że od owulacji do samej @ boli mnie podbrzusze, raz mniej raz mocniej. wydaję mi się, że przy Twoich krótkich cylkach jest już po owulacji. pozostaje tylko czekać, a kiedy masz termin @? co do testów owulacyjnych to u mnie się nie sprawdziły, np. w tym miesiącu nie było nawet śladu drugiej kreski, a monitoring wskazał, że owulacja była. ale może w Twoim przypadku okażą się pomocne. Miśka, co u Ciebie? odezwij się wieczorkiem :) ava, jeśli mogę spytać, mogłabyś mi polecić jakiś nocleg we Władku bo akurat przeglądam w internecie a tu tyle tego, że ciężko się na coś zdecydować. może akurat nam przypasuje. Buziaki będę wieczorkiem jakbyście miały ochotę na pogawędkę :-)
-
też się z Wami żegnam, bo oczy mi się kleją :-) do jutra, mam nadzieję, że znów poplotkujemy :-)
-
ja póki co unikam znajomych, co niedawno urodziły. nie mogę się przełamać... gdybym je zobaczyła pewnie bym wyła i miała dopresje przez kilka najbliższych dni...
-
mojej teściowej też przepowiadali, że dzieci mieć nie będzie bo teść miał za słabe nasienie. a tu proszę, dwóch synów urodziła...
-
myślę, że lekarz nie za dużo Ci jeszcze powie, bo jest za wcześnie. a endometrium czy tam coś i tak powinno być powiększone, co świadczyć będzie albo o zbliżającej się @ albo o ciąży. na dwoje babka wróżyła... a masz w zapasie jakiś test? może warto go zrobić?
-
miśka, w każdym bądż razie trzymam kciuki, żeby to było TO :-) dość się już naczekałaś :-)
-
no właśnie Eldci ginekolog też mówił, że nie ma szans przez najbliższe miesiące a tu na teście dwie krechy :-) a swoją drogą to trochę się niecierpliwię, że sie nie odzywa. jakoś sobie nie przypominam by miała zniknąć na jakiś czas, a może przeoczyłam? Eldcia, odezwij się :-)
-
dobranoc mazia :-) chuda, też się już pospałaś?
-
cześć Miśka, co tam u Ciebie? myślę, że przychodzisz z dobrymi wieściami. niech chociaż tobie się uda w tym miesiącu, bo u nas niestety lipa.
-
to fajnie, że macie pocieszenie w rodzinie. u mnie też były ciągłe pytania albo głupie docinki w stylu ,, coś słabo twój mąż się do ciebie zabiera skoro dzieci nie macie, może trzeba mu podpowiedzieć jak się to robi... wreszcie powiedziałam ,że jest problem ale wcale nie jest lepiej. teraz też pytają bez przerwy, po pierszej wizycie u mojego obecnego ginekologa mama była załamana, że niczego konkretnego mi nie powiedział i nie przepisał żadnych leków, tak jakby istniała jakaś magiczna pigułka po której zajdę w ciążę po jednej wizycie. pyta tylko co mówił lekarz, czy mamy szansę na dziecko a jak jej odpowiadam, że jeszcze na to za wcześnie, że jeszcze potrzeba wielu badań to mówi, że lekarz widocznie jest do dupy i powinnam go zmienić. wtedy ja no to, że każdy powie to samo, że potrzeba więcej badań a ona znowu to samo: widocznie Wam nie zależy na dziecku ale to już wasza sprawa. i tak w kółko, normalnie ręce mi już czasem opadają...
-
chuda trochę to dziwne, że nie masz tego w wypisie... jak teraz z tym pójdziesz do swojego ginekologa, na słowo Ci uwierzy, że jajowody udrożnili? powinnaś mieć na to jakieś potwierdzenie chociażby dlatego by przedstawić wyniki innemu lekarzowi... no nie wiem, co o tym myśleć...
-
wiem dziewczyny jak to jest, mnie też czasem nachodzą kiepskie dni. zwłaszcza, kiedy dowiaduję się, że kolejna koleżanka jest w ciąży. z jednej strony cieszę się razem z nią ale z drugie zadaję pytanie dlaczego nie ja?