Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga_ton

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga_ton

  1. cześć dziewczyny. nie odzywałam się bo coś mi internet szwankował. na szczęście dziś działa i moge poplotkować :-) ja już po monitoringu w tym miesiącu. wczoraj byłam na wizycie. zdaję więc relacje. poniedziałek, pęcherzyk 18,5 a środę było już po owulacji, pęcherzyk pękł a w zatoce widoczny był jakiś płyn (nie wiem do końca co to znaczy, w każdym bądź razie lekarz był zadowolony :-) poza tym stwierdził, że ma nadzieję że nie zmarnowaliśmy tego czasu i działaliśmy... działaliśmy, a jakże :-) na poprzedniej wizycie gienio nie wskazał mi konkretnego dnia badania, kazał tylko bacznie obserwowac swoje ciało i przyjść gdy wypatrzę jakieś znaki owulacji ( dość niekonwencjonalne metody, pierwszy raz się z tym spotykam by lekarz polegał na mojej samoobserwacji) a poza tym czuję się niekiedy jak na egzaminie bo co jakiś czas sprawdza moją wiedzę i mnie przepytuje, ale nie jest tak źle najpierw wysłucha a potem sam wszystko opowie. jedyne co zauważyłam w tym miesiącu to dość mocny ból podbrzusza i za dwa dni poleciałam na usg. wyczułam więc dobrze. po śluzie bym nie poznała bo go po prostu nie było. gienio powiedział, że to źle że go nie ma bo to bardzo utrudnia zajście w ciążę i trzeba coś na to poradzić. przepisał mi jakieś leki, chyba Oeparol czyli wiesiołka i witaminę B6. mam brać 3 razy dziennie. jeśli w tym miesiącu się nie uda to w następnym powtarzamy monitoring i bierzemy się za kolejne badania. tak więc niecierpliwie czekam. chyba straciłam kolejną koleżankę... co jakiś czas dopytywała się czy nie myślimy o dziecku a ja ją zbywałam różnymi odpowiedziami, a to, że szkoła albo że mamy jeszcze czas... wreszcie wkurzyło mnie to dopytywanie i powiedziałam wprost, że pewnie, że myślimy tylko póki co nie możemy. od tej pory się do mnie nie odzywa a nawet mnie unika, jakbym jakaś trędowata była... nawet jak staram sie nie myśleć o naszych problemach to zawsze znajdzie sie ktoś, kto mi o tym życzliwie przypomni. no coż, takie życie. ava, przykro mi z powodu testu ale możliwie, że nie wszystko stracone, może owulka się przesunęła, miejmy taką nadzieję. mój najkrótszy cykl trwał 17 dni, a najdłuższy 43. na szczęście teraz wszystko mi się jakoś uregulowało i mam co 28 - 32 dni. obym nie zapeszyła... miśka, a ile czasu spędziłaś w szpitalu bo mój gienio powiedział, że trzeba będzie mnie położyć na kilka godzin. strasznie się boję, nie lubię szpitali... słonko, myślę ze według tylko jednego usg w miesiącu nie da się dokładnie określić czy była owulacja. wydaję mi się, że potrzeba kilku wizyt, by być tego pewnym. tak przynajmniej powiedział mi mój nowy gienio. najpierw musi zobaczyć, czy jest pęcherzyk dominujący, później czy on rośnie a na końcu czy pęka i powstaje ciałko żółte. moja poprzednia lekarka robiła mi tylko jedno usg i też na jego podstawie nie mogła nic stwierdzić, dlatego ją zmieniłam bo mnie to zaczęło wkurzać, że niczego nie jest pewna. teraz tego nie żałuję, bo przynajmniej wiem, że mam owulację czy nie. możliwe, że jesteś dopiero przed owulacją i pęcherzyki jeszcze urosną ale to może tylko potwierdzić kolejne usg za parę dni. ale się napisałam... a próbowałaś z testano owulacyjnego, może w Twoim przypadku byłyby pomocne? eldcia, popieram skrócenie tabelki. jak dziewczyny wrócą to się dopiszą :-) nie załamuj się będzie dobrze. mi czasem też ciężko w to uwierzyć, ale szybko odganiam złe myśli bo prędzej bym wylądowała w psychiatryku niż na porodówce. trzymaj się dzielnie!!!
  2. ,,Nie ma wzwodu bez powodu" - dla mnie cytat tygodnia, dawno się tak nie uśmiałam :D czarna, po prostu zarażasz optymizmem :-) od razu mi lżej na duszy jak czytam Twoje wypowiedzi. dzięki za odpowiedź. teraz muszę iść by potwierdzić czy doszło do pęknięcia czy nie. ale mój ginekolog nie podał konkretnego terminu, nakazał tylko obserwować siebie i doszukiwać się objawów świadczących o owulacji, przede wszystkim bólu jajników i śluzu. gdy to zauważę to jazda na badanko... chyba zbyt przecenia moje zdolności obserwatora... z bólem nie będzie problemu, bo już dziś mnie napierdziela w boku, ale z śluzem znowu gorzej. niczego się w nim nie mogę dopatrzeć :-( wiesiołka nie brałam, zapomniałam o nim. muszę się zmobilizować od następnego tygodnia. na usg mogę iść w tą środę albo dopiero w poniedziałek ale boję się, że wtedy będzie za późno i ginekolog nic już nie zobaczy. jak myślicie? a Wy w których dniach cyklu macie robione usg? zawracam Wam trochę gitarę ale to moja pierwsza styczność z monitoringiem i mam mnóstwo pytań i wątpliwości a nie zdążyłam wszystkiego się wypytać na wizycie (następnym razem spiszę pytania na kartce, żeby o czymś nie zapomnieć) nie gniewajcie się więc na mnie :-) Buziaki
  3. hej kachna. to mój pierwszy cykl z monitoringiem, dlatego też lekarz chce zobaczyć, jak to jest z moją owulacją. ma nadzieję, zresztą ja też, że pęcherzyk pęknie naturalnie. jeśli jednak to się nie stanie przez kolejne 2 cykle, wtedy da coś na wspomaganie. poczekamy, zobaczymy... kachna (pytam, bo ja się jeszcze na tym zbytnio nie znam), a przy jakiej wielkości powinien pęknąć?
  4. cześć dziewczyny. gdzie Was wszystkie wywiało? byłam dziś znowu na usg, 14 dzień cyklu - pęcherzyk 18,5mm :-) i teraz pojawia się zmartwienie - pęknie czy nie? ginekolog był jednak dobrej myśli i nakazał przystąpić do działania :-) a wyniki hormonów mam według niego bardzo dobre. estradiolem póki co mam się nie przejmować. powiem Wam dziewczyny, że mam wielkie nadzieje związane z tym cyklem dlatego jak nic z niego nie wyjdzie to będę wyć w głos. czuję to w kościach... słonko, ty też masz monitoring w tym miesiącu?
  5. cześć dziewczyny. jestem już po dwóch wizytach. i mówiąc ogólnie jestem zadowolona :-) a teraz trochę szczegółów. wczoraj byłam u nowego ginekologa, wydał mi się całkiem w porządku, najważniejsze, że podszedł do mnie poważnie i nie ględził, że trzeba wrzucić na luz a dziecko samo przyjdzie. skoro nie ma go przez taki okres czasu, to muszą być jakieś tego przyczyny... i tak na pierszy ogień idzie monitoring cyklu, wczoraj miałam pierwsze usg, 11 dc - pęcherzyk 13,5 mm. powiedział, że zapowiada się dobrze. na kolejne usg mam przyjść w następnym tygodniu, by potwierdzić, czy była owulacja. co do śluzu to miałam dobre przeczucia mówiąc że jest go zdecydowanie mniej, potwierdził to lekarz. stwierdził, że to może być przyczyną niemożności zajścia w ciążę, ale nie ma co dramatyzować i zobaczyć jak jest w następnych cyklach. w międzyczasie mąż rusza na badania. już się nie wywinie... a trzeci krok, jeśli owulacja i jakość nasienia będzie dobra, to badanie na drożność jajowodów (trochę się tego obawiam, mają mnie położyć do szpitala na parę godzin. Już się zaczynam bać :-( dodatkowo dokładnie wyrysował mi przebieg cyklu, wskazał dni kiedy mamy działać. poza tym mam wypatrywać objawów owulacji, mierzyć tempraturę i przynajmniej 2 razy dziennie sprawdzać śluz. jak będzie przezroczysty i rozciągliwy na 2 cm to znaczy że owulacja była i wtedy szybciutko na usg. dodał, że może ona trwać tylko kilka godzin więc ważne jest bym sprawdzała minimum dwa razy dziennie. śmiesznie to brzmi ale chyba nie mam wyjścia jak chce mieć dziecko. dodatkowo zrobił pobrał mi cytologię , czyli miałam jak to się mówi full serwis :-) w gabinecie siedziałam ponad godzinę, chyba pierwszy raz w moim życiu, a jak wyszłam to miałam taki natłok informacji, że nie wiedziałam od czego zacząć zdawać relacje mężusiowi. i jeszcze się okazało, że nie mam żadnej nadżerki, jak to mi wciskała poprzednia partaczka, o której Wam wcześniej wspominałam. jej usunięcie miało się również odbyć u pani doktor prywatnie... a poza tym przez najbliższe kilka dni mamy działać i działać by nie zmarnować cyklu. no więc działamy zapamiętale :) za to dziś byłam u endokrynologa, powiedział, że moja choroba tzn. zapalenie tarczycy jest w stanie remisji (cokolwiek to znaczy) i wyniki są bardzo dobre. w każdym razie z punktu widzenia endokrynologa nie ma żadnych przeciwskazań do zajścia w ciążę- to jego słowa. Tak więc jestem cała happy :D jedyne co mnie przeraża to to badanie na drożność jajowodów. dziewczyny. jeśli to przechodziłyście to dajcie znać czy było tak strasznie jak niektóre piszą. Superburek, Pelkana, z tego co pamiętam to macie za sobą te badanie, byłabym wdzięczna za jakieś informacje. tak właśnie się składa, że ja też jestem jedyną w naszej rodzinie, która nie ma jeszcze dziecka. i jest mi strasznie przykro, zwłaszcza gdy spotykamy się w większym gronie. wszyscy mają już przynajmniej po 2 maluchów a u nas ani widu ani słychu. czasem tak sobie myślę, że moja siostrzenica, która niedawno skończyła 15 lat, wcześniej zostanie matką niż ja... a już do nerwicy doprowadzają mnie ich wścibskie pytania i mądre rady. na moją mamę nie mam już słów. wie o naszych problemach ale to chyba to do niej nie dociera... zdałam jej relacje z wczorajszej wizyty a ona tylko :co powiedział lekarz, jakie macie szanse, jaka przyczyna, a gdy jej odpowiedziałam, że na to za wcześnie, że potrzeba wielu badań by coś stwierdzić, ona tylko skomentowała : ,,to do jakich lekarzy wy chodzicie, jak nie potrafią nawet tego określić". ręcę mi już opadają. była bardzo rozczarowana przebiegiem mojej wczorajszej wizyty, bo chyba myślała, że wróće z niej już w ciąży :-) tak to przynajmniej z mężem odebraliśmy... jej wydaje się, że za mało robimy w tej sprawie a ja nie umiem jej wytłumaczyć, że jest całkiem inaczej. czarna, ty to jesteś optymistka. muszę się od Ciebie uczyć, bo ostatnio same ponure myśli mnie nawiedzają. Superburek, jak z inseminacją? ava, mam nadzieję, że się nie doczekasz, oczywiście chodzi mi o @. Kiedy testujesz? groszku, pewnie, że trzymamy kciuki. wracaj do nas szybko :-) kachna, mam nadzieję, że wraz z okresem pójdzie w diabły kiepski nastrój. głowa do góry, będzie dobrze. trzeba w to wierzyć, bo co nam zostało :-) Eldcia, ja się raczej przeprowadzę gdy w domu będzie już wszystko gotowe. mam już jedną nauczkę. do naszego aktualnego mieszkania wprowadziliśmy się gdy nie było jeszcze w pełni wykończone. do dziś nie mamy obsadzonych wszystkich gniazdek elektrycznych, a listewki leżą schowane za szafą. a najgorsze że z biegiem czasu przyzwyczailiśmy się do tego i (o zgrozo!!!) nam to zupełnie nie przeszkadza :O Pozdrawiam
  6. witam ponownie :-) mój małżonek mnie zaskoczył i to bardzo. spotkał się dzisiaj ze swoim najlepszym kolegą, obaj zapaleni wędkarze więc wybrali się nad rzekę. gdy tylko wrócił stwierdził, że jakby co to już się z Radkiem nie przyjaźni. byłam zdziwiona bo przecież tyle lat się znali. gdy spytałam o powód to powiedział, że Radek w październiku zostanie ojcem. nadal nie rozumiałam o co dokładnie mu chodzi. a on wtedy wypalił, że jest zły na niego że on będzie miał dziecko a my nie możemy... nie wiedziałam, że też tak przeżywa naszą sytuację. nigdy tego nie okazywał. a najgorsze, że ja dokładnie wiem, jak on się czuje... mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowa załamka i szybko się pozbiera. słonko, właśnie dziś o Tobie wspominałam. już się zaczynałam martwić o Ciebie. odwiedzaj nas teraz częściej. masz rację, warto się przebadać czy wszystko z hormonami w porządku bo dwa lata bez zabezpieczenia to trochę sporo. czarna, dzięki za szczegółowe odpowiedzi, teraz wiem już wszystko. ja do endokrynologa chodze prywatnie bo na fundusz zapisy są dopiero na wrzesień. i tak czekam około miesiąca i za każdą wizytę płacę 100 zł. właśnie ja też się trochę boję, żeby mi tych hormonów jeszcze bardziej rozregulowali... ostatnio jak byłam to endo mówił jedno a ginekolog całkiem coś innego. i kogo tu słuchać? póki co zaufałam endo a ginekologa zmieniłam.czy na lepszego to się jutro okaże. trzymajcie kciuki bo już nie chcę dłużej szukać. superburek, trzymam więc kciuki. cieszę się, że się nie poddajesz. czekam niecierpliwie na wieści.
  7. cześć dziewczyny. Eldcia, nie zazdroszczę... znam ten ból bo sama mam problemy z zębami a dokładniej z ósemkami. mam wszystkie 4 z czego ostatnia wyżyna się już kilka lat :-( jak narazie zdecydowałam się na usunięcie jednej i dopóki są zdrowe i nic złego się z nimi nie dzieje, zostawiam je w spokoju. usuwanie zębów, zwłaszcza mądrości, przyprawia mnie o gęsią skórkę... jeśli chodzi o te prywatne wizyty to ja mam podobne obserwacje. niby są zapisy na konkretną godzinę ale rzadko się zdarza,że o tej wchodzę. też mnie to zastanawia po jaką cholerę ktoś przychodzi na 15- tą skoro zapisany jest trzy godziny później. a już najlepsze jest kiedy przychodze i pytam, kto jest ostatni i zapada niezręczna cisza bo każdy chce się wepchać jako pierwszy... ava, no to masz dylemat. sama nie wiem co bym zrobiła w takim przypadku. myślę, że każda decyzja, którą podejmiesz ma swoje ,,za i przeciw". ciężko wybrać... chciałaś przepis, oto i on :-) Ciasto to piekę w wąskiej podłużnej keksówce. Murzynek -kostka margaryny - 2 szklanki mąki pszennej - 1,5 szklanki cukru - 4 jajka - 4 płaskie łyżki kakao - 3/4 szklanki mleka - 2 łyżeczki proszku do pieczenia - 50 ml wódki - zapach rumowy - ewentualnie rodzynki obtoczone w mące, śliwki, wiśnie (ja dodaję kandyzowaną skórkę pomarańczową) Masło, cukier, kakao i mleko zagotować. (gotować ok 2 min. często mieszając). Odlać 0,5 szklanki na polewę. Do reszty chłodnej masy wbić żółtka, stopniowo wsypywać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wlać alkohol, zapach rumowy, wymieszać mikserem. Ostrożnie połączyć z ubitą pianą z białek i skórką pomarańczową. Piec 50 - 60 min w temp. 180 stopni. zimne ciasto polać polewą, obsypać wiórkami kokosowymi lub orzechami. mam nadzieję, że posmakuje. Buziaki
  8. witam. forum ogrodnicze wciągnęło mnie na dobre, wprawdzie jeszcze się nie udzielam ale jak tylko uda mi się przebrnąć przez te kilkaset stron to postaram sie tam wbić. jak to ja, mam mnóstwo pytań :p heyo, miśka przykro mi. coś ta wiosna nam nie służy dziewczyny... jedyne co nam pozostało to się nie załamywać i dalej próbować, aż do skutku!!! u mnie już po @ więc szaleję :-) ale za bardzo juz nie poszaleje bo w piątek pędzę na cytologię i monitoring więc muszę odpuścic na parę dni. w poniedziałek miałam iść na pobranie krwi by zbadać estradiol, ale poczekam co na moje dotychczasowe wyniki powie lekarz, a dokładniej trzech lekarzy, bo do tylu się wybieram :-) może zlecą dodatkowe badania, więc po co mam teraz iść jak mogę zrobić wszystkie na raz. zawsze to jedno kłucie mniej... byłam dziś u jubilera , by dorobić obrączkę bo tamtej nie znalazłam. i tak prawie 800 złotych poszło. chyba złoto musiało strasznie podrożeć bo jeszcze 4 lata lemu za komplet tych samych obrączek daliśmy niecałe 1000 zł, a teraz jedna 800. dobrze, że dostałam wcześniej kartę stałego kienta więc mi policzyli 15% zniżki, bo tak to bym sobie chyba odpuściła i kupiła srebrną. mam nauczkę na przyszłość.nie spuszczę jej już z oczu bo trzeciej nie zamierzam kupować. teraz pędzę ugotować jakiś obiad, coś mnie na zupę wzięło, może jakaś pomidoróweczka lub ogórkowa wyjdzie. zobaczymy. i do tego murzynka ukręcę. w sobotę znalazłam super przepis. tak nam posmakowało, że dziś robię kolejną porcję tego ciasta. odezwę się wieczorem. Pozdrawiam
  9. cześć dziewczyny. melduję się i ja :-) nie było mnie troche bo przesiadywałam na forum ogrodniczym, temat wciągnął mnie na tyle, że zaczęłam robić notaki by w odpowiednim czasie móc z nich skorzystać... ciekawe ile mi tego wyjdzie skoro mam juz zapisanych kilkanaście stron. ava,trzymaj się cieplutko i nie dawaj się chorobie. co do sytuacji w naszym kraju, to do dziś ciężko mi w to wszystko uwierzyć... w takich chwilach przeraża mnie zwłaszcza kruchość naszego życia... Pozdrawiam
  10. cześć dziewczyny. Pelkana, nie wiem co Ci napisać. po tym co przeczytałam cała się gotuję. po prostu brak słów a jak już jakieś przychodzą na usta to same niecenzuralne... co za pieprzone konowały. tak jak napisałaś, po co im wyniki badań, skoro nie potrafią z nich nic odczytać. i na co im te tytuły naukowe, skoro są takimi gamoniami. może już skończę bo za bardzo mnie ponosi... i weź tu człowieku zaufaj lekarzowi... pelkana, przykro mi, moge się tylko domyślać, jak się teraz czujesz. tyle przygotowań a tu takie rozczarowanie. już sama decyzja o tym zabiegu na pewno nie była dla Was łatwa. Pomyłka, dobre sobie. jak takie coś można nazwać pomyłką, nie mieści mi sie to w głowie. mam nadzieję, że to co dziś przeżyłas nie zniechęci Cię jednak do kolejnego podejścia. nie poddawaj się. będzie dobrze. wiem, że to trudne ale nie załamuj się kochana, jeszcze będzie dobrze. upragnione dziecko wszystko Ci wynagrodzi. tego ci życzę z całego serca:-)
  11. coś ta kafeteria ostatnio się zawiesza. piszę do Was, niby się wysyła ale nie widzę moich wiadomości... a może mam coś ze wzrokiem :-(
  12. superburku, doskonale Cię rozumiem. wraz z upływem kolejnych miesięcy, szkoda mi każdego cyklu. wiem, że teoretycznie mam jeszcze czas, 25 lat dopiero za mną, ale zdaję sobie sprawę, że czas niestety działa w tym wypadku na naszą niekorzyść... trzymam więc kciuki za Ciebie. mam nadzieję, że jednak ten cykl nie pójdzie na zmarnowanie i już wkrótce podzielisz się z nami wspaniałą wiadomością :-) Miśka, Ty masz cierpliwość kobieto, ja do tego czasu zdążyłabym zrobić przynajmnie 2 testy :-)
  13. cześć dziewczyny. wpadłam sie przywitać :-) właśnie udało mi sie pozapisywać na wizyty.w poniedziałek badanie estradiolu, w następny piątek ginekolog i usg, sobota endokrynolog a w poniedziałek znów ginekolog i kontrola pęcherzyków. maraton jakiś... powiedzcie mi dziewczyny, bo ja dopiero początkująca w tym temacie, w których dniach zazwyczaj macie robione usg? bo ja w tym miesiącu 11 i 14 dc i nie wiem czy dobrze się zapisałam. zmieniłam ginekologa bo do tamtej partaczki więcej nie pójdę. chociażby dlatego, że chciała mi przepisać leki a jak sie okazało po dodatkowych badań nie były wcale potrzebne, a poza tym kazała poczekać z badaniami męża bo najpierw trzeba wykluczyć kobietę. pierwszy raz słyszę takie głupoty. wydaje mi się, że łatwiej zdiagnozować mężczyznę bo albo mam dobre nasienie albo nie. a u kobiety to bardziej skomplikowane. mam tylko nadzieję, że wreszcie trafiłam na dobrego lekarza, który odpowiednio mnie poprowadzi :-) superburek, a kiedy podchodzisz do inseminacji, bo coś wcześniej wspominałaś, że w tym miesiącu? przygotowujesz sie już jakoś? Miśka, kiedy testujesz? Pozdrawiam
  14. coś się zacieło, przepraszam za powtórkę
  15. cześć dziewczyny. wpadłam tylko na chwilę, aktualizuję tabelkę. NICK....................WIEK.........CS.........KIEDY @....SKĄD satyna18.................21...........???...........11.04 .2010.... wlkp. Paula_27..................27...........14.........23.03. 2010.... wlkp oOomadalenaoO.........20...........2..........28.02.2010. .. . zach.pom Gucci24...................24...........22........29.04. 2010....... pom. B.P.2300..................23...........10..........04.03 .2010...w arm.mazur) basiula3...................24............4...........28. 04.2010 ........lubuskie Różowa chmurka........25............4...........08.03.2010... lolitka......................25......4 i przerwa....03. 04.2 010.....małopol. oriananana...............25............7..........26.03.2 0 10..... wlkp. monia2152................28............3............ ...14.04.2010 (przy 28 dniach) lub 17/04/2010 przy 31 dniach ) aga_ton.................25............13.......05.05.2010...mazowieckie ZACIĄŻONE: NICK WIEK ..... CYKL STARAN .....POROD........MIASTO elixx ...............22............2...............19.09.2010 ................Bielsko-B aniamaja....... 29............3...............11.10.2010 ............... zach.pom marika30 ....... 32.......... 3.............. 12.10.2010.... ............pomorskie kotka ...............27..........1................24.10.2010...... ..........śląsk izulek_2006 .... 25 .........2 ..............25.10.2010 ................zach.pom mam nadzieję, że dobrą wkleiłam bo wybrałam ostatnią, jaką znalazłam :-) @ przyszła. w tamtym miesiącu sporo sie spóźniła za to teraz jest kilka dni wcześniej. no coż, póki wyniki w porządku, zaczynam 13 cykl. jeszcze trochę i chyba przestanę liczyć, bo pomału zaczynam się coraz bardziej dołować. 17 kwietnia mam wizytę u endokrynologa, mam więc nadzieję, że poradzi coś na ten niski poziom estradiolu. na wszelki wypadek powtórzę jeszcze to badanie, może to tylko jednorazowy spadek. lepiej się upewnić. później monitoring i zobaczymy co dalej. Pozdrawiam
  16. cześć dziewczyny. wpadłam tylko na chwilę, aktualizuję tabelkę. NICK....................WIEK.........CS.........KIEDY @....SKĄD satyna18.................21...........???...........11.04 .2010.... wlkp. Paula_27..................27...........14.........23.03. 2010.... wlkp oOomadalenaoO.........20...........2..........28.02.2010. .. . zach.pom Gucci24...................24...........22........29.04. 2010....... pom. B.P.2300..................23...........10..........04.03 .2010...w arm.mazur) basiula3...................24............4...........28. 04.2010 ........lubuskie Różowa chmurka........25............4...........08.03.2010... lolitka......................25......4 i przerwa....03. 04.2 010.....małopol. oriananana...............25............7..........26.03.2 0 10..... wlkp. monia2152................28............3............ ...14.04.2010 (przy 28 dniach) lub 17/04/2010 przy 31 dniach ) aga_ton.................25............13.......05.05.2010...mazowieckie ZACIĄŻONE: NICK WIEK ..... CYKL STARAN .....POROD........MIASTO elixx ...............22............2...............19.09.2010 ................Bielsko-B aniamaja....... 29............3...............11.10.2010 ............... zach.pom marika30 ....... 32.......... 3.............. 12.10.2010.... ............pomorskie kotka ...............27..........1................24.10.2010...... ..........śląsk izulek_2006 .... 25 .........2 ..............25.10.2010 ................zach.pom mam nadzieję, że dobrą wkleiłam bo wybrałam ostatnią, jaką znalazłam :-) @ przyszła. w tamtym miesiącu sporo sie spóźniła za to teraz jest kilka dni wcześniej. no coż, póki wyniki w porządku, zaczynam 13 cykl. jeszcze trochę i chyba przestanę liczyć, bo pomału zaczynam się coraz bardziej dołować. 17 kwietnia mam wizytę u endokrynologa, mam więc nadzieję, że poradzi coś na ten niski poziom estradiolu. na wszelki wypadek powtórzę jeszcze to badanie, może to tylko jednorazowy spadek. lepiej się upewnić. później monitoring i zobaczymy co dalej. Pozdrawiam
  17. a zapomniałam Wam napisać że dzisiaj oglądałam program, w którym ginekolog wypowiadał się na temat ciąży. według najnowszych badań 70- 80% ciąż ulega samoistnemu poronieniu przed termniem @. natomiast w pierwszych miesiącach może poronić15- 20 % kobiet. jego zdaniem natura wie co robi, bo eliminuje słabe płody... tak działa czysta fizjologia... powiało pesymizmem...
  18. Iwetta, przykro mi ale jak to mówią nie ma okresu jest nadzieja. choć moim zdaniem skoro termin miesiączki minął test powinien już wykazać ewentualną ciąże. a co do mdłości i innych objawów to je zawsze mam do momentu przyjścia @. psychika co miesiąc płata mi figla :p
  19. cześć dziewczyny. wpadłam sie z Wami przywitać. mam nadzieję, że u Was już wszystko gotowe i pozostaje tylko świętować :-) mi pierwszy raz od kilku lat udało się wszystko przygotować w piątek. dzisiaj tylko malowałam jajka i przygotowałam koszyczek. chyba z upływem lat robię się bardziej zorganizowana... teraz mąż smacznie drzemie a ja mam czas by zająć się czymś co lubie najbardziej, może poczytam albo obejrzę jakiś film. uwielbiam taki spokój. jestem prawdziwą domatorką i gdyby nie były to święta rodzinne, najchętniej zostałabym u siebie. ale trochę nie pasuje... to jedyny dzień w te święta, kiedy jesteśmy sami. jutro spotykamy się z moimi rodzicami, a w poniedziałek z teściami. I tak upłyną nam święta. trochę boję się (pewnie jak większość z Was) dociekliwych pytań ale jakoś to przeżyję, wkońcu nie pierwszy raz się z tym spotkam. pelkana, witaj. nie przechodziłam inseminacji, ale gdy będzie taka konieczność nie zawacham się ani chwili. wiem, że romantyzmu w tym nie ma żadnego ale tym się nie przejmuję. po roku starań i tak go nam powoli zaczyna brakować. a jak od przyszłego cyklu dojdzie monitoring to i tak będziemy wskakiwać do łóżka i na zawołanie. wiesz co jak dzisiaj byłam w kościele to pomyślałam o tym samym. za rok, najpóżniej za dwa lata też chcę przyjść ze swoim maluszkiem. dam radę, oświadczam uroczyście, że dam. zobaczycie!!! pelkana, trzymaj się więc trzymaj się dzielnie i pisz co u ciebie. nie zapaminaj, że wiara czyni czasem cuda :-) czarna, cieszą mnie Twoje wyniki. nie martw się jednak na zapas. pecherzyk urośnie ogromniasty i tego się trzymaj!!! eldcia, masz rację, szalej. i oby to cholerstwo poszło w diabły jak najszybciej!!! ava, mój też często zasypia, kiedy ja szaleję do późnej nocy w kuchni. ale to dobrze, bo po takiej harówce nie mam ochoty na nic więcej jak spanie... Iwetta, daj znać jaki wynik testu. wklejam jeszcze raz tabelkę, bo wkradł się do niej mały chaos NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ......... szarlotka80......29............3........................ ... 15.03.2010 Iwetta21..........21............2...................... ....2/4.04.2010 Miśkaaaa.........31............21(1).................... ....05.04.2010 aga_ton..........25............12........................ ....09.04.2010 heyo............25...............2....................... ......11.04.2010 Faustka.............28..........4....................... ......12.04.2010 Lidkaaa80.........30............2....................... .....15.04.2010 pelkana81..........29...........23....................... .....20.04.2010 eldcia.................24..........5..................... ......03.05.2010 Słonko_ona7......32............2....................... . ...07.05.2010 jagódka20.......20..............8...................... . .......??????? ava85............24,5............2....................... ........???????? kachna79........30,5...........5......................... .......???????? czarna_06........27............19....................... . .....????????? 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.......CYKL STARAN.....TERMIN SPODZIEWANEJ @ CIĘŻARNE NICK-------WIEK.........CYKLE STARAŃ........... DATA PORODU Olka.P......29.................8...............ok 08.11.2010 Czarodziejkka79....30.....5...............ok 04.11.2010r. mam nadzieję, że teraz jest już dobrze. a jeśli chodzi o niektóre dziewczyny, to zaszły w ciąże (znalazłam je przypadkowo na innych topikach :p ) ale widocznie nie miały ochoty się z nami tym podzielić. trudno, przeżyjemy bez tego i rozpaczać nie będziemy :p to na razie dziewczyny. spokoju i radości życzę :-)
  20. cześć dziewczyny. wpadłam się przywitać. u mnie czuć już święta... wszystko lśni, zmieniłam pościel, położyłam świąteczny obrus i koszyczek z czekoladowymi jajkami :-) dziś już się lenię na całego :-) jutro ostatnie zakupy, a później do późnej nocy gotowanie, pieczenie, smażenie...nawet nie chcę o tym myśleć. mam takie pytanko do Was, do kiedy pościcie? w moim domu zawsze tak było, że mięso i ciasto jedliśmy dopiero w niedzielę rano, ale w rodzinie męża post obowiązuje do przyniesienia święconki z kościoła. pytam tak z czystej ciekawości jak jest u Was. ava, widzę, że szalejesz w tym cyklu, to dobrze. może to dobry sposób. u mnie niestety w tym cyklu lipa...spokojnie czekam więc na okres.ale poszaleć zawsze można, może akurat coś się poprzestawiało. fajnie by było:-) kurczę, teraz żałuję, że odpuściłam ten miesiąc ale skąd mogłam wiedzieć, że wyniki będą takie dobre... ale cóż, ważne, że wszystko ok i od następnego cyklu ruszam pełną parą :-) jeśli chodzi o rodzinę to ja dla odmiany nie przepadam za moją bratową, ta kobieta niestety nie da się lubić... iwetta, witaj. czarna, daj znać jak po wizycie u ginekologa. czekam niecierpliwie. eldcia, współczuję ci tego bólu. ja na szczęście nie mam takich bolączek, nawet tabletkę przeciwbólową zdarza mi się wziąć raz na parę miesięcy. eldcia, a teraz będziesz mogła się dalej starać, czy musisz trochę poczekać? jak to jest w przypadku, gdy pojawi się cysta? ja też uaktualniam tabelkę. NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ......... szarlotka80......29............3........................ ... 15.03.2010 Iwetta21..........21............2...................... ....2/4.04.2010 Miśkaaaa.........31............21(1).................... ....05.04.2010 aga_ton..........25............12............................09.04.2010 heyo............25...............2....................... ......11.04.2010 Faustka.............28..........4....................... ......12.04.2010 Lidkaaa80.........30............2....................... .....15.04.2010 eldcia.................24..........5..................... ......03.05.2010 Słonko_ona7......32............2....................... . ...07.05.2010 jagódka20.......20..............8...................... . .......??????? ava85............24,5............2....................... ........???????? kachna79........30,5...........5......................... .......???????? czarna_06........27............19....................... . .....????????? 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.......CYKL STARAN.....TERMIN SPODZIEWANEJ @ CIĘŻARNE NICK-------WIEK.........CYKLE STARAŃ........... DATA PORODU Olka.P......29.................8...............ok 08.11.2010 Czarodziejkka79....30.....5...............ok 04.11.2010r. wprowadziłam małe zmiany, usunęłam dziewczyny, które nie odzywały się juz dłuższy czas, bo ta tabelka zrobiła się strasznie długa. jeśli kogoś usunęłam pomyłkowo to przepraszam, prosze sie dopisać :-) postaram się jeszcze odezwać przed świętami, ale na wszelki wypadek złożę Wam życzenia już teraz. Spokoju i radości, zdrowia, pomyślności, zajączków i pisanek, mazurków wypiekanych, dyngusa lania i wesołego świętowania! I oczywiście 2 kresek na teście :-) Pozdrowienia dla wszystkich
  21. cześć dziewczyny. mam wyniki!!! przyznam się Wam szczerze, że minęło sporo zaczu zanim zajrzałam w kartkę... wiem, wiem...tchórz ze mnie... ale ku mojemu zdziwieniu wyniki są ok :-) trochę to dziwne bo jeszcze miesiąc temu tsh wynosił 0,12 a dziś 1,4 czyli IDEALNIE !!! (podobno najlepszy wynik powinien mieścić się w normie 1,0 - 2,0). leków żadnych nie brałam, tylko przepisany przez endokrynologa magnez. więc skąd taka zmiana w ciągu jednego miesiąca? Ft 3 i Ft 4 (też tarczycowe) także w normie, choć poprzednio było podwyższone. jedynie przeciwciała delikatnie odbiegają odbiegają od normy (norma jest do 12 a ja mam 13 więc myślę, że z tego wielkiej tragedii nie będzie). nie chcę zapeszać, ale myślę, że mogę powrócić do starań. tylko wyniki tarczycy powstrzymywały mnie przed tym bo tyle się dowiedziałam o skutkach nadczynności u płodu, że wolałam sie upewnić, że wszystko ok. w tym miesiącu już nic z tego, bo u mnie 22dc, ale zawsze można spróbować :-) 17 kwietnia mam wizytę u endokrynologa, mam nadzieję, że potwierdzi moje przypuszczenia. Proszę o trzymanie kciuków!!! Superburek, miło, że się odzywasz. od następnego cyklu próbuję z Wiesiołkiem. zobaczymy, może coś pomoże, bo u mnie ze śluzem ostatnio cienko... a jeśli można spytać jaki brałaś, chodzi mi o nazwę? poza tym czeka mnie monitoring cylku, a mojego męża pewnie nie ominie badanko. eldcia, nie było cię długo ale tym wypracowankiem zasłużyłaś sobie na wybaczenie.prosimy o więcej takich wypowiedzi :-) czarna wydaje mi się, że Twoje wyniki są ok, jedyne ta prolaktyna może byc niepokojąca. Może ginekolog zechce ją trochę zbić.A kiedy masz wizytę? Dla porównania podaję ci swoje wyniki 4 dc LH 6,6 (norma 0,8-27,1) FSH 4,4 (norma 2,2 - 15,0) Prolaktyna 331 (norma 31- 818) poza tym miałam sprawdzany testosteron (też w normie) i estriadol (tu niestety zdecydowanie poniżej normy 96 przy normie 210-840). mam nadzieję, że endokrynolog coś na to poradzi. kachna, jak samopoczucie, mam nadzieję, że lepiej. Buziaki
  22. hej czarna. a jakie dokładnie miałaś sprawdzane hormonki? coś jeszcze oprócz nich?
  23. cześć dziewczyny. niestety nie podzielę sie dziś z Wami moimi wynikami, bo po nie nie poszłam. wybieram sie jutro więc wieczorem zdam relacje co i jak. a zdenerwowana jestem strasznie... kachna, nie wiem jak Cię pocieszyć... dziś jesteś rozgoryczona ale wkrótce to minie i znów pojawi się nadzieja. wierz mi bo wiem co mówię, ponad rok starań za mną... zawsze to samo, najpierw starania i niekończące się czekanie do terminu @,później rozczarowanie, ale po nim znów przychodzi nadzieja, że tym razem się uda. może to dziwne, ale ja nadal w to wierzę.
×