Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kondzio950

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Kondzio950


  1. Witam.! Dużo czytałem w internecie o takich czatach i w ogóle, że można poznać dzieki temu ciekawych ludzi.Ludzi z którymi można sie dogadać:)A może z czasem to sie zamieni w coś więcej niż znajomość internetowa.:)Chce poznawać ludzi.! Hmm no więc coś moze powiem o sobie.Mam 19 lat choc na tyle nie wygladam:)obecnie mam zlamane serduszko bo rzucila mnie dziewczyna po praiwe 1,5 roku bycia ze soba:(ah jaka to nie miala byc milosc:(maielm byc ten jedyny juz na cale zycie...yhym.!.. Mieszkam w Sochaczewie:)nie wiem czy kto wie gdzie to jest:)he. Poznam ludzi z ktorymi bede mogl pogadac,dogadywac sie.hmm oczywiscie nic na sile:)No wiec czekam jesl ktos chetny na takie cóś to piszcie:) Pozdrawiam Wszystkich.!Konrad.


  2. Wiatam. Pisze już drugi raz post tutaj.No więc prawie 3 Tygodnie temu zostawiła mnie dziewczyna po prawie 14-tu mięsiącach związku.Zostawiła mnie dla innego.Wielo krotnie podczas naszego związku zapewniała mnie o swoim uczuciu do mnie i wielo krotnie mówiła mi, że ja ten jedyny ,i dużo,dużo więcej tych słów.No, ale oczywiście przez ostani wsumie mięsiąc naszego związku byłem regularnie okłamywany i w ogóle nie szanowany.Przeszła jakąś Euforie.W ogóle się dla niej nie liczyłem.Chociaż dowiedziałem się o tym wsumie już po zerwaniu.Ona spotykała się z nim ,pisała.Nie mogłem przyjąć tego do wiadomości tego, że to już koniec.I tego, że chwile po zerwaniu już była z innym.Coś okropnego.Ale mineło już troche czasu i już nie chce być natrętny i prosić się o miłość.Stało się i się nie odstanie.To ona złamała mi serce...To nadal boli.Czy jest jakiś sposób by zapomnieć o tych jej prześlicznych , lecz teraz wydających się fałszywych obietnic.?Setki razy mnie zapewniałą przysięgała,obiecała że ja ten jedyny ,że nigdy mnie nie zostawi, że razem będziemy do końca życia.Ja się do tego wszystkiego bardzo przywiązałem.Ja ją bardzo kochałem i nadal kocham,ale dreczy mnie to, że tak poprostu po tym wszystkim co przeszliśmy po jej zapewnieniach poszła do innego.I bardzo mnie tym raniąc.Boli to gdy sobie myśle, że ona z nim co kolwiek robi (to co ze mną) i w ogóle sama myśl ,że z nim jest.Mam nie całe 20 lat, ale przez taki związek nie wierze w to, że ktoś może mnie jeszcze pokochać.:(Czuje się taki odpychający.Eh.To była moja tak pierwsza prawdziwa miłość i chciałem dla niej jak najlepiej i zrobiłbym dla niej wtedy wszystko.Ciężko mi się odnaleść teraz w tym życiu i cięzk kogoś znaleść kto pomoże mi o niej zapomnieć.Eh

×