

Ewelka_z_84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewelka_z_84
-
Wstawac śpiochy.....kilka przysiadów, skłonów i korzystac ze słoneczka.....oj dzis bedzie gorąco...ufff
-
Kasiu i Sandro życze Wam udanego wypadu nad morze...bawcie sie dobrze:) Dobranoc:*
-
Haniu przyznaje ci tytuł super pielęgniarki:) Haniu pamietaj ze nie tylko w odchudzaniu mozesz na nas liczyc ale i w innych zyciowych sytuacjach.... Sanka a wy kiedy ruszacie? tylko tam spokojnie :) Alvinku jesli bedizesz podejmowac wazne decyzje to kilka razy to przemysl i oby podjete decyzje nie koniecznie były dla ciebie zle jak napisałas.....Mam nadzieje ze wszystko sie ułozy... Niech moc bedzie z Toba:) A co do mnie to oczywiscie prasowania nei zrobiłam:) moze jutro jak posprzatam generalnie i ta sterta bedzie mi przeszkadzac to sie nia zajme..... dzis to prawie cały dzien przelezałam.... Wszamałam dzis: - 2 sanko z wedlina i pomidorkiem - 150 ml leczo - 200 ml zupy grochowej - 3 kanapeczki z wedlina - 2 jabłka -2 śliwki - troche arbuza -1 herbatka i inne piciu:)
-
Kamilko mozna powiedziec ze robota pali cie sie w rekach:) A tak serio to moze macie cos z napieciem.... moze w gniazdkach jest cos nie tak, moze po burzy cos jest uszkodzone w głownym transformatorze czy cos....zreszta ja sie nie znam ale takie zbiegi okolicznosci to podejrzane.....popytaj wsrod sasiadów czy tez tak nie maja....:) A odkurzacz testuj poki jest na gwarancji:) Ja wrociłam z placu zabaw. ....a prasowanie czeka i patrzy na mnie:)
-
Juz wyprasowane firany i powieszone....na ciuszki juz nie mialam sily:( jakos sie zmachalam tym zelazkiem ....normalnie leje sie ze mnie.... ide zaraz pod prysznica i spaciu...dzis mam całe wyrko dla siebie:) Kolorowych snów :*
-
Jestem:) Wiec wziełąm sie za mycie okien.... posciagałam kwiatki itd, uszykowałam recznik papierowy ide po plyn a plynu nie ma.... prawie pusta butelka:( i mysle co tu zrobic...do sklepu nie chciało mi sie leciec....znalazłam jakis plyn uniwersalny i rozcienczylam troche woda i do butelki z psikiem i do przodu.....myje myje a tu smugi.... skojarzyłam sobie cos z octem ze chyba kiedys gdzies widziałam ze na plynie pisało ocet czy cos takiego....pomyslałam ze nia mam nic do stracenia i wiecie co? przetarłam tym octem i błysk:) potem smiac mi sie chciało bo na butelce mojej był jakis plyn wczesniej z alkoholem....dobrze ze wczesniej tego nie zobaczyłam bo maz byl by zły jak bym mu butelke finlandii zurzyła:) hihi Oczywiscie leczo ugotowane...miałam jakies skrawki wedlin wiec skroiłam z cebulka i czosnkiem zarumieniłam na patelni, dodałam papryke i pomidora i do cukini miekkiej i to wszystko razem i troszke doprawiłam zupa obonowa w proszku....:) nawet Gabi troche zjadła:) Kurcze okna umyte, firany wyprane a teraz musze je poprasowac:( wogole to sterta łachow na desce widnieje od kilku dni i tak patrzy na mnie:( czemu ja nie szukałam meza ktory umie prasowac..... Dziewczyny apeluje do was..... szukajcie meza a'la gosposie:) Wiecie jak ja sie narzarłam....jak swinia...na kolacje wszamałam 4 kanapki (ciemne pieczywo) i papryke:( Przez caly dzien wszamałam tak: - 2 sanko z wedlina i pomidorem rano - z 250 ml leczo z 3 kromkami chleba ciemnego - 4 kanapki i papryka - pol pomidora, - 4 sliwki - 1 jabłko - 0,5 l mleka - 1 herbatka a reszta to cola light Sanka a ty masz w tym odkurzaczu rozne koncowki? i dostałas kilka worków gratis?:) oby ci słuzył jak najdłuzej...tylko go nie zajezdzij:) Haniu widzisz, wszystkie uwazaja ze jestes twarda i dasz rade, oby głowa do gory i do przodu...Na pewno z czasem wszystko sie ułozy....musisz byc dobrej mysli.... A wiecie co? pisałam dzis z Nadia.....zmarł smiercia tragiczna jej Alvinek:( Nadia nas nieraz poczytuje, moze sie odezwie ale jak narazie nie ma głowy do tego....:( bidulka:( To by było na tyle.... biore sie za to prasowanie bo i tak nikt za mnie tego nie zrobi:(
-
Hej... Ja juz rano obskozyłam ryneczek:) kupipomidorki, papryke i cukinie wiec dzis gotuje leczo:) Sanka ciesze sie ze masz juz swoj osobisty odkurzacz:) jak załozysz rodzine to zawsze jest jakis posag...jak by nie patrzył i do tego jeden prezent mniej np na miejsce robota kuchennego.hihi Gdzie kupiłas te spodnie ? w jakims firmowym sklepie? ja tez bym chciała sobie cos kupic ale nie mam z kim isc na takie zakupy:( maz nie chce ze mna chodzic bo uwaza ze tylko łaze i patrze a i tak nic nie kupie i on nie bedzie ze mna łaził a jak juz jest ze mna w jakims centrum to pokazuje rzeczy które bym chyba na jedna noge wcisneła:) oby mini, duzy dekolt i falbanki....ach te facety.... U mnie od niedzieli trwa w domu nagonka na psa.....tzn namawiam meza zebysmy kuili takiego małego Alvinka.... musze obmyslec jakas strategie bo jak narazie to nie ma mowy o psie chociaz maz powiedizał, " ja sie nie zgadzam a jak chcesz to sobie kup" i jak to rozumiec....hmmmm???? Aha na rynku kupiłam Gabi taki krzesełko drewniane z rysunkiem misia puchatka i prosiaczka....:) i nawet sama moge na nim siedziec....wytrzymałe:) Dzis wziełam sie za pranie firan, zapowiadali ładna pogode wiec szybko mi wyschna, wczoraj na noc namoczyłam w roznosciach po ACE, Vanich oxy action i innych.... juz sie piora...mam nadzieje ze sie nie rozpadna:) zaraz sie biore za mycie okien.... :) ale mam powerka.... Na sniadanko wszamałam 2 sanko z wedlina i pomidorkiem.... Aha ide jeszcze to leczo wstawic miedzy czasie:) Miłego dnia kochane....
-
Dobranoc piekne:)
-
Aha zapomniałam powiedziec... tzn napisac:) Dzis wsłałam Gabi fotke do gazety "mamo to ja" jako dziecko na okładke.... Jest jeszcze głosowanie internautów i jak byscie mogły to prosze o głosy :P http://www.mamacafe.pl/forum/gallery/showimage.php?i=36376&c=46 Dziewczyny gdzie jestescie? Sanka miałas Kasie przypilnowac zeby sie meldowała? a wogole to jak przetrwałas dzien? zapałkami podpierałas powieki?:) mam nadzieje ze juz nie spisz:) Ewelinko- Emi jest w warszawie, i podbija meskie serca. dostała sie na studia i pracuje, Mea juz o nas zapomniała, schudła i nie daje znaku zycia:( Gunia to jak wiesz- w obozie:( ciekawe co u niej:( Ma kontakt z Sylwia ale jak narazie cichosza A Alvinek nieraz sie odezwie, ale bardzo rzadko:(
-
Hej. Ja juz jestem:) Sanka ty to chyba oszalałas o 4 na forum siedziec i ludzi budzic:) hihi A co do lodówki to moze ona krzywo stoi, moze cos popodkladaj i posłuchaj albo za okno:) Haniu mam nadzieje ze uda ci sie wszystko załatwic i wracaj do nas z dobrymi wieściami:) Co do kolczyków to kupie Gabi na urodzinki czyli za ok 2 mies:) chociaz nie wiem czy tak długo wytrzymam bo były urocze:) tylko były złote z białymi cyrkoniami, albo złote z biało-rózowymi i biało niebieskimi i było białe złoto z biało-rozowymi i białymi cyrkoniami. jak cos to zdecyfuje sie na zołte albo białe złoto z biało-roz cyrkonimi:) tylko nie pamietam jaka proba była w sklepie... Kurcze u nas juz słonko doskwiera.... ugotuje cos na obiad i mykam na plac zabaw na ploteczki:) tylko co tu ugotowac.... Aha co do wagi to stoi juz 3 dzien na 70,1..... dobrze ze nie wzrasta ale ten przestoj mnie dziwi cyz ta waga sie nie zuzyła:) Na sniadanko pochłonełam 2 kanapki z wedlina i pomidorkiem i herbate:)
-
Laseczki ja juz mykam...maz chce sie do kompa dobrac:) Kolorowych snów... niech moc bedzie z wami:)
-
To widze Sanka ze masz małe wariatkowo w pracy:) hihi... a w jakiej ty sieci banków pracujesz? Ewelinko gratuluje 3 miejsca:) Eweliny to zdolne dziewczyny:) hihi Haniu a ty gdzie? mam nadzieje ze nie smigasz o tej porze na rowerze... teraz to nawet juz te wsiowe szczekacze juz spia i nie maja zamiaru grysc po nogach :) Podliczyłam swoje kcal i cos mało mi wyszło....850kcal... a jadłam mniej wiecej 2 pomidory, 3 kanapki, i laseczke kiełbaski na ciepło bo nic nie chciało mi sie gotowac:) i z pol kg arbuza, 4 morelek, i ze szklanke słonecznika tzn nasion ktorych po obskubaniu jest z 1/3 szklanki i nie wiem czy to duzo kcal:) Wogole to czuje sie pełna i rozdeta... musze sobie jakis detoks przeprowadzic:) Upatrzyłam dzis Gabi fajne kolczyki...150 zł...troche drogie ale złote i ładne, tu podaje linka ale w necie boje sie kupowac bo nie wiedomo cyz to podroba czy nie...i jak z proba jest... http://www.dapis.sklepna5.pl/towar/334/kolczyki-ze-zlota-z-cyrkoniami-rubinkami-angizapiecie.html
-
Hej :) Wczoraj jakos sie nawet nie pozegnalam:( wkurzylam sie...zaraz wam napisze co sie stało.... Wiec zaczne od jedzonka. na sniadanie wszamałam poł polki z pasztetem sałata i pomidorem, potem na obiad owsianke, a potem naszło mnie cos na takir cos- miałam taki chlebek troszke czerstwy wiec chcac go odswiezyc wymaczałam go w jajku i usmazyłam na patelni, ok 5 kromek zjadłam, i potem kolacja to 2 kanapki z wedlina i papryka...kcal wyszło mi ok 1300:( ale dzis juz sie musze ograniczyc... najwiecej to wczoraj chleb mi kcal nabił.... aha zapomniałam ze maz wczoraj przywiozł morelek i zjadłam z 4 i dzis rano co???? rewolka na kibelku....przeczysciło mnie totalnie:) a moze to od słonecznika ale chyba nie.... a tak wogole to ciekawe ile kcal ma słonecznik:) W zwiazku z Gabi.... wiec mielismy wizyte w poradni gastrologicznej w zwiazku z kupami:) zadzwoniłam do poradni zeby np przełozyc wizyte poki leki mis ie nie skoncza i przyobserwuje ja jak ona bez leków funkcjonuje, moze blokada ja przeszła i juz nie bedzie zapierac, a kobitka mi mowi ze dopiero ermin na pazdziernik.... dała mi nr do tej pani dr co u niej byłysmy, zadzwoniłam i mowie co i jak a ona zeby nie przyjezdzac tylko wykonczyc leki i ja poobserwowac a jak by sie cos działo to do niej dzwonic i ona jakas wizyte załatwi:) no mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, najwyzej dam jej morelek:) hihi Co do mojego humorku to przez Gabi.... wiecei co zrobiła.... wrzuciła mi tel do nocnika:) oczywiscie najpierw zrobiła w niego siku a potem pluuuum:) ja pogjełam szybka akcje ratunkowa, szybka rozbiórka i suszenie.... właczam a tel..... DZIAŁA:) tylko mi jakos sie aparat właczał ale potem mu przeszło...wiec bedize żył:) Ale byłam zla.... Rozmawiałam ostatnio z "ciacha" żona i gadałysmy o dzieciach i reklamie... jakos tak sie naszło bo "ciacho" wogole czesto podejmuje role w filmach...kurcze jak zaczał opowiadac ze zna np Pazure, Kota, Dygant itd to ummmmm, grał np w Oficerach czy Anna Maria Wesołowska ale nie wiem w ktorym odcinku, musze kiedys znalesc moze na yuo tubie:) wracajac do tematu.... Aga zachwycała sie włosami Gabi i mowi ze powinnismy ja do reklamy zgłosic.... Wiec szukałam w necie a tu info ze 10go sierpnia w wawie casting dla dzieci do rek kaszek.... pomyslałam czemu nie skoro i tak bedziemy na wizycie.... ale wczesniej na adres tej agencji wysłałam kolka fotek gabi cyz wogole ma szanse jakas... wczoraj czytam na poczcie wiadomosc - w skrócie- Zainteresowała nas mała Gabrysia, zapraszamy na casting lub jesli panstwo daleko mieszkaja to na tel i umowimy sie na indywidualne spotkanie celem zaobserwowania reakcji dziecka na aparaty, kamety i cała ekipe.... mile widziane portfolio... jesli nie mamy to moga zrobic za nassza odpłata.... Kurcze mysle co tu zrobic, czytałam fora i tam ludize pisza ze pozadne firmy nie biora opłat za portfolio to powinna bys ich broszka zeby foty zrobic a koszt takiej sesji to moze byc nawet 500zł...nie wiem jak u nich sa stawki ale wyrzuce tyle kasy i oni wrzuca zdjecia do bazy i beda lezały..... Jak narazie to sobie darujemy ta prace dla Gabi:) ale z drugiej strony fajna miała by pamiatke:) Bede na miescie to spytam sie u fotografa czy robia takie rzeczy, mogłabym soebie do niego chodzic kilka razy a nie za jednym wszystko a jak by co to Gani miała by albumik na pamiatke:) Nio zobaczymy jeszcze.... Co do dnia dzisiejszego tojak narrazie zjadłam kromke chleba graham z wedlina i papryka.... co dalej to jeszcze nie mam pomysła ale napewno chleb musze ograniczyc.... Sanka widze ze z Kasia wziełyscie sie za siebie...a ja mam nygusa. planuje jechac w niedz do mamuski i codziennie wsiadac na rower i zrobic troche km:) jak narazie planuje:) Hania widze tez szalaje...skad wy macie takie samozaparcie....u mnie rower w pokoju stoi i co.... stoi dalej:) hihi Wiecie do jakiego wczoraj doszłam wniosku.... Nie sztuka jest schudnać, leć utrzymac wypracowana wage:) Madre nie?:)
-
Ej no tak nie moze byc.....co to za pustki?:(
-
Dziewczyny probowałam podliczyc moje dzisiejsze kcal i znalazłam fajna stronke:) http://pieknastronazycia.nivea.pl/pl//klub_pieknej_sylwetki/kalkulator-kalorii Mi wyszło ze wszamałam dzis ok 700 kcal...hmmmm cos mało mi wyszło....moze ten kalkulator jakis zly jest.... macie dziewczyny jakis inny? Haniu pieska brałabym ze soba do mamuski a tesciowa nie wchodzi w gre w zadnej sytuacji, nawet nie biore jej pod uwage gdybym nie miała zadnego innego wyjscia w kazdej inej sytuacji...ona po prostu dla mnie nie istnieje jak ja dla niej z Gabi zreszta:( Kobitki ja juz mykam. Od jutra liczenie kcal od samego rana i spowiadanie sie przed wami moje kochane jurorki i albo bedzie nagroda albo kara:) hihi Dobranoc
-
Witamy Ewelinke w naszych chudych progach:) Fajnie ze wrociłas... Widzicie dziewczyny...nasz topik nie zaginie bo formuowiczki do nas wracaja:) Sanka to moze wyrwij sie do tego Włodka tzn do Tomka na ten weekend i juz... bedziesz miała go na oku:) A co do kompromisu to juz szybciej zdecydowałabym sie na kroliczka:) u mamuski kiedys mielismy takiego miniaturke to biegał po podworku cale dnie i uciakał do babci i tam z kurami przesiadywał ale potem chyba go cos zjadło:( nie wiem bo do dzis nie zanlezlismy ciała... A i miałam jeszcze chomika i to nie jednego, nawet jeden raz mi uciekł na balkon, zjechał pietro nizej rynna a potem jakos cudem znalazł sie u babci w piwnicy....do tej pory sie zastanawiam jak on to zrobił a potem podczas nastepnej podrozy zaginał i tez ciała nie odnaleziono:( obawiam sie ze gdzies za szafeczka spoczywa zmumifikowany:) Siedze i zastanawiam sie nad plusami i minusami psa w mieszkaniu i jest tak pol na pol...Nadia to na pewno by mnie kusiła na takiego małego Alvinka :) ja juz nawet mu imie wymysliłam- NIKE:) chyba wymysle sobie zwiezako i zaczne do neigo gadac to maz stwierdzi ze zwariowałam i kupi wkoncu takiego z krwi i kosci:) hihi A jak ludzie maja świnie w mieszkaniach albo weze czy pajaki...bleee Haniu ja tez dzis pojezdziłam na rowerku, pokreciłam troche pedałami co by sie z kurzu odmuchneły i zrobiłam cale 3 km:) hihi Sanka ja z tym wyjazdem to zartowałam, to za malo czasu, poza tym nie ma mozliwosci zeby kazda z dnia na dzien rzucila wszystko i wyjechała, nawet ja bym miala problem z kim zostawic Gabi chociaz w sotatecznosci wziełabym ja ze soba:) Haniu a ty wrociłas juz? Jak tam ci dzionek zleciał? bardzo grzesznie jadłas?:) bo ja to na koalcje tez jak sanka zeberka tylko z sosie moim własnym z ryzem:) najadłam sie jak swinia, az sie boje jutro wejsc na wage....musze poszukac nowej motywacji....hmmm
-
Hej:) Ja od rana byłam na giełdzie....wlazłam z gabi i męzem na zwierzaki ... normanlie słodziaki.... Zbyszek chciał kupic kota a ja psa ..... ja kota nie chce bo w bloku to meczarnia dla niego i na spacer jak go wyprowadze a z psem to co innego.... A on nie chciał psa bo jak jest pies to smierdzi w domu... juz nawet upatrzyłam.... kobitka chciała za 200 zł sprzedac yorka... Wiecie co normalnie juz jak dziecko tupałam nogami zeby zbyszek ze mna poszedł go kupic a on nie i nie.... i nie kupilismy ani psa ani kota... Kurcze teraz załuje bo jak by np piesek bardzo szalał to bym go za tydzien sprzedała i juz i na pewno bym nie straciła wydaje mi sie ze 200 zł to okazja by była.... No ale coz...:( jestem na niego wkurzona i juz obmyslam mu kare:) ZEMSTA BEDZIE SŁODKA:) Poza tym dzien jak najbardziej NIE dietetyczny:) waga pewnie powyzej 70 ale coz zrobic.... Sanka to moze wszystkie sie zbierzemy w tej Łebie, dziewczyny co wy na to??? albo zbieramy sie i jedziemy do Guuni niech nam robi tatuaze:) ale by miała suprise. ja biore samochod i zmieszcze jeszcze 4 osoby... kto sie łąpie?:) hihi Haniu a ty jeszcze spisz? Sanka a co z twoim Tomim?:) Zuziu miło cie usłyszec... fajnie ze sie odezwałas i dałas znak życia :*
-
Dobranoc moje chudzinki:)
-
Aha Sanka moze kup małemu laptopa zabawke..... Emily ostatnio kupowała chrzesniakowi na allegro, i jest duzy wybor.... Przez noc wymysle co by tu jeszcze...tylko napisz za jaka kwote?:) PAPA
-
Juz jestem:) Pojechałam z Gabi na grilla a maz miał do nas dojsc bo to po sasiedztwie z tesciowa:) hihi Wyjechałam z domu to swieciło słonce a tam burza jak 150:) ale przeszło i rozpalilismy grilla, dzieciaki rozrabiały w gumiakach a my grilowalismy....kurcze sama sie dziwie co ze mna sie dzieje..... nie skusiłam sie na nic poza piersia ktora przyzadziałm z przepisu Dukana:) Dobra jestem nie:) A wogole to nie mam apetytu.... Od ran zjadłam pol serka wiejskiego, potem pol gotowanego udka i potem jeden kawałek piersi i to ze stałych posiłkow wsio....tylko jak robiałm salatke to musiałam jej sprobowac:(ale tylko palce oblizałam i piłam soki jakies, nie duzo ale zawwsze cos....wiec nie wiem jak to jutro waga bedzie ale dam wam znac:) Co do ciacha to juz musi mi przejsc bo wyjezdza.... nio nic....miło było razem porozmawiac... :P Co ja tu miałam jeszcze napisac.... Aha Sanka ty to zakrecona jestes, na lewa strone bluzke załozyc... :))co ty bez tej Kasi bys zrobiła...?:) A kasia własnie co sie nie odzywasz? jak ci idzie ten Dukan...pochwal sie waga...:) Haniu to masz teraz z ta mama.... ale jej na pewno jest tu 1000 razy lepiej niz w szpitalu ...wiadomo jakim kosztem.... Miejmy nadzieje ze wszsytko jakos sie ułozy i z mama bedzie lepiej... Głowa do gory kochana... 3 maj sie:) I melduje do dziewczyn ktore sie nie odzywaja.....co z Wami? żyjecie? dajcie jakis znak:) Ja juz mykam spac.. DOBRANOC
-
Hej:) Wstawac spiochy....dzis jestem o dziwo pierwsza:) Własnie ciekawe gdzie Zazu ? Mea to juz tak schudła ze nie chce z nami pisac zeby nas nie załamywac.... Kamilko nie martw sie, moze poprostu miałas taki dzien na jedzonko:) dzis bedzie lepiej:) Moja waga na dzis 68,8.....jeszcze jutro i w niedz natopie kły w pomidorku:) Lece zaraz do sklepa bo chciałam sobie jakies spodnie kupic:)....pewnie nic nie bedzi ena moja dupe ale zobacze...moze uszyli gdzies kiedys jakies spodnie dla morsa:) A z grillem to nie wiem czy wypali bo u nas cs od rana mrzy...a miał byc 30 stopni...a jest ze 18:) hmmm.... no zobacyzmy jak to bedzie dalej z ta pogoda.... moze spotkam sie z ciachem :p Dobra biore sie za sałatke... nie wypada jechac z pustymi rekoma:) zrobie z pekinska, cyckiem, papryka, ananasem, :)mniam, ja oczywiscie nie bede jadła.... a wiecie co? dzis zaplanowałam na sniadanie serek wiejsc=ki i nawet pol nie mogłam zjesc:( wogole nie chce mi sie jesc....JUPIIII.... Obym nie padła:) musze kupic cole light to przytrzyma mnie przy zyciu do niedzieli a potem pomysle co tu na obiad przygotowac takiego niedzielnego i mieszanego warzywa i proteiny:) Miłego dnia kochane:*
-
Ej no co z wami:( I jak tu sie odchudzac jak nasz topik pada:( Ja ide juz spaciu i jutro macie pisac a nie:) Dobranoc:*
-
A co tu tak pusto??? Odzywac sie, Guunia jak wroci nie bedzie miała co czytac:)
-
Ej no kobitki co z wami? :( Ja juz smigam spac i mam nadzieje ze jutro bede miał co czytac rano:) Dobranoc:*
-
Sylwia to nie byłas u lekarza??? nie lekcewaz tych omdlen i konec z dieta a nie sie jesze zastanawiasz..... Kamilko fajnie ze sie odezwałas:) nie przesadzaj z ta waga bo ja o takiej maze :) poza tym jak maz wroci to nie bedize miał sie do czego przytulic jak stracisz troche tu i troche tam:) kosciotrupki wychodza z mody:) poza tym idzie zima i trzeba miec troche zapasów:) Fajnie miec wiesci od Guni ale serio nie sa za dobre:( bidulka nasza.... normalnie trafiła do obozu przetrwania:( oby przezyła:) Trzymaj sie kochana... albo zabieraj sie i wracaj do nas:) A gdzie reszta dziewczyn? Ja to dzis nie wiem czy nie dałam tylka z dukanem.... Rano zjadłam serek wiejski i wypiłam herb z cytryna. Na obiad gotowałam rosół bo jutro mam gosci i z rosołu obskubałam miaska ale cycka wiec spoko ale wyczytałam ze rosół mozna jesc ale pomyslałam z czym .....i odlałam troche i zrobiłam sobie na nim kluski lane z 1 jaja i maki kukurydz... troche nie wyszły ale rosołek był pyszny...zjadłam z 300 ml i zjadłabym wiecej ale obawiam sie ze to nie za bardzo dobre by było. poza tym wszamałam 1,5 śledzia takiego z zalewy octowo korzennej bo kwasne za mna chodziło....niby ryby wskazane i to co jadłam ale wydaje mi sie ze jutro spadku wagi nie bedize:( pewnie przesadziłam z tym jedzeniem, jeszcze wypije herbatke i pojde spac co by mnie nie kusiło:) a jutro rano pobudka:) Aha dzis wsadziłam 2 kotlety z piersi surowe do tej dukanowskiej zalewy na szaszłyki(musztarda, cytryna, kost rosołowa i czosnek) i plywa to w lodowce i usmaze sobie to jutro na obiadek....zobacze czy zjadliwe bedzie:) Sanka a jak u ciebie? Żyjesz? Haniu a ty gdzie sie podziewasz? masz wiesci od Marty?