Cześć! Pewnie są gdzieś podobne tematy, ale ciężko mi było znaleźć coś konkretnego. Za dwa tygodnie wyjeżdżam z narzeczonym do SPA na 4 dni, więc chciałabym wyglądać bosko, wiadomo-kobieta :-)
1. BRĄZOWE CIAŁO- Zaopatrzyłam się dzisiaj w balsam brązujący Dove, co prawda balsamy brązujące mają okropny zapach po posmarowaniu, ale to wytrzymam, plus osobny do twarzy z Lirene, jeszcze go nie stosowałam, ale cóż. Pisze na nim, że dwa- trzy razy w tygodniu. Z jednej strony nie chce mieć twarzy jakbym wpadła głową do puszki brązowej farby, a z drugiej jestem blada i zobaczę po prostu jaki daje efekt i zdecyduję ile razy mogę użyć, żeby nie przesadzić. Jeśli chodzi o opaleniznę to zamierzam wybrać się na solarium. Oczywiście kilka razy, żeby powoli się opalić, a nie spiec jak rak. Zakupiłam jeszcze chusteczki samoopalające. Jak będę już tam, nie będzie czasu na smarowanie się balsamami i czekanie aż coś się wchłonie itd.
2. ANIELSKA CERA- Zaopatrzyłam się w maseczkę która nawilży moją cerę tuż przed wyjazdem, a do tego czasu zamierzam robić maseczki domowe, z ogórka, miodu czy jabłka. Na miejscu zamierzam używać tylko podkładu w celu zamaskowania niedoskonałości, które mogłyby się pojawić. Pełny makijaż w basenie, czy saunie to nie najlepszy pomysł przecież :-)
3. CIAŁO- Peeling taki ze sklepu i domowej roboty: cukier lub/i kawa. Balsamy nie tylko te brązujące, żeby na maksa nawilżyć moją suchą skórę.
4. INNE ZABIEGI- Dodatkowo zamierzam poćwiczyć brzuszki, bo przez tą zimę jednak brzuszek trochę urósł :-) no i porządnie nawodnię organizm tzn. dużo wody z cytryną i jakaś lekka dieta. Znaczy lekkie jedzenie, bo czasami zdrowo :-)
Co jeszcze mogłabym zrobić? No i informować Was o rezultatach? Każda ma czasami ważne coś i musi bosko wyglądać ;-)
Nawet nie wiecie jaką trudnością jest kupienie stroju kąpielowego w naszym kraju o tej porze roku! :-D
Pozdrawiam i liczę na jakiś odzew!
