No i dokładnie ja we własnej osobie. Zajadam stres, często lenistwo tłumacze sama przed sobą tym ze przeciez jestem glodna ja musze cos zjesc, nie szkodzi ze obiad byl 10 min temu!
Ale tak mi sie kojarzy automatycznie ze emocje głównie sters i chwilowe uczucie np. jestem nieszczesliwa zajada tez moja mama.
I zdecydowanie marnuje mi zycie. nie wiem jak sobie z tym poradzic, myślałam nawet o wizycie u psychologa, ale na myśleniu się skończyło.