Witajcie Dziewczyny,
od dłuższego juz czasu czytam to forum jednak jakos nigdy nie bralam udzialu w toczacych sie tu rozmowach.
Od lipca staram sie o dzidziunia i jak narazie bez powodzenia.Okazalo sie ze nie mam wogole owulacji, dostalam Clo w pierwszym cyklu pecherzyk pieknie urosl ,w drugim nic a w trzecim 25mm, tylko ze moj gin robil mi monitoring zawsze kolo 16 dnia cyklu.
Wkurzylam sie kiedy w styczniu powiedzial mi w 16 dniu cyklu ze pecherzyk ma 25mm i do 3 dni bedzie owulka, a ja 7 dni potem dostalam okres, przeciez faza lutealna nie moze trwac 7 dni, tylko minimum 12!masakra!wniosek z tego ze pecherzyki nie pekaja i jest jakas niedomoga.
W tym miesiacu zmienilam gina poszlam do kliniki leczenie bezplodnosci , wiem ze moze jest na to zbyt wczesnie 8 miesiac staran, ale moze tutaj powazniej ktos podejdzie do mojego problemu.zrobiono mi od razu serie badan, hormonki mam oki a mezulek tez nasionko w porzadeczku, nie wiem wogole co jest grane, nigdy nie przypuszczalabym ze bede miala taki problem, @zawsze mialam jak w zegarku i tak zostalo do tej pory.
Mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swego grona.