skislope

Przerażona - jestem laikiem, więc nie traktuj mojej opinii jako wiążącej. Na pewno masz w uchu zmiany świadczące o procesie zapalnym. Stopień jego rozległości może ocenić tylko lekarz. Jeśli chodzi o czas pooperacyjny to jest mnóstwo informacji na forum, równiez ode mnie. Także spokojnie będzie dobrze.

Anestezja - jak masz zapas 2-3 dni to idź, może się uda, a terminu szkoda :) Pozdrawiam i życze powodzenia :)

Przerażona: ja mam concha bullosa obustronne, to jakaś wada anatomiczna nosa, ale moja dr kazała mi się nie przejmowac tym, więc ten ...nie przejmuję się :) TK (a raczej to co z niego cytujesz) masz przyzwoite, bezpowietrznosc przy przewleklym zapaleniu to norma, więcej nie chcę się wypowiadać - o wynik musisz.spytać lekarza prowadzacego. Powodzenia! A u mnie słuchajcie przyzwoicie. Zero wyciekow, stan zapalny wygaszony. Gdyby nie Menier, mogłabym się uznać za zdrową.

Aha, jeszcze jedno: podanie nawet lekkiej narkozy to zawsze ryzyko, dużo większe niż chwila płaczu bo zabolało...

Anestezja - to ile będziesz w szpitalu, zależy od zwyczajów w szpitalu, rodzaju i rozleglosci zabiegu i Twojego samopoczucia po nim. Ja np. lezalam najdluzej 4 dni po operacji, ale znam osobę, ktora w szpitalu spędziła dwa tygodnie (powiklany, rozległy perlak) Mar78 - gratuluje Bahów dwóch ;) Magii - po dwoch niepowodzeniach ja bym zmienila placowke, na mniej światową, a bardziej skoncentrowana na pacjencie.

do Anestezja: fajnie że masz dobrą opiekę, z doświadczenia już wiem, że "medyczne sławy" dobre są na jednorazowych konsultacjach , a na co dzień najlepszy jest zaufany, normalny (i zaangażowany!) lekarz. Mam nadzieję, że tomografia wyjaśni co się w uszach dzieje. U mnie w chwili obecnej (a za mną już cały operacyjny pakiet) najgorsze są zaburzenia równowagi i napadowe zawroty głowy, czekam w tej chwili na diagnostykę. Pozdrawiam weekendowo :)

Anestezja: chyba tak, ale możesz dalej mieć niewielki wyciek, tylko nieropny. Ale wiesz przez internet trudno jest cokolwiek powiedzieć, zwłaszcza nie będąc lekarzem. A gdzie się leczysz?

witam, U mnie wiosna. Gdyby nie to że dokuczają mi zaburzenia równowagi i ucho boli (niestety!) byłoby idealnie. Ale i tak jest nieźle :) do gość (dorota): Nie przeszłam takiej operacji, nie potrafię pomóc. Wydaje mi się jednak że musisz dobrze dopytać o możliwość lotu samolotem, bo z reguły po operacjach uszu z lotami samolotem trzeba odczekać. do Anestezja: Wspólczuję nawrotu. Podobno w grupie raźniej. Pozdrawiam.

Dorota - dzięki za informację ;D, to takie żarciki były :) Bardzo, bardzo się cieszę że ucho zdrowe. Pozdrawiam :)

Dorota - super wiadomość :) Cieszę się razem z Tobą :D

do Ami: Radzę sobie całkiem nieźle, tak mi się przynajmniej wydaje. Dużo patrzę na usta, generalnie bezpieczniej się czuję jak widzę rozmówcę. W pracy często podsumowuję spotkanie z szefem, coby mi nic nie umknęło. Teraz jest trochę lepiej bo po ostatniej operacji poprawił mi się słuch w uchu prawym, ale wysokich częstotliwości tym uchem też już dobrze nie słyszę. Zastanawiam się nad aparatem na słabsze ucho, w Kajetanach proponowali mi na nie co prawda kolejny zabieg (obecnie UL jest po 4 operacjach), ale nie zgodziłam się - mam poczucie, że to już nic nie da, a nie chcę się męczyć kolejnymi operacjami, jeśli nie mam nawrotu perlaka.

Hmmm... z normalną rozmową na Banacha to bym trochę polemizowala, jest jak wszędzie i dużo zależy do kogo się trafi ale Kajetan żaden osrodek nie jest w stanie przebic :D Byłam operowana przez prof. Niemczyka za pierwszym razem (rozległy perlak UL), za drugim (second look) był to lekarz z jego zespołu, i udało sie stsn zapalny opanowac na tyle, że problem już nie wrócił. Sluch co prawda kiepski, ale too akurat w moim przypadku nie było najważniejsze. Także mogę z czystym sumieniem polecić.

Ami, dziękuję bardzo za kciuki i baardzo współczuję złych wieści :( Trudno nie zwątpić gdy słyszy się o konieczności kolejnych zabiegów i braku skuteczności leczenia, wiem bo sama przez to przechodziłam. Mam nadzieję, że u Ciebie zmiana operatora i placówki, będzie dobrym rozwiązaniem Pozdrawiam, również trzymam kciuki i przesyłam najlepsze życzenia :)

Witam, muska - fajnie, że się odezwałaś, choć przykro mi, że uszy dokuczają :( W Kajetanach brak lekarza prowadzącego, niestety wywołuje lekkie niedoinformowanie i niespójność, choć mnie osobiście bardziej chyba przeszkadza to, że w chwili obecnej terminy kontroli są takie, że gdybym nie miała dodatkowego dobrego "zaplecza lekarskiego" to byłoby naprawdę trudno... A u mnie jak na razie, po ostatniej operacji i gruntownym wyczyszczeniu ucha, nie jest planowany ŻADEN zabieg, i jest to pierwszy tak pozytywny moment w leczeniu.... :) :) Chwilo trwaj...

No właśnie nie wiecie :( A też o niej ostatnio myślałam...

Anita Rzeczywiście mogłyśmy się minąć gdzieś w korytarzu :) Mnie też ucho boli, ale ja jestem po kilku operacjach już, więc zakładam że przez jakiś czas tak będzie. Jesteś tydzień po zabiegu, więc ucho pewnie przez jakiś czas będzie jeszcze dokuczało. Ale nie mam pojęcia czy to normalne, czy nie :( Słoneczko, Ależ miło Cię tu spotkać :) Pozdrawiam

Hanuleczka, trzymam kciuki, żeby tak było :) Pozdrawiam...

Hanuleczka, trzymaj się, mam nadzieję, że wrócisz szybko do zdrowia i że z ucha usunięto wszystkie zmiany. Rozumiem Cię, sama jestem w podobnej sytuacji - również u mnie perlak zagnieździł się w zachyłku nerwu twarzowego :(. W takich sytuacjach o słuchu się nie myśli, bo ważniejsze są inne kwestie. U mnie tym razem operacja była przez przewód (poprzednie z cięciem za uchem) i niepokoję się, czy na pewno sprawdzono wszystko. Czyszczenie miałam jednak dość konkretne, ucho boli i cieknie, więc może będzie dobrze. Myślę, że gdyby zabieg nie pomógł trzeba będzie zmienić placówkę. Zwłaszcza, że kolejną kontrolę po operacji (z ucha mam już wyjęte opatrunki) mam wyznaczoną na listopad - co oznacza, że i tak będzie mnie leczył ktoś inny. Ale nic na razie goję się i czekam co będzie dalej. Tobie zaś przesyłam życzenia wszystkiego dobrego i duużo zdrówka!

Hanuleczka, czuję się znośnie - ucho co prawda boli i cieknie, błędnik skapitulował nieco, więc ciężko mi cokolwiek zrobić w domu - ale i tak bałam się, że będzie gorzej. Operację miałam mimo tego, że wyciek wrócił. A jak u Ciebie? Jak się czujesz i jak wrażenia po zmianie operatorów?

Przyłączam się do życzeń - Zdrowych i Spokojnych Świąt

Niestety :( dzwoniłam ostatnio do Kajetan i takie właśnie są terminy konsultacji :(

Hanuleczka - nigdy tego nie wiemy :(. Ale czasem chyba trzeba zaryzykować :) Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :)

Hmmm... Powodów było kilka. Ale decydującym był ten, że na Banacha nie chciano podjąć się operacji prawego ucha, ze względu na niedosłuch po lewej stronie. Leczenie stanęło na ponad rok. Skonsultowałam się wtedy tak trochę z ciekawości z lekarzem z Kajetan, który zaproponował, żeby spróbować poprawić słuch w po lewej stronie a potem operować prawe ucho. Propozycja wydawała się sensowna - i w tamtym momencie na pewno taka była - więc zdecydowałam się. Poza tym nie pasował mi mój ówczesny lekarz prowadzący na Banacha, ale to już zupełnie inna historia...

Hanuleczka, ja również nie mam złudzeń (też 5 operacja ucha przede mną, w sumie będzie ich 9), ale w tej chwili jestem pod ścianą, muszę się zoperować jak najszybciej, żeby zaleczyć stan zapalny - z ucha od roku mam ciągły wyciek. Udało się go podleczyć dwukrotnie - za każdym razem pomogło na niewiele ponad miesiąc. Poza tym dokuczają mi inne objawy związane m.in, z uszkodzeniem błędnika. W ciągu ostatnich trzech miesięcy tydzień bez laryngologa to tydzień stracony. Dobrze, że jakimś cudem udało mi się znaleźć w Wwie, lekarkę, która zgodziła się mnie poprowadzić i że mój pracodawca ma jeszcze cierpliwość do ciągłego chorowania. Jak będzie potem - nie wiem, rozważam powrót na Banacha (leczyłam się tam kiedyś), może konsultację z prof. Szyfterem w Poznaniu. A na razie poprawiam morfologię, znowu muszę wyleczyć wyciek, zgłoszę gotowość i mam nadzieję, że może kiedyś to wszystko się skończy... A Tobie życzę jak najlepiej. Prof. Niemczyk jest znakomitym chirurgiem, ma opinię najlepszego "w swoim fachu". Myślę, że naprawdę warto się u niego zoperować. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało :) Pozdrawiam serdecznie :)

Witam wszystkich, Miałam mieć zabieg w poniedziałek, ale niestety! Mam za słabą morfologię i muszę trochę poprawić wyniki, żebym mogła być znieczulona. Poza tym wrócił wyciek - też trzeba zaleczyć do zabiegu. Mam nadzieję zgłosić gotowość do świąt, ale przez wyciek tracę nadzieję, że się uda. Monka - nie chcę Cie martwić, ale jako nastoletnie dziecię byłam szprycowana szczepionkami i lekami na odporność mającymi poprawić stan uszu - i niestety, jeśli o uszy chodzi, to nic to nie dało. (Pomogło za to na anginy i ropne zapalenie skóry, które też mnie wtedy męczyło). Perlaka niestety trzeba operować i jest to zdanie absolutnie wszystkich lekarzy, których o to pytałam. Hanuleczka, czy dobrze rozumiem, że Twoja operacja będzie wcześniej? Daj znać jak po wizycie u prof. Niemczyka. U mnie zmiana placówki przynajmniej na razie nie jest niestety możliwa. Pozdrowienia dla wszystkich Czytaczy :)