Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

smily4kama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez smily4kama

  1. No jest inaczej, ale nikogo oczywiscie nie zmusimy do pisania...
  2. elus1982- no i co z tego ze nie bierzesz Castagnusa? No ale chyba dalej sie starasz? Nie uciekaj nam! W ogole szkoda, ze laski ktore zaciazyly nic juz nie pisza. Zamiast nas tu podbudowywac, to jak tylko im sie uda, znikaja :(
  3. muchy- jestes pod dobra opieka, wiec nic sie nie boj... mnie nawet z tymi plamieniami nie chcieli przyjac do szpitala, a ja wiedzialam, ze cos zlego sie dzieje...no ale ja mieszkam w Irlandii, a tu sie za bardzo takimi sprawami nie przejmuja... Po poronieniu powiedziano mi, ze generalnie nic wielkiego sie nie stalo, bo 25% kobiet w ciazy traci ja w pierwszym trymestrze... tak jakby mialo mi to przyniesc ulge :(
  4. muchy - u mnie tez byly takie brunatne delikatne uplawy. Dzwonilam do lekarza, ale mowil, ze dopoki nie ma rozowej krwi nic mam sie nie bac. No i dwa dni pozniej poronilam w pracy.
  5. muchy- nie chce straszyc, ale ja wlasnie w 7-mym tygodniu dostalam plamien i poronilam ciaze. Moja fasolinka tez przestala rosnac :( Trzymam kciuki, zeby jednak sie wszystko udalo.
  6. Hej hej Ja troche wymeczona dzis, bo wczoraj swietowalismy nasza druga rocznice slubu. No i do tego poniedzialek...brrr... Zmykam na sniadanko! Buziaki
  7. Ewa30 - nie wiem czy szłam do lekarza z jakimkolwiek nastawieniem; trudno mi teraz się do tego obiektywnie odnieść, bo wiadomo, że w tych kwestiach będę subiektywna... Uwierz mi, ale nie jestem naiwna i wiem, że nie istnieje "pigułka na zajście w ciążę", bo inaczej nie było by tych forów i całych dyskusji wokół tego tematu. Nie mam mu za złe tego psa, czy kursu gotowania, bo rozumiem co chciał przez to powiedzieć, a mianowicie to, że mam na chwilę odwrócić swoją uwagę o tego tematu. Wiesz, w poprzednim cyklu byłam na urlopie i chciałam sprawdzić samą siebie, czy potrafię na chwilę sobie odpuścić i zdałam test. Były %, był spontaniczny seks, nie mierzyłam temperatury, nie robiłam testów owulacyjnych, w ogóle o tym nie myślałam. Nigdy nie czułam obsesji na tym punkcie i nie jestem w rozpaczy. Płaczę bo jest to dla mnie ogromnie bolesne, biorąc pod uwagę to, że byłam już w ciąży i ją poroniłam. I nikomu nie życzę, aby musiał przez to przechodzić, bo jest to dla mnie moja własna trauma życiowa. Nie lubię jak ktoś używa mojego w wieku jako pocieszenie w tych moich trudnościach z zajściem w ciążę. Jakie to ma znaczenie? Czy to, że jestem młoda ustawia mnie w "kolejce po dziecko" za kobietami starszymi ode mnie? Mieszkam tysiące kilometrów od mojej rodziy. Siostra ma 20 lat, nie rozumie instynktu macierzyńskiego, mama wprost powiedziała mi, że ona nie wie jak rozmawiać ze mną na te tematy, że nigdy nie straciła ciąży i nigdy nie zrozumie co siedzi w mojej głowie. Koleżanki mają już dzieci, bądź się nie starają i wręcz je dzieci nie interesują, a większość wirtualnych znajomych, które zaczynały wraz ze mną, są w ciąży bądź odnalazły przyczynę niepowodzeń i nad tym pracują... Umiem odpierać presję otoczenia czy teściowej, która przy każdej rozmowie telefonicznej pyta czy jestem już w ciąży i wielu osobom powiedziałam co myślę na temat tego głupiego wypytywania się. Nie uważam, że mam jakiś problem z którym musiałabym iść do psychologa. Mam ogromne marzenie i pragnę je spełnić. Tyle. A co do związku i radości z seksu, to nadal to u nas jest i bez tego nawet nie wyobrażam sobie naszych zbliżeń. Nigdy nie zaganiam do łóżka męża z kalendarzykiem czy zegarkiem w ręku, bo sama tak nie potrafię... Mój mąż na początku myślał, że nie potrzebnie się przejmuję ale dziś sam mi powiedział, że trochę się tym wszystkim zaczyna już martwić, a już na pewno nie był zadowolony jak usłyszał moją relację z wizyty. Nie chodzi o to, żeby lekarz miał mnie poecieszać i głaskać po głowie, bo to nie jego profesja, ale z drugiej strony nie przyszłam do niego na pogadankę o tym czy nasza populacja wyginie czy nie, bo ten temat też zdążył poruszyć. Jeśli faktycznie jest ze mną okej, to wystarczyłoby żeby mi to powiedział a nie robił filozoficzne wykłady.
  8. no właśnie zmieniłam... to była pierwsza wizyta u niego :(
  9. Dziewczyny jestem załamana wizytą u gina. Nie mogę przestać ryczeć. Nic mi nie przepisał... Powiedział, że wyniki są wystarczająco dobre, a w związaku z moją operacją na żołądek rok temu organizm nadal dochodzi do siebie i sam musi się wyregulować, więc powinnam dać mu czas. Jego zdaniem operacja wywołała ogromny stres dla ciala, metabolizmu i inaczej zachowywał się mój organizm pół roku temu, a inaczej będzie się zachowywał dziś. Powiedział, że mógłby mi przepisać coś na te plamienia, ale generalnie powinno się leczyć przyczyny a nie to co mam na kartce z wynikiami , więc on mi zaleca dużo żelaza przyswajalnego i czekać i nie myśleć, a w ogóle najlepiej kupić sobie psa albo zapisać się na jakiś kurs gotowania czy coś, żeby odciągnąć myśli od dziecka. Wspomniał też coś o blokadzie psychicznej i o tym, że mam 26 lat i że duuuuużo czasu przede mną i że jakbym była 10 lat starsza to on by to rozumiał itd. Więc zostałam bez jakiegoś planu działania...już sama nie wiem, czy mam paranoję i faktycznie przesadzam czy to on zwyczajnie mnie zbył. :((((((((((((
  10. Ewa30- nie mam watpliwosci, ze to fajna rzecz i naprawde bylam pod wrazeniem tego,jak to dziala. Moja kolezanka kupila na przyklad cos takiego, zeby naturalnie odkladac poczecie i od kilku lat pieknie jej wszystko dziala, wiec na pewno mozna na tym polegac. A jak sie "obcykalam" dopiero nie tak dawno, dlatego lezy w kacie, ale wczesniej uzywalam czesto gesto,
  11. Ewa30- ja mam taki monitor PERSONA. Juz kiedys tu pisalam o nim. Jest fajny, ale jakis czas temu jakos odlozylam go w kat i sobie lezy. Jak sie okazalo z nim czy bez niego wszystkie obserwacje sie pokrywaja.
  12. manosia- mowilam od poczatku, ze tylko prolaktyna masz sie zajmowac :) hihi Dziewczyny, nie zapominajcie, ze bardzo wazny jest ruch, uprawianie jakiegos sportu, chocby spacer. Lekarz mi mowil, ze cialo trzeba troche rozruszac i bedzie lepiej funkcjonowac. A poza tym to czesc przygotowan do ciazy, wiec ruszajcie pupami :) Ja mam moj ukochany rower i basen. No i na joge chodze. A testy owulacyjne...coz, moim zdaniem w ogole testy owulacyjne sa slabo wiarygodne, ale cos tam pomagaja> Ja mam jakies z allegro, a wlasciwie z ebay'a ale nie pamietam teraz nazwy... cos tam mi pokazuja, wiec nie sa najgorsze, ale i tak sluza mi tylo pomocnie przy mierzeniu temperatury...
  13. hej dziewczynki! aska13 i rybcia - przykro mi, bo bylam pewna, ze obie zaciazylyscie :( U mnie 4dc i powoli @ sie konczy! Jutro gin i zobaczymy co powie... Poza tym luzacki dzien w pracy i co najwazniejszy ostatni w tym tygodniu, wiec do poniedzialku mam labe!!! Buziaki
  14. manosia - prolaktyna jest zdecydowanie za wysoka, ale tego to już pewnie się domyślasz... zrób tak, umówi się do gina, weź wszystkie wyniki ze sobą i niech sobie to przeanalizuje; jak dla mnie to przepisze Ci coś na tą prolaktynę i każe prowadzić obserwacje cyklu a za jakiś czas pewnie prolaktyna będzie do zbadania powtórnego. Nic się nie martw i absolutnie nic na własną rękę nie bierz, bo jeszcze możesz pogorszyć sprawę. No i proszę mi tu nie płakać. To jest do wyprowadzenia :) I z tym neurologiem jeszcze poczekaj; najpierw pogadaj z ginem :* Ewa30 - pięknie to obliczyłaś kochana i dostajesz @ dokładnie 14 dni od owulki, co jest wręcz książkowe. Super! A co do tej Twojej prolaktyny, to nie jest jakaś zła. Ja średnio się znam na tych rezonansach, ale na razie bym się wstrzymała i poczekała, bo warto poobserwować co będzie się działo bez pigułek. Buziaki
  15. rybcia - poczekaj z testem do jutra rana :) I czekamy na wiesci! Cos mi sie wydaje, ze to jest to :) A co z innymi ciazowkami? Co u Was slychac? aska13- a ile u Ciebie zazwyczaj trwa dfl? testy podobno sa wiarygodne od 10 dfl, wiec jesli owulacje mialas 5-tego maja, to dzis jest 14dfl i mozesz spokojnie testowac. Moze zrob jutro rano?
  16. Ewa30- w zależności od fazy cyklu miesiączkowego wystepuje u nas rozny sluz 1) Okres niepłodności przedowulacyjnej czyli okres bezpośrednio po miesiączce *suchy - brak wydzieliny śluzowej ( Po dniach suchych zaczyna się pojawiać śluz mętny, białawy, lepki ) *wilgotny - po miesiączce występuje przez kilka dni skąpa, lepka, gęsta wydzielina. Zarowno sluz suchy jak i wilgotny wyznacza nam dni niepłodne. W przypadku krótkich cykli miesiączkowych, w pierwszych dniach po @, a nawet w ostatnich dniach krwawienia miesiączkowego może pojawić się tzw. śluz płodny 2) Okres płodności Charakter śluzu ulega zmianie przed owulacją. Zwykle zmiana wyprzedza jajeczkowanie o około 6 dni. Pojawiający się śluz płodny jest przezroczysty, rozciągliwy, gładki, śliski, jasny - jest "jak białko kurze". Może towarzyszyć wrażenie wilgotności i śliskości. Ostatni dzień, w którym obserwujemy choć jeden z objawów śluzu płodnego jest tzw. szczytem objawu śluzu - okresem największej płodności. Szczyt objawu śluzu poprzedza o jeden dzień owulację. 3) Okres niepłodności poowulacyjnej Po owulacji śluz przyjmuje cechy śluzu niepłodnego tj. staje się lepki, gęsty, nieprzejrzysty lub zanika zupełnie.
  17. Maka82- a co z prolaktyna? progesteron? estrogeny? nasienie partnera? krew i cytologia to stanowczo za malo na rok staran... Wiesiolek z Castagnusem mozesz brac. Mi sie sluz znacznie poprawil. Wiesiolek do owulacji. Castagnus od pierwszego dnia cyklu przez 90 dni. Bez zadnych przerw. To jest taka kuracja. Temperature nalzey mierzyc codziennie rano o tej samej godzinie, przed wstaniem z lozka, przez caly cykl tym samym termometrem, w tym samym miejscu ( albo oralnie albo waginalnie ),po minimum 5-ciu godzinach snu ( niektore zrodla podaja od minimum 4 do maks. 6-sciu ). Temperatury gdzie malo snu, alkoho, infekcja, choroba, antybiotyki, silny stres nalezy zaznaczac jako zaklocone. Obserwuj sluz i jak sie zmienia w ciagu cyklu... przed owulacja powinien byc przerzysty, rozciagliwy lub jak bialko jaja kurzego. Juz jedna taka cecha w sluzie moze byc oznaka sluzu plodnego.
  18. Maka82- zmien lepiej gina! Moj mowil to samo, ale ze ja jestem niecierpliwa to po pol roku staran sie zbuntowalam i poszlam do innego. No i wyszlo szydlo z worka! Jak na moje oko rok staran bez powodzenia to duzo i chyba bym sie troszke martwila. Poobserwuj sobie kilka cykli ( temp.,sluz, testy owul. ) i porob badania jesli nie robilas.... moze byc tez tak, ze z Toba wszystko okej, ale nasienie partnera nie takie...
  19. Ewa30- aska13 ma racje; chodzi o to, ze po odstawieniu pigulek antykoncepcyjnych jest zwieksza sie prawdopodobienstwo,ze wieksza ilosc pecherzykow bedzie dominujaca i oba moga zostac zaplodnione. Tak powstaja np. ciaze blizniacze dwujajowe. Az mi sie goraco robi jak czytam o takich rewelacjach, wychodzacych z ust lekarzy. Masz racje Ewa, ze oprocz sluchania lekarzy, trzeba tez miec swoj rozum i umiec ocenic, czy ktos nas zbywa czy traktuje powaznie. Niestety to jest pewna sztuka, ktorej tzreba sie nauczyc. Wiem, ze generalnie lekarze nie lubia, gdy sie mowi: "...bo przeczytalam w internecie..." ale ja w internecie dowiedzialam sie w gruncie rzeczy duzo duzo wiecej niz od lekarza i choc faktem jest, ze trzeba umiec pewne informacje filtrowac i nie przyjmowac wszystkiego jako prawde absolutna, to mozna tam znalezc wiele wartosciowych informacji, na ktorych mozna polegac.
  20. Maka82- mozesz nie miec owulacji- sprawdz progesteron! z tym, ze nie opieralabym sie na samyych testach owulacyjnych, gdyz niestety nie zawsze dzialaja i nie u wszystkich kobiet; sprawdzasz sluz? mierzysz tempke? bo po tym najlatwiej powiedziec, czy ta owulka jest czy nie; masz tzw. bol owulacyjny? Dodam jeszcze, ze jest mozliwe, ze masz akurat cykl bezowulacyjny, bo i takie sie zdarzaja, nawet u kobiet, ktore regularnie maja owulacje. manosia- nie, nie zanudzilas kochana! i brawo za badanka! czekam na wyniki z niecierpliwoscia; i nie zapomnij wszystkiego notowac na 28dni.pl Ewa30- nie jest mozlwe, zeby kobieta miala dwie owulacje w jednym cyklu; nie ma takiej opcji w ogole, ale chyba wiem co masz na mysli, bo ja mam czasami tez takie uczucie; slyszalam, ze to podobno oznacza, ze pecherzyki sie wydostaja i daja nam takie uczucie, jakby to juz owulacja byla...nie wiem, czy to prawda czy nie, ale nie wykluczam tej mozliwosci. A u mnie 3dc i czekam z niecierpliwoscia na wizyte u gina. Zobaczymy co i jak :) Milego dnia
  21. Mój dzień był nawet dość fajny. Nie napracowałam się za bardzo, żadnych prykrych sytuacji. Kupiłam sobie jakąś maść na to poparzenie i już się wysmarowałam. Było śmiesznie,bo pan mnie zapytał w aptece, gdzie konkretnie mam to poparzenie i jak powiedziałam, że na podbrzuszu to aż się zaczerwienił. Młodziak jakiś hihi W piątek idę na grilla do kolegi z pracy ( mąż pracuje, więc idę sama ), w sobotę na kawkę z koleżanką się umówiłam, a niedziela dla mnie i moich nowych książek :) No i zrobiło się fajnie ciepło w Dublinie, więc żyć się chce!
  22. agi- moim zdaniem masz bardzo dobry wynik progesteronu
  23. aska13 - mozesz miec to samo co ja! Mialam plamienia i wysoka tempke przez 4 dni, a potem buum tempka w dol i @ przyszla
  24. agi - jestes pewna ze 30 ng/l ? czy moze 30 nmol/l? bo ja mialam drugi wynik 31 nmol/l co w przeliczeniu na ng/l daje okolo 9,47 ng/l i jestem poza norma. ( wynik w nmol/l dzieli sie przez 3,18 i wychodzi w jednostce ng/l ) Jesli mialas wynik 11 ng/l i byl on robiony w polowie fazy lutealnej to moim zdaniem jest dobrze.
  25. Ewa30 - jak robilam w poprzednim cyklu badanie progesteronu, to powiedzialam lekarzowi, ze biore Castagnus i powiedzial, ze po prostu w dzien badania mam nie brac i tak tez zrobilam. Poza tym troche nie rozumiem, bo...skoro castagnus obniza prolaktyne ( ktora byla u mnie lekko podwyzszona ) a podnosi te drugie hormony ( o co mi zreszta chodzi jesli mowa o progesteronie ), to widac, ze za slabo na mnie dziala, bo progesteronu jest ciagle za malo. Pierwszy raz badalam progesteron w cyklu bez Castagnusa i wynik byl 3 ng/l, czyli wrecz tragiczny. W nastenym cyklu juz z Castagnusem wynik to 9,47 ng/l a norma jest 10-12 ng/l, gdzie mowi sie ze wlasciwie nawet lepiej jak dochodzi do 15 ng/l. Widac, ze Castagnus podniosl mi progesteron, ale ciagle jest go za malo. Poza tym jesli lekarz mi powie w piatek, ze mam odstawic Castagnus to na pewno to zrobie. Wiesz, ja mam za soba poroniona ciaze, w ktorej plod po prostu przestal sie rozwijac. Niski poziom progesteronu moglby idealnie wpasowac sie w przyczyne tego poronienia. Porozmawiam w piatek z lekarzem i zobaczymy co on na to powie. Jestem daleka od podejmowania decyzji na wlasna reke i jak pewnie zauwazylas zawsze doradzam wszystkim konsultacje z lekarzami... agi- tylko tak Ci sie wydaje, ze nie umiesz odpuscic...Zobaczysz, ze jak juz wszystko bedzie wiadomo z Twoimi wynikami i bedziesz miala plan dzialania, to poczujesz wiekszy spokoj i cisnienie troszke opadnie :*:*:*
×