marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
co ja tam sprzątam... :( podłogę umyłam.... na wiosenne porządki nie mam weny i już :( łudzę sie ze jak będzie wiosenne słoneczko to lenistwo trochę odejdzie, pytanie tylko czy to słoneczko przed świętami się pokaże..... w szafie upchnęłam wszystko tak jak było a miałam segregację porobić i powyrzucać trochę ale mi się nie chciało :( a na podłodze leżec nie mogło, no tyle zmiany że półki umyłam zanim to wcisnęłam :) leczka taki wzrost to żaden wzrost :) tak jak spadek o 1kg to żaden spadek :) waga się waha i tyle, nie załamywałabym się :) a jesteśmy nieszczęśliwe bo nie ma diety obżartej słodyczami na której by się chudło 30kg w miesiąc i to jeszcze bez zwisów bo byłaby to dieta zawaliście ujędrniająca przy okazji ...ale się rozmarzyłam :)
-
hej dziewczynki :) ja jestem z takiego zimnego wychowu, nie pamiętam żeby mnie przytulali, nie pamiętam żeby mi mówili że mnie kochają....... moja mama jest z domu dziecka i moja siostra jak z nią rozmawiam o tym to ją tłumaczy że nikt jej nie nauczył ale moja siostra nie ma dzieci a ja jak urodziłam dziecko to wiem że to tłumaczenie to bzdura bo mnie też nikt nie nauczył a swoje dziecko umiem i przytulać i mówić że kocham po 500 razy dziennie i ja swojej mamie czy siostrze nie umiem powiedzieć że jej kocham a córce bez problemu z mężem też na początku było ciężko tzn jak nie był jeszcze mężem :) i jak się witał ze mną w miejscu publicznym albo kwiaty mi dawał to byłam bardzo skrępowana ale już się przyzwyczaiłam :) a w dzieciństwie nie byłam jakoś szczególnie nieszczęśliwa, po prostu nie wiedziałam że może być inaczej, dopiero teraz wiem że to moje dzieciństwo nie było takie jak powinno
-
też mi się marzy takie chudnięcie ale ja nie wytrzymuję na tych dietach :( ta niełączenia jest najbardziej zbliżona do normalnego jedzenia dlatego łatwiej mi wytrzymać, łatwiejsza dieta- wolniejsze chudnięcie,coś za coś..... :( ale 10 kg to byłoby coś :) już po ciuszkach by się czuło :) oj, pomarzyć dobra rzecz :)
-
ale w przykładowych jadłospisach jest podobnie tzn np popołudniowa przekąska 2 bułeczki miodowe a na kolację otrębowe ciasteczka to ja już sama nie wiem ..................
-
czytałam jak jakaś dziewczyna napisała że na onz schudła 8 kg w dwa miesiące, no to nie jest jakiś rewelacyjny wynik, prawda? to by wychodziło że po jednej turze miała ok 1kg mniej, ja myślę że po niełączeniu też tyle będzie tzn 8kg w 2 miesiące :) co prawda zastanawiam się czy nie za dużo tej skrobi bo i na śniadanie i na obiad..... może to by zmienić i wtedy szybciej pójdzie ?
-
mam plany żeby na lato kupić sobie wrotki tylko problem w tym że ciężko je kupić :( rolki są i to mnóstwo ale ja rolek nie chcę :(
-
ja dzisiaj to samo co wczoraj, barszczu c.d.
-
scarlet :) to może być też data ślubu :) albo urodzin dziecka :) ale ja wolę to zignorować, nie wiem na jakiej zasadzie to miałoby działać, ja wysyłam 20 zł i czekam na dietę ? chyba raczej tak.... gdyby tak chcieć oszukać ludzi żeby ci wpłacali pieniądze i czekali na twoją dietę w nieskończoność to nieźle można zarobić.....
-
ja sobie dzisiaj znowu do jarzynówki wsypałam, wcześniej płatki owsiane, dzisiaj otręby, otręby takie drobne są i zupa wygląda całkiem jak krupnik którego nie lubię, ale nie lubię przy normalnym jedzeniu bo zawsze można przecież zjeść coś lepszego, na diecie krupnik jest ok :)
-
ale mniej wchłaniają tłuszcz ? bo bułka to wciąga strasznie
-
kupiłam wczoraj otręby owsiane żeby mieć na śniadanko i na opakowaniu jest napisane że mogą być stosowane do panierek, muszę spróbować jak to będzie smakowało, może jutro zrobię jakiegoś kotlety ziemniaczano-warzywne i panierkę z tego, ciekawe czy dobre
-
ja wczoraj miałam lenia totalnego, mam nadzieję ze dzisiaj nie bo muszę dokończyć te szafy albo przynajmniej jedną :) to że wczoraj poćwiczyłam to jakiś cud był normalnie :)
-
leczka :) skoro piszesz że dużo siedzisz to chyba raczej ADHD nie masz :)
-
muszę spadać, obiecałam córci wyżywanie plastyczne :) nie mam natchnienia na prace twórcze ale jak się powiedziało A.....
-
leczka jak dla nas możesz być najszurnięciejsza na świecie :) siekaj sobie rodzynki gdzie chcesz, co komu do tego :) a nam miło bo to pewnie my tak cię do tego komputera przyciągamy :) ech, ta skromność..... :P
-
rozumiemy, leczka :( życie jest niesprawiedliwe :( to stara prawda, ciągle aktualna :( a ty nie możesz pomóc teraz ale możesz kiedy indziej, komuś innemu..... ja to czasem po jakimś programie obejrzanym przez przypadek potrafię przez 2 tygodnie płakać codziennie, no nie przez calutki dzień ale nachodzą mnie chwile i płaczę i jest mi tak źle z tymi myślami że sobie myślę że wolałabym być obojętna na wszystko, miałabym w dupie czy komuś jest źle czy nie... ale na szczęście zaraz się opamiętuję i wiem że to samolubne myślenie i nie chciałabym tak bo to wcale nie jest wyjście :( czasem nie możemy pomóc :( czasem możemy ale nie mamy odwagi :( różnie to bywa...... :(
-
leczka ja też z tych niećwiczących, no i widać to po tych moich wpisach typu "całkiem flak" bo kondycja zostawia wiele do życzenia, bardzo wiele, całe mnóstwo :( postanowiłam zmienić się trochę czyli dieta i coś jeszcze czyli ćwiczenia ale też mi cieżko się zmusic i są takie dni że się nie udaje :(
-
leczka co to za niegodziwa istota ci humorek zepsuła ? :( już się uśmiechnij i nie rozpamiętuj :) a takie przypadki herbatowe i inne, phi, non stop się zdarzają :) ja na przykład kiedyś gotowałam zupę a coś mi się ubzdurało że makaron i wyciągnęłam durszlak i odcedziłam zupę :) no i co ? nikomu ręki nie urwało :) głupie bo głupie ale zdarza sie a mąż jeszcze powiedział : kochanie tak to tylko ty potrafisz :) serio, zabrzmiało jak komplement a ja poczułam się wyjątkowa :) no bo zupę gotują miliony na świecie a przepuścić ją przez sito to chyba tylko ja jedna :)
-
bym sobie poczytała.......a tu nic... :(
-
leczka :) byłaś i się zmyłaś..... :) jak już byłaś to trzeba było naskrobać coś ciekawego :) oj, dobrze, będę wspaniałomyślna, coś nieciekawego też może być :)
-
hej dziewczynki :) jak dzień ? dietkowo ? ja właśnie po ćwiczeniach :) trochę zmęczona :) no, "trochę zmęczona" to eufemizm :) no ale żyję w każdym razie, tylko że głowa zaczęła mnie boleć, nie wiem, z wysiłku ??? na pewno cieszę sie że mam to już za sobą, odfajkowane w dietowym zeszycie :) jeszcze tylko pas na tyłek i uda przede mną no ale najpierw kolacja ale myślę ze się ze wszystkim wyrobię przed snem :) jeszcze obiecałam córci że z nią porysuję, ja księżniczki, ona smoki :) smoki, dinozaury, węże i jaszczurki to pasja mojej córci :) w domu lalki są tylko do zabawy z koleżanką jak przyjdzie jakaś, najczęściej jednak chłopcy do smoków przychodzą :) o mamciu ale ledwo ręką ruszam, tak jak nie miałam wigoru od rana tak teraz to całkiem flak :)
-
dea a ile jesz ? podaj jakiś przykład dzienny :)
-
nie idzie mi sprzątanie :( wyrzuciłam rzeczy z szafy i nie chce mi się teraz ich poukładać :( nienawidzę sprzątać :( ale zwykle jak mężulek wyjeżdża to nic nie robię innego tylko w szafach układam a dziś normalnie natchnienia brak :( może to przez ten śnieg.... tak sypie a tu marzec i wiosny by się chciało i ten śnieg taaaak zniechęęęęęca...... ......to na pewno przez śnieg ;) mojej córci opowiadałam któregoś dnia jak kiedyś w jej wieku z klasą najpierw w szkole robiliśmy taką dużą marzannę a potem szliśmy nad rzekę ją topić i tak się tego czepiła że codziennie mnie prosi żebym się zgodziła pójść z nią utopić marzannę :) że też człowiek czasem pyska nie zamknie wtedy kiedy trzeba..... :)
-
alex a twoja mała ile ma latek ?
-
ja kiedyś jadłam i mi to nie przeszkadzało chudnąć, w tamtej książce nie było takiej klasyfikacji jak tu, po prostu pomidory były do warzyw... ale ponieważ postanowiłam się stosować do tej książki co mam teraz to nie będę jeść spaghetti z takim sosem :( kombinuję żeby pesto zrobić.... a jak myślicie do pesto można zmienić orzechy i zrobić z innymi niż pinii ?