marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
ania jak będziesz miała ochotę to ci podrzucę jakiś przepis na ciasteczko :) ja na razie jakiegoś wielkiego zacięcia kulinarnego nie mam ale jak mnie najdzie to spróbuję jakiegoś przepisu, oby nie okazało się tak że nic z tych propozycji nie nadaje się do jedzenia :( bo bym się załamała chyba :)
-
ale w tej diecie z książki fajne jest to że są przepisy na ciasta i ciasteczka :) na razie jeszcze mnie nie przyszpiliło aż tak bardzo ale jak będę miała kryzys to sobie coś takiego zrobię i będę miała deserowanie zgodne z dietą :)
-
u mnie w stokrotce wstawili lodówę z ciastami :( może pisałam już o tym, nie pamiętam :P ale ciężko jest bo ciasta to moja totalna pięta achillesa, przejście koło regału z batonami jest drobnostką w porównaniu z przejściem koło tego regału :( ja mogłabym żyć cały dzień na ciastach, od śniadania do kolacji :(
-
powodzenia na zakupach :) niech moc będzie z tobą i nie skuś się na coś głupiego :P
-
u mnie w stokrotce bez problemu można kupić bazylię w doniczce i coś tam jeszcze, nie zwracałam za bardzo uwagi, pewnie mięta :) zrobiłam sobie cały dzbanek czerwonej herbaty i tak go żłopię przez cały dzień oprócz wody, oczywiście herbata wystygła już i piję ją duszkiem bo wstrętna, zostało jeszcze na dnie ale już mi niedobrze :( a tak w ogóle to na tej diecie nie udaje mi się tyle pić co na turbo :( dzisiaj cały dzień w domu to trochę lepiej mi idzie ale tak na co dzień to 1,5litra ciężko mi zmęczyć bo zwykle albo muszę wyjść albo akurat po posiłku jestem :(
-
leczka z leczo to trzeba uważac bo często dodaje się pomidory a pomidorki neutralne to tylko świeże, ta cała reszta to już do białek....niestety :( bo takie spaghetti z sosem z przecieru to bym zjadła :) a gdzie można kupić orzeszki pinii ? bo w sumie to pesto można by zrobić.... chyba że sama oliwa i bazylia ale nie wiem czy to dobre by było.....
-
witaj nieznajomaa co tak zamilkłaś ? :)
-
oczywiście można też bez kombinowania po prostu wyrzucić ryż na talerz i do tego warzywa z patelni :) ja bardzo lubię też ziemniaki ze śmietaną i raz czy dwa sobie zrobiłam takie danie ziemniaczki polane mieszanką szczypiorku i śmietany :P ale to naprawdę wyjątkowe jedzonko na jakiś totalny brak inspiracji i nie polecany zbyt często ze względu na sporą ilość śmietany no ale od wielkiego dzwonu przejdzie :)
-
a, i placki z cukinii ewentualnie cukiniowo-ziemniaczane :) z cukinii są bardziej rozciapane niż z samych ziemniaków ale ja lubię
-
polecam też boczniaka w panierce albo ziemniaki z sosem pieczarkowym przy czym sos pieczarkowy to duszone pieczarki z niewielką ilością wody i odrobiną śmietany :)
-
jako skrobię też jadłam barszcz z ziemniakami tzn osobno ziemniaki i cebulka na talerzu a do nich barszczyk osobno w drugim talerzu albo gotowane ziemniaki z buraczkami razem jako zupa buraczkowa, i tak dobre i tak :) w sumie to na ten barszczyk to mi nawet przyszła ochota :)
-
leczka :) ja lubię mączne potrawy i z ziemniaków wiec w planach mam do spróbowania kopytka z mąki orkiszowej, i kotlety ziemniaczane, jest napisane żeby unikać mąki białej pszennej wiec myślę że orkiszowa jako że z jednego z najzdrowszych zbóż nie przeszkodzi mi w diecie :) lubię jeszcze makaron z cukinią i marchewką i kurkumą oraz ryż z papryką, ziemniakiem, marchewką i bakłażanem i bazylią, oczywiście na to trzeba poczekać aż warzywka będą ładne ale z ryżem dobre jest też leczo chyba hortexu ale nie jestem pewna, dobra jest tez do ryżu mieszanka chińska, popatrz w zamrażarce w sklepie, nie w każdym jest to samo np tego leczo to tu u mnie nie mogę spotkać nigdzie :( no i podejrzewam że makaron z fasolką czy brokułem z bułką będę często jeść bo bardzo to lubię, ewentualnie kalafior z bułką i kromkami chleba słonecznikowego też często mogę jeść jak mi coś przyjdzie jeszcze do głowy to będę pisać :) może coś ci się spodoba po jakiejś odsiewce :)
-
ewiczek :) domyśliłam się że to o mnie chodzi :) taka mądra jestem ;)
-
tak w ogóle to zastanawiam się czy się nie ważyć tylko raz na miesiąc :)
-
ewiczek :) trzymam kciuki i dziewczyny oczywiście na pewno też :) przede wszystkim cierpliwość :) ja już dojrzałam do tego :) bardzo mi zależało na koniec maja zbić jak najwiecej ale teraz wiem że to niemożliwe i wzięłam na luz :) i myślę że tak bez stresu ile mi waga pokaże jest i łatwiej i przyjemniej :) wszyscy którzy mnie znają wiedzą jaka jestem i dla nich będzie tylko lepiej a nie gorzej, nawet jak zobaczą że schudłam tylko lekko zauważalnie więc powolutku do celu :) na te wakacje już się nie uda ale na następne na pewno :) a być może już na sylwestra :) na komunii córci będę jeszcze grubaskiem ale w wakacje 2011 jest ślub mojego męża siostry i na tą uroczystość już mam zamiar być piękna ;)
-
ewiczek :) może nie trzeba sie tak sugerować wagą ? a może macie zepsutą? słuchaj, nawet jeśli z tym podkręcaniem metabolizmu przez tą dietę to bzdura to je się na niej warzywa, owoce, chude mięso i trochę chlebka zdrowego więc na pewno nie może przytyć :) tym bardziej że obwody pokazują że coś jednak ubyło i tego się trzymajcie :) może w ogóle zrezygnujcie z ważenia i zróbcie dwie tury wyobrażając sobie że nie jest na diecie tylko po prostu tak się odżywia.... dacie radę tak ? a po dwóch turach jak nie ma wyników to sobie dać spokój, w regulaminie jest napisane że nie dają gwarancji że schudniesz bo zbyt wiele czynników na to wpływa więc może rzeczywiście twoja siostra należy do tych osób co nie schudną no ale skoro piszesz że czuje luźniejsze ciuszki to ja nie wiem ale ja wolę luźniejsze ciuchy a brak efektów na wadze niż odwrotnie bo mi waga pokazała mniej a po spodniach nic a nic nie czuje i mówię ci że to zmniejsza motywację jeszcze bardziej
-
no ja też w koncu spadam bo te tańce moje czekają i czekają i doczekać się nie mogą .....
-
powodzenia alex, nie zapomnij wziąć przekąski do pracy bo to długa przerwa by była gdybyś nic nie zjadła :)
-
te smażone rzeczy to staram się jak najlepiej odsączyć w ręczniku papierowym, wiem że to nie zmieni faktu że były smażone ale zawsze trochę tego tłuszczu w ręczniczek wsiąknie
-
ale to i tak dobrze bo któregoś razu to cały czas w oko dostawałam :)
-
jako przekąskę wzięłam sobie pomarańcze i tak sok sika że już cały ekran mam zachlapany :) i troszkę ścianę....
-
pewnie że raz na jakiś czas nie zaszkodzi :) a ty lubisz zupę ogórkową z makaronem? :) nigdy nie spotkałam takiego połączenia :) a kalafiorowa jak najbardziej :) i w 100% neutralna :)
-
i warto mieć taką zupę w lodówce zawsze bo czasem nie zdążymy przygotować posiłku a ta zupa to dobra baza bo wystarczy zjeść do niej bułkę czy wafle ryżowe i już mamy węgle albo dodać mięso i już jest posiłek białkowy :) ja tak na szybko właśnie przerobiłam ją rano na węgle wrzucając 3 łyżki płatków owsianych i zagotowując :) dobre nawet było i sycące a też nie sądzę żeby dużo kalorii miało...
-
nie wiem czy te jabłka cię nie wyssą i czy te pomidorki wystarczą po tym wyssaniu przez jabłka ale spróbuj :) może dodatkowo do pomidorów zjedz zupę jarzynową :) i marchewkę bo jak zjesz o 19 a położysz się spac o 22 to nie wiem czy wytrzymasz :( ja bym chyba nie wytrzymała :) dlatego staram się jeść białko na kolacje :)
-
ja póki co staram się trzymać niełaczenia ale rozumiem dziewczyny które sie zniechęcą i wrócą do onz :) ja sobie pomyślałam że onz czy turbo to zrobię jak na tej będe dłuzej i mi się zrobi na niełączenia zastój jakiś a sobie odpocznę od turbo na tyle żeby wrócić to wtedy sobie zrobię zeby coś ruszyć :)