marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
leczka :) skoro wątek przemawia to mam nadzieję że badanka porobione a jak nie to robić marsz!
-
a ja jakbym do pracy chodziła to chyba całkiem bym z dietą poległa, tak więc kochane pracujące szacun i oby tak dalej, nawet jak czasem nie wyjdzie to głowa do góry i jedziemy dalej :)
-
ja tą rzepę to dokładnie tak jak rzodkiewkę traktuję a ponieważ nigdy rzodkiewki na ciepło nie jadłam to i tej rzepy nie mam odwagi do zupy wrzucić :) po prostu albo ścieram do surówek albo w plasterki i chrupię... jeszcze kalarepkę bardzo lubię
-
kurcze a ja taka nieproduktywna :( tylko na łatwiznę idę serek jajka, serek jajka, dla nich gotuję wymyślanki to dla mnie już mi się nie chce :( a skąd cukinię bierzesz?? u mnie nie ma w sklepach, lubię rzepę białą czy to rzodkiew jest nie wiem, jak dla mnie rzodkiew bo smakuje jak rzodkiewka ale nie piecze no ale w sklepie jest napisane rzepa, i ostatnio jak kupuję to jest strasznie gorzka, nie da się zjeść więc sobie dałam spokój już niedługo będą fajne warzywka :) i owocki :) ja koooocham czereśnie :)
-
eech, jaka dzielna.... tyle kilosów nazbierałam :( baty mi sie za to należą konkretne.... :( ale lepiej późno niż wcale :)
-
ja przed chwilą wypiłam czerwoną, nie lubię jej wiec pozwoliłam jej przestygnąć i wypiłam duszkiem :)
-
alex mi nie pozwoliła to co miałam robić.....musiałam posłuchać :)
-
do mnie po ślubie mama powiedziała ze męża czasem trzeba okłamać jak się coś drożej kupiło to po co ma to wiedzieć itp ale ja tego nie stosuję :) wychodzę z założenia ze oczekuję szczerości to muszę ją też dawać :) a jak czasem zrobię coś durnego i muszę się przyznać i wiem że mi będzie głupio to mówie sobie "no to co? on też nieraz babola strzelił durnego" :) :) wszyscy jesteśmy ludźmi, jak my się na nich złościmy za to że czasem jak pustaki się zachowają to oni na nas też mogą... nie żebym uważała że danie dziecku laptopa to zachowanie jak pustak, nie krytykuję absolutnie :)
-
a wiesz że męża nie wolno okłamywać ??? ja ci tu dam wymyślać wymówki ;) ;) :P
-
ANTKAMAMA :) 5KG?? gadasz!!! to SUPER :) ciekawe jak z drugą pójdzie :) niedługo się przekonamy :) a ja jak już zaczęłam to nie odpuszczę tak łatwo, nie myślcie sobie....
-
kurcze popłakałam się...... pauliks życzę powodzenia :) żeby się udało z mamą !
-
ja powiedziałam sobie że jak nic nie zmienię i będę sobie dogadzać tak jak do tej pory to dojdę najpierw do 100kg a potem dalej i moje serce długo tego nie wytrzyma.... i naprawdę może być tak że sama sobie wykopię grób :( i nie zobaczę córki ani w białej sukni ani wnuków a staram się być przyjaciółką dla swojej córki i chcę żeby miała we mnie oparcie najdłużej jak się da i cieszę się że trafiłam na topik bo z wami mi się uda :) i będę miała świadomość że zrobiłam co się dało :) a reszta no cóż..... nikt nie wie co mu pisane...
-
moja teściowa też ma nadwagę i jeszcze ta astma to ona praktycznie w domu non stop siedzi bo mieszka na 4 piętrze bez windy i schody są dla niej prawie nie do przebycia a jak zejdzie po nich to i tak na chodniku parę kroków i dyszy jak lokomotywa.... smutne to jest, tak patrzę na nią i na siostrę mojego męża, młoda dziewczyna dużo młodsza od mojego męża nie może liczyć na jakieś wyjście matki i córki na zakupy czy spacer a do tego jeszcze musi do lekarza z nią chodzić i ona i mój mąż, no wiem że robią to bez łaski i nie narzekają bo to mama i chcą jej pomagać ale ja patrząc na to z boku mówię sobie że nie chcę tak zrobić mojej córce :( moja córka tez nie może liczyć na to że babcia przyjdzie na urodziny do niej, a jak babcia nie może to dziadek też nie przychodzi i tak co roku wiec smutne to jest, teraz komunia i pewnie to samo będzie :( nie wiem pauliks czy to co napisałam pomoże twojej mamie w postanowieniu o przejściu na dietę, mi pomogło, zawsze to dodatkowy kop żeby coś zrobić ze swoim życiem
-
trudna sprawa z tym odchudzaniem mamy :( jak sama do tego nie dojdzie to niestety pauliks nic nie zrobisz :( może jak jej ta nie pasuje to jej poszukaj w internecie jakiejś innej moja teściowa ma astmę a pali jak smok i już ostatnio coraz częściej w szpitalu ląduje, tłumaczę jej że jak nie chce zadbać o siebie dla siebie to niech to zrobi dla swoich dzieci i wnuczki bo dzięki temu że powalczy i odstawi papierosy będzie dłużej z nimi ale niestety to nie pomaga....nałóg silniejszy :( ja też sobie tłumaczę że gruba mama może nie dożyć matury czy ślubu swojego dziecka dlatego teraz staram się schudnąć i już nie dopuścić do tycia, wiem że to nie gwarantuje długiego życia ale na wiele rzeczy nie mamy wpływu a na dbanie o zdrowie tak, wiec staram się robić teraz co mogę owszem dla ciuchów i dobrego samopoczucia przez zadowolenie z wyglądu ale też dla mojej córki żeby być z nią najdłużej jak się da.... jak idę na cytologię to też z myślą o niej, mojej koleżance w podstawówce umarła mama bo za późno poszła do lekarza, kto wie gdyby robiła systematycznie badania to może by żyła.... :(
-
hej :) obie mnie zdołowałyście :) no ale nie tak strasznie :) troszkę tylko....czyli mam wybór między pieczeniem od gorąca albo telepaniem się z zimna..... matko, trudny wybór bo nie chcę ani tego ani tego :) :)
-
cześć laseczki :) przyłączam się do życzeń dla karolci :) dużo zdrowia, szczęścia i super figury do końca życia :) ja trzeciej tury zrobiłam połowę i nie czuję żadnych luzów.... :( co jest? dalej tylko woda mi spada? we wtorek ważenie... zobaczymy co pokaże, mam ogromną nadzieję że 2 kilo tak jak ostatnio, bo jak mniej to nie będę widziała sensu robić kolejnej tury :(
-
gosi4czek :) to idziemy łeb w łeb i ważenie mamy tego samego dnia :) tylko ja po dwóch turach nie czuję żadnych luzów w spodniach, na dotyk brzuch trochę mniejszy ale skoro spodnie jakie były takie są to znaczy że mi się tylko wydaje że mniejszy....poczekamy, zobaczymy, może w końcu się ruszy, chyba nie będzie tak że waga coraz mniejsza a ja ciągle w tych samych dużych ciuchach rozmiaru 44 :( co do mamy to po prostu musi spróbować i się przekonać, pewnie że fajnie byłoby być szczuplejszą na ślub, i ładniej się wygląda i nie męczy się człowiek zbyt szybko :) tak więc zaczynajcie od wtorku czy środy i zdawajcie relacje jak idzie :) oczywiście będziemy trzymać kciuki :)
-
Antkamama z samego rana się meldujesz z wagą :) pa pa
-
a jak jeszcze widzę że już nikt nie pisze to tym bardziej spadam :) to do jutra :)
-
kurcze a jak już tak wchodzimy w tematy :) to tak sobie myślę,wieczorek już nadszedł, ja tu na forum pykam, mój w innym pokoju z jakimiś smokami walczy.... kurcze.... trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być :)
-
ja miałam na myśli żeby ci bieżnię kupił i przywiązał na dwie godziny a ty co myślałaś.... :D no o czym wy dziewczyny myślicie, no wiecie co?? :) :) :) he he
-
Antkamama :) jak mam zmotywować ciebie skoro nie mogę zmotywować siebie.... :( mogłabym spróbować tą 6 ale chyba nie dam rady tego do końca zrobić.... gdzieś to miałam wydrukowane ale posiałam już jakiś czas temu, mój mąż to robił ale chyba tylko raz bo czasu nie ma itp ale mówił że ciężkie jest no to jak on pan siłowniowy mówił że ciężkie są ćwiczenia to znaczy że ja pomarzyć mogę :) słuchaj może na początek po prostu zwykłe brzuszki? 4 serie po 15 ? i coś na skosy i będzie ok :)
-
alex wybacz że zapomniałam że to ty :P
-
ta pierś z serem zapiekana co jest wcześniej napisane o niej, nie pamiętam kto napisał WYBACZ :) to dobra by była jak jest posiłek 4produkty z gr IV to wtedy można by warzywka dodać bo tak sama pierś to jak dla mnie nie bardzo ale z suróweczką.... to jest myśl :)
-
ja też słyszałam że efekty są, tylko ciężkie te ćwiczonka.... karolcia kiepsko ci wyszło z tymi urodzinkami, słuchaj jak ci się nie uda to ci się nie uda, świat się nie zawali a do diety wrócisz, najwyżej będziesz chudła o te parę dni dłużej, tylko po pierwsze nie nażryj się po sam spust :) a po drugie niech ci potem mężulek konkretny prezent sprawi żebyś to co zjadłaś spaliła z nawiązką :)