marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
bajeczka :) śmiesznie napisałaś z tym szkliwem :D tak jakoś cały czas mam zęby przed oczami :) "oczami duszy" oczywiście :)
-
a mnie mdli po sałatce jajecznej :( właśnie wróciłam i muszę się szybko napić mięty bo inaczej nie wmuszę ostatniego posiłku :( ale dobrze będzie :) taka mała niedogodność, zdarza się :)
-
a mi reklama ikei się podoba :) ładne te talerzyki wiosenno zielone :) no i się ruszają a nie ciągle gapią :) pauliks ma racje tu potępiamy tylko za żarełko a i to też nie zawsze :P
-
nie potępiamy cię bajeczka :) każdy ma swój przepis na życie :) ale musisz uważać bo za 10 lat może już nie być tak jak teraz, opcje są oczywiście 3 : będzie lepiej, będzie tak samo, będzie gorzej.... musisz tylko walczyć żeby nie było tego trzeciego... :) czasem się udaje :)
-
a ty pauliks jesteś szczęściarą że masz takie przyjaciółki, zazdroszczę :) zebrać koleżanki mające mężów i dzieci i wyjechać z nimi na dłużej niż godzinę to wydaje mi się niemożliwe do realizacji..... :(
-
bajeczka :) co do urody pani rexony to masz absolutną racje, piękna kobieta ale wolałabym żeby np codziennie była inna ;) ojejku :) napisałam jak facet kobieciarz.... wybaczcie :P
-
hej kallipoe, fajnie że już jesteś :) przykre kiedy nie możemy się dogadać z bliskimi, tymi którzy z racji genetyki powinni stać za nami murem :( też przez to przechodzę, ból niesamowity ale co zrobić.... :( ja już trochę inaczej patrzę na moją rodzinę, nie jak na najbliższych ale jak na znajomych, luźno tylko temat co słychać- a, wszystko dobrze itp nic nie mówię, na nic się nie skarżę bo wiem że nie otrzymam wsparcia a jeszcze usłyszę jak zwykle krytykę..... ale mam nadzieję że ta twoja awantura to taka oczyszczająca atmosferę burza i już świeci słoneczko :)
-
jedna koleżanka też napisała że karmi piersią ale jej mąż jest lekarzem i uznaje tą dietę za bezpieczną......a dziecko ma już 15 miesięcy wiec może nie ma tragedii, ale chyba przy 15miesiącach to można już spokojnie skończyć, kiedyś była szkoła że najdłużej jak się da, teraz mówią że po 12 miesiącu to już nie ma sensu....ekspertem nie jestem , powtarzam tylko to co słyszałam :)
-
cześć dziewczynki aaabbaaa :) dalej jestem na dietce, z przerwami ale jednak jakoś się udaje :) dziś 3 dzień, właśnie zajadam rodzynki, wiem że się spieracie na ten temat ale mam to gdzieś :P bardzo je lubię, zastępują mi słodycze i mam nadzieję że tak już zostanie :) a jak twoja waga aaabbaaa, stoi w miejscu, bardzo szalałaś ? :) mam nadzieję że nie poszła w górę...
-
ja na samych owocach jednego dnia nawet nie wytrzymam :(
-
mąż ma ryż, udko i ogórka kiszonego, nie wysiliłam się dzisiaj ale mogło być gorzej.....nie mam ostatnio natchnienia do wymyślania obiadków, z jednej strony staram się nie myśleć o jedzeniu a z drugiej muszę to robić :( dzisiaj gotowałam sobie zupkę i wrzuciłam ziele angielskie, potem o nim zapomniałam i zmiksowałam wszystko... wiadomo że ziele angielskie na miazgę mi się nie zmiksowało więc się trafia po kawałku....nie polecam :)
-
karolcia wytrwaj do końca a wagę do piwnicy :)
-
idę budzić tych moich gnojków :) bo trzeba niedługo wychodzić :) i tapetkę jakąś rzucić :) pewnie nie ma sensu bo dalej będę koszmarna ale co tam :)
-
cześć dziewczynki :) wstałam, zjadłam, moi jeszcze śpią a ja musiałam wstac żeby zdążyć zjeść te 6 posiłków co nam każą :) a i tak ostatni mi wyjdzie o 21.... słoneczko ładnie świeci i przez chwilkę przemknęła mi ochota żeby wyciągnąć płaszczyk wiosenny :) ale wyjrzałam na te zwały śniegu i wróciłam do rzeczywistości :) po raz kolejny wzięłam dietkę żeby ją poczytać i jak wół jest napisane "wszystkie owoce muszą być świeże z wyjątkiem rodzynek które mogą być jedzone prosto z paczki" nie ma ich na liście to fakt ale przecież są winogrona a rodzynki to suszone winogrona więc nie ma sensu ich wpisywać na listę a zresztą jak ktoś ma wątpliwości to nie musi jeść :)
-
Agatka trzymamy kciuki :)
-
cytrynę możesz dodawać do wody nie ma problemu :) napisane jest że można pić napoje póki nie mają więcej kalorii niż 10 na szklankę, myślę że z cytrynką tyle nie będzie :) no chyba że sie mylę :P co do tego aqua slimu to nie mam pojęcia :) nie wiem co to jest :)
-
Antkamama, tak przy okazji, jesteś debeściak :) o tej szarlotce mówię :) i dla męża też wyrazy uznania że tak ładnie sie zachował :)
-
póki co działa a jak przestanie to poszukamy innej i tak aż do skutku :)
-
w gr II jest fasola a w gr III fasolka zielona więc ja rozumiem że fasola to taka co się po bretońsku gotuje a zielona to szparagowa
-
a no właśnie chodzi o to że ja to już bym w ogóle nigdy nie chciała ich jeść :) co do owoców to tak mnie uczyli że się na noc nie je właściwie uczyli że do ok 15 owoce a potem to już nie, tak jak pisałam że mają dużo cukru i nie zdążymy go spalić przed snem, pewnie jest tak że każda szkoła inna i te wszystkie teorie dietowe często sobie przeczą ale jakoś tak sobie to wpoiłam że cieżko mi teraz tego nie stosować, w diecie tutaj jest napisane że możemy jeść posiłki jak chcemy ważne żeby były takie jak trzeba danego dnia czyli ja rozumiem że można owoce i wieczorem ale jakoś wolę zjeść wcześniej :)
-
no cóż, wykolejone pokraki to bardzo duży minus pisania na stronce, na szczęście plusów jest wiecej :) a biedna djdkqsmqa chłopa dawno nie miała, niedopieszczona to się chociaż w taki sposób wyżyje....
-
djdkqsmqa skąd tyle jadu w tobie? nie umiałabym tak komuś ubliżać i to jeszcze komuś kto nic złego mi nie zrobił..... a zresztą to co wpierdalam to jest tylko i wyłącznie moja sprawa i tobie nic do tego
-
oj nie, u mnie by coś takiego nie przeszło :) jak jeszcze raz mi przyniesie coś niedozwolonego to trzecia wojna światowa.... wiem że im gotuję obiady ale gotuję to co ja wybiorę i nastawiam się psychicznie na to że takie a takie jedzonko będzie i jakoś mi się udaje nie zjeść z nimi ale z zaskoczenia mnie brać to co innego, ciężko to wytrzymać :(
-
kupiłam sobie pulowerek:) nie jakiś exclusive bo na targu koło mnie za 48zł i trochę widać gdzieniegdzie że nie jest najwyższych lotów (nitki wystają) ale mimo że wierzę w sukces to jednak tylko na 99% więc trochę szkoda mi było wydać kasę na coś czego miałabym nie założyć ale najważniejsze że nowe jest i mi się podoba i się cieszę :) i przyjemnie było kupić nawet jak nie założę tego tylko musi poczekać jakiś czas :) kupowanie dużego rozmiaru mnie nie cieszy tylko dołuje a dziś fajnie się czułam, z takim dreszczykiem i nie martwię sie że nawet jak schudnę to może źle leżeć, bo to dzianina to raczej powinno być ok :) oj, nie mogę się doczekać :)
-
ja orzechy jem codziennie, no prawie bo czasem wypadnie że nie zjem ale jak są dni że dużo IIgr jest to orzechy na 100% są u mnie bo i smaczne i nie trzeba ich przygotowywać i bez przesady od dwóch garści dziennie nikomu się nic nie stanie, poza tym ta dieta dużo tłuszczu nie ma a tłuszcz jest potrzebny więc orzeszki wcinam i czuję się jakbym groszki jadła i oszukańczo bo oszukańczo ale trochę mi zastępują podjadanie deserków :) i są niezastąpione jak mi posiłek wypada w drodze :) tak jak dzisiaj, przed wejściem do kościoła zjadłam garść rodzynek(ków) i garść migdałów i posiłek 1produkt z gr I + 1 produkt z gr II miałam zaliczony :)