marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
nowa :) trzeba było nie przejmować się tym twarożkiem ani tym jednym posiłkiem mniej... zdarza się nie zjeść 6 posiłków i niedokładnie to co trzeba też się zdarza ale trudno przymykam oczko i idę dalej ;) nie może drobiazg aż tak zmienić dietę tym bardziej że czytam co dziewczyny piszą i wiem że też nie zawsze mają idealnie :) no ja jeszcze 5 dni, tego już nie liczę, mam wieeelką nadzieję że to co wpiszę w czwartek mocno zmotywuje i mnie i ciebie :)
-
do zupy na wodzie to już ich przyzwyczaiłam :) nie kupuję żadnych kostek tylko wegeta, no do rosołu skrzydełko wrzucę bo co to za rosół bez mięska... ale reszta.... ciężko...... próbowałam robić córce kanapki do szkoły z ciemnym pieczywem, przynosiła nietknięte bo twierdziła że to jest ohydne...żeby nie kupować pączków itp to daję jej wafle ryżowe jakiś owoc i actimel no i przez zakiś czas działało ale wafle jej się znudziły i nie chce ich już brać :( no ale z obiadami to porażka :( ale wykombinuję coś, muszę... najgorsze jest to że jak oni jedzą takie niezdrowe rzeczy to są tacy szczęśliwi że człowiek w jakiś głupi sposób czuje wyrzuty że im tego zabrania.... durna sytuacja ale co zrobić....
-
monka na spacerek z pieskami to chyba codziennie przydałoby się chodzić... :P
-
ja bez wózka i też mi się nie chce po tym chodzić, najpierw śnieg i ślisko teraz chlapa że jak na godzinny spacerek pójść to wróci się z przemoczonymi butami :( przydałyby się kalosze ale w sklepach to w ogóle nie widziałam chociaż mieszkam w dość dużym mieście i sklepów jest mnóstwo, a w internecie są ale po wymiarach to widzę że mam o parę cm za grubą łydkę :( no i czekam w związku z tym na suchość na chodnikach i na schudnięcie żeby sobie kaloszki kupić bo marzę o nich chyba od roku :) kupiłam sobie bardzo fajne buty tzn fajne w tym względzie że jak obiecuje producent naprawdę nie przemakają, tylko co z tego skoro i tak na mokre się nie nadają bo ja owszem mam suche stopy ale za to zachlapane całe łydki :( no więc wiosno przyjdź i to bez deszczu.... póki co kręcę się codziennie na twisterze ale tylko 15 minut, na opakowaniu piszą że tyle wystarczy, zobaczymy, a zresztą jak mi się talia wysmukli to i tak pewnie nie będę wiedziała czy to dieta czy ten twister pomógł ;)
-
tutaj też będę chyba miała problem z moimi gośćmi no i z moim mężem i córką :( jak będę chciała pozostać przy wadze którą mam nadzieję uzyskam to nie będę już mogła gotować tak jak kiedyś i wiem na 100% że będą narzekać jak im przygotuję pierś bez panierki czy kaszę na obiad a o warzywach z parowaru to w ogóle nie ma co gadać :( no i nie mam pojęcia co robić.... już od dawna mam wyrzuty że tak ciężko gotuję i mąż przytył i ja przytyłam a jeszcze teraz uczę córkę złych nawyków żywieniowych :( tylko kurcze właśnie gdzie się nie pójdzie to właśnie takie niezdrowe podają posiłki, i u mnie w domu tak się je i u mojego męża, i u każdej ciotki itd więc ciężko strasznie sobie wyobrazić jak to ma mi się udać, już wcześniej próbowałam raz zrobić taką zmianę stylu życia pomyślałam że będzie to szansa na schudnięcie dla mnie i od razu dla mojego męża, ale jak im podawałam posiłki to moja córka mówiła że niesmaczne a mąż pogrzebał powybierał i połowę zostawił :( nie zamierzam przytyć jak uda mi się tu z wami schudnąć ale nie zamierzam też gotować dwóch obiadów i cały czas patrzeć jak oni jedzą to a ja co innego, no i dochodzi jeszcze to że chciałabym odchudzić męża(nie jest gruby tylko brzuszek ma) i uchronić córkę przed nadwagą w przyszłości, poradźcie co robić...
-
kallipoe jeżeli to dobra znajoma to może po prostu zadzwoń i zapytaj? wiesz, niekoniecznie musi jej smakować to twoje dietetyczne jedzenie :P ja takiej sytuacji nie miałam jeszcze ale to rzeczywiście problem i nie wiadomo jak się zachować jak jeszcze nie byłam na diecie i jadłam kalorycznie, mój brat przyprowadził do nas swoją nową dziewczynę suchą jak patyk i okazało się że ona jest na diecie no a domyślacie się pewnie co ja przygotowałam..... spaghetti z mięsem i serem, mniam no ale tłusto i ciężko tyle że i my troje w domu i wszyscy nasi goście bardzo to lubimy, no i był problem z tym co ona ma zjeść, zła byłam na brata że mnie nie uprzedził, on na nią że też nie pisnęła słowa, mi głupio bo o co ona zapyta zdrowego to ja nie mam..... potem sobie przynosiła jakieś warzywka i gotowała ale my z nią nie jedliśmy
-
też się zastanawiałam nad nimi, nigdy ich nie jadłam bo się brzydziłam :P ale po zastanowieniu to kurczaki i świnie jem więc może spróbować..... na pewno na parze je można ugotować i myślę że na patelni poddusić też można, tam jest mało mięska więc szybko dojdzie, tak myślę.....
-
mnie dziś brzuch boli jak zawsze pierwszego dnia, wzięłam 2 nospy ale nie pomaga :( i tak będę sobie leżeć i niewiele robić przez cały dzień......
-
można nóżki pieczarek pokroić i wymieszać z jajkiem na twardo i szczypiorkiem i upiec albo z twarożkiem ..... ja zrobiłam zupę z pieczarkami
-
witaj nowa :) scarlet fajnie że wracasz, 2 ciastka na pewno rewolucji nie zrobią :) dobrze że wyniki w porządku, trzymałyśmy kciuki i pomogło :) ja dzisiaj zjadłam 4 mandarynki i garść rodzynek jako posiłek z gr IV, jeszcze czeka mnie dużo jajek i serka wiejskiego bo białko dziś 4 razy a mięska nie można, ugotowałam sobie wczoraj zupkę ale dodałam kapustę kiszoną i chyba przesadziłam bo strasznie kwaśna wyszła, dla mnie absolutnie niezjadliwa i muszę dziś gotować od nowa :( jeszcze 6 dni i ważenie, strasznie jestem ciekawa a zarazem trochę się boję :P
-
hejka dziewczynki :) dziś dzień 5, oczywiście się nie ważę, zresztą okresowe dni to nie pokazałoby mi nic zadowalającego ;) dzisiaj 4 razy białko i nie mam pomysłów, piątek to mięso odpada, zostają raz orzechy a reszta to jajka i serek, na rybę nie mam ochoty, wiem że są zdrowe ale jakoś ich nie kocham, z ryb to najbardziej lubię panierkę :P ewentualnie makrelkę wędzoną albo sałatkę śledziową, makrelę na dietce już jadłam ale nie chciałabym za często piszcie co u was :)
-
hotfile.com/dl/28921921/2e9ec2a/OdchudzanieNaZawolanie.rar.html
-
zohara, dziękuję ci za to "52" obyś się dobrym prorokiem okazała :) a to siemię to ohyda jakaś tak mi się widzi...... :P martwi mnie tylko to że kopenhaska ma baaardzo duże grono przeciwników :( a ja to bym na niej na bank nie wytrzymała i pojąć nie mogę jakim cudem nie chodzisz głodna.....no ale ty masz tylko parę kilo to łakomczuchem takim jak ja nie jesteś ;)
-
monka, możesz mieć i 12 lat :) chociaż wtedy nie jestem pewna co do tej diety czy byłaby dla ciebie dobrze zbilansowana ;) w necie wszystkie jesteśmy równe a zresztą w realu też, jedna znajoma która jest babcią kolegi mojego dziecka i sporo rozmawiamy poprosiła żebym jej mówiła po imieniu bo będzie się tak lepiej czuła, nie miałam oporów, moja siostra uznała że nie wypada ale ja tak nie uważam, można mówić komuś po imieniu i go szanować a to że się komuś pania nie znaczy wcale że się go szanuje, mi też nie będzie przeszkadzać jak młodsza dziewczyna np w pracy będzie mi po imieniu mówiła ;)
-
leczka trzymamy kciuki :) chciałabym tak kochać owoce jak ty :) ja jedno jabłko wciskam w siebie i ciężko mi je zmęczyć.....ach, gdyby tak było ze słodyczami.....marzenie.... znam dziewczynę co nie lubi słodyczy za to uwielbia warzywa, różne selery pietruszki je na surowo tak sobie chrupie jak ja chipsy :) i kocha zieleninę, siedzi i wcina natkę pietruchy i nawet się nie skrzywi no mówię wam tak jej tego zazdroszczę że szok gdybym taka była to nie miałabym nadwagi i wielu atrakcji które się z nią łączą typu ominięcie ze wstydu imprezy u znajomych albo nie zgadzam się na propozycję męża żebyśmy poszli na bal sylwestrowy bo nawet jak uda mi się kupić sukienkę w rozmiarze 44-46 to jak ja będę w niej wyglądać :( zawsze obiecuję sobie przed sylwestrem że przez nowy rok schudnę i następny sylwek mój ale tak się nie dzieje :( może teraz.....????
-
co do twojego osądu, kallipoe to nie jestem polonistką :) ja gdybym pracowała to zajmowałabym się zielenią może jeszcze nic straconego, nie wiem ;) ale gdybym teraz miała zaplanować jakiś ogród czy wykonać w nim jakąś pracę to chyba nie obyłoby się bez książek czy internetu :( niestety mój mózg informacje takie uznał za zbędne bo bardzo dużo rzeczy zapomniałam :P co do lektury to z takich bardziej szacownych to uwielbiam trylogię sienkiewicza, reszta albo mnie nudzi albo za bardzo dołuje np ojciec goriot- dół, że o lekturach holokaustu już nie wspomnę, no wiecie wiem że są potrzebne, pamięć itd ale potrafią nieźle zjechać młodą psychikę ja płakałam ze 2 tygodnie :( nie mogłam sobie poradzić :( dla relaksu czytam agathę christie, uwielbiam kryminały :) i musierowicz a ostatnio cobena, nieźle trzyma w napięciu :)
-
mnie od płaczu dzisiaj głowa boli jak szalona, normalnie mam ochotę sobie stanąć przed ścianą i tłuc łbem :( ale póki co jeszcze nie zgrzeszyłam :) wcześniejsze podejście zepsułam ( tłusty czwartek no i te pierogi ) więc teraz bardzo mi zależy żeby nie zepsuć..... takie siedzenie przy kompie czytanie i pisanie trochę pomaga nie myśleć o pocieszaczach chociaż stukot klawiszy trochę boli ;)
-
zohara a jaką dietę stosujesz? jest w internecie dieta płaskiego brzucha właśnie na te partie najbardziej nastawiona ona jest z ksiązki z empiku za 30zł ja tak się zastanawiam czy jej nie kupić dla męża albo może też i dla mnie bo jak już pisałam wcześniej ta nasza terażniejsza dietka może mi się znudzić bo muszę na niej być do czerwca mniej więcej, opinie ma dobre jest stronka w kafeterii poczytaj sobie
-
mireczka 9 kg sadełka to sytuacja dla niektórych (np dla mnie :)) godna pozazdroszczenia a zeby to zrzucić potrzebujesz 2 albo 3 razy 10 zrobić to nie jest dużo to na pewno dasz radę :) gorzej ze mną bo potrzebuję takich rundek kilkanaście więc niestety może mi się jedzonko znudzić i polegnę no ale uszy do góry, jak będzie kiepsko to wtedy będziemy się martwić :)
-
może jak tak się wam poskarżę to nie wetnę niczego niedozwolonego żeby się pocieszyć :( i może tym razem wytrzymam żeby rzeczywiście im pokazać a nie przegrać kolejny raz :( lejla, mamciu ale się opisałaś :) jakby ćwiczenie palców się liczyło to już byś miała ciałko wyćwiczone że hej ;)
-
leczka a myślisz że ja mam od czego to wszystko? i pewnie większość dziewczyn też... schorzenia hormonalne czy inne problemy zdrowotne to mały procent najczęściej jednak jest to niewłaściwa dieta :( tu piwko i chipsy, tu torcik tu pizza i to nie jeden kawałek tylko np u mnie 4 :( jak mam ochotę upiec ciasto to je potem sama jem no to wyobrażacie sobie ile kalorii pochłaniam w ciągu kilku dni :( przecież ciasto miesiąc nie leży :( a jeszcze obok mnie jest sklepik z ciastami i tak sobie codziennie po kawałku kupowałam :( bardzo bym chciała się zmienić :( wiecie ile pieniędzy idzie na te słodycze..... ptasie mleczko potrafiłam 3 razy w tygodniu kupować a te ciasta też kawałek 8-10zł :( i nawet starałam się wmawiać sobie że jak nie kupię to zaoszczędzę i rezygnując z takich rzeczy można sobie fajny ciuch albo perfumy kupić i nie pomagało jak ja wiedziałam że kupię sobie i słodycze i perfumy :( oj, niestety ciężko jest nam w życiu ciągle trzeba się czegoś wyrzec a niestety mięczaki zawsze przegrywają :( dlatego powiedziałam sobie że pokażę wszystkim co mi mówili żebym się wzięła za siebie i tak się wezmę że oko im zbieleje o! sorki nie zwracajcie na mnie uwagi jakby jakaś żółć się wylewała ale mam dziś bardzo kiepski dzień, pokłóciłam się z siostrą a mój mąż wziął mojego brata do siebie do pracy i codziennie przychodzi się skarży na niego a dzisiaj zadzwonił i powiedział że już sie otwarcie pokurw... żyć nie umierać :(
-
wy też macie ten kod z obrazka? co to jest??? jeszcze mnie wkur.... bo go wpisałam i mi wyświetliło że nieprawidłowy i mi skasówało wszystko co napisałam :(
-
ANITA, witaj :) ale może co do dietki poradź się pediatry przy okazji wizyty, wiem że są tu raczej zdrowe rzeczy ale tego białka może być za dużo, żeby dzidziuś nie nabawił się skazy białkowej :( ja co prawda fachowcem nie jestem i może to co piszę to kompletna bzdura ale chyba warto się upewnić :) chociaż z doświadczenia wiem jak bardzo mogą się różnić opinie lekarzy na ten sam temat więc może być tak że jeden ci powie że źle robisz a drugi cię zachęci do kontynuacji :( eh, życie.... :( ja dietowo dobrze ale życiowo nie całkiem i nie wiem czy ten dół życiowy nie odbije się na diecie przypadkiem no ale pożyjemy zobaczymy ;) póki co się trzymam :) a co u was? mało piszecie :(
-
kallipoe literówki robią się z pośpiechu :) ale teraz to mnie zestresowałaś ;) trzeba będzie uważać na błędy :) mam nadzieję że nie robię ich dużo tzn ortograficznych bo interpunkcja to z lenistwa :P jak jakieś wyłapiesz to poprawiaj przynajmniej mnie wiem że inni się często denerwują jak się ich poprawia ale ja jestem otwarta na poprawianie mojej polszczyzny :) mam nadzieję że nie będzie bardzo męczące jak cię czasami poproszę o pomoc polonistyczną taką drobną żadne wypracowania czy coś w tym stylu.... co do dietki to ja mam większą chęć się zważyć niż coś podjeść :( tak bym chciała zobaczyć znowu parę kilo mniej..... a tu dopiero 4 dzień i do ważenia jeszcze tyle czasu :( a i tak nie wiadomo czy spełnią się oczekiwania, ważenie samo w sobie nie jest czymś fajnym, dopiero mniejsza cyfra poprawia humorek ;)
-
siedzę sobie i przeglądam stronki z dietami, szukam jakiejś zamiennej na wypadek gdyby ta się znudziła bo jednak często jem na tej powtarzające się produkty, sałatkę z jajek, serek wiejski, i podejrzewam że tyle tur co ja chcę zrobić tzn potrzebuję żeby zrzucić nadbagaż to jednak mogę mieć problemy z przełknięciem tych potraw :( ale nie ma diet idealnych i na razie nie wiem która mogłaby przyjść na zastępstwo :( ale mam nadzieję że na tej wytrzymam jak najdłużej bo się już przyzwyczaiłam i nauczyłam jako tako ;)