marzenka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzenka85
-
a ty jesteś taka niziutka że chcesz ważyć 47kg ? bo 47 to strasznie mało...
-
leczka a jak tobie idzie? ja wczoraj do zupy planowałam zjeść 2-3 wafle ryżowe a zjadłam całą paczkę :(
-
antkamama gratulacje :) super a odynki nawet jakby chciała to nie puścimy :D zosia ja trochę podjadam, jakoś ta świadomość że święta idą i nie będzie możliwości żebym nie łączyła podczas śniadania to psuje mi motywację, mam nadzieję że jak już te święta miną to mi lepiej będzie szło nie obżeram się ale podjadam i fakt że nie codziennie ale jednak :( no i to nie skłania mnie do ważenia tak więc nie wiem czy coś schudłam ale podejrzewam że nie :( ale wiem że ta dieta jest skuteczna :) jeśli się jej trzymać :)
-
leczka to fajnie że wybierasz marchewkę zamiast np batona :) brawo dla ciebie i oby tak dalej a dolegliwości przejdą przecież :) na szczęście to tylko parę dni :) ja też właśnie skończyłam i mam nadzieję że łatwiej pójdzie przez te "wolne" dni :)
-
ostatnio mam w domu ciekawe doznania bo moja córcia uczy się grać na flecie.... teraz poszła na plac to trochę spokoju :) jak tu zabronić dziecku tego czego ma sie uczyć ? ale wychodzę z siebie i staję obok jak muszę tego słuchać :) wolałabym pałkę, jedna nikomu jeszcze nie zaszkodziła ;)
-
postawiłam patelnię na gazie i przyszłam do kompa, córka mnie do balkonu zawołała to wyszłam z pokoiku i w przedpokoju się dziwię co tak szaro...... dobrze że mnie zawołała bo kompletnie zapomniałam i bym siedziała przy tym kompie nie wiem ile zanim bym się zorientowała... i dobrze że patelnia bez tłuszczu..... starość nie radość.....
-
antkamama :) wystarczy raz :D przeczytałam i nawet zrozumiałam treść ;) już dziękuję, nie musisz pisać tyle razy :P
-
antkamama :) wiem że są wczasy odchudzające w polsce :) ale tam jednak możesz decydować o sobie a żeby cię trzymali pod kluczem, pieniądze zabrali i pilnowali to chyba trzeba by było jakąś zorganizowaną grupę wynająć :) to jednak trochę strach :)
-
pokazuje mi że jest wpis o 18.06 a jak wchodzę na stronkę to jako ostatni widzę ten z ok 14 co hunia wpisała.... nie wiem dlaczego tak.. :( może teraz jak wkleję swój to mi się pokaże w ogóle kafeteria zaczyna szwankować, myślałam że to może u mnie ale z tego co czytam to macie to samo :(
-
kallipoe :) dlaczego ty jesteś zdziwiona że kupiłaś rozmiar 36 skoro ty 50parę kilo ważysz? to chyba normalne że masz prawo się w 36 zmieścić :) antkamama masz rację :P sio! :) chętnie bym cię zatrudniła w roli mojego odpędzacza od kuchni :) w ogóle to mi się marzy żeby mnie zamknęli z jakimś trenerem który będzie mnie motywował czytaj : zmuszał :P do ćwiczeń i żebym miała do jedzenia tylko to co mi dadzą ........ no szlag by mnie trafiał ale przynajmniej bym schudła :)
-
a pokazało mi że wystąpił błąd i myślałam że się wcale nie wkleiło a tu taka niespodzianka :)
-
porąbane to coś , klikasz raz a wkleja dwa.... ale może dobrze że tylko tyle bo jak zobaczyłam że jest następne to oddech wstrzymałam że jest tego jeszcze więcej :D ale nie, na szczęście :)
-
cześć dziewczynki :) leczka co znaczyło "buziaczki dla ,,nielicznych" odwiedzajacych stronkę" ??? a dla tych co nie miały czasu odwiedzić to już nie???? o ty!!! a tak w ogóle to bardzo dobrze ci idzie, mi gorzej więc pociesz się że źle u ciebie nie jest :) ja to teraz efektu nie będę miała żadnego bo podjadam tyle że nie tak jak kiedyś czyli dokładnie tak jak piszesz że myślisz że podjesz troszkę a tamy puszczają i wpierdzielasz na całego, wcześniej tak miałam teraz już mi wychodzi tak nie mieć ;) ale nawet jak niewiele podjesz to już jednak dieta niełączenia nie jest :( podjadam też tak że niezaplanowany owoc zjem między posiłkami ale tego to ja już nie liczę jako łamanie diety ja łamię naleśniczkiem czy kawałkiem kotleta skubniętym od córki :( obiecuję sobie że po świętach to już się wezmę na serio ale co z tego będzie to zobaczymy, już do moich obietnic danych samej sobie to podchodzę z dystansem... chyba że wam obiecam to może będą większe szanse na to że się uda :P a święta u mnie muszą być świątecznie tzn ja mogę spędzać normalnie i nie muszę robić żadnych specjałów tym bardziej że mi się zwyczajnie nie chce ale mój małżuś to nie odpuści i nawymyśla, a i mamie swojej też nie będzie umiał odmówić i znowu mu nawciska pełno żarcia :( ech, życie....... :( :( :(
-
cześć dziewczynki :) leczka co znaczyło "buziaczki dla ,,nielicznych" odwiedzajacych stronkę" ??? a dla tych co nie miały czasu odwiedzić to już nie???? o ty!!! a tak w ogóle to bardzo dobrze ci idzie, mi gorzej więc pociesz się że źle u ciebie nie jest :) ja to teraz efektu nie będę miała żadnego bo podjadam tyle że nie tak jak kiedyś czyli dokładnie tak jak piszesz że myślisz że podjesz troszkę a tamy puszczają i wpierdzielasz na całego, wcześniej tak miałam teraz już mi wychodzi tak nie mieć ;) ale nawet jak niewiele podjesz to już jednak dieta niełączenia nie jest :( podjadam też tak że niezaplanowany owoc zjem między posiłkami ale tego to ja już nie liczę jako łamanie diety ja łamię naleśniczkiem czy kawałkiem kotleta skubniętym od córki :( obiecuję sobie że po świętach to już się wezmę na serio ale co z tego będzie to zobaczymy, już do moich obietnic danych samej sobie to podchodzę z dystansem... chyba że wam obiecam to może będą większe szanse na to że się uda :P a święta u mnie muszą być świątecznie tzn ja mogę spędzać normalnie i nie muszę robić żadnych specjałów tym bardziej że mi się zwyczajnie nie chce ale mój małżuś to nie odpuści i nawymyśla, a i mamie swojej też nie będzie umiał odmówić i znowu mu nawciska pełno żarcia :( ech, życie....... :( :( :(
-
hej dziewczynki :) ale nam ostatnio wolno strony idą....... ale to nie dlatego że już się nie lubimy co nie ? te święta osłabiają moją wolę wytrwania wiecie? myślę sobie że po co się teraz męczyć skoro i tak zjem w święta i tak mnie kusi żeby dać spokój i zacząć po świętach ale wiem że to jest tak że po świętach będzie coś innego i potem znowu coś innego i tak do grudnia :( :( a nie dietkując to można jeszcze do świąt przytyć i to nawet sporo :( tak więc trzymajmy się dietki tak długo jak tylko się da :) :)
-
chyba jednak alex uciekła :) zmykam i ja w takim razie :)
-
alex jesteś ? myślałam że cię nie ma :) ja nie wiem czym to spowodowane, raczej nie dietkami, jak już to jedzeniem wiecie jakim, takim jak to się w polskich domach je w tych tradycyjnych przynajmniej... mi się to zaczęło już jako nastolatka tylko ja nie wiedziałam co to jest, czasem myślałam że to może taki dziwny głód :( bardzo mi się wzmogło w ciąży no i teraz wróciło ale będę brać ten lek i powinno być ok nie martwcie sie :) martwmy się o nasze dietki tak sobie myślę że mogę nie robić ciasta i zabronić mężowi przywozić od mamy ale na śniadanie święconka to chlebek i jajko z kiełbaską to nijak do niełączenia nie pasuje chyba żebym tradycję zmieniła :)
-
widziałyście jakie buty są teraz w sklepach ??? stopa odkryta a na łydce kryty jak kozak..... musieliby mi oni zapłacić żebym w czymś takim wyszła a nie ja im..... dzisiaj kupiłam w biedronce sałaty w opakowaniu taką mieszankę już porwaną na kawałki, mam nadzieję że tak jak napisali bez konserwantów itp no i że mi nie spleśnieje do jutra bo zjadłam tylko trochę bo jadłam sama bo moi sałaty nie tkną nikogo nie ma to zmykam
-
zaraz święta, bardzo chciałabym utrzymać dietę ale mało to prawdopodobne :( nie na rękę mi te święta :( mogłyby być za pół roku.....
-
cały czas mnie boli żołądek :( ale ja tak mam, już myślałam że jakieś wrzody mam i poszłam z tym do lekarza żeby skierowanie do gastrologa wziąć ale powiedziała mi doktorka że to kwasy tylko nie objawia się zgagą tylko właśnie takim bólem jak jej opisałam, dała lek i jak brałam to było ok potem przestałam i po jakimś czasie jak widać wróciło, muszę znowu zacząć brać ten lek mam nadzieję że ta lekarka wiedziała co mówi..... w sumie ten lek pomagał ale kto ich tam wie tych lekarzy, jeden dobry drugi konował :(
-
alex :) skąd znowu, nie poddaję się :)
-
ania nie jesz dużo a ograniczaniem porcji można sobie moim zdaniem zrobić więcej krzywdy niż pożytku ja bym radziła nie przejmować się :) póki jesteś najedzona mniejsze ryzyko że coś podjesz a jak zmniejszysz porcje i będziesz głodna to wydaje mi się że prędzej po coś sięgniesz niedozwolonego więc lepiej wolniej chudnąć ale chudnąć niż nie chudnąć bo się podjada ;)
-
a mnie dzisiaj żołądek napierdziela :( nie to że biegunka czy coś takiego tylko taki kamień jakby mam w brzuchu, wzięłam tabletkę ale nie pomaga :( wczorajszy dzień zgodnie z obietnicą zaliczony na plus :) a dzisiaj to nawet mi się nie chce jeść przez ten żołądek więc też raczej nie spodziewam się zonków żadnych antkamama przykro mi z powodu kubeczka wiesz nie przesadzaj z tym parzeniem ten twój synek już chyba takim dzidziusiem nie jest :) woda z płynem wystarczy a jak chcesz dodatkowo zadziałać to wypłucz w wodzie z octem, kwaśne działa bakteriobójczo
-
powoli zaczyna się wieczór i już ciągoty :( ja nie wiem co się dzieje, tak dobrze szło i robi się lipa :( ale jeszcze się trzymam chociaż chciałabym żeby już było jutro, rano jakoś nie mam problemów i dzisiaj też rano dobrze było a teraz mnie nosi :( :( :( :( mam nadzieję że u was lepiej niż u mnie :)
-
dotykmotyla wcale to nie jest dużo, przekonanie że nie należy jeść jeśli się chce schudnąć to błąd jak policzysz kalorie to okaże się że wcale dużo ich nie jest a jak się je za mało kalorii to organizm myśli że jest kryzys i po pierwsze będzie bronił zapasów żeby na jak najwięcej dni kryzysu wystarczyło a po drugie jak zaczniesz jeść normalniej to pamiętając o swoich przejściach będzie starał się nazbierać jak najwięcej zapasów na następny taki kryzys ja pierwszego dnia też byłam pełna ale potem już zdarzały się dni że byłam głodna oj nie za bardzo nam te dietki nasze idą ale najważniejsze że próbujemy dalej, kto się podda na pewno nic nie osiągnie :) a my walczymy :)