Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Widze ze borykamy sie z tymi samymi problemami.
Sama-mama
samodzielna -mama
My sie chyby znamy.
czytam Was dziewczyny , i jestem troszke przerazona... tym co piszecie!Wiekszosc z Was to mlode kobiety...a postawilyscie sie.... na pozycji straconej!! Dlaczego? Dziewczyny, to, ze wam sie nie udalo z pierwszym partnerem, czy mezem. To jeszcze nie koniec swiata!
Zycie przed wami, jeszcze bedziecie szczesliwe!! Problem polega na tym zeby sie nie poddac,Dajcie sobie wiecej czasu.Milosc napewno Was znajdzie.Naprawde.Do Pana ktory stacil ukochana zone.
Bardzo mi przykro.Wcale sie nie dziwie, ze ciezko jest Ci oswoic sie z dana sytuacja.Ale widzisz , Ty masz zywa rane na sercu! I Ty tez potrzebujesz czasu, jak to sie mowi ...daj czas, czasowi....Dzieciaki kochaj podwujnie, przytulaj je jak najczesciej, mow im jak bardzo je kochasz, mysle ze one czuja sie jednak najgorzej.Zagubione i potrzebujace szczegolnie, okazywania im milosci, i poczucia bezpieczenstwa.Ktore tylko Ty mozesz im zapewnic.Wiesz co? w dzieci, warto zainwstowac milosc, one Ci odplaca, beda Cie uwielbiac i nigdy nie zostawia na pastwe losu , tak jak i Ty ich nie zostawiasz.Wiem ze bardzo cierpisz, ale bol minie.Teraz jest czas zaloby , i masz prawo plakac i nie wstydzic sie tego.To ludzki odruch.Zycze Ci oby jak najszybciej nastal czas radosci i spokoju w Twoim zycie.
Wszystkich jeszcze raz serdecznie pozdrawiam i zycze milego dnia.Koniecznie trzeba omijac te cholerne doly, ktore sa pod naszymi nogami.(kwiat)