kojoneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kojoneczka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Elo! ja juz na nogach od siódmej, bo Daras zarządził koniec spania definitywny. Yhh. Tyran nie syn! Weekendzik spedzilismy na wsi u tesciowej, ale z uroków wsi sielskiej anielsiej nie korzystalismy, bo lało non stop! jakby kto kurek odkręcił. No, ale lepsze to niż 37 stopni w cieniu, a tak ostatnio tu w Zielonej było. Uff. Jutro szczepienia. Drugie juz. Znowu Dara będa atakowac strzykawka po rękach i nogach, a ja sie bede tyrać trzymajac go. uspokajajacy Viburcol chyna sobie w dupala zapodam :P Co do chrztu to ja oznajmiłam tesciowej, ze chrzcimy u niej w kosciele i niech impre zorganizuje (ahahahahahhahahahaha DEMONISZCZE ze mnie ahahahahahah). tesciowa nie wniosła sprzeciwu jakiegoś gwałtownego, więc ok. Zamówi swiniaka i będzie biesiada:) Prababcia 90letnia jeszcze bimberku przyszykuje i bedzie komplet :) Ej, a ja pipkę mam ciaśniejszą niż przed porodem! :P Uśpili mnie na szycie i widocznie maz coś ginowi szepnął hihi :P
-
Oj faktycznie krucho u nas z postami, ale przynajmniej wiadomo, że sie nie opierdzielamy, tylko szkrabolami zajmujemy hehe :) Izi świetnie, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Jedźcie sobie teraz na wakacje i odreagujcie troszku, bo podejrzewam, ze psycha może siadać :( Buziole dla Was!! Ja o drugim dziecku w ogóle nie myślę! Masakryczny poród i krzyczący Daro to wystarczające argumenty. Mój synek będzie samolubnym jedynakiem. Psa dostanie jak bedzie starszy. Psu przynajmniej nie trzeba cyca dawać o 1, 3 i 5 rano :) Chrzest u nas jakoś we wrześniu. Bez przekonania go robie, ale w koncu to jakas tradycja. No i w naszym kraju jak bedzie kiedys Daro chciał prezydenturę objac, to raczej bez chrztu szans by nie miał. Także przyszłościowo patrze. Kasy planuje dac tak max stówe, bo skąpa jestem jeśli chodzi o to "co łaska" :P We wtoreknas czeka drugie szczepienie. Ja biore refundowane zastrzyki, więc znowu troche kucia bedzie. Yhhh.. Ostatnio całas się spociłąm z nerwów, a Daro popłakał chwilę i zapomniał :P
-
Elo mamuśki:) Jesteśmy po pierwszym wypadzie na weekend. Tzn. jeździliśmy juz do dziadków, ale to się nie liczy. Tym razem był domek nad jezorkiem, tarafik, gril, dwie pary świeżych rodziców i dwa szkraby - całkiem swieży Daras (2 miesiące i 16 dni) i juz dojrzewający Wicia (pół roku). Pierwsze co się mi rzuciło w oczy to róznica w kumaniu dzieciaków. Wicia juz wszystko prawie ogarnia i non stop zaciesza, a Daras wciąż jeszcze taka trochę rycząca ameba. Nic to! za trzy miesiące też ogarnie :) Ogólnie wypadzik był przedni, bo zmiana klimatu zawsze dobrze robi. Z tym, że dieta grilowa niebardzo synkowi sie przysłużyła, bo junior dostał wczoraj mega bólów brzucha. No, ale mama wyrodna się nie ograniczała i kiełbe wcinała przez trzy dni non stop, także mea culpa (czy jak to sie tam pisze:P), bo cyce mocno kiełbasaine były. Musze się pożalić, bo junior zamiast spać z wiekiem dłużej w nocy, to on zaczyna kurna fiksować. Wrrr. Dzis obudził się o 2, potem o 4, a następnie o 5:30, po czym zasnął dopiero o 10. Toz to normalnie skandal. Z takim cyklem spania to ja długo nie pociągnę. Bu :(Stąd moje pytanie. Ile dajecie w butli na noc? Ja robie 120 ml, wypija wszystko młody, ale spi tyle samo co po cycu, także może dać więcej...Hmm... Było pytanie o witamine D. Ja daje codziennie mimo karmienia mieszanego, bo daro szybko rośnie i lekarka kazła kropelke dawać. Nie mam pojecia czy to zwykla D czy D3, bo nie wiem nawet na czym polega róznica:) I muszę spadać, bo daro juz wstaje. Pospał całe 45 minut! Nie no po prostu strzele sobie w łeb :(
-
Jest kupa!!!!!!!!!!!!!!!!!!! HUHU!!!!!!!!!!!! Normalnie pełna pielucha gówna, a człowiek ucieszony, jakby gwiazdkę z nieba dostał :) W końcu nie wiem co pomogło - masowanie, brzuchowanie, rowerkowanie, herbatkowanie czy też hipnotyzujące spojrzenie w oczy Dara i mantrowanie : "Zróóóóóóóóóóób kuuuuuuuuuuuuupę, zróóóóóóóóóóóóóóóóóóób". Grunt, że pomogło :) Młody teraz kima, a jak wstanie to wybywam z nim na chłodzenie znowu. Niech żyją kumpele w klimatyzowanych mieszkaniach :) A na weekend wybieramy się nad jeziorko. Domek zamówiony, będzie hardcore dla turystów. Ciekawe ile osób chcących spokojnie spędzić czas na plaży będzie nas wyzywało za drącego się juniora :) A my ich ciepłym moczem ahahahahahhahahahahhahahah!!! (diaboliczny smiech to miał być :P ) Ostatnio pisałam, że Daro mi łysieje. Ja do niego dołączam w ekspresowym tempie!!!!!!! Maakra jakaś z tymi włosami się zrobiła. Lecą jak złe! Sa wszędzie normalnie. Już tego wypadanie nie ogarniam :( A co do spania naszych szkrabów, to Daro podobny do Tymona. Nockę przesypia ok (jedno karmienie), ale tylko staje słońce (ok.5, czasem, jak dobrze pójdzie, 6) oczy ma jak piec złotych i hulaj dusza. Pobudka dla mamusi i tatusia. Kolejny raz kima dopiero około 10. Oczywiście mnie się juz wtedy spać nie chce, bo po kilku godzinach zabawiania synka sie dość skutecznie wybudzam :/ Ogólnie w ciągu dnia to snu mało, raczej marudzenie. czasem widzę, że zmęczony na maksa, bo oczy aż fioletowe, ale ni jak nie da się uśpić. Co będzie czas na sen marnował, lepiej matkę do nieprzytomności doprowadzać. Kiedyś mu to wypomnę :P
-
Karina, skarpetki mi od rana humor poprawiły :) A mam ogólnie kiepski. Kupy brak. Byliśmy u lekarza, a ona kazała robić dokładnie to, co robie już prawie półtora tygodnia. Wrrrr.... Młody się męczy, a ja go nie chcę czopować non stop. Tylko mnie ta wizyta wkurwiła. :( Upał mnie dobija na maksa. młody leży z pitolem na wierzchui co chwile parkiet obsikuje, ale przynajmniej nie wydziera się okrutnie. zaczyna gdy tylko zblizam się z pieluszką :P Mój synek niedługo wyłysieje! Na bank! byłam dumna z jego bujnej czuprynki, a teraz się robi z niego Kojak! Włoski znajduje wszedzie! Wystarczy, że głowę mu oliwkuje, a moja ręka wyglada na okłaczoną :) Co do wydzielin pipuchowych. U mnie skończyły się tak w 5-6 tygodniu po porodzie, ale w wyniku seksowania sie regularnego, znowu cos tam płynie czasem. Moja dr na urlopie, więc póki co niech sobie płynie :) Spytałam się znajomej położnej, dlaczego nasze szkraby zaczęły nas terroryzować i wymuszać branie na ręce. Powiedziała, ze to normalne, tak w trzecim miesiącu zaczynaja widzieć trójwymiarowo i wszystko ich ciekawi, a jak leżą to gówno widza, wola więc byc noszone : ot i cała tajemnica terroryzmu :) ja tam to kupuje ;)
-
U mnie rzeźnia z kupą. Praktycznie od soboty nie było. Tzn. była jedna we wtorek rano, ale taka zbita i sucha, znaczy zatwardzenie darasa dopadło. Oczywista drze się niemiłosiernie, pręży i napina. Zapodałam mu jakieś 2 godziny temu czopka glicerynowego, ale póki co nic nie ruszyło :( Chłopie mi sie męczy, a ja razem z nim. Mąż znowu w delegacji...ech... Nika mój Daro tez miał takie objawy i też kazali nabiał ograniczyć. Trochę ograniczyłam, ale nie jakoś drastycznie. Tyle, że mleka nie piję. Buziei uszy potraktowałam kremem emolium i wszystko zeszło. dziś jednak znowu mi się synek na policzkach opryszczył, ale to chyba po wczorajszych truskawkach, bo sobie nie żałowałam:P Ogólnie pryszcze zlewam, martwi mnie tylko Darasowe sranie, a raczej jego brak :( W sobotę idziemy na wesele. Mlody idzie na noc do prywatnego żłobka. mamy taką opcję w Zielonej. na całą noc za 150 złotych i kobita opiekuje się tylko nim. Chcielismy nianię do domu, ale okazało się, że tutejsze nianie boją się małych dzieći, tzn. takich do pół roku. To co to za nianie ja się pytam :( No, ale ten żłobek też fajna sprawa, szczególnie, że miejsce znam, bo chodzę tam z darasem na masaże raz w tygodniu :) On jakoś pewnie da sobie radę, ale czy ja w te sobote nie zwariuje bez niego, to pewna nie jestem :P Kurna coraz nas mniej się robi :( Szubi dawno nie było, Aganioka, Broneczki, Gryfnofreli. BU :( Odezwijcie się dziewczyny!!!!!
-
Izi świetne wieści!!! bardzo się cieszę :) Wpadłam tylko na chwilę, zeby to napisać:) Buziole!!!!!!!!!!!!!
-
Heloł kobitki! Mój junior też nie wykazuje chęci do przesypiania nocki jakos przyzwoicie. Raz na jakiś czas uda mu sie 4 godzinki ciągiem przekimać, a tak to pobudka co 2-3. Cyce mamy sa zbyt duża pokusą nie tylko dla taty jak widac :) A propos tatusiów. Mój mąż też się jakoś szczególnie nie przemecza przy Darku. Zreszta połowę tygodnia spędza w delegacjach, a jak jest to wraca przeciez taaaaaki zmeczony. Jest lepiej niż było na początku, ale przede mną jeszcze sporo pracy, zeby chłop się ogarnął wreszcie. W najbardziej mnie wkurwia jak wraca i narzeka, że w domu syf. jak ma nie być syfu jak sie Darek wysrać nie może - ja się pytam. A co to ma wspólnego? - pyta on. Ech... chłop musiałby zostać sam na cały dzień z niewysranym synkiem, to by zrozumiał :) Chciałam odnotowac kolejny sukces. Po zaakceptowaniu butli i Bebiko 1, młody polubił herbatkę rumiankową i.... wodę! Zwykły żywiec zdrój. Niesłodzony ani nic:) Po mamusi to ma :D Dziś przed nami kolejne wyzwanie. Przychodzi do nas opiekunka, żeby synka poznać (no i nas tez), bo w sobote śmigamy na wesele, a nie mamy tutaj w Zielonej nikogo, komu moglibyśmy szkrabola podrzucić. Zobaczymy jak to bedzie! Buziole dla wszystkich!!!!!!
-
Izi trzymam kciuki za udane leczenie. Dobrze, że jaskra została wykryta tak szybko, to w końcu dobrze rokuje. Na pewno jest Wam teraz ciężko, ale wierzę, że wszystko bedzie ok!!! Ucałowania dla całej waszej rodzinki! BĘDZIE DOBRZE!!!!!!
-
Selkunia tormentiolu się nie bój, bo polecone to przez położne (kilka mi o tym mówiło). Pediatra też powiedział, że jak nic innego nie pomaga to tormentiol zastosować. Miejscowo na bank nie zaszkodzi, a po co się ma malutka męczyć :D Jeśli chodzi o jedzenie to ja się uzależniłam od cisteczek owsianych. Tonami wciągam. Nic innego mogłabym nie jeść :D Daro coś od wczoraj marudny. Płacze, palce sscie, ale na cyca i butle się złości i wyje. Do odbicia biorę i nic, dalej płacz. W końcu się męczy i usypia na rękach :( Tłumacze sobie, że to przez ten cholerny upał tak mu odbija. Kupiłam sobie nosidełko chicco, ale nie spodziewałam się, że to takie skomplikowane ustrojstwo jest :/
-
Selkounia na dupkę maść tormentiol (jakieś 5 zł ) i na bank pomoże. 2-3 dni i bedzie po odparzeniu. Tylko pieluchę często zmieniaj. Tak max co 2 godziny no i maść zakażdym razem dawaj. Do tego nie stosuj chusteczek nawilżanych tylko wacikiem z wodą dupsko szoruj :) mam nadzieje, ze zwalczysz dziadostwo :D Gryfnofrela z tego co piszesz to na alergię pokarmową wygląda. Tylko pytanie na co. Hmm... Spróbuj zaprzyjaźnić się też z dermatologiem, bo pediatrzy od razu wołają, że skaza :( My wróciliśmy własnie ze spaceru i oboje z Darem zdychamy! Masakra jaki upał! Protestuje przeciwko pogodzie powyżej 25 stopni!!!!!! Daro z cyca nie schodzi, bo tak mu się pić chce. Butelka dla niego zbyt pożywna teraz :) O Izi zaczynam się poważnie martwić :(
-
Hej Majówki! Daro też językiem mieli i położna się śmiała, że gadatliwa bestia będzie. Ot i mamy odpowiedź na nurtujący nas problem:) Naszym dzieciakom po prostu się nie będą buziole zamykały hehe :D Ja właśnie wróciłam ze spaceru i młody odsypia :P Na dworze mu za gorąco było, więc nie spał tylko co chwilę darł się o cyca (matka wyrodna nie dalam, bo publicznie wciąż mam tyrkę się z cycami uzewnętrzniać). Butla z herbatką została olana, więc tak sobie spacerowaliśmy z efektami dźwiękowymi co 10 min. Kwestia przyzwyczajenia:) W domu jak się do cyców dorwał, to wypił od razu dwa hehe. Gryfnofrela jak to niewielka asymetria i niewielkie napięcie to kto wie, może po trzecim miesiącu samo przejdzie. Ponoć tak bywa. Ja się wybieram do specjalisty kolejny tydzień i się wybrać nie mogę. Pediatra twierdzi, ze u dara wszystko ok, ale on mi zdecydowanie jedną stronę preferuje, a na drugą przekręca się z wielkim niezadowoleniem. CHociaż jak już się go położy to leży. Z tym, że nie ma jak brzuch :) dalej ulubiona pozycja, a im dupa wyżej zadarta tym lepiej :P Pryszcze u mnie tylko pod brodą zostały. Ewidentnie potówki, więc tylko kąpie i wietrze (o tyle o ile można wietrzyć brodę u niemowlaka). Emolium krem wyczyścił poliki. A! No i nabiał też podjadam. A to na kanapce serek biały, a to jogurcik albo loda przegryzę na mieście tudzież gofra z bitą śmietaną. No i przecież Bebiko 1, też na bazie krowiego mleka jest robione, a póki co Daras wciąga butlę dziennie i masakra na buzi nie wraca. Tak więc skaza nam (chyba) nie straszna :D Martwię się o Izi. Nie odzywa się cosik :(
-
Hej Kobitki! Izi mam nadzieję, że wszystko ok!!!! My z Darasem dziś sami, bo chłop na kawalerskim (którymś z kolei ostatnio wrrr). No, ale dajemy radę. Młody śpi u mnie na kolanach i boję się ruszyć, a siedzę jakoś tak ch...owo, bo nie mogę się oprzeć. No, ale sen dziecka najważniejszy. Butla już oficjalnie zaakceptowana. Niestety nocnego snu nie wydłużyła, bo Daro i tak budzi się średnio co 2-3 godziny. Nienażarty jakiś i tyle. Czasem da się go smoczkiem oszukać, ale, że bestia po mamusi inteligentna jest, to szybko łapie, że z tego smoka to mleka nie będzie i z wdziękiem wrodzonym wypluwa. Chyba wciągnę dzisiaj truskawki. Jak jutro Daro będzie cały w krostach, to przynajmniej będę wiedziała dlaczego:) Ponawiam pytanko o żłobek - ile u was kosztuje państwowy???
-
Witam z ...hmmm..w sumie to chyba jeszcze rana ;) Młody wciągnąl...uwaga uwaga....90 ml z butli i kima!!!!!!!!! Ahahahhahahahahha!!!!! Wczoraj wieczorem też całą butlę opędzlował! dalej ciągle głodny (po tatusiu chyba), no ale juz nie tak jak wcześniej:D Cycem go jeszcze dobijam i ma prawdziwe mieszane karmienie :D Ja zajadam sobie smierdzące sniadanko - rybka. I muchy tez u mnie latają. Młody przewinięty więc nad moim talerzem wirują :P U mnie seks tez juz zaliczony :D Było sporo "Ała ała, dawaj z drugiej strony" :P, ale ogólnie wszystko ok:) trochę ciągneło, ale sie wyrobi. Kwestia praktyki ;) lekarz zrobił mojemu mężowi prezent i zszywał ciasno, więc mam chłopa ogólnie wniebowziętego (a przyznał mi się skubany, że bał się, iż zaspokajał mnie bedzie po porodzie tylko termosem :P ) U mnie pogoda piekna od paru dni, więc czekam na kumpele i koło południa wypuszczamy się w miasto. Ja z wózkiem, ona z brzuchem, bo termin na wrzesień :) Bąki u Darasa też idą z mocnym stękaniem. na to mi ani Sab simplex, ani espumisan nie pomogły. Kropelki kolki mi wyeliminowały, stękania 9i co gorsza wybudzania się) przy pierdach niestety nie. Dodka - spray do nosa w aptece kupiłam - Sterimar baby. Ma końcówkę dopasowaną do małych dziurek (jakkolwiek to nie brzmi hehe). Pryszcze znowu trochę są, ale juz je olewam. dziewczyny za Darem będą się oglądać najwcześniej za jakieś 9 lat, a do tego czasu wyrośnie ze skaz i innych badziewi :) Pytanko - orientujecie się może ile kosztuje państwowy żłobek? W całej Polsce opłata jest chyba ta sama, więc może któraś z was ma takie info. Buziole!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Nigdy nie sadziłam, że to powiem, ale decyzja o karmieniu piersia zamiast butla była NAJGORSZĄ w moim życiu! Toż to masakra jakas normalnie. Dopadł mnie chyba jakis kryzys laktacyjny, bo o ile wcześniej problem był w dzień, a nocki były spoko, to od dwóch dni nawet w nocy cyce miękkie, a młody oczy jakpięc złotych i ryk co 1,5 godziny. Załamana jestem totalnie :(
-
Wrzucam pozy Darasa na nk. Z tego wynika, że on tez asymetryczny, ale ani pediatra, ani połozna tak nie uwazają. One mówią, ze to norma w tym wieku. Hmmm..
-
Hej kobitki! Dzięki za życzenia :) Od wtorku byłam u rodziców i dopiero nadrabiam czytanie :) Trochę odpoczęłam, bo dziadek odkrył w sobie supernianię :P No to po kolei. Gryfnofrela! Mój Daras układa się IDENTYCZNIE! Pediatra go oglądał i położne dwie i nie widzą w tym nic złego póki co. Niby, że do końca trzeciego miesiąca różne cuda wianki się mogą z ułożeniem dziecka dziać i nie mam się stresować, a to całe napięcie mięśniowe mocno zdemonizowane jest. Niby przyjęłam do wiadomości, ale chyba przejdę sie jeszcze do specjalisty, bo skoro Twoją lekarke to zaniepokoiło, to mze lepiej na zimne dmuchać. Pryszcze widzę się na forumowych dzieciach rozprzestrzeniły. U mnie trochę złagodniały, bo smaruję buzioła Darasa kremem emolium. Pryszcze zostały, ale takiego suchego łuszczącego się już nie ma. Nabiału unikam wciąż, ale wczoraj wciągnęłam torta i nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia :) A! No i galaretkę z truskawkami :) Ja juz sama nie wiem co to za badziewie mi synka szpeci, ale cóż, juz się przyzwyczaiłam. Brian adams też super cery nie ma, a jak ładnie spiewa:) Daro kupy nie robił ponad trzy dni, ale dziś byliśmy pierwszy raz na masażach i godzinę po zrobił tak wielką i cuchnącą, ze nie ogarnęłam! Do tej pory bąkasy puszcza i jęczy przy tym. A i u mnie też chyba nawrót kolek nastapił. Sab simplex się skończył, a espumisan chyba jakis słabszy jest :( Z butlą dalej Daro wygrywa. Chyba sprwdze jeszcze tę Lovi. Pocieszam sie, że dwa razy udało mu się na trochę zassać Tomee Tippi, więc idzie ku dobremu. Bo ogólnie tak sobie pomyślałam, że jesli okazałoby się, ze młody faktycznie ma skaze białkowa, to przy takiej diecie zęby stracę w kilka tygodni! Karmienie piersią ok, ale nie kosztem swojego zdrowia!!! Co z tego, ze Daro będzie ładny, jak matkę będzie miał szczerbatą :( Izi dzięki za komplement:) Ja ogólnie jestem w szoku, że kg mi tak spadły, bo taka jak teraz to ostatnio kupe lat temu byłam:) Aż się boje efektu jojo:P Teoretycznie genetycznie jestem na przegranej, bo moja mama po ciąży się w kulkę zamieniłą, no ale mam mocne postanowienie, ze figurę utrzymam, szczególnie, że i tak szału nie ma - 170 cm/ 66kg :P
-
Muza zgadzam się w 100% - poród to masakra :) Mnie się niestety szpital na Polnej źle kojarzy, bo dwa tyg temu moja przyjaciółka miała tam aborcję przeprowadzaną (22gi tydizeń dziecko niestey nie rozwinęło się dobrze, lekarze zadecydowali),a właściwie poród wywołany tabletką jakąś. Z tym, że w takiej sytuacji nie rodzi się dziecka na łóżku, tylko dają ci "ceratkę" i każą isć na kibel. Normalnie chore to jest. Z traumy do tej pory nie wyszła :( U mnie wojna butelkowa trwa. Młody dwa razy zassał tomee tippi (nidgy nie wiem jak to się pisze, a nie chce mi się iśc po butle :P), ale zakrztusił się tak mniej więcej po 30 ml i juz nie mogłam mu wsadzić smoka. Cyc za to jak najbardzie. Ech. Mleko tez zmieniłam. NAN zdecydowanie mu nie pasi. W aplece znalazłam takie gotowe juz mleka jakie podawali mu w szpitalu (wtedy nie było problemu z butlą wrrrr:( ) - Bebiko 1 RTF. Będę walczyć dalej. Musi się mały daro nauczyć tej butli i juz! Z pokarmem nie mam problemu, bo jest, ale jak on non stop mi na tym biednym sucie (jednym i drugim) wisi, to te cyki juz mi do pasa wiszą. Niedługo bedę mogą mówić "Weż Daras cyca, tylko nie odchodź zbyt daleko!" Ja od dzisiaj sama przez 4 dni i doł przez to na maksa. Niby z chłopa i tak większego pozytku nie mam, ale zawsze to jest do kogo się odezwać i mozna liczyć na odpowiedź, bo Daro w zaparte izie i nie chce jeszcze mówić :P Pryszcze nie znikaja! Dziś trochę olałam diete i pierogi z jagodami taką rzadką smietaną sobie polałam. Skoro i tak efektu nie ma, to ja chociaż zjem ze smakiem, bo mam juz dosyć jałowego żarcia! Jutro szczepienia. Az sie boje. tzn. wiem, że pewnei bedzie ryk i płacz, to pikuś, bo jak juz wiecie Daro mnie do tego przyzwyczaił. Ale jak nie daj boże przyjdzie potem jakas goraczka czy inne dziadostwo, to chyba nie ogarnę!!!
-
Oj. To oczywista byłam ja :P
-
Wi ja byłam z zastojem u rodzinnej, ale ginekolog też jest ok. Kogo wolisz :) Idź jak najszybciej, bo u mnie przypałętało się zapalenie piersi i musiałam antybiotyka zapodawać, a przy karmieniu ból na masakrę! Parę stron temu o tym jęczałam :) Mój Daro butli nie znosi! To już oficjalne. Odciągnęłam swój pokarm i chciałam mu podać, ale bunt był okrutny. Znaczy nie o smak herbaty tu chodzi, ale o widzi mi się Darasa. W ogóle u mnie nocka masakra. zaczęło się pięknie. Do 21ej byliśmy sobie w mieście i młody plus minus kimał w wózku, po powrocie kąpiel i piękny sen do 2:30. Potem wieeeeeeelka kupa, taka po pas. I tu klops. Prąd zabrali i dupa. Przy swieczce oczyszczałam tył Darasa i przebierałam go w czyste wdzianko. Oczywiscie totlanie się rozbudził, bo ubieranie to nie jest jego ulubione zajecie :( Jakoś o 3:15 go ululałam, ale potem to juz masakra. Wycie jak w zegarku 4:15, 5:15 i 6:15. To ostatnie uskuteczniał az do teraz. Przed chwilą go z cyca zdjęłam i śpi. jak długo. tego nie wie nikt. Ratujcie babki! jak ja mam go do tej butli przekonać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bueeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pryszczy jeszcze więcej mimo odstawienia nabiału. Wrrrrrrrr.
-
Ech i daro znowu kima na brzuchu. Wył od rana jak sie tylko obudził przez godzine non stop. W końcu odłożyłam go na brzuchol, żeby mi ręce od bujania odpoczęły, a on po minucie juz kima. Yh. W ekspresowym czasie łeb wymyłam i cos na ząb wrzuciłam, a teraz pilnuje trolla swojego. Jakieś pół godziny temu łepetyne z jednego boku na drugi przełozył, ale stękał przy tym z wysiłku, że hoho, więc faktycznie na noc zostawić się nie odważę go tak jeszcze dłuuuugo. No chyba, że jak się sam zacznie przekręcac, to mi takie numery bedzie odstawiał i na bank zejdę na zawał :( Budelki dalej nie chce! Bu! I herbatkę zmieniłam na rumiankową. Dalej nic. Patrzy na mnie tymi swoimi oczyskami, buzię otwiera, ale zamiast zassać, wszystko co mu z tej butli wypłynie z usmiechem wypluwa. A ja myslałam o dokarmianiu niedługo... Pomocy. Jak go do tej butli przekonac. Wiem, że mam fajne cyce (hehe), no ale bez przesady:D Trzeci dzień bez nabiału, a wysypka jak była tak jest. Na nk wrzuce fotkę, na której ja trochę widać. Dajcie znać co do pomysłów co to może być innego.
-
O bu. A ja chciałam dać butlę z herbatką pierwszy raz, a młody w ogóle nie chce jej ciągnąć. Nawet chwycić nie chce. Złą butla czy mu herbatka nie smakuje? Możliwe to? A i kupiłam aspirator do nosa! Jak tego używać! Młody za nic nie chce nosa dać :P Na śpiocha się to robi??? Przez te upały zwariuje. Daro drze się w niebogłosy, taki jest rozdrażniony. Zresztą kto nie jest :P
-
Hej Majówki. ja drugi dzień bez nabiału cierpię :( Twarożek się do mnie z lodówki usmiecha, ale cóż.... bu :( Jeśli chodzi o materac pod skosem, to ja polecam taka poduszkę-klin. Mam od początku i przynajmniej sie nie martwie jak się młodemu uleje. Wsadza się ja pod materac i ona daje odpowiedni kąt. Polecili nam ja juz na szkole rodzenia. Spacery. Hmm.. Ja wczoraj młodego w długi rękaw ubrałam na spacer i przez to do skazy białkowej potówki mi dołaczyły :P Znaczy pryszczole opanowały Darasa juz totalnie! Dziś miałam wizytę połoznej i kazała mi wychodzic w taka pogodę tylko w body z krótkim rękawem. Czapeczkę też ściągać jak nie ma dużego wiatru, ale zawsze przy sobie mieć. A i przykrywac tylko pieluchą flanelową, bez tych wszystkich zabezpieczeń wózkowych. Zobaczymy jak jej metody się dziś sprawdzą na spacerku. Ciemna linia na brzuchu u mnie też cały czas jest. Do tego włosiska czarne pod pępkiem mi rostały. Wrrr. Wyglądam trochę jak niemiecka lekkoatletka z lat 80tych :P Ponoć linia może sięutrzymac nawet rok. Nie wolno brzucha opalać, bo sie jeszcze ciemniejsza zrobi. Takze na ten sezon strój jednoczęściowy przewiduję :( O ile w ogóle bedę miec czas na jakieś plażowanie hehe :) Pytanko. Co wam mówili na temat spania na brzuszku. Daras w ciągu dnia uwielbia tak spać. No i w sumie stracha nie mam, bo jest pod moim czujnym okiem, ale na noc sie jakoś boje go tak zostawić :(
-
Łejery. Daro zrobił dziś kupę poszyję! Dosłownie. pielucha nie wytrzymała naporu i cały nadmiar wylądował na plecach. Oczywiście synek był swieżo przebrany :P U mnie w sumie bez zmian jeśli chodzi o spanie (a raczej jedo brak) Darasa. Może sobie z Tymonem Gryfnofreli piątkę przybić :) mam wrażenie, że teraz jak jest taki upał to jest jeszcze gorzej, bo młody non stop by na cycu wisiał, taki spragniony (cyce po tych paru miesiącach będę miała takie smutne i wiszące. Sutki zamiast z przodu, to będa pod spoedm! AAA!). Okna w domu pootwierane, on tylko w body z krótkim rękawkiem, a i tak spocony jak dziki bąk! Kolki już dawno pożegnałam dzięki kropelkom, ale jak już wcześniej pisałam młodego wysypało na ryjku. Była opcja, że to tądzik niemowlęcy, ale zamist znikać jeszcze się rozprzestrzenia i z mojego Darasa teraz straszne brzydactwo hehe :P Pediatra podejrzewa skazę białkową i przez najbliższy tydzień mam zrezygmować z całego nabiału i obserwować! Jak zrezygnuje z nabiału, to już chyba chleb i woda mi zostanie :( Mam nadzieje, że to jednak nie to, bo bez twarożku ze smietanką i płatków owsianych z mleczkiem nie przezyje. bu :( I tak przez te cholerne diety zaczynam znikać. No dobra...znikanie mi nie grozi, bo ze mnie spory babsztylek, ale jestem już -5 kg licząc od wagi sprzed ciązy!!!!! (Choć dalej +7 jak na moją wymarzona wage :P) A i młody jest juz mega smokiem - waży 5150g, a wczoraj skończył 5 tygodni. Jeśli chodzi zaś o siusiakowe problemy, to położna absolutnie zakazała naciągać, tylko delikatnie u nasady przytrzynywac i przy każdej zmianie pieluszki wacikiem z wodą przemywać, żeby się na cewce bakterie nie zbierały., a jaja ma bycze i zdrow:) Kremem na odparzenia (u mnie odwrotnie sudokrem nie zawał rady, a Nivea bosssko ;) )smaryje tylko rowa, bo tam młodemu się wczesniej dupsko opryszczyło. Teraz różowiutkie :)
-
O i już pobudka. :( O tym własnie mówię. MASAKRA!!!!!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7