Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasja_s_w

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasja_s_w

  1. Cześć Dziewczyny. Gratuluję Manowczyku narodzin Synka:) Boże jak ten czas szybko mija... niedawno poznałyśmy się tu na forum, a już spora część jest juz szczęśliwa ..... Kochane ja Wam wszystkim życzę, aby w Nowym Roku 2011 spełniły się wszystkie Wasze marzenia i pragnienia, aby było jak najmniej trosk i zmartwień (to w szczególności dotyczy nowozaciążonych :P) Wszystkim dziewuszką, które marzą, żeby zajść w ciąże , żeyczę powodzenia. Pozdrawiam i ściskam mocno...
  2. Eksiu Kochana bardzo C współczuję, że tak kiepsko się czułaś.... Najważniejsze , że dzidziuś ma się dobrze :) Ojoj 4 tygodnie to prawie już .... No teraz to może zdarzyć się w każdym momencie. Trzymam kciuki. Kasiu za Ciebe też trzymam, wyobrażam sobie jak pragniesz ujrzeć te 2 kreseczki :) Tez w tamtym roku to przeżywałam (9 grudnia mialam zabieg) A ja dziś do onkologa....
  3. Oj ja to teraz mam za swoje z nimi. Króliki przechodzą okres zaprzyjaźniania... Dlatego żadna nie siedzi w klatce, mają do dyspozycji przedpokój. Mimo, że postawiłam 2 kuwety i tak mam bobki po nocy do sprzątania... hehehe co do nadepnięcia itp to jak Orfi mieściła się jeszcze na jednej mojej ręce (była tyci tyci) to (do tej pory to robi) podbiegła pod moją nogę, a ja ją troszkę przesunęłam , zatrzymala się dopiero na szybie szafy, na szczęście nic jej się nie stało. Bardzonowa moje króliczki nie są duzę, ważą ok 1 kg. W normanym chodzie są długości mojej stopy - noszę rozm.38...
  4. Cześć dziewczyny , niedawno wróciłam do domu więc dopiero teraz mam czas dla NAS :) Byłam na usg, co zadziwiające wszystko podobno jest dobrze, ale wydzielina krwista nadal jest :( no nic czekam do 15 wtedy wizyta u onkologa... Ah..... Tajemnica..... Mężuś kochany zapomniał aparatu przynieść, ale jak Wam obiecałam to już zdradzam. Eksia była blisko, że pośrednio chodzi o Orfi.... Dostałam na urodziny drugiego królika , jest równie piękna jak Orfi. Nowa niunia nazywa się Gifcia. Ktoś ją przyniósł do męża do sklepu, po podono znaleźli i królik gryzie.... Oj Ci ludzie.... A ja oczywiście dorobiłam calą ideologię, że królik miał źle, okazało się , że nowa przestała gryźć po tygodniu pobytu w sklepie. Ot cała tajemnica, myślałm , że Wam dziewczynki od razu zdjęcia podeślę i będzi pełnia szczęścia, ale nie udało się. Jutro bedę molestować męża....
  5. Witam Was Kochane, bardzo dziękuję Wam za tak kojące słowa otuchy, Kasiu współczuję, to naprawdę są nieprzyjemne emocje.... Ja dziś chyba moje cycuchy wezmę na usg... bo mam stare.... tzn no i znowu tak napisałam , że mi się śmiać chce... no cycuchy w sumie starsze od usg :P
  6. Wiem Manowczyku, ja pamiętam, jak drugi raz zaszłam w ciązę i ciągle biegałam na betę.... Nie wyobrażam sobie tylu tygodni ciągłego strachu..... ojejku manowczyku już niedługo bedziesz to miała wszyściutko za sobą.... Cieszę się Waszym szczęściem. Ja nawet nie myślę o dziecku...
  7. Manowczyku nie wiem co to jest, przy badaniu przez lekarza pojawiła się ta wydzielina. Zrobiłam cytologię, niby wyszło ok, ale to ciągle jest. Usg piersi miałam robione 3 lata temu i było ok. no cholernie się tym denerwuję, bo się zwyczajnie boję... Och jak zwykle psuję fajną atmosferę, przepraszam , ze smęcę, już nie będę...
  8. ale któraś miała świetny pomysł z tą skrzynką. Bardzo Wam dziękuję. Cieszę sie ze Was poznałam...
  9. Ale fajnie... Jak się cieszę, że was poznaję, bardzo mi miło.... A do tego wszystkie jesteście super. Ja też już wysłałam , ale przy takich laskach to nie wiem... Dlatego wybrałam zdjęcia z wesela.... Zeby się troszki podrasować.... A jeśli chodzi o nowego członka rodziny to jutro Wam zdradzę.
  10. Ja też chcę zobaczyć Wasze zdjęcia.... djacie mi też dostęp .... proszę.... mój mail to kawa83@o2.pl Jak mi się dziś uda to też coś zamieszczę. A jeśli chodzi o nowego członka rodzinki no to niespodzianka..... Nie uwierzycie.... Ale na razie nic nie zdradzam, będę Was trzymać w napięciu hehe
  11. Cześć Dziewczynki. Kasiu przykro mi , ja również się rozczarowałam :( Co u mnie Eksiu???? No nie wiem tak na prawdę od czego mam zacząć. Po pierwsze zaczynam szkołę (ale tylko roczą). Jeśli chodzi o macierzyństwo to przystopowałam i nie zadręczam się. Mam zamiar doprowadzić swój stan zdrowia do odpowiedniego stanu. I może dopiero wtedy będę starać się o dzidzi. Po drugie zaczynam stosować metody naturalne jeśli chodzi o leczenie. W sobotę miałam stawiane pijawki, myślałam , ze będzie gorzej, ale dałam radę :) W Polsce za dużo stosuje się chemii i antybiotyków, więc wzmacniam się naturalnymi metodami , znanymi od lat tylko zapomnianymi.... Po trzecie odebrałam wynik cytologii i jest chyba ok.... Więc jestem spokojniejsza.
  12. Wpadłam tylko na chwilę. Manowczusiu przeczytałam, zmartwiłam się i uspokoiłam niemalże za jednych zamachem. Na razie śle Ci buziaczki i uściski. Jutro więcej czasu Nam poświęcę...
  13. Ojej Eksiu współczuję... Ja za to mogłabym spać i spać. Dziś mam w pracy chwilę wytchnienia, jak na razie , co będzie póxniej nie wiem :/ Jutro na szczęście biorę sobie wolne ... Idę do fryzjera i może pojade na zakupy , żeby się trochę odstresować. Eksiu a oprócz tego to chyba samopoczucie u Ciebie ok ? Weszłam na Twój brzuszek i było tam jeszcze jedno zdjęcie. To portreciek Synka ??
  14. Witam Was Kochane.... No to czekamy na Manowca.... Ojej.... też się zmartwiłam :( Milvuś ja też trzymam kciuki.... Nic juz nie piszę, żeby nie zapeszać. Eksiu widziałam Twój brzuszek :D Ale fajnie........ Bardzonowa------myślę, że dobrze , że zrobiłaś te badania. Jeśli chodzi o różyczkę to wiem , że od któregoś rocznika wszyscy byliśmy szczepieni. Mnie na pewno obejmowało już to szczepienie, a jestem rocznik '83. Króciutko o mnie. Odebrałam wyniki, ogólnie dużo lepsze, śladowe ilości jednej bakterii. Idę do lekarza w sobotę, zobaczymy co powie. Tylko zmartwiło mnie to , że przy pobieraniu materiału z szyjki pani dr powiedziała , ze mam prawdopodobnie nadżerkę.... No także same widzicie, że jak nie urok to .....
  15. U mnie było tak: za pierwszym razem prawie od razu wróciłam do pracy(chyba 3 dni na zwolnieniu), natomiast za drugim miałam takiego doła, że nie chciałam iść do pracy i mąż siłą mnie tam wyganiał , byłam na zwolnieniu 3 tygodnie.
  16. Milva Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja też doszłam do wniosku,że nic na siłę. Musze być najpierw zdrowa, żeby myśleć o innych rzeczach. Czasami mi smutno bo nawet nie możemy się porządnie pokokosić bo guma przeszkadza, ale cóż taki czas i trzeba się z tym pogodzić... Nastawiłam się na długie leczenie, bo niestety te bakterie trudno wytępić, ale jeśli uda się wcześniej to super. I tak staranie odłożyłam na jeden rok, może krócej. Postanowiłam - idę na podyp[lomówkę, którą powinnam zrobić już dawno..... Milvo i wszystko co piszesz ma naprawdę głęboki sens. Ja też wiem, że może życie się tak ułoży, że nie będę miała swoich dzieci... Któż to wie, muszę sobie zdawać z tego sprawę. Ale Milvuś tak jak piszesz wszystkie tu jesteśmy jeszcze młode i życie całe przed nami... Bardzo pomaga mi moja Niunia... Jestem w moim maluszku zakochana po uszy :) Mimo, to co tu piszemy tak w głębi duszy mam taki wewnętrzny głos : uda się, uda się nam wszytkim..... I tego się trzymajmy. Bez parcia oczywiście i świadomoscią , że coś musimy...
  17. Tak Milvuś masz rację... Ja odpuściłam starania bo myślałam, że zwariuję.... Odebrałam podstawowe wyniki, jest lepiej niż w czerwcu... mocz też ok, bo nie wiem czy wiecie ale było źle, bardzo źle, i białko i krew i leukocyty....ach i bilirubina też!!!! Mówię wam kompletna załamka, ale na szczęście jest lepiej. We wtorek odbieram wyniki z wymazu...Mam nadzieje, że choć jedna bakteria zniknęła.... No zobaczymy.Trzymajcie kciuki. Teraz kiedy wiem, że najpierw muszę doprowadzić sie do porządku jest mi lżej... Tak odpuściłam, nie staramy się, bo w sumie nie możemy... dopóki oboje nie będziemy czyści. Może kiedyś nam się uda, ale na pewno nie teraz. Jestem na prawdę zbudowana podejściem Milvy...
  18. Ja chyba jestem bardziej rozczarowana Twoją @ niż Ty Milvo..... Wiesz co , tak sobie myślę, że skoro w ten sposób do tego podchodzisz, to może zajdziesz w ciążę szybciej niż myślisz... Już nie raz słyszałam, ze jak ludzie odpuszczają i już nawet adoputją dziecko, to później nagle okazuje się, że kobieta jest w ciąży..... Nigdy Milvuś nie wolno tracić nadziei! Tym bardziej przecież, że już bylaś w ciąży.... No wtedy się udało, to dlaczego teraz ma być inaczej? Ja może się tak dobrze jak Ty nie znam, no ale wierzę, że uda Ci się :)
  19. No wiesz Milvuś, każda ciąża jest inna :P Moja pierwsza nie dawała mi żadnych objawów, prócz brakiem @, i test wyszedł jeszcze przed terminem. A z drugą to miałam straszne zaparcia i test wyszedł dopiero tydzień po terminie spodziewanej @. So we will see..... Jak niektórzy mówią :P
  20. Manowczyku :) No wiesz ja tak na prawdę nie wiem czy jakos specjalnie różni się opieka między Orfeuszem a Orfeą.... Pana królika na pewno trzeba hara kiri bo będzie znaczył teren, Znowu jeśli chodzi o panią królik to może mieć ciąże urojoną i jajowodziki też zaleca sie podciąć. Ja nie chciałabym okaleczać mojej Niuni. Dla mnie to problem w nazewnictwie. Bo Królik to nie pies, że dużo rozumie... A moje Orfi już reaguje na swoje imie, to znaczy może zdaje mi się , że czasami zareaguje. A wracając do Milvy............. No Kochana, wszystkie nie możemy się mylić co do Ciebie!! <JUPI> Ty się lepiej tak nie zarzekaj.....
  21. i zapomniałam dodać , ze istnienieje spore prawdopodoieństwo, że Wasi synkowie również urodzą się tego samego dnia :P
  22. Ojej to juz niedługo będziecie obchodzić swoje urodziny :D Och obym nie zapomniała.... muszę sobie gdzieś zapisać :P Fajnie takie dobre wieści czytać :) Ja teraz czuję się o niebo lepiej zarówno psychicznie jak i fizycznie. Jakbyście mnie zobaczyły jak mnie pokręciło, nie mogłam wstać z łóżka.. Ale juz o tym pisałam... Właśnie chciałam się umówić na posiew, zeby sprawdzić czy wytępiłam to cholerstwo, ale pani dr ierze urlop.... Niby dała mi termin na tą środę, ale nie wiem czy @ nie przyjdzie i bedzie d...pa. Jak tylko czegoś sie dowiem to Wam napiszę, czy moje robaczki mają się dobrze , czy jednak je potrułam :P Ta moja historia przypomina mi reklamę Domestosu hahaha Ja sobie tych moich znajomych też tak wyobrażam, no ale jak widać tylko domestos pomaga :P
×