Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szczuplutka ;)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zastanawiaja mnie najczestsze okolicznosci jednorazowych zdrad. Jak do tego doszlo, czy zalujecie i czy dalej jestescie z osoba która zdradziliscie? Ja niestety zdradzilam... :/ I za kazdym razem jak sobie pomysle jak to sie stalo to az mnie trzesie... a bylo to na klatce schodowej w moim bloku pod drzwiami mojego mieszkania podczas gdy mój chlopak spokojnie sobie spal... Jak do tego doszlo? Byl to sylwester, impreza na chacie znajomych którzy mieszkaja na tej samej ulicy co ja. Na impreze poszlam z chlopakiem no i przez mysl mi nawet nie przeszlo ze moglabym go zdradzic kiedykolwiek a juz napewno nie tej nocy... a jednak stalo sie... Zaczelismy impreze wczesnie, polalo sie mnóstwo alkoholu no i niestety mój chlopak strasznie sie zalatwil tuz po polnocy i poprostu poszedl do domu, nawet sie nie zorietowalam kiedy... Zaczelismy sie martwic gdzie on jest wiec poszlam sprawdzic czy nie ma go przypadkiem w domu, no i byl... spal sobie... Troche sie wkurzylam bo to przeciez sylwek no i chcialam sie bawic do rana. Postanowilam wrócic na impreze sama. I znowu polalo sie mnóstwo alkoholu. Zabawa naprawde byla udana, przetanczylismy pol nocy. Zauwazylam, ze jak mojego chlopaka juz nie bylo to kazdy zaczal mnie kokietowac, kazdy chcial ze mna tanczyc... ale najwiecej przetanczylam ze znajomym który zorganizowal impreze. Pamietam ze po któryms tancu poszlismy na papierosa no i zaczelismy luzna rozmowe o seksie, nie ze jakies propozycje czy cos, tylko tak poprostu co nas kreci no i o naszych partnerach czy nas zaspokojaja... W kazdym razie wkrecilismy sie w ta rozmowe i chyba troche nas to podjaralo... Znowu tanczylismy, pilismy, gadalismy az nadszedl juz czas zeby wracac do domu. Na imprezie byl tez znajomy który mieszka ze mna i z chlopakiem, wiec oczywiscie razem wracalismy no i kolega z którym przetanczylam noc sie zobowiazal ze nas odprowadzi. Doszlismy do naszego miszkania, chcielismy juz juz wejsc kiedy znajomy co nas odprowadzal mówi ze jeszcze chce ze mna slówko zamienic, moj wspol lokator wszedl do domu a my zostalismy sami... No i sie zaczelo, poprostu sie zucilismy na siebie, zaczelismy sie gwaltownie calowac i piescic sfery intymne... dalej juz chyba nie musze opowiadac co sie stalo... w sumie to juz nawet nie pamietalam jak weszlam do domu. Obudzilam sie rano kolo chlopaka, naszczescie w ubraniach... Mialam pustke w glowie, urwany film, wogle nie moglam sobie przypomiec co sie stalo po opuszczeniu imprezy i jak trafilam do domu, jednak czulam ze cos nie dobrego sie stalo... meczyl mnie kac moralny, caly dzien nie dawalo mi to spokoju i staralam sie odtworzyc film. Zaczelam miec przeblyski, potem coraz wiecej przeblyskow az w koncu udalo mi sie poskladac wszystko w calosc... poczulam sie strasznie, nie wierzylam ze to prawda, mialam nadzieje ze to tylko moja wyobraznia, tym bardziej ze nie dokonca bylam pewna czy aby tak na pewno bylo, potem jednak zaczelam sobie uswiadamiac ze jednak tak, ze to zrobilam... czulam sie strasznie podle... Nastepnego dnia on przyszedl do mnie niespodziewanie z jakas sprawa. Poszlismy zapalic i sie tylko zapytal czy wszystko w pozadku, odpowiedzialam ze: tak, tylko kaca mam starajac sie udawac ze nic nie pamietam. Odpowiedzial tylko to dobrze, spalil papierosa i poszedl. Mialam nadzieje ze on nic nie pamieta, ale pewnie pamieta skoro przyszedl i pewnie chcial sprawdzic czy ja pamietam... Nigdy pozniej nie podjelismy tego tematu, jakby nigdy nic sie nie stalo... Czy powiedzialam chlopakowi? nie. Czy jestesmy dalej razem tak. Nie szukam usprawiedliwienia na tym forum ani nie chce sie tlumaczyc, bo wiem ze to co zrobilam jest karygodne. Nie chce tez slyszec zadnej krytyki. Zalozylam ten temat dla takich jak ja co popelnili taki sam blad, chce poprostu wiedziec jakie sa najczestrze przyczyny. Czy to zawsze musi byc alkohol, który robi wode z naszych mózgów i pcha nas do takich glupich czynów? Od tego zdarzenia zmienilo sie moje nastawienie do alkoholu, nie zdazylo juz mi sie tak nawalic. Oczywiscie zawsze cos wypije na imprezach, ale staram sie nie za duzo pic i utrzymywac pelna kontrole nad soba...
×