Grzybiareczka28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Grzybiareczka28 dołączył do społeczności
-
dziadków - PORZĄDNA ŁYCHA mielonego lnu. Nasi rodzice nam go wciskali na np. owsiki czyli pasożyty. Dieta -która na dzień dzisiejszy już nie jest taka rygorystyczna. Provag (właśnie robię przerwę w jego braniu), tantum rosa co 14 dni i już od czasu do czasu witamina C. Jak na mnie zadziałało zbawiennie. Poprawa natychmiastowa a na chwilę obecną czuję się jak by mnie problem candidy nie dotyczył. Póki co rzecz jasna.Przypominam, że borykam się z tym od 10 lat ale tak dobrze i tak długo nie czułam się tak dobrze.. Jak wspomniałam nasza choroba jest jednym wielki doświadczeniem, w związku z czym nie cieszę się jeszcze przed wcześnie. Od 2 miesięcy nie biorę żadnych antybiotyków ani globulek, tylko to o czym napisałam. Byłam parę dni temu u lekarza - zero objawów grzybicy. Mam nadzieję,że moje dzielenie się własnym odczuciami coś Wam pomoże. Buziaki
-
Witam Was dziewczyny :) Nasza choroba jak zauważyłam jest jednym wielkim doświadczeniem. Jednej pomaga to a innej tamto. Na moją candidę nie podziałały żadne leki na receptę. Po zmianie leków od ginekologa o których wcześniej pisałam , grzybica powróciła już podczas ich stosowania. Postanowiłam załatwić problem inaczej. Odstawiłam leki. Przeczyściłam jelita (choć byłam na diecie), rano nacz czo a wieczorem przed snem - starym sposobem naszych rodziców i dziadków - PORZĄDNA ŁYCHA mielonego lnu. Nasi rodzice nam go wciskali na np. owsiki czyli pasożyty. Dieta -która na dzień dzisiejszy już nie jest taka rygorystyczna. Provag (właśnie robię przerwę w jego braniu), tantum rosa co 14 dni i już od czasu do czasu witamina C. Jak na mnie zadziałało zbawiennie. Poprawa natychmiastowa a na chwilę obecną czuję się jak by mnie problem candidy nie dotyczył. Póki co rzecz jasna.Przypominam, że borykam się z tym od 10 lat ale tak dobrze i tak długo nie czułam się tak dobrze.. Jak wspomniałam nasza choroba jest jednym wielki doświadczeniem, w związku z czym nie cieszę się jeszcze przed wcześnie. Od 2 miesięcy nie biorę żadnych antybiotyków ani globulek, tylko to o czym napisałam. Byłam parę dni temu u lekarza - zero objawów grzybicy. Mam nadzieję,że moje dzielenie się własnym odczuciami coś Wam pomoże. Buziaki
-
Witam Was dziewczyny :) Nasza choroba jak zauważyłam jest jednym wielkim doświadczeniem. Jednej pomaga to a innej tamto. Na moją candidę nie podziałały żadne leki na receptę. Po zmianie leków od ginekologa o których wcześniej pisałam , grzybica powróciła już podczas ich stosowania. Postanowiłam załatwić problem inaczej. Odstawiłam leki. Przeczyściłam jelita (choć byłam na diecie), rano nacz czo a wieczorem przed snem - starym sposobem naszych rodziców i dziadków - PORZĄDNA ŁYCHA mielonego lnu. Nasi rodzice nam go wciskali na np. owsiki czyli pasożyty. Dieta -która na dzień dzisiejszy już nie jest taka rygorystyczna. Provag (właśnie robię przerwę w jego braniu), tantum rosa co 14 dni i już od czasu do czasu witamina C. Jak na mnie zadziałało zbawiennie. Poprawa natychmiastowa a na chwilę obecną czuję się jak by mnie problem candidy nie dotyczył. Póki co rzecz jasna.Przypominam, że borykam się z tym od 10 latale tak dobrze i tak długo nie czyłam się tak dobrze.. Jak wspomniałam nasza choroba jest jednym wielki doświadczeniem, w związku z czym nie cieszę się jeszcze przed wcześnie. Od 2 miesięcy nie biorę żadnych antybiotyków ani globulek, tylko to o czym napisałam. Byłam parę dni temu u lekarza - zero objawów grzybicy. Mam nadzieję,że moje dzielenie się własnym odczuciami coś Wam pomoże. Buziaki