Ja tez jestem od niedzieli wolna. Ja odeszlam. U mnie z kolei milos cbyla toksyczna. Mimo,ze jestem osoba wykstzalcona, przez zycie ide z glowa podniesiona do gory, umiem latwo mowic stanowczo " nie", to jednak facetowi dalam sie zmanipulowac. Ponad 4 lata poslzy w pizdziec. Znosilam wsystko pokornie, tanczylam tak jak mi zagral. Jak cos szlo nie po jego mysli, to zawsze byla moja wina. Przepraszalam, zeby sie nie gniewal i zeby bylo jak najszybciej ok. W koncu przemyslalam swoje zycie. Powiedzialam koniec kropka. Odeszlam. Zostalam wyzwana od najgorszych i oczywsiscie padlo stwierdzenie " to wszystko twoja wina". Pozegnalam sie i poszlam w swoja strone. I wiecie co ? Czuje sie taka szczesliwa. Taka wolna. Czuje, jakby mi ktos podpial skrzydla. Nie tesknie. Wiem,ze to wlasciwa decyzja. Mam 25 lat i zaczynam zycie od nowa. Bez niego. Niech sie inen z nim mecza.