Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rzodkieweczka_z_ogródeczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. rzodkieweczka_z_ogródeczka

    Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

    Wczoraj jak zdejmowałam pierscionek zareczynowy z palca cos we mnie pekło...jak gdyby ktos wbił mi nóz w serce i zaczął nim obracac dookoła...pamietam jak dzis , co mi mowił gdy go zakładał na moj paluszek, ze to na znak jego milosci, ze zawsze mnie kochał, kocha i kochac nie przestanie, ze zawsze ze mna bedzie , ze dzieki mnie jest najszczesliwszym człowiekiem na swiecie, ze zycia sobie beze mnie nie wyobraza...a ja wierzyłam... ufałam bezgranicznie...oddałam mu moje serduszko, cała siebie...robiłam herbate malinowa gdy był chory,dawałam aspiryne...głaskłam po głowie gdy było mu ciezko.robiłam masaz gdy wrocił po całym dniu pracy,wiem , ze uwielbia rosol i moze jesc go naokrągło, wiem , ze uwielbia nimm 2 zujki, liona w białej czekoladzie..pamietam , ze niosł mnie na plecach gdy bardzo bolały mnie nogi... umieram...nie chce mi sie zyc...
  2. rzodkieweczka_z_ogródeczka

    Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

    i gdyby ktoskiedykolwiek powiedzia , ze mój TŻ mnie zostawi wysmiałabym go...zycie jest bolesne...niestety...ja zachowałam sie podobnie jak Ty gdy napisał , ze to koniec (tak napisał, nie powiedział prosto w twarz bo jest po prostu tchórzem ;) ) ,przestałam sie odzywać...napisał dzis ze 4 smsy,pytał co robie,jak sie czuje etc ...niepotrzebnie odpisałam...wiecej tego błedu nie popełnie...dam mu czas by na spokojnie zastanowił sie nad tym co robi,nad swoim zyciem...jezeli naprawde jestesmy sobie pisani i mnie kocha..predzej czy pozniej wróci...tak sie pocieszam;) choc z drugiej strony nachodzą mnie czarne mysli, ze moze on kogos ma a to co pisał jest wymówka, ze byc moze mnie juz nie kocha( choć NIGDY mi o tym nie powiedział , chocby nie wiem co)...sytuacja jest na tyle drametrialna, ze nie pracuje a ucze sie zaocznie... moze wtedy było by mi łatwiej, byc moze nie miała bym czasu zastanawiac sie nad tym wszystkim, mam jednak nadzieje , ze juz wkrótce znajde prace ,rzuce sie w jej wir i malymi kroczkami zapomne...choc wiem,ze nic nigdy nie bolało mnie bardziej:(
×