Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kallipoe

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kallipoe

  1. no właśnie tłumaczenie , nakierowanie na właściwy tor, u mnie jest nieustanne, bo z jednej strony były partner odwiedza nas teraz prawie co tydzień i próbuje odbudowywać rodzinę, na wszystko pozwala i dzieci są wniebowzięte, wiec po weekendzie fajnie przedszkole wydaje się nudne, a mama jest zdaniem dzieci za mało śmieszna, z drugiej rodzice i rodzeństwo z którymi mieszkam próbują po swojemu wpływać na dzieci na co dzień, co tez doprowadza mnie jednokrotnie do szału, oni im mini prania mózgu robi, i mnie również. Wyprowadzić się , to obecnie moje największe marzenie. Może jest ktoś z pomorskiego, kto zna kogoś potzrbujacego popilnowania mieszkania?
  2. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    dziewczyny, ale żeście stronek natłukły!!! widzę, że są stare i nowe "twarze" u mnie po operacji były komplikacje i leki i leki i leki, przez co ciągle chciał mi się jeść, aż doszłam z powrotem do 53 kg. Gdy przestałam je brać powoli bez diety wróciłam do wagi 51 kg, od 2 tygodni ta waga się utrzymuje. Jednak jak już wam pisałam zdecydowałam się nie stosować żadnych diet, dlatego jakoś tak nie po drodze było tu wejść, choć czasem sprawdzałam, czy żyjecie. pozdrawiam, trzymam kciuki za Waszą przemianę.
  3. kallipoe

    Co sądzicie o takim kolesiu?

    do 100% dlatego właśnie zrezygnowałam z pracy w prasie, zbyt dużo chamstwa, włażenia komuś z butami i kłamstw, żeby jak już miałam materiał, było jak należy. Prawda nigdy nie była ważna. Mi nikt pytań nie układał, ale układano odpowiedzi.
  4. kallipoe

    Co sądzicie o takim kolesiu?

    rozumiem, że opisane uczucia dotyczyły poezji, naturalizm to nie novum, podobnie pisała przecież Świrszczyńska o głodzie, wojnie, wykorzystaniu i upodleniu kobiet, trudne tematy moim zdaniem wymagają takiego stylu. Wyobrażasz sobie pełną metafor i poetyzacji wersję Medalionów? Czy byłaby równie wstrząsająca? (pomijam aspekt prawdy ). Zamieszczam te wiersze, które znalazłam: CHWILA Chciałbym być chwilą momentem co olśni i poza czasem trwa cały w sobie roztoczyć widnokrąg przestrzeni na przestrzał na przełaj horyzontom marność człowieczą i duszy świętość zwyciężyć PORTRET GENIALNEGO ARTYSTY Obraz zaprzyjaźniony z lustrem widziany oczyma dziecka schemat wydarzeń kołuje tragiczną parabolą losu płonąc w deszczu czerwieni gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem prosto w serce sztuki zawsze są źli ludzie specjaliści od zawiści cyrulicy nienawiści ślą zatrute strzały jest ogień pieśni i słów ogień dalekich podróży krzyki kobiet tonących w morzu alkoholu minuty obłędu na krawędziach dachów i scen zawsze jest tragicznie zawsze dużo bólu zawsze miłość gwiazda i jej siostra sztuka wiodą go na chwiejnych skrzydłach przez zawiłe pnącza Ziemi później złakniony wolności obiecanej na czubku rozdwojonego języka zgodzi się na przyjaźń żmii kiedy przyjdzie o dziwnej godzinie kiedy ciało gaśnie nasienie wzrasta, tworzy las ten las będzie lasem czarów w którym kwitną czyjeś chwile na koniec smutny szatan cały z deszczu posyła blady uśmiech requiem zmienia w epitafium łzy wyciska z jasnych oczu chłopca
  5. kallipoe

    Co sądzicie o takim kolesiu?

    do Tomek Kowal, wiersz, o którym pisałeś autorstwa Błażeja Sędzikowskiego należy do tzw. poezji naturalistycznej, w wierszu w zarysie przedstawiona jest dramatyczna scena śmierci człowieka. Brak komentarza i metafor, to zabieg celowy, wiersz ukazuje rzeczywistość bezsensownej śmierci, której możnaby uniknąć, gdyby personel szpitala miał ludzkie odruchy. Niedawno, chyba w sprawie dla reportera E.Jaworowicz Błażej mówił o tym zdarzeniu w związku z problemem, jakim jest katowanie i złe traktowanie ludzi w szpitalach psychiatrycznych. Można Błażeja nienawidzić, za to że nie omal zabił człowieka, ale on jest chory i w dodatku, jeśli uważnie słuchaliście reportażu z matką, to nie wiadomo dobrze na co i żadne leczenie mu nie pomogło. ps. Jeśli chcesz inne wiersze Błażeja, to znalazłam parę na forum książki.
  6. ja z psychologa jestem bardzo zadowolona, chodzę też z synem. U mnie też z kasą krucho, odkładam na pokój do wynajęcia, ale ceny to koszmar, mimo iż mieszkam w małym miasteczku. dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy rozumieją co czuję, dzięki
  7. Samotna mama i były partner, ojciec dziecka, który w imię urażonego ego walczy - wciąż myślę, że gdyby odszedł i nigdy już się nie pojawił byłoby o stokroć lepiej dla mnie i syna... tez tak czasem myślę, gdy mój były przyjeżdża, to jestem cała podminowana, szykuje się psychiczne jak do walki i męczę się odpieraniem jego głupich uwag, przykrych słów i raniącego sposobu myślenia, dzieciaki dają radę, są przeszczęśliwe gdy przyjeżdża i dzwoni, dlatego się męczę, ale czasem myślę, ze lepiej a na pewno łatwiej bez tej walki...
  8. moje dzieciaki zachwycone perspektywą wakacji, a tymczasem muszą chodzić do przedszkola cały lipiec... oczywiście nauczyciele, którzy mogą sobie całe wakacje spędzać z dziećmi i niepracujące matki, próbują mi wmówić ,ze w jakimś stopniu jestem złym rodzicem, skoro moje dzieci będzie się tułać po przedszkolach (najpierw jedno, potem drugie) , jak wy radzicie sobie z tym problemem?
  9. ja mam właśnie tak jak Ty... czasem dość, bo nie jestem robotem:) a na razie marzy mi się mieszkanko, choćby najmniejsze i prawo jazdy
  10. tak, nie każdy potrafi cieszyć się samotnością, a przynajmniej nie zawsze i nie od razu, z tego co piszesz wynika, ze jesteś zupełnie samodzielna osoba, marzy mi się taki stan, może wówczas moja psychiczna "samotność" nie byłaby tak dotkliwa. Nie chodzi o to, że mam non stop stany depresyjne, bo jak pisałam wcześniej, już jest lepiej ale daleko mi do zachwytu, skoro nie jestem w stanie zarobić tyle, żeby zamieszkać tylko z dziećmi i móc sprzątać kiedy mi się podoba,a znam ten stan, jest bardzo przyjemny, samodecydowanie, to rzeczywiście jedna z najlepszych spraw pod słońcem. Chociaż egzystencjaliści uważają inaczej.
  11. tofu to Twoje zdjęcia? śliczna mama i córeczka
  12. ja dwoje dzieci: synek 6,5 córka 4
  13. dzięki za głosy wsparcia i zrozumienia, myśle, że samotnych ojców, nie mam na myśli wdowców, traktuje sie lepiej dlatego ,zę rzadziej przynawane są im prawa rodzicielskie, matka musi byc naprawde wredna żeby dziecko sąd przyznał ojcu, ale od jakiegos czasu na forach zaobserwowałąm wzrost samotnie wychowujacych dizeci ojców, co pokazuje, iz mitem jest przekonaie, ze tylko matka potrafi dobrze wychowac dziecko. Dlatego myśle farmer ,ze na pewno Ci sie uda!!! Samotne matki są często żle traktowane zarówno przez wykładowców na uczelniach jak i pracodawców (o jednym i drugim sie przekonałąm) ale nie zawsze tak jest, to zależy od ludzi. Jednak samoocena samotnego rodzica moze byc taka, ze bedzie dostrzegał, tylko te negatywne informacje, a tych pozytywów nie. Ja staram sie myslec o sobie w kategoriach samodzielności, ale finansowo i mieszkaniowo nadal spoczywam na barkach rodziców, wiec nie do końca mi wychodzi:(
  14. może masz racje, jednak skoro się nie udało, mimo starań, to dlaczego mamy zakładać ,ze kiedyś się uda? Ja bardzo kochałam swojego męża, i nie umiem wyobrazić sobie , ze mogłabym kiedyś kogoś równie mocno pokochać, a on potem zranił by mnie tak mocno, drugi raz bym tego nie przeżyła, pierwszy okupiłam długotrwałym okresem depresyjnym i jeszcze nie doszłam do siebie, korzystam z pomocy psychologa. Takie pocieszające banały to chyba nie tutaj, prawdziwe życie pokazuje nam ,ze choćbyśmy się nie wiem jak starali i jak bardzo kochali dzieci, to nigdy nie doznamy uczucia pełni. A skończone małżeństwo to jednak klęska... trauma zbliżona jest do traumy związanej ze śmiercią bliskiej osoby, bo umiera więź, która łączyła ludzi.
  15. farmer, bardzo mi się spodobało, to co napisałeś: Ciężko jest nie mieć z kim dzielić radości bycia rodzicem . dziękuje Ci, te słowa to zrozumienie problemu, chyba właśnie o tochdzi, chyba stad ten zal...
  16. ja też sama, najpierw bo on był ciągle za granica albo zapijał albo na odwykach. Potem separacja, od przedwczoraj ustanowiona przed sądem wraz z rozdzielnością majątkowa. Jestem bardzo samotna, choć nigdy sama mam dwoje dzieci 6 i 4 lata. Staram się dla nich , ale mam taki nieokreślony żal bez adresata, że sa pełne rodziny, które często widuje gdy jestem na spacerze, na placu zabaw czy w kościele. Wyglądają na szczęśliwe, a ja czuje ze moje jednak czegoś brakuje... ten szczególny smutek, jest dla mnie bardzo przykry.
  17. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Marzenko, rozumiem Cie, co do butów, ja nosze rozmiar 35, czasem 36 jak jest mały, wiązany i mam wkładkę. Najtrudniej jest kupić pantofle, bo muszą przylegać do stopy. W zeszłym roku kupiłam skórzane od polskiego producenta, niestety nie znam nazwy firm, hurtownia znajduje się w Malborku, dlatego mimo jakości ceny są do przeżycia, czyli.ok 200 zł. Schadzam je niemiłosiernie. Dodatkowo przebywam w nich cały dzień w pracy i jestem zadowolona. Z firmowych miałam tylko Ryłko dwa razy: jedne mam do dziś i są ok, chociaż pamiętam, ze były pieruńsko drogie, drugie nosiłam dwa lata i schodziłam na amen, ale były super, nawet jak się rozeszły, bo skóra się rozchodzi, to z wkładka były idealne. Czyli cena plus jakość. Co do uroczystości, to ja też myślę, że to podobne pewnie do chrzcin. U mnie był obiad dwudaniowy. Potem dwa rodzaje ciasta i tort. Wiecej nikt nie był w stanie w siebie wmusić. Robiłam na ok12 osób a potem jedliśmy to przez tydzień, mimo, ze pomagała nam dzielnie, teściowa i znajomi. Ja robiąc schab w jabłkach, w owocach, to naprawdę nie jest dużo pracy zajmujesz się mięsem, a potem pieczesz, cala filozofia. Robiąc też piersi nadziewane wątróbka i pieczonego kuraka, bo uważam, ze to najmniej robotne mięso. Twój stosunek do rodzinki doskonale rozumie. Ta dwoistość jest naturalna, z jednej strony chcesz dobrze wypaść, z drugiej nie chcesz się za bardzo przemęczać. Poszukałabym tutaj złotego środka.
  18. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Alex, luzik obżarłaś sie to wstawaj i od nastepnej chwili przestań sie obzerac. Ja tak robie, za kazdym razem jak sie zagapie i zjem za szybko lub za duzo, to nastepny posiłęk jest barzdiej ostrozny a potem wracam do normy. Najgorsze jest takie włsasnie doprowadznaie sie do głodu, potem kazdy rzuciłby sie na cokolwiek , co mozna zjesc. Marzenka: ja nadziewam też schab morelemi, orzechami włoskimi i rodzynkami plus śliwki, nie obkąłdam cebula i czosnkiem, bo umie nie lubia, wychodzi wtedy słodko-kwasny. MOze być na ciepło, ale na zimmno też jest pyszny zwłaszcza z żurawiną. Albo zapiekam schab z jabłkiem, robie naciecia u góry i wtykam barzdo cienko pokrojone jabłka, plus goździki ale bez przesady i inne przyprawy, jakie sie nawiną, też wychodzi troche słodki i jest bardzo smaczny, ale wiem, ze nie kazdy lubie gożdziki.
  19. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Wszystkiego dobrego na czas świat, dla tych którzy obchodzą i dla tych którzy nie. Dużo spacerów, miłych chwil z bliskimi, mało obżarstwa. Do zobaczenia z waga po świętach!!!
  20. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Witam porannie i wiosennie, pewnie piekna pogoda wygoniłą wszystkich na spacer... Marzenko ja mam 152, a 47 kilo to moje marzenie, tyle ważyłam w liceum, a i wtedy nie byłam chuda. Brakuje mi jescze 4 kg wiec to jakieś 8 tygodni, czyli na wakacje powinno być jak znalazł. Dzis uwolniłąm moje spodnie, kóre 2 lata temu musiałąm sobie kupić, bo już nic nie było na mnie dobre. Oddałamje mamie - wyglada w nich jak laska. A na mnie leżąły jak worek, bo ja zasadniczo mma tylko ogromny brzuch, reszta jest średnio gruba, jak sie odpoweidnio ubiorę, to niektóerzy mysla, ze jestem szczupła. Jednak 89 cm w pasie temu wyrażnie przeczy. Pozdrawiam!!! I też wezme sie za piling, juz kupiłam tylko mi sie nie chciało - to dopiero lenistwo! Dzieki Hunia!!
  21. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Gratulacje dla wszytkich!!! Powodzenia!!! Pozdrawiam!!!
  22. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    marzenko, dlatego byłam zdziwiona, bo ostatnei ubranie jakie kupowąłm miało rozmiar 42. A nie było to, aż tak dawno temu, potem zeszłam do 40, a teraz 36. Nie powstzrymałam sie do jutra i juz dziś zważyłam - kolejne kilo mniej - 51 teraz waze, przez ostanie dwa tygodnie jadłam co chciałam, nie załowałam sobie alkoholu, ani słodyczy, ale stosowłąm do zaleceń Paula MCKena, schudłam, wkąłdajac minium wysiłku - po prostu wolniej jadłam - to wszystko. To naprawde dział, polecam Wam dziewczyny, spróbujcie.
  23. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    DZIewczyny, nie do wiary! W piatek kupiłą sobie płaszcz wioseny, jak mierzyłąm nie zwrciąłm uwagia teraz patzre na metce, rozmiar 36. normalnie szoku doznałam. Wszytkie rzezcy, ze mnie spadaja, a te w które sie nie wbijalam są akurat. Waze sie dopiero w srodę zgodnie z zaleceniem w kisążce. To działa. Napsize Wam wiecej o tym poradniku. Po pierwsze: moze brzmi to nie tak na tym forum, ale nalezy przestac stosowac diety. Żadnych diet. Chudniesz sama, jedzac gdy jestes głodna i przestaajc gdy najedzoan, jesz powoli, naprawde powoli i starsasz sie rózróżnic chec siegniecia po cos, bo jest Ci smuntno, żle, samotnie, od prawdziwego głodu. NIe jest to łatwe, ale pomalu robie postepy. MOzna jesć wszytsko, co lubisz. Zaczęłąm uprawiać sport, gimnastykowac sie w domu, bo tylko to oprócz chodzenia do mnie przemawia i lepeij sie czuje. NIe jestem tak ospała i drażliwa jak na dietach, wiecej wydałam na kosmetyki, diety niż na jedzenie. Jestem barzdo zadowolona z siebie. Mój priorytet - płaski brzuch. Poprawiłą sie też moja prac jelit i mimo cieżkich stresów (kolejna sprawa w sadzie) nie cierpie już na wrzody. Pozdrawiam Was wiosennie. Badzmy zdrowe, szczupłe i zadowolone z siebie. W ramch ćiweczeń, mozna sprzatac przedswiatecznie, nie obżerać sie tylko najadać. Całuski kochane.
  24. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    ania272, odebraałm Twojego maila, ale z Ciebie laska! Moje zdjecie na nk jest mało aktualne. Pozdrawiam!
  25. kallipoe

    Odchudzanie na zawołanie

    Ta moja ksiazka, to nie jest dieta, tylko poradnik jak schudnac. Autor twierdzi, ze aby schudnać tzreba przede wszystkim przestac stosowac diety. Troche kontrowerysjne, ale daje pare ogólnych rad jak nalezy sie odżywiać by schudnac. Pisałm juz o 4 zasadach głównych, plus czysy talerz, plus nie wolno i sie wazyc cześciej niz raz na 2 tygodnie, najlepiej w ogóle sie nie wazyc, zeby nie popadac w paranoje. Zaiast skupiać sie na diecie i jedzeniu, nelzęy sie skupiac na sobie i osobistym odczuciu głodu i sytosci. Jesz jak czujesz głod, przestajesz gdy odczuwasz najedzenie (lekkie). Wazne by nauczyc sie odróżniać głód fizyczny od psychicznego. S atam przyklady i spsoby. Jesz powoli, jesz to na co masz najbardziej ochotę. Niezdrowe rzezcy, które wiesz,ze Ci nie sluza, mozna sobie zochydzic są na to dwie techniki, ale ja ich jeszcze nie próbowalam. Stosuje te rady już tydzień i lepiej sie czuje, za tydzień sie waże, to powiem jaki efekt. Potem moge wam podac inne rady , jakie podaje autor.
×