Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Matusia3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Matusia3

  1. Wiesz co Aneta ja przy pierwszym dziecku uzywałam tych granulek ale nie widziałam jakiejś poprawy, ale moja koleżanka miała poprawe więc warto spóbowac :)
  2. No i myślę ze większość dziewczyn sugerowałv się innymi dziewczynami i to pociagnęło za soba lawinę dokarmiań. No i zgadzam się z dtka, to nie jest normalne żeby az tyle dziewczyn (patrzac na forum) musiało dokarmiać. Z tego co czytałam to Asiulek też nie miała wyjścia bo mVłV nie przybierała prawie wcale
  3. aneta na Twoim miejscu też bym przeszła na modyfikowane skoro dziecko tak mało przybrało. Dlatego napisałam że sa wyjatki!!! :). Myśle ze wikszość matek przeżywa fakt dokarmiania, bo czesto to co robia wynika z niewiedzy (mniej karmisz piersia-mleko zanika) lub tez odzywaja się wyrzuty sumienia
  4. No i niestety dla mnie dokarmianie lub też karmienie juz tylko modyfikowanym to raczej takie pójście na łatwiznę. Sa oczywiście wyjatki :). U mnie nie było łatwo przez cały czas, ale przez myśli mi nie przeszło poddać się i dokarmic modyfikowanym ;)
  5. Tak Was podczytuję to i ja się wtrace , w sumie to już chciałam wcześniej... Zgadzam się z m1m2. Ja karmie tylko piersia i mała duuużo przybiera na wadze, gdybym chciała odciagnać laktatorem to max 50 ml!!! Druga sprawa to to, że jeśli dziecko dlugo wisi przy cycu wcale nie oznacza ze jest głodne i się nie najada, ponieważ tak małe dzieci maja poprostu bardzo silna potrzebe ssania. No i trzecia sprawa. Jeśli podajecie modyfikowane i mimo że probujecie odciagać to normalne jest to, ze w piersi jest coraz mniej mleka aż w końcu zanika. Zobaczcie same wszystkie które dokarmiaja to narzekaja na zanikajace mleko w piersi. Zbieg okoliczności????
  6. Hej :) No tak, w tabelce nie ma imienia mojej córeczki :). ale kiedyś podawałam i wpisywałam tyle że tabelki w międzyczsie zostały pomylone ;). Córeczka ma na imię Ninka :)
  7. Hejka :) Dawno nie pisałam, ale za to na bieżąco Was czytałam :). Chciaałam się pochwalić, że 28 września urodziłam córeczkę :)). Waga 3820 i 59 cm :) Wszystkim mamusiom gratuluję z całego serca!!!
  8. Asiulek a przecież w karcie ciążowej jest wpisywana waga, nigdy nie chciał zobaczyć tej karty???
  9. Ja właśnie wczoraj byłam na USG i wszystko w porządeczku. Mała główką do dołu :). Waży około 2 kg. No teraz to najwięcej dzieciaczki będą przybierać na wadze :) Kisza osobiście bardzo Tobie kibicuję :)
  10. Asiulek to nie masz co się martwić, nie dowie się ;)
  11. Hejka , u mnie wszystko w porządeczku :). Jak tylko mam chwilkę do Was podczytuję :). Skończyłam już 34 tydzień, więc leci!!! Asiulek przed porodem naturalnym i po porodzie nie waży się ciężarnych ;). Być może przed cesarką, bo tu wchodzi odpowiednia dawka znieczulenia :). Hehehe mój mąż wie o mnie praktycznie wszystko, w końcu jest moim mężem :)
  12. Hejka :) U mnie wszystko w porządku, zaczęłam już 33 tydzień i pomału szykuję się na zmiany :). Podczytuję Was w miare n bieżąco ale rzadko mam czas żeby popisać. Ciekawi mnie bardzo co u Zszokowanej Anety??? Odzywała się???
  13. Ja już mam "wolne" bo mała śpi, to poczytam co naskrobałyście ;)
  14. O rany jakie wieści :( Zszokowana Aneta mąż nic nic nie ugotuje???? W pierwsze ciąży musiałam bezwzględnie leżeć przez 2 miesiące, tylko wc wchodziło w gre. Mój mąż musiał gotować (nie było wyjścia), sprzątał i ogólnie wszystko robił w domu (cała rodzina mieszka w innych miastach). Koło łóżka zostawiał mi czajnik elektryczny, naczynia, zrobione kanapki itp. Wracałł do domu około 17.00-18.00... Dacie rade, będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!
  15. sorki za literówki ale literkę A mam zepsutą na laptopie
  16. Ja też miał opryszczkę niedawno, ale dobrze, że przed ciążą miewałam bo ponoć nie za dobrze jest jak się ma ją poraz pierwszy i to w ciąży...
  17. Pysiolka mówisz o opryszczce?????
  18. Ola najgorzej jak płacze bo coś przeżywa :(. A potrafi przeżywać wszystko hahahha. Mam nadzieję, ze bajek się nie boi bo naprawde przetrzepuje bajki, żeby były tylko dla takich maluchów, no i dużo ich nie ogląda. Ale słyszę jak nieraz przez sen kłóci się z tatusiem albo ze mna heheheh. Albo płacze w nocy bo tęskni za tatusiem , który wyjechał na kilka dni... A to córeczka tatusia ;), a tatuś najlepszy kumpel na świecie ;)
  19. Ja idę za tydzień na wesele i mm problem właśnie z butami :(. Jutro będziemy jeździć po sklepach i musze coś kupić tyle, że żaden obcas nie wchodzi w gre bo brzuch mnie wtedy rwie...
  20. Na wstępie chciałam złożyć życzenia Ertu!!! Wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń :) :) :). Piękny wiek :). Jak jak Pysiolka mam 32 latka, tyle, ze skończone :) (witaj Pysiolka!!!!!!!!!!!!). Ja 2 tygodnie temu byłam w Kołobrzegu przez tydzień :) To już 4 nocka z rzędu jak moja córeczka gada przez sen, matko jaka ja niewyspana!!!! U mnie tak jak u Asiulka już jest 32 stopnie a miało być ochłodzenie hehehehe
  21. Ola teraz na kiedy masz termin???? Moja córeczka urodziła się 07.07.2007 :), więc ma troche tych siódemek :)
  22. O rany Ola jaki ekspres hahaha tylko pozazdrościć hahahaha. Tyle, że można się najeść strachu czy zdąży się do szpitala ;)
  23. Dorka będzie dobrze!!! :) :) :) Asiulek miałam pisać, moja niunia jak narazie też jest poprzecznie ułożona :). Ten 1% to dotyczy maluchów tak ułożonych przed porodem :), bo teraz to dziecko ma prawo być tak ułożone :)
  24. Kasia nie dziwię się, ze się motasz.... Dorka ja mam wysoki próg bólu naszczęście :). Ale ważne jest też właśnie nastawienie. Jak pojechałam do szpitala jak odeszły mi wody to mimo bólu cały czas śmiałam się z mężem i byłam bardzo optymistycznie nastawiona :)
  25. hehehehe le fajny temat podjęłyście :) Podczas mojego porodu mój mąż był obecny i bardzo dużo mi to dało!!!. Nie interesowały mnie żadne prysznice ani basen bo skupiałam się na skurczach i oddychaniu hehehehe. W sumie to poród trwał książkowo łącznie 18 godzin :). Pierwsze skurcze zaczęły się w piątek o 19.00 i były w miare regularne bo co kilkanaście minut. Męczyły mnie przez całą noc i były coraz częstsze. Rano były już naprawde dość częste i o 9.00 odeszły mi wody a o 12.50 urodziła się córeczka :). Niezapomniane chwile!!! Mąż jak i ja popłakaliśmy się i nigdy tej chwili i męża miny nie zapomnę :). Obecność męża bardzo dużo daje , sama świadomość, że jest obok. J nie mam szczególnych wymagań co do porodu. Bardzo bym chciała żeby i tym razem mąż był przy mnie i żeby łatwo poszło i malutka się nie męczyła i wyszła cało i zdrowo, bo ja sobie rade dam!!!
×