Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ava85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ava85

  1. mała pomyłka... mam 18 dc, tylko mi się "1" gdzieś zagubiła;)
  2. Cześć dziewczynki:) Nie mam czasu żeby coś więcej napisać... mam nadzieję, że wybaczycie:) Chciałam się tylko pożegnać, bo na weekend wyjeżdżam w góry, więc pojawię się pewnie w poniedziałek. A i jeszcze jedno... lekarz powiedział mi, że w ciągu najbliższych 2 m-cy raczej się nie uda... ale dziś zrobiłam test owulacyjny... i była druga blada kreseczka. Czy to znaczy, że jednak owulacja może się pojawiać? pozdrawiam:)
  3. Aga_ton chyba mamy ze sobą wiele wspólnego:) ja też nauczykielką jestem (tzn. nie tylko) ale obecnie nie pracuję w szkole. Pracuję z dziećmi, ale nie w szkole. Też zastanawiałam się ostatnio nad zmianą pracy, ale nie chcę tej zmiany tylko na chwilę, a jak (kiedyś w końcu) urodzę, to planuję przynajmniej przez 2 lata być w domu z dzieckiem. Co do wyjazdu nad morze... Teraz zarezerwowałam pokój we Władysławowie nie było łatwo znaleźć coś blisko plaży... ale udał mi się. Jeszce tam nie byłam ale słyszałam, że fajnie. Chcemy stamtąd pojechać na Hel (tam jest fokarium) i może jak czasu starczy to Gdynia, Gdańsk... tam z pewnością jest co zwiedzać. Tak na krótszy wypad polecam też Międzyzdroje. Piękne molo, i sporo do zwiedzania: park krajobrazowy, muzeum figur woskowych, aleja gwiazd i jeszcze kilka innych rzeczy. Ja zawsze sprawdzam na stronach internetowych co jest do zwiedzania. Z resztą ja z tych co uwielbiają się byczyć na plaży:) Coś Wam jeszcze powiem w tajemnicy;) Nigdy tego nie robię, b nie wierzę w takie rzeczy, ale wysłałam dziś sms do wróżki... i dowiedziałam się, że dziecko urodzę w połowie przyszłego roku. Nie wierzę ... ale jeśli się ro spełni, to uda nam się dopiero po wakacjach, więc teraz wrzucam na luuuz! pozdrawiam:)
  4. Dzięki kachna:) A moja rada jest taka, żebyś jednak szukała wakacji:) I to nie znaczy, że uważam, że nie będziesz w lipcu w ciąży. Ale przecież w ciąży też można się wybrać na wakacje. Nikt Ci nie każe brzucha smażyć na plaży;)
  5. witam ponownie! Właśnie niedawno wróciłam od gina. I szczerze mówiąc jestem trochę podłamana:( Zacznę od początku... Miał sprawdzić na USG czy nie mam torbieli. Okazało się , że nie mam. I to oczywiście dobrze:) A ten pęcherzyk, który był widoczny na lewym jajniku 2 tyg. temu był pozostałością po owulacji. I do tego miejsca wszystko ok. Ale gin nie zobaczył dziś żadnego większego pęcherzyka a dziś 9 dc... co oznacza, że owulacja w tym miesiącu może się rzeczywiście nie pojawić:( Kazał mi brać luteinę, tak jak powiedział wcześniej, ale zaznaczył, że cykle jeszcze przez 2 miesiące raczej nie będą prawidłowe. Czyli znikome prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. A co do monitoringu to miałyście jednak rację... Bo kazał mi przyjść między 10 a 12 dniem cyklu... ale dopiero za 2 miesiące! Podobno wcześniej nie ma sensu, bo musi mi się najpierw wszystko wyregulować (za pomocą luteiny). Jak w monitoringu wyjdzie, że nie mam owulacji to będziemy wywoływać, a z Waszych doświadczeń (np. twoich kachna) to już się domyślam jak to będzie wyglądało. Oczywiście wymamrotał coś o tym, że cuda się zdarzają, więc może się udać wcześniej... Żeby się tak całkiem nie załamać znajduję sobie dobre strony tych opóźnień mojego macierzyństwa... i wymyśliłam: 1. Mogę pić alkohol na imprezach, a nie siedzieć przy soczkach jak to bywało ostatnimi czasy, 2. Mogę się opalać (oczywiście nie w solarium), a to uwielbiam, 3. Mogę się trochę poodchudzać ( co zresztą zaczęłam już w piątek) 4. Mogę jeszcze trochę poimprezować, potańczyć i wrócić do domu o później porze, 5. Mogę sobie z M wyjechać na weekend w góry (właśnie w ten jedziemy), a za miesiąc nad morze (udało mi się zarezerwować pokój 40 metrów od plaży). Minusów jest oczywiście cale mnóstwo... ale nie mogę o nich teraz myśleć. Buziaki:*
  6. Pyskapyska witam serdecznie i ja:) Może faktycznie inseminacja Ci pomoże. Będę trzymać kciuki! Kachna wygląda na to, że u mnie owulacja jest. Bo na ostatniej wizycie gin zobaczył duży pęcherzyk na lewym jajniku (sama byłam zaskoczona, że tak dokładnie widać), ale on był już pęknięty. A luteina ma mi skrócić cykle do 28. W moich bardzo długich nie potrafię dokładnie określić kiedy występuje owu. Nigdy moje cykle nie trwały aż tak długo... a przez to, że się takich nie spodziewałam to kochałam się z M dużo wcześniej niż powinnam. A w dzień owu. wcale:/ Poza tym ja byłam już raz w ciąży (obumarła:( ) i właśnie po zabiegu, który miałam 2 listopada 2009 mam nieregularne @. Na razie nic nie wskazuje na to, że owulacja nie występuje. Mam nadzieję, że przyczyną jest błąd w rachunkach;P A co do monitoringu, to gin właśnie powiedział mi, że jeżeli w ciągu 3 cykli z luteiną nie zajdę w ciążę, to właśnie weźmie mnie na monitoring i dodatkowe badania. Dziś mam 7 dc. i przytulanka już rozpoczęte... nie z nastawieniem na dzidziusia, tylko od tak... żeby nie wyjść z wprawy;P A teraz siedzę i szukam jakiegoś fajnego noclegu blisko plaży (najlepiej we Władysławowie) bo chcemy z M wyskoczyć na długi weekend czerwcowy. A może Wy dziewczyny macie jakieś namiary na miły pokój? Pozdrawiam dziewczynki i życzę miłego dnia:)
  7. Witam:) Kachna - ja też się już wcześniej naczytałam o tym, że luteina może blokować owulację... pytałam o to mojego gina, ale powiedział, że właśnie po to mi ją przepisuje żebym zaszła w ciąże, a nie żeby mi zablokować owulację. Z resztą... skoro mój ostatni cykl trwał 47 dni, a poprzedni 35 to i tak nie byłoby szansy na owulację 14 dnia cyklu... a gdybym miała czekać na owulację, to pewnie luteinę brałabym od 33 dc. (na przykładzie mojego ostatniego cyklu - czyli 14 di przed @)... Tak więc gin powiedział, że branie luteiny od 14 do 25 dc. spowoduje, że cykle skrócą się do 28 dni, co oznacza, że owulacja będzie 14 dnia. Kazał się przytulać od 12 do 16 dc. Powiedział, że w ciągu najbliższych 3 mies. powinnam zajść w ciążę. Jeśli nie to będziemy szukać przyczyny. Na razie przyczyną był nie przytulanie się w dni płodne... a to chyba największa przeszkoda;) Słonko a Ty jak bierzesz luteinę? Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)!!!
  8. cze sc dziewczynki:) Przepraszam za moją długą nieobecność... Ciągle Was czytam, ale nie miałam jakoś nic nowego do napisania, więc milczałam. U mnie dziś 5 dc. Jak @ się skończy to wybiorę się jeszcze do mojego gina, bo ostatnio w 41 dc. miałam jeszcze na lewym jajniku duży pęcherzyk. Co prawda cykl trwał aż 47 dni i gin powiedział, że to pozostałość po pękniętym pęcherzyku, ale na wszelki wypadek (aby wykluczyć cystę) kazał mi się zgłosić zaraz po @ w ciągu najbliższych 3 cykli. Nie zamierzam jednak czekać, bo ja to cysta to chcę to wyleczyć jak najszybciej. Jak już pisałam wcześniej od 14 dc. mam brać luteinę. Do tej pory nie robiłam żadnych badań na hormony. Tylko toksoplazmoza... zaraz po poronieniu. Wyszło, że nigdy nie miałam. Gin na razie nie kieruje mnie na żadne badania, bo okazało się, że przyczyną są moje nieregularne cykle i nie trafiliśmy jeszcze ani razu w dni płodne. Zobaczymy czy się uda po luteinie. Kupię chyba testy owulacyjne żeby mieć pewność... chociaż z tego co czytam to one chyba nie zawsze się sprawdzają... Przepraszam, że tak tylko o sobie... ale nie mam już czasu. Trzymam za Was kciuki cały czas!!! BUZIACZKI:*
  9. Cześć dziewczynki! Troszkę mnie nie było a Wy tyyyle napisałyście, że teraz nie jestem w stanie skomentować waszych wszystkich wpisów... Mam nadzieję, że mi wybaczycie:) Aga _ton Bardzo się cieszę, że wszytko tak dobrze się układa:) Mam nadzieję, że ten cykl rzeczywiście przyniesie upragnioną fasolkę:) !! U mnie w pracy też przestali już grzać i mam ok 12 st. w pokoju... ale dogrzewamy się grzejnikiem elektrycznym:) Kachna obyś miała rację... może rzeczywiście było jeszcze za wcześnie... chciałabym w to wierzyć, ale powoli tracę nadzieję:( Czarna cieszę się, że się wyjaśniła przyczyna... trzymam kciuki, żeby teraz się już wreszcie udało!!!! A jakby się udało w czerwcu tak jak chcesz to dzidziuś byłby na wiosnę:) życzę Ci tego! Heyo cieszę się, ze się wreszcie odezwałaś:) Bardzo dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy... naprawdę podnosicie mnie na duchu:) Bo rzeczywiście sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć:/ Ale zacznę od początku... W piątek i w sobotę byłam na szkoleniu... i w sobotę tak się rozchorowałam, że wyszłam ze szkolenia dwie godziny szybciej i ledwo dojechałam do domu... Miałam wczoraj przez cały dzień 39 st. gorączki. Dziś gorączka spadła, ale czuję się jeszcze kiepsko. Boli mnie głowa i gardło... I tak sobie przypomniałam, że przecież byłam chora też dwa tygodnie temu... I może przez to wszystko rozregulował mi się cykl... :/ Już sama nie wiem. Dziś mam 40 dc. a @ nie widać... test zrobię jutro. Ale nie spodziewam się dwóch kresek:( A na badanie krwi wybrałabym się ale mam kawałek drogi do miasta w którym jest laboratorium, a nie mam za wiele czasu... chyba że od jutra pójdę na chorobowe... jeszcze się zastanowię. Przepraszam, że się tak rozpisałam. Pozdrawiam:)
  10. Witam! Testowałam... niestety jedna krecha:( Ale @ nadal brak, a dziś jest 36 dc. i piersi bolą mnie cholernie...a poprzednim miesiącu tylko lekko swędziały w połowie cyklu (trwał 35 dni), ale później przeszło, a teraz ledwo stanik zakładam. Szczerze przyznam, że wyluzowałam się w tym miesiącu, ale pod koniec miałam nadzieję, że może się jednak udało... Czekam więc albo na @ albo na kolejny test. Jak nic się nie zmieni to w poniedziałek lecę do gina. Eldcia przykro mi z powodu zęba... Mam dla Ciebie radę (mimo, że o nią nie prosisz) Uważaj proszę na zabiegi które mogą zaszkodzić ewentualnej ciąży. Mam tu na myśli np rentgen... Najlepiej poinformuj dentystę, że istnieje taka możliwość. Jeżeli istnieje choć cień szansy, że możesz być w ciąży to nie ryzykuj. Ja niestety zaryzykowałam kilka miesięcy temu... :( Miśka oczywiście trzymam kciuki:)!!! Czarna daj znać jak wrócisz od lekarza... Pozdrawiam:)
  11. cześć dziewczynki:) U mnie dziś 35 dc. Jeśli do jutra nie pojawi się @ to testuję...
  12. cześć dziewczynki:) Aga_ton, Kachna u mnie jest podobnie. Mój M miał ostatnio doła, bo zbliżają się jego urodziny i było mu smutno, że ma już prawie 30 lat a nie ma jeszcze dziecka... I też ostatnio doszły mnie słuchy o nowych brzuszkach w rodzinie... co tu dużo mówić, same wiecie... Ale próbuję sobie to wytłumaczyć w taki sposób, że ja już niedługo też będę miała maleństwo, więc przynajmniej będzie miało się z kim bawić;) Kachna może tobie też już niedługo się uda i będziecie z koleżanką razem chodzić z wózeczkami:) życzę Ci tego! Superburek trzymam kciuki z całych sił za udaną inseminację!!! Słonko mam nadzieję, że spontaniczne staranka przyniosą pozytywne rezultaty:) Czarna mam nadzieję, że trafisz na dobrych lekarzy... którzy szybko pomogą Ci rozwiązać twoje problemy. W końcu po to do nich chodzimy! A u mnie 32 dc... czekam... Pozdrawiam:)
  13. Cześć:) Kachna dzięki za radę... już sama nie wiem co mam zrobić. Jutro idę na rozmowę i może dowiem się jakichś szczegółów, które pomogą mi podjąć decyzję... Aga_ton dziękuję za przepis:) Na pewno wypróbuję! Eldcia mam nadzieję, że już tak nie boli... Czarna trzymam kciuki, żeby udało Ci się wszystko jak najszybciej podleczyć i spokojnie wrócić do staranek:) Miśka ja też ostatnio maiłam 35 dniowy cykl i okazało się, że nawet nie staraliśmy się w dni, które mogły być płodne... Bo nie spodziewałam się aż tak długiego cyklu (zawsze miałam ok 28 dni) A u mnie dziś 30 dc. Czekam na @ do środy, bo taki długi był poprzedni cykl... Mam cichą nadzieję, że jednak nie przyjdzie i wtedy wszystkie moje dylematy (zwłaszcza te zawodowe) rozwiążą się same... Pozdrawiam!!!
  14. heyo - bardzo mi przykro, że @ przyszła jednak... podoba mi się jednak Twój optymizm:) Eldcia - sama wiesz jak to jest... niby nie ma szans... a może jednak:) Dzięki dziewczyny za wsparcie, czuję od Was pozytywną energię:)
  15. Witam:) Ja się nie odzywałam... bo Wy się nie odzywacie... ;) U mnie dziś 27 dc.... i nie wiem co będzie.... Starania były na luzzzie, tak jak sobie obiecałam.... było spontanicznie, ale duuużo i często, prawie codziennie:) Teraz czekam.... ale na razie się nie nakręcam! Ostatni mój cykl trwał aż 35 dni.... a poprzedni 21, więc CO MA BYĆ TO BĘDZIE!!! Pozdrawiam:)
  16. Cześć Dziewczyny! Już chyba po mojej chorobie... tzn. nie mam już gorączki, chociaż wczoraj miałam powyżej 39 st. M kupił mi syrop, o którym wczoraj pisałam Prenalen i chyba pomógł, bo dziś czuję się już dużo lepiej:) Pozdrawiam
  17. To po prostu straszne, co się dzisiaj stało...
  18. przepraszam, jakoś mi umknęło, że Miśka wyjechała... ale miałam nadzieję na dobre nowiny przed weekendem:)
  19. Dzień dobry:) Pelkana dziękuję za radę... rzeczywiście masz rację. Chyba lepiej wypić szklankę ciepłego piwa niż łykać jakieś tabletki... bo może jednak w tym miesiącu się udało... Spróbuję dzisiaj się tak leczyć. A ze mną kiepsko. Katar coraz większy i w ogóle czuję się fatalnie:/ ale nie chciało mi się iść dzisiaj do lekarza po zwolnienie, bo w końcu wytrzymam jeszcze ten jeden dzień. Aga_ton oczywiście, że możesz się wygadać kiedy tylko masz na to ochotę... i to wcale nie prawda, że wątek jest inny. Bo to jest nasz topik i możemy sobie pisać co nam się tylko podoba:) Współczuję Ci, że musiałaś przechodzić przez to wszystko, ale cieszę się, że to już za tobą i że się nie poddałaś. Swoją drogą mam koleżankę, która w podobny sposób jak Ty bardzo schudła (też w czasie studiów). Lekarze nie potrafili odpowiedzieć dlaczego tak się stało... Miśka zrobiłaś test??? POZDRAWIAM wszystkie staraczki:)
  20. Przykro mi Pelkana:( Tylko tyle mogę powiedzieć.... bo to rzeczywiście jakaś paranoja! Trzymaj się dziewczyno i nie trać nadziei... może jednak cud??? :) A jak nie to trzymam kciuki za następną (tym razem wykonaną) inseminację. Pozdrawiam:)
  21. cześć dziewczynki! Piękny dzień, słońce świeci jak szalone... a mi się jakieś przeziębienie przyplątało:( Zła jestem strasznie, bo z nosa mi cieknie i wszystko mnie boli... a leków żadnych nie mogę wziąć! Cytryna z miodem, ani czosnek nie pomagają:/ A przede mną 8 godzin pracy... chyba oszaleję! Jeszcze w dodatku mam wolny weekend (co się rzadko zdarza) i zapowiadają paskudną pogodę... JUż sobie ponarzekałam, to teraz kilka słów do Was:) Heyo cieszę się, że do nas wróciłaś:) A o staraniach to nawet lepiej nie myśleć... działać trzeba! Groszek ja po świętach też czuję się jak balon;) Ale nie odchudzam się przed ciążą (to taka wymówka;) )... chyba wystarczy przestawić się na zdrowsze jedzonko:) Ale tobie życzę powodzenia! Mam nadzieję, że uda się zrealizować zamierzony plan. U mnie zawsze ciężko z tym odchudzaniem;P Iwetta z tego co wiem, to zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że lepiej leczyć nadżerkę przed planowaniem ciąży inni, że dopiero po porodzie. Słyszałam, że może ona przeszkadzać w zajściu w ciążę, ale nie musi. Myślę, że będzie najlepiej jak zapytasz o to swojego lekarza:) Pozdrawiam:)
  22. Witaj malutka:) Niestety wiem co czujesz.... ale twoja historaia daje nadzieje tym które już ją straciły, więc dziekuję, że się nią z nami podzieliłaś:) I nie martw się, mam nadzieję, że już wyczerpalyśmy swoją złą statystykę i teraz już się nam uda!
  23. Witam po świętach:) Dobrze, że już po wszystkim... po tym sprzątaniu, gotowaniu i odwiedzinach u rodziny. Oczywiście nie obyło się bez spięć ze szwagierką:/ No i przybyło jeszcze co nieco w biodrach... ale zacznę się odchudzać po porodzie:) Mam nadzieję więc, że to już niedługo;) A tak po za tym u mnie dziś 21 dc. i starania nadal trwają pełną parą:) W poprzednim cyklu zatrzymaliśmy się na 17 dc i to był chyba błąd, bo cykl miałam strasznie długi... Na razie nam się nie znudziło, więc działamy z przyjemnością! Pozdrawiam:)
  24. cześć dziewczyny:) Nie odzywałam się cały dzień... ale uporałam się już z ostatnim mazurkiem... i chyba powoli zacznę zmierzać w stronę łóżka... chociaż nie wiem czy nie zasnę po drodze. A więc teraz bilans zysków i strat: zyskałam dwa mazurki i sernik oraz kilka pisanek, a .. no i jeszcze popażony palec, a drugi pocięty bo chciałam się M podobać i goliłam nogi na wpół śpiąco... a w zamian za to straciłam poczucie humoru i nadzieję na dzisiejsze przytulanko, bo M nie zniósł czekania na kolejne ciasto i zasnął:/ Może to i lepiej, bo i tak już sił nie mam. Zwłaszcza jak pomyślę, że jutro będzie jeszcze gorzej... Aga_ton ja też uważam, że zmiany w tabelce są ok... tylko tak się zastanawiam, czemy dziewczyny się nie odzywają. Mam nadzieję, że wszystkie przeniosly się na topik dla ciężarnych:) Oczywiście nie usprawiedliwia to nie pożegnania się z nami;) ale chociaż powiałoby optymistycznie. Iwetta mój dziadek był jednym z bliźniaków i do tej pory w rodzinie ten przypadek się nie powtórzył... chociaż rodzinkę mam wielką:) więc kto wie? Ale nie jestem tak zachłanna, więc będzie co ma być... i żeby chociaż jedno było to będę szczęśliwa:) Czarna cieszę się, że masz dobre wyniki:) Więc teraz do dzieła:)!!! Eldcia jeśli jest nawet cień szansy, że może się udać to ja uważam, że warto próbować:) zwładzcza, że te próby sa całkiem przyjemne! Kachna trzymam cały czas kciuki żeby się wreszcie poukładało:) I masz racię... czego my byśmy nie zrobiły żeby mieć dzieciaczki... Palkana witam w naszym gronie:) Niestety nie wiem nic o inseminacji (oprócz tego co widzialam w "Majce" ;) Ale uważam, że każdy sposób jest dobry... i ja bym się chyba tym nie martwiła, czy to będzie przyjemne czy nie... bo najprzyjemniejsza będzie chwila, kiedy poczujesz w brzuszku pierwsze ruchy dzidziusia:) pozdrawiam i życze miłych snów... chociaż pewnie już śpicie:)
×