ava85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ava85
-
jeszcze tabelka:) NICK..............WIEK........ILOSC CYKLI.......................TEST groszek27........27..........PRZERWA..................... ............. Iwetta21.........21.......... PRZERWA (3)................................ heyo.............25............PRZERWA................... .. ............. kachna79.........31................6.................... ...........???????? magusia9........30.................PRZERWA(9)....... ................... czekająca ......21 ...............11(2 z luteiną)=12.......ok.04.07.10 Słonko_ona7....32.................6..................... .. ....30.08.2010 anitia............28..................8.................. .........03.09.2010 Miśkaaaa........32...............27(7).................. . .ok.20.-22.09.2010 czarna_06.......27.............26... oby nie, ale jak juz to 06.10.2010 aga_ton.........26................17.................... . ....02.10.2010 ava85............25............1 po przerwie ...............ok 18.10.2010 chuda845.......26.............długo................... .....ok.20.10.2010 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.........CYKL STARAN..... DATA OSTATNIEJ @ CIĘŻARNE NICK............WIEK..........CYKL STARAŃ...........TERMIN PORODU Eldcia......... 24............... 5 (2 z luteiną)= 7..........31.01.2011 pyskapyska....25.........16(2 iui)...................... 08.03.2011 maziaa..........32..........4lata........................ ..17.03.2011
-
cześć dziewczynki:) Witam nowe staraczki!!! I ściskam mooocno te weteranki, które wspierają mnie od początku:) Dziękuję Wam dziewczynki, że o mnie nie zapomniałyście mimo, że odzywam się tak rzadko... Tyle napisałyście od mojej obecności na topiku, że nie sposób wszystkim odpisać. W każdym razie ja czytam Was cały czas i wiem na bierząco, co u Was. A co u mnie... W sumie sytuacja podobnie jak wcześniej. Raz lepiej, raz gorzej. Zapisałam się na studia i zaczynam od października. Mimo, że z M jeszcze nie do końca się poukładało... to zaczęliśmy starania. Nie wiem czy to jest dobra decyzja, zwłaszcza, że w ostatnim czasie kilka razy pakował się i wyprowadzał ( co prawda zawsze po 2 godz. wraca ale...). A wszystko przez zazdrość. Cały czas próbuje mnie kontrolować. Ma pretensje o moich kolegów z pracy, a nawet o samą pracę ( uważa, że nigdy nie ma mnie w domu). Faktycznie nie miałam dla niego ostatnio zbyt wiele czasu. Cały czas mam świadomość, że wszystko dzieje się w mojej głowie i wystarczy się pozytywnie nastawić, żeby wszystko się poukładało. Z drugiej strony pamiętam jak było cudownie kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. No i po poronieniu też cały czas był przy mnie i był wtedy dla mnie prawdziwym oparciem. Dlatego chyba będzie co ma być... może pojawi się dziecko i wszystko wróci do normy... a może po prostu to nie jest nam pisane. Co ma być to będzie... Dosyć o sobie! Eldcia i mazia tak mi się miło czyta o Waszych brzuszkach... Wszystkiego dobrego Wam życzę. Dbajcie o siebie i swoje maleństwa:) Heyo może to jednak nie @... Jeszcze trzymam kciuki! Aga życzę szybkiego załatwienia sprawy z ósemkami:) Ja też powinnam się wziąć za swoje ząbki... Anitia trzymam kciuki również za Ciebie:) chuda co u Ciebie? mam nadzieję, że @ się nie pojawiła! Czarna co z Twoimi starankami? Pewnie po tym zrzuceniu ciałka w sypialni atmosfera się podgrzała;) Buziaki dla Wszystkich:*
-
Cześć dziewczynki:) Witam Nowe staraczki:)!!! Aga ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu... Ja nie mam co liczyć na urlop w najbliższym czasie, a w wakacje nie miałam wolnego ani jednego dnia:( Życzę wiec Tobie miłego odpoczynku i super weselnej zabawy:) Eldcia jak sobie radzisz z dzieciaczkami? I jak tam Twoje zatrucie? Mam nadzieję, że już lepiej. A krople żołądkowe to chyba nic takiego... Byłaś już na wizycie??? Co powiedziała lekarz? Córcia czy synek? Życzę duuużo zdrówka!:) Miśka Ty już się pewnie urlopujesz:) Mam nadzieję, że masz piękną pogodę! Odpoczywaj i działaj:) Czarna gratuluję samozaparcia i wytrwania w diecie:) Ja też się nadal pilnuję... i moja waga trzyma się teraz całkiem nieźle;) Chciałabym żeby zostało już tak na ZAWSZE.... A u mnie.... r ó ż n i e ! W relacjach z M ze skrajności w skrajność. Od potężnych awantur do romantycznych spacerów... Dziwna sprawa! Ze staraniami z pewnością jeszcze troszkę się wstrzymam... Pozdrawiam Was wszystkie:) Buziaczki!!!
-
Witaj deedo:) Oczywiście, że możesz się przyłączyć. Nie zrażaj się jednak ciszą jaka tu ostatnio zapanowała.... to przez te wakacje;) Możesz liczyć na nasze wsparcie:) Trzymam kciuki za Twoje staranka!!!
-
Witam:) Eldcia oczywiście, że możesz pisać o sobie:) Jest to nawet wskazane! I przestań się zamartwiać tym, że możesz którąś urazić... Zaszłaś w ciążę:)!! To super! Nie możesz się przecież czuć winna, że innym się jeszcze nie udało. Wspieramy się wzajemnie i w staraniach i wtedy, kiedy się już uda:) Miśka zamieram zacząć zintegrowaną edukację wczesnoszkolną. Wcześniej zrobiłam pedagogikę przedszkolną i opiekuńczą, a jeszcze wcześniej dziennikarstwo... Miałam poczekać rok. Ale teraz stwierdziłam, że nie mam już na co czekać. Słonko trzymam kciuki za powrót do dietki. Ja też sobie zaczęłam ostatnio za dużo pozwalać. Co prawda moja waga jest w normie, ale moja przemiana materii tak się ślimaczy, że ciągle muszę się pilnować:( A tak kochaaam jeść:( !!! Aga gratuluję dodatkowych kilogramów. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to może poczytaj sobie na jakiś stronkach dla kulturystów. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale przecież oni właśnie ćwiczą, żeby nagrać masy a nie schudnąć:) Pewnie znajdziesz tam też sporo przepisów! Magusia ma nadzieję, że ta praca to właśnie to!:)
-
Witam Dziewczynki!!! Strasznie Was przepraszam, że nie odzywałam się aż tak dłuuugo. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie oprócz braku czasu... i prawdę mówiąc nie wiedziałam co wam napisać. Czytałam Was cały czas, ale jakoś nie potrafiłam się włączyć do rozmowy. Napiszę w skrócie co tam, u mnie: Zacznę od tego, że jak już kiedyś pisałam zaczęło się psuć między mną a moim M. To była moja wina... Powiedziałam mu nawet, że nie chcę jednak dziecka. Faktycznie miałam taki czas... Dostałam na stałe umowę o pracę i postanowiłam kontynuować studia, choć to już trzeci kierunek. I tak miałam taki zamiar, ale dopiero po urodzeniu dziecka, a teraz wszystko mi się poprzestawiało. Mój M znosił to wszystko, ale w końcu nie wytrzymał i postawił mnie pod ścianą. Zagroził nawet rozwodem jeśli nie zmienię swojego zachowania. I szczerze powiem, że chyba miał rację. Trochę oprzytomniałam!Co prawda zamierzam zacząć studia, ale zmieniłam trochę swoje nastawienie - przecież jedno drugiego nie wyklucza. Relacje między nami się poprawiły... i powróciła myśl o dziecku. Przestałam brać luteinę (po trzech cyklach) i za miesiąc podejmiemy kolejne próby. Nie idę na razie do gina, bo zobaczymy co wyjdzie spontanicznie. Dziękuję Wam, że nie usunęłyście mnie z tabelki mimo mojej długiej nieobecności. Obiecuję, że będę pisać częściej:)
-
Witam Dziewczynki:) U mnie bez zmian... tzn. przynajmniej już się nie kłócimy, ale jeszcze nie jest za dobrze. Najgorsze, że to ja mam jakiś problem... wymyśliłam sobie, że do siebie nie pasujemy i że łączy nas tylko chęć posiadania dziecka. Stwierdziłam, że to może być niestety za mało. M trochę się podłamał jak mu to powiedziałam i wcale się nie dziwię, ale co mam poradzić na to, że tak czuję... Może to tylko przesilenie letnie i przejdzie mi niedługo. A co do dietki, to ja już drugi miesiąc się pilnuję i zrzuciłam sporo ( nie wiem ile, bo nie mam wagi, ale ok 2 rozmiary poleciały w dół, bo musiałam wymienić prawie całą garderobę a zwłaszcza staniki). Nie stosuję żadnej konkretnej diety, ale nie jem słodyczy, za to jem zdrowo... i mało. Nie wiem czy interesują Was aż takie wyrzeczenia, ale ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Przynajmniej wbijam się w strój i leżę na plaży bez zażenowania;) No i wróciły krótkie kiecki:) Pozdrawiam:)
-
cześć dziewczynki:) Bardzo was przepraszam, że tak długo się nie odzywałam... czytałam Was cały czas, ale jakoś nie miałam ochoty nic pisać. Pyskapyska moje wielkie gratulacje!!!! Właściwie to nie wiem od czego mam zacząć... powiem więc krótko. Przerywam starania na jakiś czas. Pewnie was to zdziwi, ale jakoś przestało mi zależeć. Mam ostatnio "mały kryzys małżeński". I to chyba z mojej winy... tak jakoś chyba za dużo myślę, analizuję... Być może to tylko chwilowe, ale muszę to przeczekać żeby nie zabrnąć za daleko. Mój M tego nie rozumie... i nie chce dać mi czasu na przemyślenie wszystkiego. A ja potrzebuję teraz właśnie chwili wytchnienia. Zobaczymy jak to się skończy. Możecie mnie wypisać z tabelki jeśli chcecie. Ale zamierzam zaglądać na topik i odzywać się do Was... bo przecież tyle już razem przeżyłyśmy:) Serdecznie pozdrawiam:*
-
dzień dobry:) Iwetta bardzo Ci współczuję. Przepraszam, że tak piszę, ale to drań, że tak Cię zostawił... po tylu latach. Z drugiej strony jak piszą dziewczyny... lepiej późno niż później. Teraz wydaje Ci się, że wolałabyś zostać z dzieckiem... bo czujesz się samotna. A ja Ci mówię, że jeszcze trafisz na tego jedynego!!! Życzę Ci tego z całego serca. Co prawda możesz wypisać się z tabelki, ale to nie znaczy, że nie możesz zostać na topiku. Myślę, że dziewczyny zgodzą się ze mną. Przecież skaczemy tu z tematu na temat... nie piszemy tylko o dzieciach. Zawsze możesz tu liczyć na wsparcie i możesz się nam wyżalić. Trzymaj się i bądź dobrej myśli. Widocznie on nie był jeszcze tym jedynym... Aga co do pokoiku... Łazienka oczywiście jest w każdym pokoju (ja byłam w tym zielonym - groszkowym jak kto woli). Z parkingiem już gorzej, bo nie ma, ale przed wejściem można zaparkować. Umów się wcześniej z właścicielami, żeby Wam zajęli miejsce. My tak zrobiliśmy. Właściciele mają bar na dole. Można tam jeść :) ale tak normalnie jak w barze a nie tak jak w solówce, że wykupujesz dodatkowo posiłki. Ni ma kuchni, ale w pokoju jest lodówka, czajnik szklanki, talerze sztućce, a nawet kieliszki:) A właściciele spoko. Widziałam ich tylko dwa razy, ale bardzo mili. Nie wtrącają się do niczego. My płaciliśmy po 50 zł od osoby, czyli 100 za pokój dziennie. Ale nie wiem, czy nie zmieni się coś w sezonie wakacyjnym. Myślę, że nawet jeśli to nieznacznie.Jeśli się zdecydujecie to proponuję zadzwonić szybko, bo nie wiem jak jest z rezerwacją. Miśkaaa wiem jak to jest z tymi testami... jeden negatywny a ty nadal masz nadzieję, że może następny będzie dodatni... Poczekaj jeszcze czytałam, że czasem test wychodzi dużo później niż piszą na opakowaniu. Trzyma kciuki:) Czekająca rozumiem twoją sytuację, bo mam trochę podobną. Rozpada się firma mojego M. Co prawda jetem pewna, że nie zostanie bez pracy, bo już ma kilka nowych propozycji, ale sytuacja jest lekko niepewna. Mimo wszystko jak pomyślę, że mielibyśmy odkładać decyzję o dziecku, a potem starać się jeszcze nie wiadomo ile... przecież może się okazać, że to jeszcze trochę potrwa a później jeszcze 9 miesięcy. Radzę nie odkładać tej decyzji, a praca na pewno się znajdzie. P.s. A jaki ten wypadek? Coś poważnego? Bo nie pisałaś nic wcześniej... Mam nadzieję, że M szybko wróci do zdrowia:) Czarna miło Cię znowu poczytać;) Nawet jak się nic nie dziej e to się czasem melduj. Np. napisz jaka u Ciebie pogoda;) Trzyma kciuki za Twoją dietkę. Ja też odchudzam się już od ponad miesiąca i choć nie m,am wagi to widzę po ubraniach, że troszkę zrzuciłam. Ja podobnie jak Miśkaaa kilka lat temu zrzuciłam 10 kg. Nie jadłam chleba (jak już to wase), słodyczy, tłustych rzeczy. Za to duuużo sałatek, owoców, warzyw itp. Nauczyłam się też jeść często, ale mało. Jak byłam w szkole czy w pracy, to zawsze zabierałam ze sobą jabłka, żeby co 2/3 godziny coś zjeść. I też stepper i trochę sama ćwiczyłam jakieś brzuszki i takie tam. Są czasem fajne płytki z ćwiczeniami w gazetach. Chuda tak nieregularne cykle są rzeczywiście dużym problemem... Ja właśnie tak mam. Raz 20 dni a raz 47... dostałam na to luteinę. Biorę drugi miesiąc i zobaczymy, czy coś pomoże. Słonko trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła!!!! Eldci się udało po luteinie:) Ale się rozpisałam:) A u mnie nic ciekawego... upał:) Weekend cały w pracy i to od rana do nocy:/ Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
-
Aga oczywiście, że mogę Ci coś polecić. Ja byłam w "TO TU" i moim zdaniem świetna miejscówka, bo przy samej plaży i jednocześnie w turystycznym centrum centrum (czyli tam gdzie wszystkie lody, gofry, souveniry :) ) polecam pokój nr 3 (my w nim byliśmy) bo jest on położony po tej cichej stronie i nie słychać w nocy hałasów. Minusem jest to, że nie ma balkonu i po drugiej stronie jest hotel, więc trzeba zasłaniać okna;). Podaję Ci linka sprawdź sobie sama:) http://totu.e-norda.pl/
-
Miśkaaa trzymam kciuki!!!
-
lecę pod prysznic, bo M mnie woła:) Buziaki i miłego wieczoru wam życzę dziewczynki:)
-
chuda niektóre dzieci moich koleżanek chodzą już do szkoły...
-
aga_ton święta racja;)
-
Aga przerwę mam jeszcze w tym cyklu. Tzn. gin powiedział, że i tak nic z tego nie będzie bo biorę luteinę od 14 do 26 dc. A w następnym mam iść na monitoring i się okażę czy coś rośnie (czytaj pęcherzyk) czy nie. Jeśli coś będzie nie tak to dostanę leki na wywołanie owulacji.... :)
-
Eda bardzo Ci współczuję, bo rzeczywiście jesteś w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli chcesz mojej rady, to uważam, że najpierw powinnaś dać M odpocząć (tak chociaż z jeden cykl) w ogóle się nie czepiać, nie pytać i nie stresować go tym wcale. Może sam zrozumie, że powinien się leczyć lub pomyśleć o innej metodzie. Po tym cyklu spróbowałabym jeszcze z tymi lekarzami : urologiem, ginekologiem i innymi. Ale tak na spokojnie, bez nacisków. Jeśli po tym czasie stan jego nasienia się nie poprawi, to wróciłabym do rozmowy o dawcy. Spróbuj mu wtedy powiedzieć, jak ważne jest dla Ciebie już samo bycie w ciąży, a nie tylko samo dziecko. Przecież nie musicie nikomu mówić, że dziecko nie jest z jego DNA. Przekonaj go, że na adopcję czeka się bardzo długo i nie dostaniecie przecież noworodka, a najważniejsza jest ta pierwsza więź między dzieckiem a rodzicami, która rodzi się zaraz po urodzeniu. Przecież jeśli zależy mu na adopcji to może adoptujecie drugie dziecko... Ale powtarzam Ci jeszcze raz, że powinnaś M dać trochę czasu. Pozwolić mu się odstresować. Może sam dojdzie do podobnych wniosków. Powodzenia:)
-
Cześć dziewczynki:) U mnie straszny młyn:/ Nie mam nawet czasu myśleć o staraniach. Jak wchodzę do sypialni to M zazwyczaj już śpi... Ale wybieramy się nad morze, więc może sobie odbijemy;) Mamy jechać dziś w nocy, ale cały czas mam wątpliwości, bo zostawiam babcię (niby przyjedzie ciocia, ale...) i ta pogoda:( Eh jakoś mnie tak dobija ta pogoda, że nic mi się nie chce. Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia:)
-
Witam:) Aga_ton współczuję tego upadku... Mam nadzieję, że boli trochę mniej... choć niestety z doświadczenia wiem, że drugi dzień jest po takich upadkach najgorszy.Trzymaj się! Czas leczy rany... i siniaki;) Miśkaaaa witamy z powrotem:) !!! Co do plamienia, to ja miałam takie od kiedy zaczęliśmy się starać. I tak 3 mies. z rzędu, ale moje było bardziej kremowo - brązowe. A po jakichś 2 dniach bardziej różowe. To chyba był jednak niedobór progesteronu w moim przypadku... ale Aga_ton ma rację, to może być oczywiście plamienie implantacyjne czego Ci życzę:) Pyskapyska bardzo mi przykro... Ale jestem pełna podziwu, że jesteś taka dzielna!! Tak trzymać:) Eda rozumiem twój ból i rozczarowanie... Ale jak Ty byś się czuła, gdyby okazało się, że to ty nie możesz mieć dzieci... gdyby mąż nie potrafił ukryć swoich uczuć i miał do Ciebie o to pretensje. Zwłaszcza, że twoje żale i wyrzuty nie poprawią mężowi nasienia:( Przykro mi, że tak piszę, ale pytałaś o nasze opinie... Skoro lekarz daje Wam jeszcze szanse, to trzeba mieć nadzieję. A mąż pewnie zgodzi się na bardziej radykalne środki (np. dawca) jeśli okaże się, że nie ma innego wyjścia a Ty okażesz mu wsparcie i zrozumienie. Mam nadzieję, że nie dobiłam Cię moją wypowiedzią. Rozumiem jaka ciężka jest dla Ciebie ta sytuacja, ale jeśli się naprawdę kochacie (jeśli Ty kochasz swojego męża) to z pewnością przetrwacie ten kryzys:) Pozdrawiam i życzę DUUUżo siły i cierpliwości:) Czekająca @ powinna się pojawić ok 4 dni po zażyciu ostatniej tabletki. Słonko życzę bliźniaków:) Miłego dnia!
-
Witam:) Dziś mam 2 dc. chyba... bo to cykle ustawione przez luteinę. Gin powiedział, że mam nie zwracać uwagi na to kiedy pojawi się @ (bo tak to byłby chyba 10 dc.). To trochę dziwne, ale zobaczymy. Słonko dzięki, że pytasz. Babcia właśnie dziś wróciła do domu ze szpitala:) Jeszcze się z nią nie widziałam, bo od rana jestem w pracy... Ja też kiedyś miałam fazę na wózki i kołyski, ale mi przeszło po negatywnym teście... Daj znać jak pęcherzyki:) Aga_ton trzymam kciuki, żeby w tym miesiącu były jednak te dwie krechy:) Dorotko faktycznie dziwna zmiana... Miśkaaa była fajna, ale skoro to Ty nią jesteś to, to pewnie też Cię polubię;) :) Mazia doskonale Cię rozumiem, ja też uwielbiam grillować i robimy to z M często. Ale.. zawsze mam później wyrzuty sumienia, że za dużo zjadłam;) Zwłaszcza, że grill bez piwka lub lampki winka się nie obejdzie;) Pyskapyska daj znać po rozmowie z lekarzem... A może było jednak za wcześnie na test. Słyszałam, że powinno się ją robić od 12 dnia, a to był chyba 11 jak dobrze pamiętam. Ja bym zrobiła dzisiaj jeszcze jeden:) Chuda korzystaj z tego, że nic nie musisz robić:) Jak już wrócisz do zwykłych zajęć, to pewnie nie będziesz już miała tyle czasu na leniuchowanie;) Pozdrawiam i życzę miłego dzionka:)
-
Cześć dziewczyny! Dziś piękna pogoda, słońce świeci jak szalone... a ja nie mogę się z tego cieszyć, bo plecy pieką jak szalone. Mimo panthenolu i innych różności, które ulgę przynoszą tylko na chwilkę. Najlepiej nie dotykać;) A u mnie szalony weekend. Zaraz jadę na zajęcia, a jutro też szkoła od rana do wieczora. Jak wrócę to pewnie bałagan będzie, bo postanowiliśmy pomalować babci pokój póki jej nie ma. Sorrki dziewczyny, że ja tak o tej babci, ale jakoś jestem z nią bardzo związana. Na początku myślałam, że ciężko się będzie mieszkać razem, mimo, że zawsze miałyśmy świetne relacje, ale okazało się, że wszystko się dobrze układa. I teraz brakuje mi jej... A najgorsze, że przez 3 dni nie mogę jej odwiedzić, bo jeszcze w niedzielę muszę do pracy iść. (robimy dzień dziecka w pracy). Aga_ton życzę powodzenia na działeczce i ostrzegam przed słoneczkiem;) Heyo jasne, że możesz się wygadać jak Ci smutno, ja sama ciągle wam marudzę... Ale mam nadzieję, że ta piękna pogoda pozytywnie Cię jednak nastroi. Może jakiś weekendowy wypad... :) Mazia a może jednak... pęcherzyk był! Pękł! Nie masz powodów do zmartwień. tak jak już pisałam może TYM RAZEM SIĘ UDA:) Pyskapyska mam nadzieję przeczytać dobre wieści dziś wieczorem! Eldcia jak to nie ciąża to już nie wiem... wszystko na to wskazuje:) Nie mogę się już doczekać kiedy zrobisz test. Tak już nas trzymasz w niepewności, że pewnie dziewczyny (tak jak ja) są bardzo ciekawe jego wyniku. TRZYMAM KCIUKI!!!!! Pozdrawiam! Korzystajcie ze słoneczka:)
-
I jeszcze aktualizuję tabelkę:) Z powodu luteinki wpisuję sobie przerwę... NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ............. Eldcia..............24..........PRZERWA (5)............................ Iwetta21..........21.......... PRZERWA (3)................................ ava85.............24,5..........Przerwa (4)........................ ........ heyo................25.............4..................... ..........16.06.2010 kachna79..........31.............6....................... ...........???????? magusia9..........30...............8..................... .......17.05.2010 czarna_06.........27............20....................... ....ok.20.05.2010 Słonko_ona7......32.............3....................... .........21.05.2010 aga_ton...........25.............14...................... ........05.06.2010 Miśkaaaa..........31............24(4)................... .........07.06.2010 chuda845.........26.............długo................... .........12.06.2010 maziaa............32.............długo.................. ........ok.7.06.2010 magdaretka...34.......4......29.05.10 pyskapyska....25........15.......ok.01.06.2010
-
Cześć dziewczynki:) Przepraszam, że nie odzywałam się tyle czasu... czytam wasze wpisy cały czas, ale nie miałam nawet chwili żeby odpisać. Zacznę od początku... Przez tą całą powódź miałam ciągłą nerwówkę. Mieszkam w maleńkiej miejscowości (raczej osadzie, bo tu są tylko 4 domy) a teraz czuję się jak na wojnie. Mnóstwo żołnierzy, strażaków i policjantów. A to wszystko dlatego, że sytuacja była nieciekawa. Jakimś cudem nas nie zalało (jeszcze) ale wodę mamy już bardzo blisko na łące, więc jeszcze nic nie wiadomo, bo jak woda w Odrze spada, to coraz mocniej przesącza się przez wały. Ale mam nadzieję, że oszczędzi mój ogród:) Ale to nie było najgorsze... Ja mieszkam z moją babcią i przed tym całym zamieszaniem wysłałam ją do cioci, bo ciągle się martwiła i płakała. Niestety nie wyszło jej to na dobre, bo złamała sobie kość wdową w stawie biodrowym. Teraz jeździmy cały czas do szpitala. Jutro będzie operacja i strasznie się martwię... Jak widzicie nie mam teraz głowy do starań, ale kibicuje Wam cały czas. Napisałyście w między czasie dużo, więc nie zdążę odpisać wszystkim. Z góry przepraszam. Aga_ton dziękuję, że o mnie pamiętałaś:) A wakacje to znakomity pomysł! Jak człowiek jest odprężony i wyluzowany, to wszystko jakoś łatwiej przychodzi! Chuda ja również trzymam kciuki! Będzie dobrze:) Iwetta trzymaj się, pamiętaj, że cały czas jesteśmy z Tobą:) Mazia musisz wierzyć, że teraz się uda... pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Słonko nawet jeśli masz cykle bezowulacyjne to z pewnością są na to leki. Więc głowa do góry. Ważne żeby poznać diagnozę, bo wtedy wiadomo czym się leczyć:) Miśka mam nadzieję, że te drogie zastrzyki pomogą. Będę trzymać kciuki! Eldcia ja już od dawna czułam, że w tym miesiącu Ci się uda... mam wielką nadzieję, że mnie intuicja nie myli. Robiłaś już test? Odezwij się bo zżera mnie ciekawość! Pyskapyska trzymam kciuki za twoją betę:) Pozdrawiam i życzę dobrego dnia:)
-
Już wszystko wiem. Zadzwoniłam do mojego lekarza. Powiedział, że mimo @ ma brać luteinę tak jakby krwawienia nie było. A pierwszy dzień nowego cyklu mam sobie liczyć od 30 maja. Trochę to dziwne, no ale cóż... Zaufam mu i zobaczymy co z tego wyjdzie:)
-
Witam:) Zacznę od tego, że mam dzisiaj okropnego kaca... miałam imprezę w pracy, która przeniosła się do baru... i skończyła o 3 nad ranem. A na 8 miałam do pracy. Najlepsze jest to, że dyrektor (tylko 5 lat starszy ode mnie) nagadał mi takich bzdur, że jak go widzę to nie mogę się powstrzymać od śmiechu. Coś mi się zdaje, że będzie teraz robił uniki przez kilka dni;) hehe! Dziewczynki mam do was jeszcze pytanie. Dziś mam 20 dc. Luteinę miałam brać od 14 do 25 dc. Ale dzisiaj dostałam @ i już nie wiem co mam teraz robić. Luteinę biorę dopiero 7 dzień, a miałam ją brać przez 11. Czy teraz mam już jej nie brać? Sama już nie wiem... Może miałyście podobny przypadek? Magdaretka to świetnie, że masz już dziecko:) Mam nadzieję, że skoro udało się raz to uda się i drugi! A badałaś się w kierunku tarczycy? Bo jednak 27 kilo w dwa lata to duży skok.... Chuda ja bym na twoim miejscu jednak poszła z tym kawałkiem zęba do stomatologa. Nie wiadomo czy wyleci sam... a może się zrobić jakiś stan zapalny. A co do luteiny to są to tabletki zawierające progesteron. Działają bardzo różnie w zależności od tego w którym dniu cyklu zaczynasz je brać. Ja je dostałam na uregulowanie cykli. Wklejam Ci link, to sobie możesz poczytać. http://www.adamed.com.pl/produkty.asp?who=1&id=5=pl Eldcia dziwne te twoje objawy... czytałam o luteinie, że ona właśnie zapobiega skurczom... Maziaa trzymam kciuki!!!
-
Eldcia mi też lekarz powiedział, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy raczej w ciążę nie zajdę (ja też biorę luteinę od 14 do 25 dc.) ale powiedział też, że cuda się zdarzają. A luteina ma spowodować to, żeby owulacja wypadała właśnie w połowie cyklu czyli 14 dnia. Może u Ciebie poskutkowała już w drugim cyklu. Nie chcę Cię nakręcać ale z całych sił trzymam kciuki!!!! :)