BAL-AGA

Jest kupa po 7 dniach:-))) Ale jakaś dziwnie mała i okrutnie smierdzaca, ale co tam ważne ze jest:-) Andziulku wiem coś o tym, mylam się wczoraj i jadlam obiad dopiero o 20 i to po tym jak w deszczu lecialam z Lenka na zakupy bo w lodówce puchy a nie ma kto zrobić zakupów, ehhhh. Odbije sobie dziś wieczorem, lece własnie do fryzjera, potem jakaś biżuteria do sukienki by się przydala wiec zalicze jakaś galerie, a co;-) Oj słyszę ze się chłop wziął za sprzątanie łazienki, a ze jest ogromna to 2 godziny ma z głowy:-)

Tez mi trochę żal mojego, mieliśmy iść razem ale niestety nie mamy z kim zostawić Lenki... Ale mnie się na pewno bardziej przyda takie wyjście, całymi dniami sama z mała już wariowac zaczynam. Wypije za Was piwko;-) Luczijko pozdrow Misiatego, super ze się macie nawzajem:-)

Zolinko głowa do góry, jesteś na pewno super mamusia i najważniejsza osoba dla swojego dzidziusia. Nie jest łatwo to jasne, ja tez czasami mam dość i myśle sobie po co mi to było na starość ale wystarczy ze się Lenka wtuli w nocy we mnie szukając cyca i zapominam o wszystkim. A jutro idę sama na imprezę, Lenka zostaje z tata i butelka wstretnego NAN i niech sobie radzą:-)

Mamusia poszło na maila

Zanetko nawet nie mów, myślałam że ją przeczyści:-( W ostateczności uzyjemy czopka...

No to koniec ze słodkim, trzeba się przerzucić na jabłka:-) Idę zaraz na plac po ryby to może skuszę się na kiszoną kapustę, może to ją ruszy...

Hura, udało mi się z galerią i dodałam 3 zdjęcia:-) Z telefonu się tego nie dało zrobić trzeba było wejść na kompa. U nas dzis tez nieciekawie -na widok cyca jest wrzask, butelką pluje i ją cofa, już nie wiem co robić, mam nadzieje że to wina niezrobionej od 6 dni kupy. Idę jej jakos pomóc bo nawet budzi sie z płaczem właśnie co normalnie sie nie zdarza. Aniu mówiłam o ty lekarce ale ona twierdzi że to norma i dokarmianie to wyreguluje, tylko że ona nie chce tego mleka z flachy...

Luczijko wczoraj to przerabialam bo chciałam kupić sukienkę na imprezę w sobotę i masakra. Z cycami się nie mieszcze, brzuch trzeba upychac no i ja jeszcze z wielkim tylkiem muszę sobie radzić....Chciałabym jeszcze 6 kilo zrzucić a tu się na 64 zatrzymało i nie drgnie. Andziulku dobrze Wam z tym kicolkiem, my na naszego czekamy 5 dzień i dziś już był lekki nerw. Pewnie jutro z rana nas zaszczyci:-)

Sortima- ja jem Prawie wszystko od początku; nie jadlam jeszcze tylko kapusty, fasoli i grzybów. W siemieradzkim dawali nam nawet schabowe z mizeria... Mnie tez udało się wbić w dżinsy bo wagę mam już przedciazowa ale brzuchol mam jakiś taki miękki i niefajny. Do tego boki mnie blizna po cieciu bo zarosl mi szew i nie dali rady go wyjąć.

Dzięki wielkie! Izunia Lena na pocztku tez szybciej przybierala, gdzieś czytałam ze duże dziecibprzybieraja mniej ale z drugiej strony powinna mieć większe potrzeby... A ja mam wrażenie ze ona nigdy nie jest glodna. No nic spróbuje jeszcze dwa tygodnie do szcZepienia jej nie dokarmiac tylko zmienię system, nie tak jak teraz co chwile po trochu tylko przetrzymam ja 2-3 godziny może wiecej zje na raz i dotrze do tego tlustego mleka???

Dzięki za odpowiedzi:-) wrocilysmy od lekarza, Lena waży 6120 czyli w mies przybrala 540 i zdaniem lekarki to za mało i kazała dokarmiac NAN HA a najlepiej zageszczac kaszkami.... Nie bardzo mi się to podoba, boje się ze odrzuci cyca i będzie koniec karmienia. Czy rzeczywiście tak mało przybrala??? Jak Wasze maluszki?

Aniu ja bym tam wolala tyle siedzieć niż się stresowac ze się Lenka nienajada. Jak 5 minut posiedzi to sukces jest:-( A wydawało mi się ze powinna jesc coraz wiecej. Zobaczymy jak jutrzejsze wazenie i co pani doktor na to.

Hej Mamusie... U nas dziś niespodzianka - najprawdopodobniej jedna nerkę mamy podwójna(!!!), wiec w sumie chyba trzy ale musimy to jeszcze skonsultować, żeby mieć pewność. Ehhh Mam pytanie - ile Wasze Maluchy spedzaja przy cycu na jedno posiedzenie??? Proszę o odpowiedzi bo już schizy z ta moja dostaje...

Andziulku oczywiście ze tak, góry pozdrowione, probowalam Ci wysyłać fotki ale cały czas coś z zasięgiem było nie tak... Widzę ze Szymek tez nie śpi w nocy, Lena dokładnie tak samo: idzie pięknie spać po kapaniu (sama w łóżeczku), śpi do 1 a potem co godzinę marudzi o cyca i wstaje rzeska o 6/7 a ja padam na twarz... Co do tabsow ja dostałam cerazette ale jak poczytalam o skutkach ubocznych to polecialam oddać do apteki i tam kobieta mu powiedziała ze słusznie bo one bez wpływu na dzieci nie są. A jak chodzi o suchotki na dole to rewelacyjny jest zel durexa;-)

Witajcie... Wrocilysmy z tygodniowego pobytu w górach- było cudownie, pogoda piękna, codziennie wycieczki w gory nawet 7 godzinne...Takie nasze tegoroczne "wakacje". A teraz szara rzeczywistość - same w domu, co chwile inny lekarz; wczoraj zaliczylysmy poradnie wad słuchu i badanie sikow bo jutro znów wizyta w szpitalu z nereczkami. Witam nowe mamusie. Niuniek i Luczijka fajnie ze odzyskalyscie kontakt z nami:-) Lenka coś ostatnio nie chce jeść; possie z 3-5 minut i koniec. Niby jest zadowolona i nie marudzi (mimo kup robionych raz na tydzień) ale boje się najbliższego ważenia. Czy możliwe jest żeby dziecko nie odczuwalo głodu???

Arhen - BRAWO!!! 10ml wystarczy na pewno:-) Lenka też tylko na cycu, lekarka też jest przeciwko dokarmianiu, witaminom i innym sztucznym uodparniaczom. Najlepsze mleko mamy (jeśli jest), i witaminy z warzyw i owoców. Kupiłam ostatnio jakiś enfamil premium jak szłam do gina i nie było mnie 3 godz, ale Lena w ogóle nie chciała tego pić, więc póki co jesteśmy "skazane"na siebie:-) My mamy matę z Tiny Love, taką z grającym i świecącym lusterkiem, ale Lenka za nią nie przepada. Też uwielbia buzię mamy i "rozmowy":-)

Ewus moja Lenka podobno tez za dużo przybierala na pocztku (500g/ tydz) ale lekarka nie kazała się przejmować bo raz ze potem przyrost się zmniejsza, a poza tym przyjdzie czas np podczas zabkowania ze dzidzius ma mniejszy apetyt i traci na wadze. My szczepilismy 5w1 a nast razem dojdą nam rota.

Arhen ja robię w tej kolejności: najpierw myje woda z mydlem, potem pisikam octeniseptem i zakładam sucha pieluche. Potem chwile karmie cycem i bach na przewijak. Rozbieram, kubek trzymam zaraz przy cipuni i czekam mizijac mokra chusteczka. Tak do 5 m siku jest. Jego potrzeba bardzo malutki do badania.

Arhen żeby przyspieszyć maziaj jej na dole brzuszka mokra zimna chusteczka, to może nie być przyjemne ale pomoże. No i spróbuj z kubeczkiem, łatwiej i nie namnazaja się bakterie od razu tak jak w woreczku.

Arhen ja pobieram mocz Lence co dwa tygodnie i z "doświadczenia" powiem ze łatwiejsze jest pobranie do kubka (ja tak muszę wtedy mocz jes jalowy). Woreczek trzeba podkleic bardzo dokładnie szczególnie na dole, no i wcześniej zdezynfekowac wewnatrzi na zewnątrz najlepiej octeniseptem. Przeszlam szkolenie w szpitalu. Najlepiej pobierać zaraz po karmieniu nie trzeba wtedy długo czekać:-) Powodzenia!

Dzięki Kochane, mam octenisept to spróbuje, no i niestety mleko w odstawke:-( Co ja zrobię bez budyniu i kakao:-( A co do kupy to najlepsze jest to, ze jej to w ogóle nie przeszkadza. Puszcza baczki a jak w końcu robi ta kupke to bez żadnego wysiłku:-) Z Julka miałam tak samo, lekarka mówi ze to jest ok, po prostu taki pokarm, ze się wchlania bez resztek. Odradzala wszelkie sposoby na pobudzenie kupek typu czopki czy termometr bo się dziecko może przyzwyczaić.

A my bijemy kolejne rekordy. Po pepku przyszedł czas na kupy-Lenka robi 1 ns tydzień! Napiszcie czym traktujecie czerwone krostki na buzi, wydaje mi się ze są od uczulenia na mleko.

Dziewczyny jakie macie sposoby na przeziębienie przy karmieniu piersią??? Bo z leczeniem jest chyba gorzej niż w ciąży... My wczoraj przezylismy cystografie, Lenka była baaaardzo dzielna, gorzej było ze mną.... Najważniejsze ze mamy to za sobą no i ze odplywow moczu nie stwierdzono:-) Miłego ostatniego dnia lata!

Martolina- Lena tego nawet nie zauważyła, lekarka powiedziała ze "trzymał się na slinie":-) Nie leciała krew w ogóle i wyglada niezle. Brzuch masuje cały wieczór i jeszcze bardziej sie przy tym drze. Na chwile pomogła kąpiel... Zrobiłam na 2 dni przerwę z sabsimplexem i mam za swoje... No nic, oby do kupy...

Martolina ja byłam dziś z pepkiem u chirurga przy okazji wizyty z nerkami Lenki w szpitalu. Złapała w palce i lekko pociagnela i odpadł. A to było 6 tyg + 2 dni! Masakra, myślałam ze się go nigdy nie pozbędziemy. We wtorek mamy cystografie i na sama myśl ile się mała nacierpi słabo mi się robi, ale niestety to konieczne, żeby wiedzieć co z nerkami:-( A i zaszczepilysmy się tez dzisiaj tym 5w1 i ze względu na nerki kazali nam tez na rota. Płaczu było co nie miara, teraz tez jest marudna moja kruszynka, ale nie wiem czy to po szczepieniu czy przez brak kupy od 4 dni? Nie chce jeść i się prezy i płacze to chyba raczej ta kupa?