Muchacha ja też byłam w szoku po badaniu przyszedł do mnie gin ,który robił mi hsg i powiedział ,że jajniki są drożne i wszystko poszło oki ,nawet kobitka która leżała ze mną na sali pocieszała mnie ,że jak są drożne to krok do przodu a jak dostałam wypis to kolana mi się ugieły ale to badanie wyszło mi na dobre bynajmniej tak mi się wydaje bo nie czułam jak miałam dni płodne z lewego jajnika a teraz dał o sobie znać a jaki piękny śluzik miałam też nie pamiętam takiego za tydzień wszystko się okaże .A jeżeli chodzi o naciąganie lekarzy to się zgadzam bo moja pierwsza wizyta u lekarza zajmujący się niepłodnością brzmiała pięć lat starań i nic ? tylko in vitro ...... ale człowiek nie taki durny mam ochotę zmienić lekarza ale jak sobie pomyślę ,że to następny 6 lekarz to aż mnie trzepie tak jak po każdej wizycie która trwa od 5 do 20 minut a z 200 zł nie schodzi wszystko taśmowo .naprawdę lekarzy z powołaniem szukać ze świeczką .Ja trafiłam na takiego wziął raz za wizytę a byłam u niego 3 razy ale nie pomógł nam wysłał na Wrocław .Więc kochane nie dajmy się jeżeli jakieś badanie jest refundowane to korzystajcie bo każdy grosz się liczy ja się nie poddaje i nie poddam pozdrawiam