Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jiss

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jiss

  1. jiss

    Rozstanie

    Dzisiaj ciekawa sytuacja. Wszedłęm na gg wieczorem dałem się dostępny i mojawiła się moja M. No ale na zw i tak siedział i siedziala...ja sie zaparłem w sobie żę nie napisze pierwszy, zacikałem zęby i nie napisze, niech sama sie pierwsza odezwie. Ale jak ją znam to też z takim przekonaniem siedziała. A po tym jak w pewnym momencie zmieniłem sie na niewidoczny z minkami smutnymi ona też zniknęła, Czyli też siedziała i czekała aż napisze...ehh nie wiem co mysleć.... A wcześniej na facebooku jako status związku ustawiła: "is in a relationship and it's complicated." Pogubiłem sie:(
  2. jiss

    Rozstanie

    http://www.youtube.com/watch?v=sYqHPJCEc1c ...Pa ra pa ra ra ra...I do przodu:)
  3. jiss

    Rozstanie

    Ja też już postanawiam wreszcie was posłuchać. Dała mi kosza. To ja też jej już nie bede dupy męczył jak jakiś pluszowy misio. Koniec z pisaniem. Będzie chciała sama sie odezwie. Mozę otrząsnie sie i zobaczy co straciłą. A jak nie...to nie wiem co bedzie. Cholernie cieżkie to bedzie. Ale trzeba sie zabrać za siebie. Tylko zyczenia jej wysłąłem i leci kolejny dzień bez kontaktu. To był piękny czas...ale im szybciej się zbiore w sobie, tym predzej mogą znów pojawić się inne piękne chwile. Terapia szokowa. Chcialem to robić stopniowo. Ale wtedy ból się ciągnie strasznie. A tak...może szybciej będzie. Może.
  4. jiss

    Rozstanie

    Ja piernicze czemu to tak musi być? Czemu coś co jest pięknego się rozpada? Było super zajebiście, bez wiekszych problemow i padło... Jak to wszystko ogarnać? Jak przestać kochać kogoś kto jest dla Ciebie całym życiem i można by dla niego poświęcić wszystko co się ma żeby tylko z nią być? Jeszcze żeby to wszystko się nie układało, żeby miedzy nami były tylko kłotnie, walki, spory, ciężki chwile ale nic takiego nie było. Było wszystko pięknie, poświęcenie wielkie, romantyczne chwile, dobry kontakt wszystko było nie tak i padło. Nie wiem może za dobry byłem i miala dość tego cukru? Inne mają chłopakow ktorzy je olewają, zdradzają, kręcą ciągle na boku, biją i wszystko potrafią takim pajacom wybaczyć i są z nimi mimo wszystko i kochają. A tutaj ona nie umie tak. Może faktycznie było zbyt piękne. Nie widziałem jej już dwa tyg, ja już wariuje, chce do niej, chce znow zobaczyć porozmawiać normalnie, poczuć żę jest obok. Ja piernicze chce do niej!!! Chce żeby było po wszsytkim i wrociła:(
  5. jiss

    Rozstanie

    Było już lepiej, ale znów się tęsknota włączyła, ehhh... Jejku czemu tak wyszło?
  6. jiss

    Rozstanie

    Ale się tu damskie rozmówki zrobiły. nono...Wielu ciekawych rzeczy o swoim "gatunku" można się tutaj dowiedzieć, hihihi.
  7. jiss

    Rozstanie

    Może się nie pogodzili z Ex'ami ale próbują zapomnieć jakoś w im tylko znany sposób.
  8. jiss

    Rozstanie

    Oj studia absorbują troche. Pisania i robienia dużo. Prace przejściowe, projektow dużo. Ale widomo. Nic nierobienie najlepiej człowiekowi wychodzi. Niebanalna co to za chorobsko Cię bierze? Grypka? To herbatka z syropem malinowym i w mig postawi Cię na nogi.
  9. jiss

    Rozstanie

    dlatego napisałem, że nie lubie tego powiedzenia. Kurcze dzisiaj znów tyle czasu wolnego...znów pojawią się myśli...
  10. jiss

    Rozstanie

    lubie tańczyć, ale nie bardzo mi to wychodzi. Teraz nawet w styczniu moja ex miałą studniowke to tak się wkręciłęm że poźniej w myślach przez tydzień tańczyłem, serio:P
  11. jiss

    Rozstanie

    O widze, że naszło was na dowcipy:) A co do mnie mieliście po tosze racji. Ten dobry humor chwilowy. Choć teraz tak dziwnie. Do tej pory byłem rozbity bo nie wiedziałem na czym stoje, była straszna niepewność, była nadzieja, nachodzily głupie myśli. Tymczasem teraz...nie wiem jak to określić, takie dziwne uczucie pustki, czuje że czegoś brakuje, coś jest nie tak, niby jest dobrze ale jednak nie do końca. Wszystko się zrobiło takie szare, obojętne.
  12. jiss

    Rozstanie

    niebanalna to będzie za pare dni. Wiem że tak bedzie. Ale poki co trzeba się cieszyć chwilą, te dobre tak szybko przemijają...niestety.
  13. jiss

    Rozstanie

    no nie wątpie, nie wątpie...:) No to jutro pierwszy dzień z reszty mojego życia. Trzeba to jakoś uczcić chyba, no nie? hihihi
  14. jiss

    Rozstanie

    A ja wam powiem że u mnie po tym krotkim czasie tak na żywca to odziwo dobry humor trzyma:) Tylko ciekawe co będzie jutro i za kilka dni...hmmm....
  15. jiss

    Rozstanie

    dobra wymówka to połowa sukcesu:)
  16. jiss

    Rozstanie

    niebanalna mi sie wydaje po prostu że z uczucia do niego nie potrafisz sie wyleczyć na stałe, widocznie coś tam jeszcze zostalo, i jakąś cząstką ci zależy. I dlatego ciągle piszesz
  17. jiss

    Rozstanie

    no z tym płaczem było właśnie dziwnie. Ale coż widocznie tak miało być. No kochania do niej to pewnie prędko się nie wyzbęde, o ile mi sie uda. Poki co cieszy mnie, że wiem gdzie jestem. Nie muszę już żyć w niepewności.Zobaczymy co będę czuł jutro, jak pewne emocje opadną a inne zapewne gorsze się pojawią. Co do imprezy to już jutro mam zaproszenie na jedną do kumpla:) trzeba skorzystać chyba:) odstresować się troszkę. Już mam pewne plany. Trzeba sie skupić na sobie. Możę jakieś kursy zaczac pokończyć żeby poźniej w pracy było lepiej
  18. jiss

    Rozstanie

    Wiesz to pierdzieliło się już od 3 tyg prawie. Ona mi napisała że zaczełą mieć wątpliwości na poczatku roku już ale chciała to sobie poukłądać i nic mi nie mowiłą.Dopiero właśnie przed walentynkami wyskoczyła. Widzieliśmy się wtedy. Rozmawialismy. Ale nie szło nic konkretnie ustalić. Łzy obojgu nam cisnęły się do oczu. A we łzach ja nie potrafie nic powiedzieć ona zresztą też. Dlatego te sms możę to troche ułątwiły teraz. Choć nie ukrywam że wolałbym w cztery oczy. Ale tak przynajmniej wiem ma czym stoje. Bo podczas spotkania by znow sie to przedłużyło bo takie rozmowy już byly 2 wcześniej. I był płacz właśnie i wszystko zostawało bez rozwiazania. Wiadomo boli teraz wszystko jak cholera. Serce do mi chce wyskoczyć po tym wszystkim. Ale ciesze się że już nie wisze w prożni, że nie myśle co będize co będzie, co robić. Lepsza najgorsza prawda niż niepewność. Na prawde. A to bycie przyjaciołmi to zobaczymy co z tego bedzie. Wątpie że tak na dłuższą mete będzie szło. Ale chociaż tyle. poiwiedziała że po tym wszystkim co przeszliśmy razem nie chce mnie tak całkowicie samego zostawiać z tym wszystkim. I na tyle na ile bedzie mogła pomoże. A mi jedyne czego potrzeba najbardziej to włąśnie moc się wygadać, pogadać z kimś. Trzeba zrobić podsumowanie i isc dalej przez życie. Z bolem ale iść. No jestem już na trzecim roku studiow także swoje latka mam. Takie zwiazek na odległosć na prawde ma dużo minusow. Ona była odemnie 2 lata młodsza tylko. Teraz kończyła technikum, miała przyjsć do mnie. Mieliśmy tu mieszkać razem. A tu lipa. Ale z drugiej strony dobrze że to sie stało teraz a nie np jak mieszkalibyśmy razem albo bo zaręczynach ktore miałem w planach niezbyt oddalonych, albo co gorsza jeszcze poźniej. Ona cudowną dziewczyną jest. Spełnienie moich marzeń. Ale coż widocznie nie byłem dla niej tym jedynym.
  19. jiss

    Rozstanie

    Nie posłuchałem do końca waszych rad. Troche wytrzymałem jednak napisałem do niej z prostymi pytaniami co u niej bo mnie już rozerwać chciało. No i padło zaraz że na prawde nie może do mnie wrocić, nie potrafi bo już mnie przestała kochać. Wiadomo takie słowa w obliczu tego że ją kocham wywołały na prawde wielką burze emocji. Jednak z każdym sms zaczeliśmy sobie wyjaśniać wszystko, i już się uspokoiłem troche. Ona widze że na prawde chyba musiała już stracic to co między nami było bo jakos chłodna się wydawała. Wytłumaczyłem jak sie czuje, jak było ciężko ten czas przetrzymać, to prawie 3 tyg, jak sobie radziłem itp, że nie było z kim pisać, itd. To sama zaproponowała żebym sie do niej odzywał jak już nie będe sobie dawał rady. Chce być moją "przyjaciołka". Wiem że to troche kiepskie rozwiązanie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale ja też nie chce jej do uczuć zmuszać. Nie kocha to miłości na niej nie wymusze. A w związku z obowiązku żyć nie chce. Teraz pora się powoli ogarniać. Ciężko będzie. Oj bardzo. Ale dobrze chociaż że jest poczucie że mam sie do kogo odezwać. Musze przestać myśleć o niej jak o ukochanej a zaczać jak o koleżance. Dobre chociaż takie poczucie że sie kogoś ma. Bo na prawde przez ostatnie dni było cholernie ciężko to wszystko w sobie kłębić. Jakie kroki polecacie na poczatek żeby wrocić do społeczeństwa? Bo o wybiciu jej z głowy to i tak poki co nie ma mowy. Najpierw powrot do społeczeństwa.
  20. jiss

    Rozstanie

    U mnie też to wszystko trwa do pewnego czasu. Cały dzień mam postanowienia, dzisiaj nie pisze, dzisiaj nie...ale przychodzi taka pora że aż korci, korci...A najgorsze jak ona w tym czasie napisze...bo tak też sie zdarzyło...wtedy to już koniec. Nie można emocji opanować
  21. jiss

    Rozstanie

    Czas na rozmowę przyjdzie, mam nadzieje. Mam nadzieje, że trochę się zbierze w sobie pomyśli i powie A albo B. Bo na razie jest A lub B. A to wbrew pozorom znacząca różnica :P Sorki ale kiedyś może byłem normalny a później poszedłem na Politechnike:) Ja zapominać nie chce chyba nawet. Chce wiedzieć na czym stoję. Ale żeby to wiedzieć chyba muszę poczekać jeszcze trochę.
  22. jiss

    Rozstanie

    Nie rozerwało mnie. Ale bez rozklejenia kolejnego sie nie obeszło. Dzisiaj bedzie gorzej. Bo już po zajęciach i znow dzień wolny, i znow myśli wrocą... Tylko ja jestem poki co w sytuacji jak takiotoon kiedyś że chce czasu, musi sie namyśleć, i nie jest jeszcze pozamiatane wszystko. Chociaż możę robie sobie tylko nadzieje. Raz myśle, że bedzie dobrze, raz że źle....ehh...Ale przynajmniej słonka troszke dzisiaj widać za oknem:)
  23. jiss

    Rozstanie

    Zaraz mnie rozerwie
  24. jiss

    Rozstanie

    takiotoon czytam czytam, na bieżąco jestem z tematem. jego czytanie na chwile pomaga mi zapomnieć o sobie. Ale jak przestaje czytać to wraca. Raz dobrze - za chwile szkoda gadać. huśtawka taka. Sam zresztą to wiesz. A nawet nie ma komu się wygadać. to jest w tym najgorsze. Bo wygadałby się człowiek raz drugi i od razu by atmosfera trochę się oczyściła. Niedawno jeszcze było się komu wygadać kto zawsze wysłuchał, pocieszył, przytulił...a teraz? Nie ma to jak stracić miłość i przyjaciela za jednym strzałem.
  25. jiss

    Rozstanie

    I znow jest doł, i znow jest paskudnie, i znow... ...chce znow w jej ramiona, chce znow czuć jej zapach, dotyk... ...chce znow czuć że jest ktoś kto na mnie ciągle czeka, tęskni, pocieszy...
×