nie wiem czy nie pisałam wcześniej :) ale najwyżej zdubluję
mieszkam w domu jendorodzinnym.Obudziałam się pewnej nocy i usłyszałam że ktoś wchodzi na strych.(Mój pokój jest na przeciw schodów)
podeszłam zaspana ,otworzyłam drzwi i popatrzyłam na schody-skrzypiały i uginały się jeden po drugim jakby ktoś wchodził po nich ,jedne drugi trzeci z takim natężeniem jak zawsze pierwszy głośno,drugi lżej trzeciego nie słychać i znów na czwartym głośniej :O nikogo nie było na schodach