

Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
do ręcznego przekopania - wierz mi - duża całkiem za darmo jest, bo to teść juz nie ma chęci dalej jej uprawiać i nam ją dał, właśnie klucze leżą na biurku :) domku tam nie ma, zresztą, to jest działeczka w mieście, mam do niej, jak dzisiaj dokładnie zmierzyliśmy - 7 minut samochodem od domu jest taka budka-altanka, zamykana co prawda i nawet z okienkiem, ale domkiem tego nazwać się nijak nie da :) powoli sobie drzewka owocowe planuję, bo od tego zaczniemy, najdłużej rośnie niwelacja terenu, przekopanie po całości, wywalenie wszystkiego, co jest, ścięcie wiekowej jabłonki i posadzenie kilku drzewek owocowych - to nasz plan na ten rok działkowy na 1/3 działki :)
-
sama sobie zazdroszczę :) jestem umówiona na ogladanie i przekazanie kluczy na dzisiaj popołudniu to juz wiem, gdzie spędzę weekend majowy ;)
-
:) ja też kocham grzebac się w ziemi, chcę zrobić na pewno kącik ziołowy i krzale różne, marzą mi sie podniesione grządki i skalniaczek i 100 innych rzeczy ;)
-
taką dużą działkę z domkiem do spania mamy w rodzinie, tylko nie zawsze chce się na nią jechać, to juz wyprawa na pół dnia przynajmniej - 20 km za miastem, ale las jest i rzeka też no i przez to, że jest duża, to i dużo pracy na niej nie mam tyle czasu i siły, żeby "pole" obrabiać a ta jest w sumie w granicach miasta, można nawet podjechać MPK w razie W, a samochodem to juz moment i sie jest
-
nieduża, ale dokładnie nie wiem jakaś altanka na niej stoi i jest kilka drzew i krzewów pojadę, obejrzę, to napiszę :)
-
mój facet, herbaciarz z krwi i kości, zaparza właśnei w małym czajniczku zwykłym, szklanym, z plastikowa pokrywką i potem przelewa herbatę do kubka z tym, że nic nie rozcieńcza, pije taką siekierę - w czajniczku jest pół na pół wody i liści to, jaki to będzie czajniczek, nie ma większego wpływu na jakość herbaty, ważne, jaka to herbata, żeby czajniczek zagrzać najpierw i parzyć herbatę odpowiednią ilośc czasu w odpowiednio ciepłej wodzie
-
o taki wlaśnei czajniczek mi chodziło, tylko jego cena jest zaporowa można kupic w cenie ok. 25 zł z plastikowa częściową zabudową szkła i uchwytem (szkło jest w swego rodzaju plastikowym koszyczku-obudowie) tanie i nie parzy a co do trzymania ciepła - herbate trzeba parzyć kilka minut i przelac do kubka, w kazdym czajniczku przez te kilka minut herbata nie ostygnie
-
ja piję tylko liściastą używam takiego kulistego dzbanka z dużym sitkiem/koszyczkiem w środku (ważne, by to sitko dosięgało prawie do dnia, im jest bliżej dna tym lepiej) liście zostają w sitku i nie wpadają do kubka poza tym latwo parzy się drugi raz (zielona jest lepsza przy drugim zaparzaniu, jak dla mnie, ma mniej goryczki)
-
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
sama sobie naplułas i nawet tego nie widzsz, biedaczyno -
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
tak sie nie przejmuję w ogóle się nie przejmuję a tak poza wszystkim - nie wierzę w horoskopy -
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
nawet z przymrużeniem oka to same bzdury może oprócz tego, że lubię rządzić i jestem uparta - te dwa wyrazy z całej epistoły by się zgadzały -
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
A mi wczoraj, przy okazji życzeń urodzinowych, młody podziękował za wszystko, co dla niego robię... Rozkleiłam się ....Kurcze, to cholernie miłe z jego strony, nie wiedziałam, co powiedzieć ... czego i wam, drogie drugie, przyszywane "mamy" życzę :) -
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
a to ojciec nie może jej kazać posprzątać pokoju? on jest od tego, tak naprawdę -
ale to nie herbaty są, tylko napoje owocowe herbata jest z herbaty (Camellia sinensis) :)
-
zielone smakowe liściaste, nie żadne zmiotki torebkowe ani granulaty
-
od dwóch lat mam salon połączony z kuchnią i jestem megazadowolona jak ktoś chce ciszy idealnej podczas gotowania, to idzie do swojego pokoju a nie siedzi w salonie i tyle a przynajmniej jak gotuję, to nie siedzę na wygnaniu, tylko jestem ze wszystkimi nie wspominając o gościach - nie muszę latać jak szlona po mieszkaniu między kuchnią i salonem, tylko mam wszystkich na wyciągnięcie ręki i mogę przygotowywać kolejne dania czy choćby nalewać kawę, nie przerywając rozmowy z ludźmi na zapachy - wyciąg i otwarte okno
-
jeśli masz maszynę i nie planujesz jakiś drapowań i innych koafiur ;) (które moim zdaniem wyglądaja teatralnie i tandetnie, poza tym trzymaja sie w nich tony kurzu), to uszyj sama "osiedlowa" krawcowa weźmie taniej, niż w takim Obi czy innej sieciówce jak na allegro to nie wiem, kupowałam tylko swoje makarony, które nie wymagają szycia :)
-
zasłonki mają określoną szerokość, kupujesz długość (2 x wysokośc mieszkania plus na założenie, rościnasz na pół i obszywasz (brzegi pionowe są już wykończone fabrycznie)) firanki odwrotnie - mają określoną wysokość (np. 2,00 m, 2,40, 3,00) i kupujesz w zależności od szerokości okna i taśmy (są rózne taśmy - albo taka, którą marszczysz ręcznie w zalezności od tego, jak chcesz gęsto mieć albo okreśonej ilości marszczeń, np. na 2 lub na 3 lub na 1,5 - przez tyle mnożysz sobie szerokość firan) firanki musisz mieć trochę szersze niż okna, żeby ci nie zabrakło po bokach i ladnie chowały sie za zasłony wszywanie taśmy jest dziecinnie proste, poradzisz sobie sama, skoro trochę szyjesz w sklepie z taśmami/firankami kobiety Ci wyliczą, ile czego trzeba, podasz im tylko wymiary okna i wys. pomieszczenia (czy wys. jaką chcesz mieć z firankami - bo nie muszą być przecież do ziemi; jak masz karnisz nie sufitowy - tylko boczny-ścienny, to podajesz wysokośc do tego karnisza) i taka ogólna zasada - im jaśniejszy pokój, tym bardziej gęste i gęściej marszczone moga być firanki i odwrotnie, chociaż ja lubię jaśniutko, więc nawet w jasnym pokoju mam b. przejrzyste firanki (teraz to w ogóle mam makarony, jakby ich nie było prawie)
-
dobry, wygodny materac na łoże małżeńskie
Ewa, 33 odpisał primaverka89 na temat w Gotowanie, dom, ogród
no własnie cały witz w tych lepszych materacach polega na tym, że jedno sie kręci, a drugie nie podskakuje dla mnie i tak nie jest to wygodne, spać z kimkolwiek w jednym łóżku a już na 160 cm, czyli 80 cm dla mnie? katorga -
ścierą na kolanach, taką chłonną z nie wiem, czego, na półsucho prawie do paneli to nie za bardzo można z mopem startować mopem myje klatkę schodową tylko
-
witam, u moich kociorek wszystko ok, a firmowy gdzies sobie chyba poszedł, nie było mnie tydzień czasu, chorowałam, i jak wróciłam, to od wczoraj jeszcze go nie widziałam....
-
wszystkie ponakarmiane, weszłam chyba w 6 czy 7 ostatnich tu linków i nażarte :) dobra, poszukam jakiegoś innego :)
-
ale ja przecież nie daje kotom tej waleriany, tylko nacieram nimi przedmioty
-
Drugie żony a dzieci z poprzednich związków
Ewa, 33 odpisał phii na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
z takim nastawieniem - że każda macocha to zły człowiek - nigdy nie stworzycie dobrej atmosfery w domu współczuję a do dziewczyny wyżej - nikt nigdy nie ma prawa do zachowań agresywnych z wyjątkiem obrony własnej -
ja go kojarzę z faktu wymagania od nas corocznych sprawozdań statystycznych, z którymi jest w ch... roboty i niczemu to nie służy