Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
to widać łazienka raz na 2 tygodnie.... bez komentarza
-
dziś to juz rekordy... 35 w cieniu... ponoć jutro ma byc 25 - coś nie chce mi się wierzyć, ale pożyjemy, zobaczymy fajnie by było, żeby jeszcze we środę było znośnie
-
leczo kończy sie dusić, dużo wyszło, chyba część zawekuję na później gloksynie lubię kwaśno-próchnicznie, jakby to kogoś interesowało przypadkiem ;)
-
kupne krokiety z mięsem zaraz idę robić leczo na jutro i pojutrze ale najpierw przesadzę gloksynię (za 9,99 dziś w tesco), tylko poszukam, jaką ziemię lubi
-
a u mnie tak ładnie popadało, że nei musze dziś jechac podlewac działki :) we środę zamierzam na rwanie ogórasów skoczyć i może tą jeżówkę posadzę, bo już nie będzie upałów?
-
*jeżówkę
-
dzięki dzięki :) już sobie tam smarka na gazie :)
-
o właśnie, teraz juz wiem, czego mi było trzeba :) idę do kafeterki :)
-
ja wreszcie dzisiaj tę pizzę będę miała
-
dziś może przed obiadem skoczę podlac grządki, bo deszczu ani widu, ani słychu, a prażyło kilka dni no i ogórki pewnie są do zerwania, to trochę sobie zrobie znowu na małosolne a resztę rozdam rodzicom jednym i drugim może pomidory już czerwone?
-
dziś nie było normalnego obiadu - kazdy jadł, co sobie kupił wcześniej i b. lubi, ja pół kilo bobu wciągnęłam, M. 3 kukurydze z masłem, a młody jeszcze końcówkę kurczaka jutro do rodziców i ew. pizza, albo ta pizza na niedzielę będzie :)
-
dziś jeszcze kurczaczek, jutro pizza na gotowym spodzie - ciekawe, jak sie spisze ten produkt, bo np. w gotowego rolowanego ciasta francuskiego jestem b. zadowolona
-
dzis była duszona szynka w plastrach jutro i pojutrze pieczony kurczak z pieczonymi ziemniakami
-
u mnie wczoraj padalo strasznie, nawet grad był martwię się, czy nie wyrządził mi szkód w pomidorkach i młodziutkiej sałacie dzisiaj jadę na chwilkę zobaczyć, co tam słychać i porobić zdjęcia do dokumentacji działkowej ;)
-
sałatka zrobiona, wyszło 14 słoików, ostatnią partię M. zakręcił koło 23.00, co skutkuje moją dzisiejszą nieprzytomnością do tego jeszcze ciśnienie, deszcz pada, ale i chłodniej, więc nie ma co narzekać dopijam herbatkę (z kufla), robię sobie kawy i czas zabrać się do roboty :)
-
akurat właśnie ja piję z kufla, bo w ogóle dużo piję jeden kufel mam w pracy, drugi w domu, a piwa w ogóle nie piję reszta ma swoje ulubione kubki, szklanek w domu w ogóle nei mam, dla gości są albo kubki albo filiżanki, zależy, jacy goście ale po co ja to piszę, skoro niektóre tu wiedzą lepiej ode mnie, co mam wkuchni i w kazdym innym pomieszczeniu ;)
-
akurat herbat mam ze 30 rodzajów w domu i nie wiem, czy jakaś jedna torebkowa by się znalazła, ale ch.. jak mawiają chłopaki i nie wiem, co widzisz takiego ochydnego w odgrzaniu sosu mięsno-pomidiriwego, czyli bolognese hrabianki jedna z drugą, co pewnie kanapki nei potrafią nawet zrobić nie wiem, po jaką cholerę wchodzicie na temat o moich obiadach po jaką?
-
i po obiadku musze iśc robić sałatkę cukiniowo-ogórkową do słoików, ale mi sie nie chce, upał mnie rozleniwia...
-
też nie chłodze robię przeciągi jakbym miała siedzieć w zamkniętym na głucho mieszkaniu w ciemnicy, to bym chyba oszalała
-
spaghetti bologese dzisiaj i jutro potem bitki wołowe, bo tanią wołowinę kupiłam - po 22 zł chyba, albo cos koło tego
-
skoczyłam upału nie było komary były duuuuużo komarów właśnie wyszłam spod prysznica i cała jestem zaciapana jakimś żelem antyukąszeniowym zachciało mi sie wycinać zbędne pędy aronii, co nie ruszyłam, to chmary komarów to samo w ogórkach - zebrałam z 1,5 kg podlałam skiełkowaną sałatę z konewki i biegiem do domu nic, tylko w dzień trzeba albo rano, w sobotę np. chociaż u nas ma byc 35 stopni ale kupiłam już materiał do parasola i cały system zaczepiania :), więc dziś może zacznę szyć, jutro skończę i na sobotę będzie gotowe :) a, na marginesie - odkryłam urok paczkomatów - wysyłka w jeden dzień, odbiór na drugi, zajmuje to ok. 30 sekund genialne :)
-
jutro znowu pieczone warzywa, danie sezonowe - jemy do bólu, tym bardziej, że wszystkim b.smakuje no i zdrowe, jak rzadko co :)
-
właśnie wyciągnęłam ogóreczki małosolne, bo się zrobiły ale pycha wyszła :) zapakowałam sobie kilka na jutro do pracy do kanapek :)
-
kroję, polewam olejem, przyprawiam, mieszam i do piekarnika
-
dziś - bakłażan, cukinia, fasolka, pomidory, ziemniaki, cebula i pieczarki