Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa, 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa, 33

  1. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    zwalczyłam stare wino na działce, pod narzędziówką czyściutko : ) a dzisiaj posiałam do k, cukinię i ogórki (śremski i hermes) storczyki idą do ciemnicy... czyli z parapetu na półkę 1
  2. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    no i wiosna mi na działce nastała ... pięknie śniegu już nie ma, właśnie przeszła pierwsza wiosenne krótciutka burza jutro, jak nei będzie lało, zaopatruję się z gumowce, sekator i widły i rozpoczynam sezon roboczy : ) ucięłam sobie trochę gałązek forsycji do wazonu, są przebiśniegi, wylazły też listki innych cebulkowych, narcyzów, tulipanów, hiacyntów, krokusów... no, serce rośnie : ) piszcie, czy u Was juz też coś sie dzieje i jakie prace planujecie w najbliższym czasie 1
  3. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    dziś na wiejskim targu kupiłam sobie trochę trochę wiosny, czyli bratki do jednej skrzynki balkonowej, króe na razie stoją na parapecie za oknem i udają klomb :))) poza tym zaopatrzyłam sie w kłacze rabarbaru szlachetnego i siatkę do groszku zielonego plus agrołókninę na grządki, ale to już w sklepie ogrodniczym 1
  4. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    nie pamiętam, jakiego nawozu konkretnie użyłam, do warzyw chyba był jesli idzie o zróżnicowanie nawozowe, to dzielę tylko na kwiatowe, warzywne i do drzewek (sadownicze) nawóz naturalny granulowany jest ok i wystarczy na start na wiosnę, potem można podsypać jeszcze 2 razy w równych mniej więcej odstępach czasowych podczas całego okresu wegetacyjnego 1
  5. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    ja własnie tak prowadziłam ogórki w tamtym roku sąsiedzi działkowi stawali na drodze i się bacznie przyglądali ::)) moje sznurki i ogórki miału ok, 2 metrów długości, ale pędy z ogórkami trzeba podwiązywać, bo są cieżkie i się zsuwają ze sznurków (robiłam węzełki na tych sznurkach głównych co jakieś 15 cm i w tych miejscach wiązałam pędy ogórkowe) taka metoda ma same plusy: nie depcze się roślin przy zbieraniu, nie trzeba sie po nie schylać, przy podlewaniu nie moczy się liści, ślimaki mają gorzej z pożeraniem liści, oszczędza się miejsce na działce, później albo wcale wchodzi mączniak jesienią (miałam ogórki do późnej jesieni), ogórki są czyste i nie gniją od wilgoci na ziemi przy płocie możesz spokojnie wyciągać te ogórki, chyba, że strona płotu, po której będą rosły nie jest słoneczna (nie bardzo, żeby cały czas rośliny były wcieniu) przy każdym sznurku posadziłam 3 sadzonki, ale potem i tak mi sie plątały po "nie swoich" sznurkach 1
  6. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    z tego, co wyczytałam i trochę popytałam ludzi, to sprawa ma się tak: borówka u nas w Polsce hoduje się łatwo, ja mieszkam na wschodzie, więc mrozy sa tu spore, ale większość odmian i u nas dobrze plonuje co do odmian - trzeba wybierać te odporne na mróz i choroby, co najmniej dwie koło siebie odmiany sadzić (lepiej się zapylają), muszą kwitnąć mniej więcej w tym samym czasie ja wybrałam Bluecrop (polecana przez wszystkich, mistrz świata borówek) i Toro (pasują do siebie czasem kwitnienia i odpornością na niskie temperatury) co do podłoża - lubią kwaśno, bardzo (ph 3,5 - 4,5) - czyli muszą rosnąć w czystym kwaśnym torfie korzenie mają płytkie i rozległe, więc dołki pod nie trzeba kopać płytkie (ok. 30-40 cm), ale o dużej średnicy - min. 1m to wysoka roślina - ok. 2 metrów rośnie w dobrych warunkach gałezie, zwłaszcza jak mają dużo ciezkich owoców) mogą się pokładac na ziemi, dlatego planuję wbić przy każdym krzaczku bambusa i je podwiązać lubi ciepło i wilgotno (w czasie suszy trzeba mocno podlać przynajmniej 2 x w tygodniu) można ściółkować korą iglastych, ale myślę, że na samym torfie chwasty i tak nie urosną (chociaż ściółkowanie pomaga też utrzymać wilgotność podłoża) trzeba je zasilac specjalnymi nawozami do borówek albo ew. do iglaków (czyli do roślin kwasolubnych) to chyba tyle w skrócie moje krzaczunie owinięte w fizelinkę czekają na balkonie na wiosnę, póki co, jest dodatnia temperatura i to mnie cieszy bardzo 1
  7. po pierwsze, to żaden nawóz nei poprawi jakości gleby jeśli jest czystą gliną, piachem czy torfem w czystej postaci - nic nei pomoże oprócz wymiany oczywiście jeśli gleba jest jako-taka to kompost od kogoś kup, użyźnij gnojem, może być w granulkach, (swoją drogą, skąd Ci przyszło do głowy, że warzywa na gnoju hodowane gnojem śmierdzą? - to chyba też wierzysz, że myszy biorą sie z kurzu, a w zębach robaki siedzą i je wyżerają, dlatego czasem bolą), w połowie okresu wegetacyjnego podsyp nawozem mineralnym i przede wszystkim - wyedukuj się na czymkolwiek, bo Twoja wiedza o świecie jest zatrważająco mizerna 1
  8. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    witam po odwyku :) doszłam do wniosku, że wraz z wiosną powinien odżyć topik działkowy widzę jednak, że nie umarł całkiem, co mnie chyba powinno cieszyć :) niestety, wiosna tylko z kalendarzu, na działce jeszcze zima przycięłam drzewka owocowe i zdjęłam z nich ubranka już jakiś czas temu i teraz denerwuję się zapowiedziami nocnych mrozów ponoć jeszcze tydzień i coś sie ruszy w temacie wiosennym mam nadzieję ...
  9. aż mi się znudzą pewnie za miesiąc, w połowie lutego... 1
  10. Ewa, 33

    kuweta dla kota

    dlatego ja mam kuwetę ogromną to było pierwotnie pudełko na zabawki - kontener wycięłam w krótszym boku wejście i jak kot wlezie, to go z boku nie widać, mimo, że pudło nie ma pokrywy no, ale ja własnie też mam 3 koty i musze mieć duża kuwetę 1
  11. Ewa, 33

    kuweta dla kota

    kot wchodzi do nakrytej, bo cały jej pic polega na tym, że w dachu jest filtr zapachów zwykle i jak kot grzebie w żwirku, to nie rozsypuje go na podłogę aczkolwiek nie wszystkie koty od razu chcą do takiej kuwety krytej wchodzić, dlatego najpierw wyjmuje się drzwiczki, albo nawet zdejmuje całą pokrywę, a jak kopt się przyzwyczai, to dopiero montuje się calość a kupując kuwetę patrz na jej rozmiary głównie, bo zwykle kuwety są małe za małe musisz brać pod uwagę docelową wielkość kota i ew. ilość kotów ;) 1
  12. wiem nie wiem, dlaczego pomyliłam te litery może dlatego, że piszę nie tymi palcami co normalnie, bo normalne mam w musztardzie i mięsie dobra, tak czy inaczej - idę spać, bo kotki robią sie coraz bardziej natarczywe i włażą mi na kompa 1
  13. ktoś tam o kwiatkach - mam ze 30 storczyków i kilkanaście innych doniczek - może ostatnia zrzuciła jedną doniczkę raz, w pierwszych dniach swojego życia u mnie, a była to dwuletnia kotka wzięta ze wsi, prawie dzika potem już jej się to nie zdarzyło więc jak sie chce - to można koty mojej siostry są rozpuszczone jak niektóre bachory i ona żadnych roślin w domu nie może mieć moje są nauczone i rośliny mogą sobie żyć z nimi w symbiozie frazesy o złośliwości, niewyuczalności itp. to tylko puste wymówki słabych charakterów nie tłumaczcie się, kociarze wiedzą swoje, bo koty znają, nie przekonacie nas do tych durnych opinii (w dodatku krzywdzących zwierzęta) jesteście cieniasy i tyle nie nadajecie się na przywódców dla waszych zwierząt nie ma o czym deliwerować a teraz zmykam, bo moje kociaszki już płaczą, żeby kłaść się spać z pańcią:) a co do chorób - najwięcej pasożytów i innych syfów to ludzie roznoszą, niestety 1
  14. na wynajmie mialam 2 koty wlascicielka nawet o tym nie wiedziala, dopkoki nie zauwazyla, ze siedzi sobie na szafie jeden i zaraz potem drugi w innym miejscu - obydwa czarne i cos jej nie pasowalo tzn. uprzedzilam ja, ze mam koty, ale myslala, ze jednak gdzies je oddalam ( nie wchodzila do lazienki i nie widziala kuwety) koty sa po sterylizacji i po socjalizacji z czlowiekiem to jest proste, tylko trzeba miec po temu odpowiedni, stabilny charakter a, jak widac, natura wam go poskąpila zrobice przyslugę tej naturze i nie męczcie swoim towarzystwem kolejnych zwierząt, ok? 1
  15. bo zwierząt się nie tresuje, tylko się je wychowuje ale do was to nie dociera zupełnie 1
  16. tabletki, krople i książki nie wyrobią ci autorytetu wśród zwierząt, niestety "przywódcę" trzeba mieć w sobie, tego nie da się wyuczyć nie nadajesz się na przywódcę i tyle dlatego kot ci pokazał, gdzie twoje miejsce a ty, zamiast popracować nad sobą, poszłaś po najmniejszej linii oporu i wyrzuciłaś przeciwnika za drzwi najprościej najbardziej bezdusznie ale cóz... widocznie na więcej cię nie stać 1
  17. nie nadajecie się na właścicieli kotów nie umiecie nawet zwierzaka wychować, niedorajdy mam 3 koty, nie załatwiły się NIGDY poza kuwetą i niczego mi nie zniszczyły ale to trzeba mieć mózg we łbie, a nie siano paniusie od siedmiu boleści z zaszczanymi kanapami nie wstyd wam, że nie umiecie tak prostego zwierzaka jak kot wychować? zabawki mają? drapaki mają? duże czyste kuwety w ustronnym miejscu mają? witaminy dostają? spokojne miejsca do spania mają? kotu naprawdę niewiele trzeba do szczęścia no, ale widocznie dla niektórych sirot to i tak za dużo wstyd 1
  18. Ewa, 33

    Mieszkanie na parterze

    no tak, tylko że bloki to raczej miasto, ulice i ludzie, a nie łaki, las i rzeka więc akurat Twój przykład jest mało reprezentacyjny 1
  19. Ewa, 33

    Mieszkanie na parterze

    co by nie było pod spodem, to 20 stopni tam nie ma, czyli ciągnie chłodem minusy parteru: - trzeba przed wyjściem z domu pozamykac wszystkie okna (włamania), - trzeba częściej sprzątać przed drzwiami, bo wszyscy mieszkańcy klatki chodzą pod drzwiami - trzeba częsciej myć okna i sprzątać w domu - jest większy kurz z zewnątrz - widać wszystko z zewnątrz - trzeba o zmierzchu bardzo szczelnie zasłaniać okna - w dzień tez widać - trzeba mieć gęste jakieś firanki - co czyni półmrok w mieszkaniu - jeśli sa wysokie drzewa/krzewy - to też zaciemnia mieszkanie - hałas - samochodów, dzieci, zwierząt, ludzi, w dzień i w nocy - ja mam koty niewychodzące, więc parter w ogóle odpada z marszu 1
  20. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    dzięki, poczytałam wczoraj byliśmy jeszcze na działce zerwać jabłka stara jabłonka, która w tamtym roku nie miała ani jednego owocu (nie byłam w ogóle pewna, co to za drzewo) obrodziła pięknie, ze 25 kg ładnych jabłek strzęśliśmy (nie mamy specjalistycznego sprzętu, a jabłonka jest wielka), dziś przerabialiśmy, jeszcze ostatni garnek jest na ogniu trochę też siekierką porobiłam, ale nie skończyłam, bo czasu mało może za tydzień będzie jeszcze ładnie, to wywiozę ziemię ze skrzynek na grządki (trochę rozluźnią tę glinę) i dokończę ciachanie konarów ładnei było w tą sobotę, ciepło, bez wiatru, w miarę sucho nawet fajnie, jakby jeszcze w przyszły weekend tak było, bo na tygodniu to po pracy już ciemno mam :( 1
  21. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    po pracy biegiem do ogrodniczego i upolowałam (dosłownie) po 5 patyczków Polki i Polany tym sposobem jesienią w przyszłym roku będę miała swoje piękne malinki jak mi jakiś tfu! tfu! cholerny złodziej (żeby smród mu nogi powykręcał) tych patyczków nie podporowadzi 2 2
  22. mydła w kostce nie używam od jakiś 10 lat albo i dawniej płyn do kąpieli, żel pod prysznic, mydło w płynie
  23. michał, ale to nie z tobą mama przecież uprawia sex, tylko z tatą więc bez obaw, dla niego nie jest to obrzydliwe
  24. myślę, że dawno po pięćdziesiątce też się to robi :)
  25. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    no i w końcu malin nie ruszyłam, ale za to sadek gotowy 10 drzewek rośnie sobie grzecznie w dwóch rządkach :) mam nadzieję, że w tym roku nic mi już nie wymarznie, bo jak tak... to wsadzę aronię i będzie spokój! (tak straszę, żeby nie wymarzły :) ) dołki zaprawiłam krowią kupą, drzewka solidnie podlałam a, no i prawie skończyłam miejsce pod zioła na przyszły rok, czyli usypałam górką o południowym stoku, na spodzie kompost, na wierzch ziemia, musze jeszcze kilka razy to podlać, żeby się szybciej przepracowało przywiozłam sałatę rzymską, strzępiastą i rukolę, wyciągnęłam buraczki i selery, urwałam ostatnie 3 papryki, w tym jedną czerwoną wajgela sie ładnie przyjęła, będzie z niej pociecha od przyszłej wiosny aż do jesieni zapewne, jak z tych, co już są od zeszłego lata
×