Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa, 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa, 33

  1. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    Emmi, ja mieszkam na tak zielonym, starym osiedlu, że świergoty rózne mam przez otwarte okno cały czas, czasem aż za dużo :) rechotu żab to i na działce by nie było, bo wody tam nie ma... a jak chcę siobie zafundować wszystkie naturalne atrakcje, to biorę namiot i jadę nad jeziorko, mam pojezierze jakieś 40 minut samochodem, więc to żaden problem :) ta działka jest b. blisko domu, nie planuję tam budowy domku, jest narzędziówka, będzie altanka ze stołem do posiedzenia i tyle w zupełności wystarczy póki co, jak chcieliśmy zjeść coś wczoraj w tzw. międzyczasie, to musieliśmy usiąść na drodze, bo to jedyne miejsce, gdzie rośnie trawa i nic więcej :)
  2. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    no wlasnie tak pomyslalam a mi na tą pergole bede potrzebne duże liście na wielkie slońce, albo chociaz średnie liście, ale za to w wielkiej ilosci ale to jeszcze daleko do pergoli, nie ma sie co zastanawiac nad nią teraz to drzewka na tapecie, coby do jesieni dobrze obczaic, co się nada i będzie mi dobrze slużyć latami, i gdzie to kupic i skąd na to wziąć ;)
  3. na te przemyślenia to bym za bardzo nie liczyla, kaciu ;) mój eks rok myślał, nic mądrego nie wymyslił, jak się w końcu wyniosłam, to znowu po roku pomyślał, że jednak mnie kocha... sama widzisz, że myślenie u niektórych mocno szwankuje ale to juz ich problem, znaczy mojego eksa był :)
  4. kaciu,ale kawa to Cię tylko jeszcze bardziej nakręci tu by się zdala meliska jakas, albo chociaż zielona herbatka trzymaj się, przeżylismy ruska, przeżyjemy i wrednych mężów ;)
  5. o wlasnie, do tej kiełbasy moge kapuchy młodej zrobić jako dodatek, bo już z tydzień mi zalega w lodówce dzięki za przypomnienie :)
  6. botwinka "zeszła", na jutro kupiłam biała kiełbasę, upiekę z ziemniakami w piekarniku; wpadła mi w oko i przypomniało mi się, ze to jest dobre jedzonko (co prawda świąteczne, ale co mi tam, czy jutro nie może być święto?)
  7. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    cieawe, czy w Lublinie popadało, bo w pracy przeleciało z 10 miut i już słońce wyszło i ptaszki swiergolą...
  8. chcialam napisac, że od botwinki ma ładny kolor, ale to przeciez nie od botwinki tylko od rzodkiewki :) taki lekko różowy, letni :)
  9. zrób sobie tak jak ja, tylko np. małą ilość (z jednej butelki zsiadłego mleka (pół litra) ) i sobie zobaczysz najwyżej wywalisz, to nie jest duży koszt, taki chłodnik teraz, bo warzywa są sezonowe
  10. tak, spełnił, chociaż nie miałam jakiegoś "smaku" w głowie, bo nie jadłam nigdy chłodnika je się go na zimno, więc na upały jest w sam raz smak ma świeży, koperkowo-rzodkiewkowy, lekko kwaśny jest ok
  11. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    hmmm... ja nie mam tego problemu, bo za chiny nie zjadę w tym gąszczu pozostałości po tulipanach ;) róze mi też zakwitły, ledwie znalazłam, 3 szt. mam w wazoniku ale pachnie mi w całym domu piwoniami :) drugie podejście do kosy też nieudane, - dzisiaj w Lublinie akurat koło 16.00 była taka zlewa, że nie dałoby sie wejść w te chaszcze mokre może jutro, chociaz też zapowiadają burze a trawy sie już sieją :( kupiłam w pracy ekologicznych truskawek, były kluchy z tr. i koktajl zrobiam z mlekiem (10 zł za łubiankę) padam na paszczę, dobrze, że będzie trochę chłodniej (nie tak dla mnie, jak dla działeczki :) )
  12. żywe = świeże :) chłodnik wyszedł super ugotowałam botwinkę (łodyżki i trochę liści), wystudziłam i do tego wrzuciłam pokrojone: rzodkiewki ogórki małosolne paprykę czerwoną szczypior koper doprawiłam solą i pieprzem zalałam to 2 butelkami zsiadłego mleka i 1 kefirem dodałam do każdego talerza pokrojone na ćwiartki jajko na gorące dni - zupa jest ok, możnaby wrzucić do niej jeszcze ziemniaki w sumie, ale i bez nich wyszła mi gęsta prawie jak gulasz
  13. nie... ja się takich rzeczy nie boję jem kurczaki (ptasia grypa), jem krowy (szlone), jem surowe jajka (salmonella) i jem warzywa wszelkie, oprócz żywych ogórasów-śmierdziuchów i szpinaku :) i chodze po lesie i po krzalach jeszcze (kleszcze wyciągam głównie z kotów luzem latających)
  14. ogórasy żywe mijam szerokim łukiem, nawet ich... nazwijmy to delikatnie, woń, jest dla mnie odstraszająca lubię w każdej innej postaci, małosolne, kiszone, z octu ale nie żywe
  15. może napiszę jutro, jak zrobię i będzie zjadliwe :) w każdym przepisie jest ogórek żywy, którego nie jadam, więc będzie tylko rzodkiewka, ogórki małosolne, szczypior i koperek i ew. botwina, jak kupię odpowiednią to wszystko posiekane (botwina ugotowana) i zalane kwaśnymi - do wyboru albo zmieszane - mleko (skąd je wziąć?), kefir, śmietana, jogurt pewnie będzie kefir z jogurtem, jak znam życiie :)
  16. jutro w planach chłodnik pierwszy raz będę robić, poczytałam w kuchni polskiej i mam mniej więcej wizję, jak to ma wyglądać
  17. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    ona ze 3 razy wymieniała ta siatkę, zaczęła od takiej cieniutkiej jak firanka a skończyla na całkiem solidnej, tylko nie do samego daszku... ja z nią tak za bardzo nie gadam, tylko tyle co przez balkony dwa zdania zamienimy, jak akurat się zobaczymy myślę, że teraz dociągnie ta siatkę do samej góry dobrze, że moja grubcia juz nie doskoczy na barierkę a mała może juz drugi raz nie będzie ryzykować :(
  18. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    zawału dostanę przez te koty! jak nie moje coś zrobią, to własnie sąsiadki wyleciał z balkonu, akurat jak ja ze swoim na kolanach sobie odpoczywałam zrobiła siatkę na wys. ok. 2 metrów, to cholera musiała wleźć, przeleźć na drugą stronę i odpaść... moze nic mu sie nie stało, bo tak patrzyłam, znaleźli go szybko, wzięli na ręce i nie płakał jakoś mocno... nie krwawił chyba też no co za koty durnowate! idę sobie jakieś zioła łyknąć!
  19. na dzisiaj i jutro usmażyłam rybkę zapomniałam nazwy, pierwszy raz taką kupiłam bialutka, nieśmierdząca, morska, trochę przypominała płaszczkę, ale to były filety, więc trudno opisać próbowałam od razu z patelni, mniam była
  20. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    Dzięki Emmi trochę sobie popatrzylam, to nie blog, tylko forum, ale nieważne najgorsze, że tam są przedawnione tematy, tzn. niewiele jest nowych wpisów jednak chyba tutaj jest więcej ludzi i ogólnie jest bardziej aktualnie :) ale dalej będe czytać tam, bo są ciekawe niektóre tematy a tutaj założe jeszcze poprostu takie, które mnie szczególnie interesują, np. o prowadzeniu sadu metodą tzw. wrzeciona samochód juz na chodzie, działka jutro, niestety bez kosiarki, bo na weekend potrzebna wlascicielowi :( i tak jest co robić, ale myślałam, że trochę przejaśnieje po tej kosiarce, a tu wszystko sie sprzysięgło na NIE nic to, damy rade :) miłego dzionka wszystkim działkowiczom :)
  21. trochę słabe no, ale nie najgorsze
  22. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    o, na moim okazjonalnym, drugim nicku poszło :) już sie przelogowuję...
  23. po tysiaku za kazdy procent uszczerbku
×