Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ewa, 33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ewa, 33

  1. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    do ręcznego przekopania - wierz mi - duża całkiem za darmo jest, bo to teść juz nie ma chęci dalej jej uprawiać i nam ją dał, właśnie klucze leżą na biurku :) domku tam nie ma, zresztą, to jest działeczka w mieście, mam do niej, jak dzisiaj dokładnie zmierzyliśmy - 7 minut samochodem od domu jest taka budka-altanka, zamykana co prawda i nawet z okienkiem, ale domkiem tego nazwać się nijak nie da :) powoli sobie drzewka owocowe planuję, bo od tego zaczniemy, najdłużej rośnie niwelacja terenu, przekopanie po całości, wywalenie wszystkiego, co jest, ścięcie wiekowej jabłonki i posadzenie kilku drzewek owocowych - to nasz plan na ten rok działkowy na 1/3 działki :)
  2. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    sama sobie zazdroszczę :) jestem umówiona na ogladanie i przekazanie kluczy na dzisiaj popołudniu to juz wiem, gdzie spędzę weekend majowy ;)
  3. na kiełki największa ochote mam wczesną wiosną, kiedy na przednówku brakuje witamin w tym roku sezon zaczął M. - jemu wcześniej sie zachciało
  4. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    :) ja też kocham grzebac się w ziemi, chcę zrobić na pewno kącik ziołowy i krzale różne, marzą mi sie podniesione grządki i skalniaczek i 100 innych rzeczy ;)
  5. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    taką dużą działkę z domkiem do spania mamy w rodzinie, tylko nie zawsze chce się na nią jechać, to juz wyprawa na pół dnia przynajmniej - 20 km za miastem, ale las jest i rzeka też no i przez to, że jest duża, to i dużo pracy na niej nie mam tyle czasu i siły, żeby "pole" obrabiać a ta jest w sumie w granicach miasta, można nawet podjechać MPK w razie W, a samochodem to juz moment i sie jest
  6. Ewa, 33

    Nareszcie własna działeczka :)

    nieduża, ale dokładnie nie wiem jakaś altanka na niej stoi i jest kilka drzew i krzewów pojadę, obejrzę, to napiszę :)
  7. najprościej - to kupić kiełkownicę swego czasu kosztowała na necie jakieś 20-25 zł nasiona rozrzuca sie na rozwkowane tacki, jedna nad drugą, przelewa kilka (3-4 razy dziennie) bieżaca wodą i tyle ma 3 poziomy, czyli możesz na raz siać trzy rośliny, chociaż ze swojego doświadczenia moge powiedzieć, że 3 tacki na raz mi nie schodzą, tylko dwie więc sieję dwie, a za jakiś czas tą trzecią, jak mi się któraś kończy i taki mam płodozmian ;) slonecznika nei polecam, trzeba być supercierpliwym, zeby po wykiełkowaniu pościągać z każdego nasionka "koszulkę", która w inym wypadku bardzo szybko gnije i śmierdzi niemiłosiernie dobra jest rzeżucha, brokuł, rzodkiewka (dla mnie the best) niedobre - lucerna i soja (jak trawa) a, nasiona musza być specjalne na kiełki, nie takie do siania na grządkach (te drugie są często nasączane środkami przeciwgrzybiczymi i inną chemią)
  8. jeszcze nie wiem, co robić na święta, bo nie wiem, kto i gdzie będzie je spędzać ponieważ teściowa jest w szpitalu i nie zanosi się na jej wyjście na święta, to chyba będę robić je u siebie, ale nie wiem, czy dla wszystkich dzieci teściowej, czy tylko dla teścia i najmłodszego syna nie mówiąc już, że jako osoba niewierząca, będę miala trochę problem ze święconka itd. palemki i kurczaczki moge mieć, ale reszta - nie za bardzo mam w zamrażarce zamarynowaną karkówkę, to pewnie ją upiekę, ale wolalabym robić obiad w poniedziałek, a nie śniadanie w niedzielę ... mazurkow żadnych piec na pewno nie będę, kupię gotowe podejrzewam, że będzie żurek z jajkiem i kiełbasą, kiełbasa biała (taka domowa nasza tradycja) i ta pieczona karkówka kiełbasa z ćwikła koniecznie tak sobie myślę, że zamiast gotować, to ją upiekę w piekarniku - chyba będzie lepsza
  9. świeże morskie w Lublinie? małe szanse...
  10. ja jednak zwracam uwage na to, co jem Chiny staram sie omijać, no i morskie są znacznie zdrowsze od słodkowodnych
  11. no tak, ale to ryba hodowlana słodkowodna z Chin, jak wyczytałam to nie za bardzo :( jak panga
  12. ostatnio niestety mialam pod postacią ciapalachy - filety z morszczuka, całkiem sie rozlazły, mimo, że rozmrożone, odciśnięte, nei chcialy się smażyć, tylko wypłynął z nich jeszcze litr wody i sie dusiły, zgroza teraz jakies inne mam. M. wybierał, zobaczymy, co z nich będzie
  13. no to dobrutkie będzie... Mój M. uwielbia wolowinę, mam zamrożoną, ale poczeka trochę, bo teraz brokulowa, potem ryba, to 4 dni, czyli aż w przyszłym tygodniu będzie krowa na talerzu
  14. o, ale mi sie wpisało... no tak, duchem to ja jak 22, nickiem jak 33 a metryką jak 40 :) :) :)
  15. przypomniały mi sie jeszcze zupy z kasza jęczmienną pełną (pęcak) - grzybowa, pieczarkowa, krupnik poza tym kasz (jęczmienna, gryczana) używam zamiennie z kluchami, ryżem i ziemniakami do drugiego dania
  16. a gulaszową robię tak, że wywar gotuje na dużej ilosci pokrojonego miesa, w sumie jak gulasz, tylko z duża ilością wody plus dużo papryki w proszku i w kawałkach, suszonej albo świeżej, jak jest dostepna cenowo (bo nie jak jest po 12 zł) i z ziemniakami w kostkę pokrojonymi
  17. fasolowa robię z suchej fasoli, namoczonej na noc wywar jak zwykle, tylko koniecznie z czymś wędzonym, może być kawałek wiejskiej kiełbasy albo cokolwiek fasole gotuję oddzielnie prawie do miękkości do gotowego wywaru wrzucam fasolę i ziemniaki pokrojone w kostkę, gotuję jeszcze 15-20 minut do zupełnej miękkości przyprawiam duża ilością majeranku (grochowkę, fasolówkę, kapusniak; ścieram jeszcze marchewkę na dużych oczkach, dla koloru do tych zup)
  18. wszystkie zupy zagęszczam zmiksowanym warzywami z tych zup, jesli sa za cienkie
  19. moje zupy wszystkie sa obiadowe i wszystkie smaczne ;) brokułową robię pierwszy raz, to nie wiem, ale zgoda ogółu jest, więc robię a inne: ogórkowa z ryżem albo ziemniakami pomidorowa z ryżem albo kluchami gulaszowa cygańska (pomidorowo-paprykowa) fasolowa grochowa barszcz ukraiński z grzybami buraczkowa z czosnkiem szczawiowa z jajkiem kapuśniak
  20. tak na moje oko i wg ksiązki kucharskiej wyglada to tak: cebulkę zeszklić, wrzucić brokuły pokrojone drobno, zalać wywarem mięsno-warzywnym i dusić do miękkości brokułów zmiksować, dolać resztę bulionu, doprawić a kluchy? wg upodobań u mnie pewnie kokardki będą, wynalazłam fajną firmę kluskową, ale do kupienia tylko w Lidlu to jest, zielona paczkę ma i z Włoch pochodzi
  21. :) naleśników wyszło mi tyle, że będą jeszcze na jutro czyli zupę gotuję dopiero jutro, wymyśliłam brokułową z kluchami (będę robić pierwszy raz i na te okoliczność zajrzałam nawet do książki kucharskiej, tak dla porządku :) )
  22. a u mnie dzisiaj naleśniki i zupę jakąś uwarzę na kolejne 2 dni, bo nic nie rozmrozilam z mięsa
  23. dzisiaj w Tesco była fajna wołowina, udziec za 26 zł, kupiłam półtora kilo, zrobię bitki a jutro jeszcze sałatkę śledziową zrobię, bo mi sie przypomniała, ze dobra była i jadłam ją wieki temu dzisiaj i jutro mam jeszcze duszone plastry karkówki, jutro jakąś zupę ugotuję, moze ogórkową? teraz lecę karkkówkę na kanapki upiec, bo już sie późno zrobiło
  24. dzisiaj była pizza - młody miał smaka i zrobił zaraz będę ją wcinać jeszcze na kolację, bo takie plaki wycudował, że na 2 dni będzie ;) już mi sie usta usta kończą ściągać ;)
  25. mój facet, herbaciarz z krwi i kości, zaparza właśnei w małym czajniczku zwykłym, szklanym, z plastikowa pokrywką i potem przelewa herbatę do kubka z tym, że nic nie rozcieńcza, pije taką siekierę - w czajniczku jest pół na pół wody i liści to, jaki to będzie czajniczek, nie ma większego wpływu na jakość herbaty, ważne, jaka to herbata, żeby czajniczek zagrzać najpierw i parzyć herbatę odpowiednią ilośc czasu w odpowiednio ciepłej wodzie
×