Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
kwiatki, czekoladki i ulubione orzeszki - pistacjowe nie chodzio to, co dostałam, tylko o pamięć :)
-
nigdy nie pamiętam, jakich używam przypraw albo pojedynczych i sama składam przypadkowo albo gotowe mieszanki
-
ryby piekę tak normalnie też- przyprawiam i kładę do naczynia żaroodpornego, przykrywam ryba musi byc w miarę sucha, bez lodu, przynajmniej tej glazury nic nie leje na dno i wstawiam do nagrzanego na 180-200 stopni piekarnika na 20-30 minut
-
jestem ateistką, nie obchodzę świąt kk
-
na obiad dzisiaj mam karkówkę pieczoną może zrobię, jak wczoraj, pieczone ziemniaki do niej a surówkę - nie wiem pory zeżarte, buraczki rozmrożę
-
dzisiaj miałam jajecznicę z cebulką, kiełbasą wiejską i szczypiorem obiad u mamci/teściowej - więc nie wiem, co będzie a u mnie na jutro - też nie wiem, po zakupach sie okaże, zależnie od miesa, jakie kupię
-
i jak to się dzieje, że stare przepisy są w nowym internecie :) a na temat tylko dodam, że dzisiaj wyjątkowo była kolacja - naszła nasz ochota na gofry, były z powidłami sliwkowymi własnej roboty i kupnymi powidłami z żurawiny teraz z pełnym brzuszkiem mogę spokojnie lulać....
-
żelazne dania śniadaniowe: makrela wędzona, jajecznica, jajka na miękko, parówki nudne, ale urozmaicamy dodatkami wszystkim ten zestaw pasuje dzisiaj była makrela jutro będzie jajecznica :)
-
te ziemniaki młode z Egiptu miałam wczoraj na obiad są bardzo jasne, aż białe i bardzo sypkie ale smaczne :)
-
pieczarki robię zawsze oddzielnie, bo wydaje mi sie, że nie potrzebują aż takiej temperatury i takiego czasu jak mięso, a nei lubię potraw przegotowanych, przepieczonych itp. - po to mamy zęby, żeby ich używać (tu rozumiem rodziców i teściów, u których wszystko ma konsystencję jak dla niemowlaka, nawet kurczak rozłazi sie w ustach ;) ) a co dla faceta? wyznaję zasadę, że skoro facet mówi, że zje wszystko i bez znaczenia, co to będzie, z wyjątkiem.. i tu podaje 3 rzeczy - to tak jest i nie wymyślam i nie kombinuję, tylko robię to, co sama lubię, to, co nie kosztuje mnie 3 godzin stania przy garach itd. a facet i zje to ze smakiem myślę, że faktycznie, woli zjeść mielone ale podane przez wypoczętą i zadowoloną kobitę, niż homara podanego przez babkę z podkrążonymi oczyma i słaniającą sie na nogach, bo od 3 dni planuje, kupuje i przyrządza tego homara :)
-
zapachy na pewno przejdą z mięsa na chleb a co do przypraw - syp, jakie lubisz lub jakie masz ja niespecjalnie przebieram w przyprawach, sypię co jest i dlatego za każdym razem mięso ma trochę inny smak
-
trudno powiedziec, czy gotuje, czy nie zup nie gotuje jak wracamy z pracy, to jedno robi surówke, drugie nastawia ziemniaki ale clou obiadu zawsze robię ja, to fakt
-
na jutro i pojutrze gotuję zupkę pomidorowo-paprykową
-
kupuję pączki w pracy :)
-
a co do kupowania i nazw - ja sobie patrzę, które mięso jest ładne, chude, niepoprzerastane i czytam z etykiety :) poza tym panie w tesco juz mnei znają, te które długo pracują, to wybierają dla mnie ładny kawalek i ładnie go utną, a nie jak niektóre... aż żal patrzeć jak chrzanią robotę
-
drogie ale jak na wołowinę, to i tak tanio od czasu do czasu sobie pozwalamy :)
-
napisałam wczoraj :) bitki wołowe mam, ulubione mięsko mojego M. była ładna chyba łopatka wołowa, za jakieś 20-23 zł, nie pamiętam, to kupilam i jest
-
właśnie tak robię, nie obgotowuję tylko, ze jeszcze prościej, niz polecasz w ogóle nie przykrywam, skutkiem czego nie musze odkrywać i ewentualnie się parzyć w paluchy :) pieką sie z pół godziny, nie pamiętam, i są bardzo smaczniutkie a dzisiaj na jutro i pojutrze dusza się już bitki wołowe z cebulką, która będzie zagęszczać sos, jak juz z bitkami zmięknie
-
ja nie obgotowuję, nie chce mi się z nimi bawić układam kawałki na szkle, polewam oliwą, sypię przyprawy i do piekarnika
-
zasmażka to puste węglowodany biała mąka tłuszcz i smażone nic dobrego no, ale pierwsze koty za płoty, będzie lepiej ;)
-
no właśnie ja nie lubię gęstych sosów, więc tylko dolewam śmietanę i już ale zagęścić można np. cebulą, którą do tej pieczeni wrzucisz wcześniej, wtedy będzie b. miękka i tylko tknąć blenderem i już albo zagęścić szybko można zmiksowanymi warzywami z zupy, chlebem/w ostateczności tartą bułką nie znosze sosów zagęszczanych mąką a już zasmażka to w ogóle :(
-
a, no i faktycznie - zupa jest bardzo praktyczna, jeśli idzie o odgrzewanie, bo tylko z gara na talerz, talerz do mikrofali i gotowe to tutaj też - dobranoc miłym paniom :)
-
no, zupki to ja mam treściwe na mięsie i warzywach, do tego ziemniaki czy kluchy/kasza/ryż podejrzewam, ze wartośc zupy dla dietetyków zamyka sie w tym, że to sporo płynu i przez to - raz - że pijemy (co zawsze jest za malo), dwa, ze jedzenie płynne i dobrze rozdrobnione lepiej jest trawione i przyswajane przez organizm, no i trzy - że ciepłe, a z drugim daniem to róznie bywa
-
w torebeczkach foliowych można kupić, widać, co jest w środku, wygodne to i naturalne przynajmniej a zupę wszyscy dietetycy chwalą, zwłaszcza w zimie, ale w lecie lekkie też ja gotuję na dwa dni obiady, to zawsze w tygodniu mam 2 x po dwa dni drugie danie i 1 x na dwa dni zupę (dzisiaj i jutro - grochówa np.)
-
malunia, trzeba wejść na stronę główną kafeterii i na samym dole masz redakcję - tam zgłaszasz temat czy profil do usunięcia - do moderatorów forum