Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
a ja mielone :) tylko z bułka tartą, cebulą i przyprawami Kaciaa :)
-
też tak zrobiłam kiedyś mielone, z kapustą, ale tak sobie nam smakowały na szczęście u mnie nikt nie przepada za zawiesistymi sosami, więc jesli już, to lekkie, sam wywar z pieczenia plus smietana, ew. zmiksowane warzywa do tego, ale żadnych tam zasmażek czy krochmali z mąki no i kluski/ziemniaki/ryż/kasze wszelkiego rodzaju stosuję wymiennie kasze poza dobrym smakiem, są bardzo zdrowe, o wiele zdrowsze od ziemniakow
-
no nie wiem, czy nie za trudne dla mnie poza tym - apetyt rośnie w miarę jedzenia, strach pomyśleć, jakie będą pytania np. w trzeciej serii :) dobranoc wszystkim
-
lepsza puszka z mielonka niż suchy chleb ;) przypraw używam różnych, nie zapmiętuje ich, dlatego za każdym razem mam trochę inny smak i niby te same potrawy, ale nie nudzą się, bo trochę inne teraz ukazała się seria przypraw z kucharka chyba, nazywa się Natur, z badziewia to sypią tam tylko sól, żadnych innych glutaminianów itp - mają też vegetę w tej serii używam ziół pojedynczych i mieszanek ziołowych plus cebula i czasem czosnek, czasem nie
-
ech... na razie zapodam może, że rozmroziłam wędlinę zachowaną na tzw. czarną godzinę (śpieszyłam się z pracy i nie kupiłam nic do kanapek na jutro) i nastawiłam piekarnik (zaraz upiekę bułeczki do kanapek na jutro, bo też nie kupiłam) to by było na tyle z info o mnie ;)
-
dzięki, ale wolę gości zapowiedzianych, znanych i lubianych ;) tacy właśnie wyszli przed chwilką a co do karkówki, smażę ją najpierw na głebokiej patelni z cebulką, potem zalewam wodą, dodaje przypraw i duszę pod przykryciem trudno mi powiedziec, ile to trwa razem, ze 30-40 minut może ale jak się śpieszę, to są tylko smażone i też da się zjeść ;)
-
może od razu adres Ci podać? ;)
-
jakoś jagnięcina ani cielęcina mi nie wchodzi... takie sentymenty do małych zwierzątek wiem, że to infantylne, ale cielaczka ani małej owieczki nie przełknę
-
mielone z pieczarkami robiłam, ale te pieczarki puściły wodę podczas smażenia i kotlety mi sie rozleciały daję samą cebulę, jajko, bułkę tarta i przyprawy naprawdę robi się to migiem i smaży też pieczarki wolę na bułkach i ser na wierzch i do piekarnika na chwilkę (pieczarki wcześniej podsmażone) albo w zupie pieczarkowej albo sos albo wielka pieczara z oliwą i ziołami zapieczona w tosterze
-
a co do mielonych... to się robi expresowo a smaży z 3 minuty z każdej strony może ja nietypowe robię, ale są małe i okrągłe i płaskie, więc nie trzeba długo smazyć nic mi też z nich nie pryska, a tłuste? cóz... są tylko ze zmielonej łopatki plus to, co oleju wniknie z patelni, ale nie panieruję, więc nie za dużo wniknie
-
stasiu, wyobraź sobie, że w domu jest więcej komputerów niż mieszkańców, wliczając w to koty więc nie martw się o dostęp młodego do komputera ;)
-
a ja nasmażyłam właśnie mielonych na pojutrze i nie wiem, czy dożyją, bo chłopaki wcinają prosto z patelni ...
-
:) M. jeszcze ma rok do matury, jest w technikum nie wiem, co to będzie za rok o tej porze ;)
-
pieniądze razcej nie, wiadomo, że trzeba go utrzymac i dac mu jakies kieszonkowe młody jest dobrze wychowany i nie stwarza jakiś problemów, no ale np. dorasta i ma ważniejsze sprawy niż nauka albo sprzatanie w pokoju ;) tudziez dylematy, co robić w życiu, 10 pomysłów na tydzień, może studia, a może już firma a może wyjazd itd., jak to młody ja w wieku 19 lat też nie wiedziałam, co w życi robić i to mnie wcale nie dziwi, chociaż przyprawia o palpitacje serca swojego ojca, a mojego M. ;)
-
a propos ziółek - tak, koniecznie trzeba je przesadzić do większej doniczki, do normalnej ziemi, podlewać sporo, z odżywką, najlepiej typu biohumus (to nawóz naturalny), lubia mieć jasno i cieło (jak to u siebie mają :) ) a co do mlodego... cóż... wiążąc się z facetem z dziećmi miałam na uwadze to, ze te dzieci mogą zamieszkać z nami; w wielu przypadkach, chociażby jest wypadek samochodowy - matka umiera, dzieci ida do nas (a wypadki sie zdarzają codziennie) liczylam sie z tym, chociaż nie myślałam, że tak sie wydarzy na szczęście nie wydarzyl się żaden wypadek, ale i tak młody wylądował u nas trochę zmieniło to nasze życie, zaburzyło dotychczasowy porządek, ale w sumie nic strasznego się nie stało to nie jest małe dziecko, które trzeba przewijac albo wyprawiac do szkoły oczywiście sa inne tematy, jak to z nastolatkiem, ale ogólnie nie jest źle główny ciężar wychowania lezy na ojcu i matce, a nie na mnie poza tym, w wieku nastu lat to juz dziecko jest wychowane na tyle, na ile mialo być wychowane teraz to juz inne sprawy wchodzą w grę, a nie wychowywanie
-
widzę, że trole nie śpią ;) poprawiacie mi humor, zwłaszcza tym, co chłopak musi :) musi to mieszkać z matką, bo taki jest wyrok sądu, znaczy musiał, jak był niepelnoletni tylko dlaczego pewnego pięknego dnia przyszedł do nas z płaczem, że juz nie może tam z nią wytrzymać i chce mieszkac z nami, chociażby w przedpokoju? ciekawe, prawda? pewnie mamusi arobiła obiad z 3 dań i codziennie inny deser i tak mu tam dobrze było, że aż nie wytrzymal z tej dobroci i to by było na tyle, moje trole, więcej do was nei gadam
-
bolognese juz się dodusza
-
ja mam półtora kilo mielonego, to chyba wystarczy ;) jeszcze zerkam na leclerca on-line, ale wolno chodzi
-
i po co się kłócić? wystarczyłoby przeczytać moją stopkę, nawet niekoniecznie cała, chociaz początek idę robić te mielone i spaghetti, bo mnie noc zastanie, tylko sie rozmaluję i oczy zakroplę
-
ale to nie herbaty są, tylko napoje owocowe herbata jest z herbaty (Camellia sinensis) :)
-
z tego mielonego, co dzisiaj robie spaghetti, zrobię jeszcze kotlety mielone i zamroże, bo za dużo surowego mięsa zamroziłam w jednym kawałku
-
no tak, ale to zalezy, jaką kto ma wodę w kranie na lubelszczyźnie mam tragicznie twardą, której większośc roślin nie znosi
-
i tak dobrze, ze liście rosną, znaczy - roślina ma sie dobrze trudno mi powiedzieć, dlaczego nie kwitnie, moje też kwitną jak chcą, ale częściej to nie chcą ;) podlewam, jak mają sucho w doniczkach (nie ma kropelek rosy na ściankach) przez namaczanie z godzinkę w roztworze odstanej wody kranówy i odżywki do storczyków stoją na róznych oknach - wschodnich, zachodnich i w ich okolicach nie wiem, dlaczego jedne kwitną, inne nie
-
nie pamiętam, chyba moja albo M. ale raczej moja
-
młodsza starszą ciągle gania, grubcia już nie może na nią patrzeć, burczy i syczy na nią na odległość myślałam, ze się polubią i grubci na starość towarzystwo załatwiłam, a tu zonk no, ale przeciez małej nie oddam, jak juz ją wzięłam i tak sobie żyją, jak kot z kotem ;)