Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
:) zielony to bardzo ładny kolor, tylko trochę nietwarzowy :) a na punkcie roślinek to fakt, trochę fioła mam ostatnio na punkcie storczyków zwłaszcza, ale juz troche zapanowałam nad odruchem kupna kolejnego kocham wszystkie kwiatki, może z wyjątkiem kaktusów własnie teraz sobie patrzę na piękne białe tulipany... cudne są a wzrok wyżej o 50 cm i trzy kwitnące juz u mnie (nie sklepowo) storczyczki :) w tym oncidium, żeby nie było, ze same falki oj sory, bo znowu zaczęłam i jak u Majewskiego, końca nie widać ;)
-
no tak, niektóre psy nie lubią kotów, niestety nawet niektóre koty nie lubią innych kotów, jak moja grubcia - autystyczna trochę jest i nie lubi, jak się ją dotyka i nagabuje
-
no widzisz, u Ciebie pieski mają dobrze, u mnie miałyby kiepsko a to nei blog, tylko stronka poprostu jeden jest... no tak... ta grubcia może mało fotogeniczna jest ;)
-
mam dwie strylizowane kotki-dachowce obie czarne i obie kochane, jedna stara i gruba, druga młoda i chuda :) psa też kedeyś miałam, jeszcze z rodzicami, ale teraz neistety nie mam warunków, za długo musiałby psina sam w domu siedziec
-
we czwartek kupiłam bazylię, w sobotę ją przesadziłam, dzisiaj już stoi ładnie
-
trochę pada ziółko, bo duża zmiana warunków, to nie ma dziwne że im sie słabo od tego robi ;) ale za dwa dni wracaja do siebie no, chyba że ciemno i duszno mają, to nic z nich nie będzie
-
no to w tesco jakies dobre muszą miec te zioła, bo po początkowym omdleniu rosna ladnie ;)
-
golonke to bym zjadła, takie samo mięsko z chrzanem... ale coś ostatnio w sklepie nie widzialam, poza tym M. nie lubi, ogólnie zje wszystko, co podam, ale flakow i golonki to nie na szczęście mam cały wok gulaszu, będzie na dziś i jutro tylko jakieś ziemniaki się dogotuje albo kaszę dla odmiany
-
всё понимаю :) tez zbieram sie do spania dobranoc wszystkim :)
-
zielone smakowe liściaste, nie żadne zmiotki torebkowe ani granulaty
-
a jeszcze nt. filmów, bo się wątek przewija dokoczyłam właśnie oglądanie kolejnego kandydata na Oscara - Turysta aktorzy znani i lubiani, cały film taki typowo amerykański, zakończenie niespodziewane - plus za puentę i aktorów, ale ogólnie - nic specjalnego
-
ziółka są światłolubne, ja trzymam na parapecie kuchennym w glinianych doniczkach-osłonkach (włożone są do pasujących plastików, łatwiej je sadzić i wywalać, jak zjem wszystkie) - robią nastrój wiejskiej kuchni, chociaż w sumie mam ją w stylu nowoczesnym, ale taki mały akcent nie zaszkodzi ;)
-
na głebokiej patelni typu wok przysmażam cebulę i czosnek, na to wrzucam mielone, podsmażam razem, rozdzielając mieso na kawałeczki drobne potem leję trochę wody, przyprawy (bazylia w ilościach hurtowych, sól, pieprz, jakąs ew. mieszankę jeszcze ziół (np. prowansalskie)) i przecier pomidorowy duszę to jeszcze na malutkim ogniu z 15 miut i gotowe gotuję spaghetti al dente, na to łycha tego sosu i posypuję startym żółtym serem, na 30 sekund do mikrofali, żeby ser się rozpuścił i danie jedzie na stół
-
zrobiłam właśnie gulasz, będzie na poniedziałek i wtorek (nie dostałam nic dzisiaj od teściowej) mam sporo mielonego, więc po zupie (będzie kapuśniak na żeberkach) we środę i czwartek będą kotlety mielone i spaghetti bolognese taki mam plan ;)
-
a co ma nawrócenie do obiadu? bo jakoś nie widzę związku ...
-
Zwykle kolacji nie jadamy, albo jak ktoś zgłodnieje, to sobie coś tam indywidualnie zażyje, bo późno jemy obiad - ok. 17.00-18.00 w sumie to nie obiad, tylko obiadokolacja wcześnie chodzę spać, więc do 22.00 juz nie zdążę zgłodnieć śniadań też nie jemy - tylko w pracy dopiero kanapki, więc z gotowania to mam jedno danie na dzień, a raczej na co drugi dzień, bo gotuję na 2 dni dzisiaj jadłam u rodziców, więc wcześniej, na kolację planuję mozarelkę z pomidorem, szczypiorkiem, bazylią i oliwkami (to mój ulubiony zestaw od kilku lat - jeszcze mi sie nie znudził)
-
ależ gorąco witamy a kwiatków nigdy za dużo, to swoja drogą ;)
-
tylko, że ja piwa nie znoszę :( a kurczaka za to w każdej postaci chętnie :)
-
teraz dobiega mnie "gonić panie Tomku, gonić! rach ciach ciach, rach ciach ciach" tak mnie to zaintrygowało, że chyba pójde sprawdzić, co to za inny artysta
-
dzisiaj jestem na obiedzie u rodziców, więc sama nic nie robię siedze przy kompie, bo robiłam kocie zakupy via net a w salonie Małysz króluje na jutro będzie gulasz z karkówki albo to, co teściowa da, jeśli da (okaże się jak wrócę do domu)
-
no nie musiała ;)
-
wiem tylko, że kolega często na pebie bywa ;)
-
to nie była wersja kinowa ściąganie filmów jest nielegalne, więc nie mogę powiedzieć, skąd mam w sumie nawet nie wiem, nie pytałam, kolega z pracy mi go dał sorki mogę powiedzieć tylko, że po obejrzeniu większości kandydatów do Oscara stawiam na ten film i ew. Prawdziwe męstwo
-
pranie oczywiście chowa sie do szafek, skąd mi te siatki przyszły do głowy?
-
biorę już podchowanego ;) a serio - wprowadzam socjalistyczną zasadę sprawiedliwości społecznej, serio serio ty pracujesz poza domem - ja pracuje poza domem ja pracuję w domu - ty pracujesz w domu a w szczególności: ja wstawiłam pranie i je rozwiesiłam - ty ściągasz i chowasz do siatek ja zrobiłam zakupy - ty je rozpakowujesz ja robię surówkę - ty obierasz ziemniaki itd itp. - kolejnośc i przydział zajęć - przypadkowa nie ma, że ja zasuwam w kuchni a ty oglądasz tv ja sprzatam chałupę - ty grasz na kompie a teraz - ty ściągnąłeś pranie - ja przygotowuję kąpiel ;) czyli znikam na czas dłuższy ;)