Ewa, 33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa, 33
-
nie lepię duszone plastry karkówki jutro, właśnie się peklują
-
a ryba okazała sie bardzo dobra, nawet niespodziewany gość pochwalił ;) dorszyk grenlandzki się nazywa, pierwszy raz ją miałam\upiekła się ładnie, nie twarda i nie rozpadająca się, w sam raz
-
ryba gotowa, włosy umyte, czas chyba na film, dzisiaj Sekretariat
-
nie łypie nie oglądaj tyle pornoli, to przestanie ci się wydawać, że wszyscy na ciebie łypią
-
właśnie rypie na gitarze, sorki, rozwija swoje hobby muzyczne dobrze, że nie śpiewa :)
-
to nie jest mój syn przyszywany, tylko syn mojego facet ai jego byłej żony w styczniu skończył 19, jakby to miało dla ciebie jakies szczególne znaczenie
-
no nie wiem... ale ja juz stara jezdem, niedowidze trochę, to kara może Cię minąć ;) a propos kulinariów, rybę wstawiłam do piekarnika na jutro chociaż została jeszcze zupa i będzie (o zgrozo ;) ) na trzeci dzień została, bo dzisiaj szłam przez Jutrzenki i nie mogłam rzeczonego Głodnego Królika ominąć przecież ....
-
ze Złotego to swego czasu chińszczyznę jadałam, w poprzedniej firmie pokutując ;)
-
no jestem, jestem sklerozę mam, juz nic nie pamiętam ;)
-
na tvn style - wiem co jem - dzisiaj o makaronach - zajrzyjcie
-
jak ktoś obierze, to z ziemniakami, jak nie, to z ryżem - mniej roboty surówkę nie wiem jeszcze, jaką, mam szwedzką gotową, albo sałata lodowa z pomidorami, albo same pomidory z cebulka i smietaną
-
nie ma to jak pisanie na temat to może jednak ja: dzisiaj piekę rybę na jutro albo smażę, jeszcze nie wiem, ale raczej upiekę
-
paciorek to dla paciorkowców a nie dla mnie ;) a forszmak to takie danie-śmietnik, ale zawsze z ogórkiem kiszonym i zielonym groszkiem konserwowym (do tego mięso, jakie zostało, wędliny, warzywa - wszystko w paski/słupki, zalewa się mała ilością wody i dusi wszystko razem)
-
zapiekanek to w zasadzie nie robię jak mi coś zostaje, to wolę z tego forszmak sklecić wolę jeść bardziej mokro, to zdrowiej ponoć a zapiekanki to suchocia trochę ;) zupa gotowa, blaty zmyte, można zejść z posterunku siusiu, mycie, Wysokie Obcasy i palulamy, bo koty już mi kwęczą za plecami
-
się zrobił, powyciągałam wszystko, wrzuciłam pieczary i podgrzyby czekam na M jak M
-
od dwóch lat mam salon połączony z kuchnią i jestem megazadowolona jak ktoś chce ciszy idealnej podczas gotowania, to idzie do swojego pokoju a nie siedzi w salonie i tyle a przynajmniej jak gotuję, to nie siedzę na wygnaniu, tylko jestem ze wszystkimi nie wspominając o gościach - nie muszę latać jak szlona po mieszkaniu między kuchnią i salonem, tylko mam wszystkich na wyciągnięcie ręki i mogę przygotowywać kolejne dania czy choćby nalewać kawę, nie przerywając rozmowy z ludźmi na zapachy - wyciąg i otwarte okno
-
wywar się robi :) do pieczarkowej wrzucam zawsze garść grzybów lesnych, np. podgrzybków - dla smaku
-
mam ładne, malutkie pieczareczki, specjalnie do zupy mój facet lubi pieczarki, to dwa i nie uważam, ze pieczarki to coś złego idę, bo nigdy nie ugotuję tej zupy wrócę za... no, jak sie zrobi
-
no właśnie, też nie wiem, jak oni go robią to może być też sprawa rożna - tak sie pocieszam ;) cena takiego kuraka nie jest porażająca, a że mam dwie ulice dalej renomowanego "producenta" , to sobie od czasu do czasu zaszaleję... (każdy mieszkaniec Lublina wie, co to Głodny Królik ;) )
-
dzisiaj to akurat miałam mięsko od teściowej przyszywanej zaraz idę do garów gotować pieczarkową na jutro I POJUTRZE :) a ulubione danie? hmmm kurczak z rożna? chyba tak nie umiem zrobić go w domu, kupuję w Głodnym Króliku - zjadam całego, jeśli ktoś mnie nie powstrzyma :)
-
pięknie... chyba nie zasnę dzisiaj z wrażenia
-
uhm
-
no tak, ale nie w dwóch komorach :) ok, może kogoś nie stac na zmywarkę, ale te zlewy przykładowo podane w linkach są niewiele tańsze... a same nie zmywają ;) 600 zl za zlew, a 900 za zmywarkę - dla mnie wybór jest oczywisty
-
w epoce wszechobecnych zmywarek to chyba duży zlew nie jest konieczny...
-
jeśli masz maszynę i nie planujesz jakiś drapowań i innych koafiur ;) (które moim zdaniem wyglądaja teatralnie i tandetnie, poza tym trzymaja sie w nich tony kurzu), to uszyj sama "osiedlowa" krawcowa weźmie taniej, niż w takim Obi czy innej sieciówce jak na allegro to nie wiem, kupowałam tylko swoje makarony, które nie wymagają szycia :)