Aggie:)

pewnie, że można

Ja oczywiście wcale nie mówię, że odległość to nie jest żaden problem i zupełnie nie ma nawet mowy o tym żeby mogła w czymkolwiek przeszkodzić. Moim zdaniem to jest jakaś przeszkoda i właśnie w sytuacji, kiedy związek już trwa. Widzę po sobie, że w tygodniu mam tyle różnych spraw i chciałabym się z nimi na bieżąco móc podzielić...a tu nie da rady a przez telefon rozmawiać to już jest inna sytuacja. Ale tak czy inaczej uważam, że nie powinno to przeszadać w tym jeśli ludziom faktycznie zaczyna na sobie zalezeć czy już zależy.

A ja znowu dzisiaj zrobię jabłka z kruszonką, ale to na wieczór;)

setunia dla kogo to ciasto i mięso? ostrożny wiele dziewczyn tak myśli z mojego punktu widzenia to najczęściej faceci mają problemy w stylu: to tak daleko, ta odległość jak my damy radę:O

Ostrożny, ja też mam czasem "przerąbane", bo rzadko się widzimy, a teraz to już w ogóle K. ma maraton. Ale nawet nie wiesz jak kocham to moje "przerąbane", dla chcącego nic trudnego. I doceniam w K. właśnie to, że od początku pokazywał mu że mu zależy na tej znajomości......a nie nawijał farmazony o odległości jak to inni, wcześniejsi mieli w zwyczaju

hm rozumiem

Ostrożny pracujesz przez weekend czy masz wolne?

Wzajemnie:)

NO i co z tego? Chętnie poznamy kogoś nowego :p Każdy pozytywnie do nas nastawiony jest tutaj mile widziany

do starości Ci jeszcze daleko:) a co się stało, że jesteś sama?

o witam imienniczkę :)

Ostrożńy, miły ale krótki, bo jutro K. musi wracać. A dzisiaj do mnie zadzwonił, że zaspał bo siedział nad obroną do szóstej rano i przyjedzie trochę późńiej.....no ale odbijemy sobie za tydzień.

My już kilka razy pisaliśmy skąd jesteśmy, ale możemy jeśli chcesz jeszcze raz (przynajmniej ja mogę)...Rzeszów

Hej i ja też jestem. czekam na Kubę:)

O Aneri a ja powiem Ci, że my z Kubą też mamy podobne smaki, często razem gotujemy, coś tam szykujemy itp.....ale słodkiego prawie w ogóle nie jemy:) K. się nauczył ode mnie i prawie w ogóle nie jemy słodyczy, tylko od czasu do czasu. Zresztą w ogóle K. jest bardzo za zdrowym jedzeniem, co mi z kolei bardzo odpowiada;)

swoją drogą to fakt, że muszę częściej czytać po polsku bo fakt czasem nie wiem co jak się pisze:)

ukradkiem zdarzają mi się błędy, polskiego nie uczę

Aneri ten obiad to tak tylko dla mnie i rodziców, Kuba przyjeżdża do mnie w sobotę i też sobie coś zrobimy dobrego...ma trochę latania teraz i załatwiania spraw, mam nadzieję że wkrótce będziemy miec więcej czasu dla siebie. A chleb tak, z suszonymi pomidorami....ukratkiem urwałak kawałek zeby zobaczyć czy dobry i musze powiedzieć że mniam mniam:) Ja bardzo lubię piec...gotowac zresztą też

Dzięki, wzajemnie:)

No trochę się pozmieniało, bo trochę też czasu minęło od założenia tematu, już półtora roku:)

No my juz tak sobie sporo czasu piszemy:) To napisz cos o sobie:)

zosia byłaś tutaj już z nami? ja jakoś nie pamiętam, ale w każdym razie cześć:) :)

a co się dzieje setunia?

no więc pewnie dam znać jak smakuje:) A jak Ci wrzosik minął dzień? Mi nawet ok, nie miałam tak wariacko jak wczoraj.

O widzę, że mamy rozmowę o charakterach. Co oni tak naprawdę o nas wiedzą:) Mój chlebek wyszedł hura hura...to znaczy jeszcze go nie skosztowałam bo to dopiero na jutro do ryby, ale myślę że jest fajny. I pachnie też ładnie.