Aggie:)

No właśnie chcemy pojechać, ale trochę później. Chociaż nie powiem, poszłabym chętnie na jakieś tańce. ech no ale tak wyszło, trzeba czekać na jakieś lepsze czasy;)

z ciekawości;) myślałam że jednak coś się wyklarowało. Ja też niespecjalnie mam plany. Oczywiście nie pracuję, ale pewnie będziemy z K siedzieć w domu. Trochę oszczędzamy, żeby móc gdzieś pojechać na parę dni ferii....sylwek jest strasznie drogi wszędzie.

Przeważnie wprowadzam około pięciu. Z plamieniami to osobny temat u mnie bo często mam właśnie po M.....a czasem przed M....leczyłam się na to ale skutki takie różne:O W każdym razie plamień nie wprowadzam.

no mnie też cos odłączyło przed chwilą

A ostrożny tak z innej beczki...jak tam na sylwestra bo pisałeś że będziesz pracowal, zmieniło sie coś?

śmieszne to, ale w zasadzie sama prawda heh..niestety;p

Ja kiedyś na samym początku praktycznie nie spałam całą noc, może zasnęłam na jakieś pół godziny przed dzwonkiem pearly i wtedy zrobiłam pomiar, niepotrzebnie:O Ale! Były to zielone przed okresem i praktycznie temperatura nie różniła się po takiej nieprzespanej nocy w ogóle od tej z poprzedniego dnia. Także różnie to bywa.

a bo?

Ważne żeby się zmieścić w limicie czasowym moim zdaniem:)

hehe dobre:)

No wiem, nie ma na co czekać....szkoda że tylko tak to wszystko kosztuje. Ale takie mam marzenie, żeby przed 30stką mieć swoje własne biuro. Wiem, że to wymaga wiele pracy i nerwów, ale za każdym razem jak wchodzę do szkoły to utwierdzam sie w przekonaniu że tak dożywotnio to to nie dla mnie. Na razie jest bo jest i dobrze że jest. Choć pewnie nawet jakby mi się udało z tymi tłumaczeniami to ze szkoły bym od razu nie rezygnowała chociażby ze względu na zus itp.

Ja mam pearly od początku września tego roku, też często nie mogłam spać, teraz coraz częściej się zdarza, że budzi mnie właśnie dźwięk pearly a nie budzę się wcześniej. Nie jest to jednak jeszcze regułą. Tak czy inaczej będzie wszystko ok, przyzwyczaisz się:)

dzięki:) i powodzenia Wrzosiku

a egzamin dobrze, na piątkę;) ale ta ocena i tak niepotrzebna, bardziej do własnych wiadomości, bo na dyplomie ocen nie będzie tylko świadectwo ukończenia kursu;) Zrobię to w tym roku i chyba biorę sie za tego tłumacza od przyszłego.

ja po szkole ale przed korepetycjami

a Ty ostrożny na popołudniu masz dzisiaj? czy wolne?:)

Ja tak jak setunia też lubię jasne sytuacje. Męczyłaby mnie taka sytuacja, w ktorej nie wiedziałabym na czym stoję. Wy się już przecież Wrzosik dosyć długo znacie, o ile sie nie mylę...jak to jest, że on nic nie chce dalej podczas gdy jednocześnie dąży do utrzymywania kontaktu no i oboje jesteście wolni, aż mnie to zastanawia.... A tak na marginesie to nie wierzę w coś takiego jak przyjaźń między mężczyzną a kobietą (mówię o samej tylko i wyłącznie przyjaźni). Jeśli oboje są wolni to skoro się tak lubią co im szkodzi być razem? No a jeśli jedno lub oboje są zajęci to tym bardziej nie wierzę bo tutaj może sie to już gorzej skończyć. Rozumiem koleżanka/kolega.....ale przyjaciel/przyjaciółka to często jest klapa. Dobrze, że K ma takie samo zdanie i nie ma żadnych "przyjaciółek".

albo daj właśnie takie ogłoszenie ostrożny że poznasz kobietę: i tutaj wymień o jaką dokładnie Ci chodzi i z jakimi wartościami.

Oj Ostrożny to współczuję bardzo. Nie znam szczegółów takich chorób, ale prawda jest taka, że chyba w dzisiejszych czasach nie są już tak trudne do wyleczenia, w porównaniu z innymi. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Ostrożny, ja naprawdę nie wiem gdzie Ty te dziewczyny spotykasz, że one na serio wszystkie tak po prostu chcą tylko się nawalić na imprezie....wiem, że czasem trzeba poznać kogoś bliżej. NIe chce tutaj zgrywać jakiejś mądrości, nie zrozumi mnie źle. Ale wiesz, pójście na imprezę to nie jest nic złego, może ta czy inna dziewczyna potrzebowała chwili relaksu, odprężenia....wcale to nie musi odznaczać że chodzi co wieczór. Nie można ludzi oceniać zbyt pochopnie. Pisałam Wam parę stron temu o moim podejściu do różnych tematów, ktoś też mógłby powiedzieć: "jaka z niej okropna i pusta baba bo dzieci nie kocha". Po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na pierwszy rzut oka zwracaj uwagę na ogólne cechy danej dziewczyny, ja wiem, że chcesz założyć rodzinę i zgadzam się, że po to żyjemy:) Ale skąd wiesz, że ONA (jakaś tam) tego nie chce, może nie potrafi tego bardziej uwidocznić, może skupia się na innych rzeczach, a ta chęć jest i uwypukli się jak spotka odpowiednią osobę:)

Ostrożny, ale nie musisz się z kimś zgadzać we wszystkim w stu procentach:) Nawet pewne inne poglądy są wskazane, ważne żebyście się zgadzali w tych podstawowych. Zapewniam Cię, że jest wiele kobiet o podobnych poglądach do Twoich. Ostrożny, co to za problemy, może jakoś poradzę, przynajmniej się postaram :)

Każdy lubi się czasem poużalać, taka natura człowieka, no a użalamy się jeśli czujemy się źle. A gdzie jak nie na takim forum? Nie ma sensu się kłócić. Ostrożny, odnoszę wrażenie że tak często piszesz akurat o tej jednej dziewczynie...aż takie wywarła na Tobie wrażenie? Dlaczego nie chcesz spróbować poznać kogoś przez internet?

No ja na siłownię chodzę cały czas, choć z różną częstotliwością, ale więcej czasu spędzam na ćwiczeniach kardio niż na typowo siłowych. Ja tez o swoich internetowych znajomościach mogłabym napisać pewnie książkę jakąś;), ale zawsze uwazałam, że można tem też kogos fajnego i wartościowego spotkać. K. mi się kiedyś przyznał, że wprawdzie nie był nigdy na żadnym portalu, to jednak dał ogłoszenie na jakichś tam randkach czy czymś że chciałby poznać fajną dziewczynę. To ogłoszenie tam sobie było, jakieś laski sie odzywały, on tam też z jakimiś rozmawiał, ale nigdy nie doszło do żadnego spotkania, bo nie było to nic szczególnego. To było tuż przed wakacjami w ubiegłym roku a pierwszego sierpnia NASZE drogi się skrzyżowały w pewnym angielskim miasteczku;) Tak więc, naprawdę nie uważam że net to coś strasznego i że urzędują tam same dziwolągi. Choć to fakt, że takich jest cała masa.

Na pewno fajna sprawa, ale to właśnie chodzi o ten TERMOMETR żeby był dobry, wiarygodny no i lC CZY pearly nie jest tylko tym termometrem. w każdym razie nie krytykuję, co komu pasuje :)

Aneri fajnie, że się odezwałaś. Fajnie, że wszystko u Ciebie dobrze, cieszę się ża tak Ci się dobrze potoczyło, życzę już teraz tylko samych jasnych dni w Twoim życiu :) Jak czas Ci pozwoli to odezwij się czasami tutaj też do nas:) Super, Aneri, świetnie że się udało....ja też jeżdżę, raz ja a raz K....wprawdzie odleglość dzieli nas mniejsza, wiem co to znaczy odliczać do weekendu:) Mam nadzieję, że nam też uda niedługo podjąć się jakąś decyzję co do zmniejszenia tej odległości;) Ale to zależy od sytuacji Kuby. Może jak będzie bliżej świąt to uda Ci się częściej tu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie :)