Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aggie:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aggie:)

  1. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    setunia czesto jest tak ze jednak zalety przewazaja...w tym przypadku tez tak jest...mam nadzieje ze ta praca inz nauczy go na błedach tylko tak bym chciała zeby mnie czyms zaskoczył;) powiedziec zabieram cie tu i tu i to jest niespodzianka.
  2. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Ja staram się nie truć tylko po prostu mu w tych sprawach zaufać. To nie jest tak, że on jest jakimś leniem....po prostu nie potrafi się dobrze zorganizować.
  3. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    No właśnie, pracy coraz mniej......wiem o tym. Obawiam się, że jak nie znajdzie to będzie mnie namawiał na wyjazd za granicę. A mi się tutaj na razie dobrze wiedzie i nie chciałabym tego tak po prostu rzucić w tym momencie. Chciałabym też, żebyś częściej rozmawiali o swojej przyszłości.
  4. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Byliśmy na wakacjach w tej anglii. Tzn "wakacjach" ja pracowałam tam gdzie zwykle, K praca nie wypaliła i nic się nie udało znaleźć. Leciał razem z przeogromną księgą do której miał zaglądać i jednocześnie pisać pracę inż. Niestety niewiele zrobił:O Tłumaczył to tym, że dołował go brak pracy. No nic. Teraz jest tak, że obrona za pasem a on ślęczy dzień i noc. Mógłby pomyśleć o założeniu własnego biznesu, pointeresować się tym, jakoś to ogarnąć. On ma nadzieję, ze uda mu się znaleźć zaraz po obronie.....czy ma rację tego nie wiem, ale mam wrażenie że znam bardziej życie:O A to ja chciałabym się poczuć właśnie jak ta słabsza płeć:) Z ręką na sercu,
  5. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    A u mnie dobrze nawet. Martwię się różnymi rzeczami jak to ja:) ten mój K jakiś taki mało operatywny jest;) Nie pisałam tego wcześniej, ale niestety to prawda, żebyście nie myśleli że wszystko takie usłane różami. Co nie zmienia faktu że jestem za nim bardzo oczywiście. W pracy w miarę wszystko dobrze. co do masażu to przydałby mi się taki profesjonalny bo coś często mnie bolą plecy
  6. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    tak tak byłam u niego na weekendzie :)
  7. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Setunia na zmianę pracy się nie zapowiada z wielu powodów na razie, może kiedyś ale to czas pokaże:) Wypalenie? hm, nie sądzę lubię uczyć, nie lubię tylko bezczelnych dzieci i wierzcie mi nie jestem z tym sama:) Pewnie, że nauczycielki i przedszkolanki rodzą dzieci i wszystko jest ok. Ale są też takie, które później mówią że gdyby cofnęły czas to by się już na to nie zdecydowały (mówię o przypadkach z życia wziętych nie z "kaffe wziętych")no i to z wielu róznych zawodów. Także jak widać różnie to bywa. Zresztą ja nie mówie, że nie chcę. Swoje na pewno bym kochała i starała sie wychować na dobrego człowieka. Ale na pewno nie chciałabym mieć dziecka za wszelką cenę....no ale to już odrębny temat. Podsumowując: Lubię uczyć i lubiłam zawsze, to że nie znoszę bezczelności i agresji u dorosłych i dzieci nie zmienia mojego ogólnego stosunku do tej pracy. Nie jestem wielką milośniczką dzieci i nigdy nie byłam, chyba nawet jak sama byłam dzieckiem i to przyznaję z ręką na sercu, ale staram się robić co do mnie należy. Grzeczne bardzo lubię, ale doceniam też bardzo to, że nawet tych grzecznych nie muszę miec 24/7 :) Pewnie sobie o mnie straszne rzeczy pomyślicie :) ale nie jest aż tak źle, ludzie mnie chwalą (nie chwaląc się) :p..... Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam :) no i dobrej nocy:)
  8. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    nie, oczywiscie, ze nie jestem msciwa...ale tak na marginesie to mam nadzieje ze kiedys uda mi sie zmienic zawod:) moze cos swojego....:) ale to czas pokaze
  9. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Może jest to specyfika tej mojej akurat szkoły. Jest znana w mieście jako zbiorowisko największych patologii (takie osiedle), no i jeszcze to że jest integracyjna. Jak rozmawiam z koleżankami też nauczycielkami, to aż takich elementów nie ma. No, ale wiadomo wszędzie są problemy. Na palcach jednej ręki mogę policzyć dzieci w szkole, które autentycznie lubię a uczenie ich sprawia mi przyjemność. Myślę, że one też mnie lubia. Uwielbiam z nimi żartować, lubię jak powiedzą coś wesołego na lekcji, to nie są tylko takie, które mają dobre wyniki z angielskiego, wręcz jednej dziewczynce nie wiem czy trója wyjdzie na półrocze:O Są też tacy, którzy utopiliby mnie w łyżce wody (tudzież w wc:O:O), ale ja też nie pałam do nich miłością. Staram się tego nie okazywać i mimo wszystko zachowywać sie profesjonalnie, no a forum to takie miejsce gdzie jednak chcę być szczera i niczego nie udawać. Nie potrafię choćbym się miała zabić lubić kogoś tylko dlatego że jest dzieckiem. To dla mnie zbyt słaby powód.
  10. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Cześć Viorika:) Doceniam Wasze zdanie:) Nie mówie o dzieciach bahory, ale dla mnie młododziani bandyci to nie są dzieci to są bahory właśnie. Za jakimi zachowaniami mam sobie radzić? Staram się jak mogę. Dzisiaj była akcja w szkole bo na przerwie jeden chłopak włożył drugiemy głowę do wc!!! Mówię o podstawówce cały czas. No z tym to nawet nasza pani dyrektor nie potrafiła sobie poradzić. Co do cierpliwości....jutro jest dzień nauczyciela i z tej okazji został przeprowadzony konkurs. Dzieci glosowały na różnych nauczycieli i wybierali różne dla nich "tytuły". Także odbieram jutro dyplom dla nauczyciela "anielska cierpliwość". I bądź tu mądrym. Sama też lubiłam być dzieckiem. Nastolatką już mniej. W zyciu dorosłym nigdy dzieci nie lubiłam. Chyba, że te faktycznie bardzo grzeczne, lubię a jakże inaczej:)
  11. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Ostrożny wiesz doceniam i podoba mi się to co myślisz, U K też to mi się podoba:) Nigdy nie chciałam być z facetem, który z góry zakładałby ze nie chce mieć rodziny. Jednak moje obawy zostają i jest ich tak dużo, że nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie je pokonać. Wiesz, może gdybym pracowała w innym miejscu, nie miała kontaktu z dziećmi, klepała coś tam na komputerze albo robiła w ogóle zupełnie coś odrębnego to wtedy kochałabym dzieci i widziałabym siebie w roli mamy. A tak...Dzisiaj miałam kolejne "piekiełko" i olatałam się cały dzień że mi fitness niepotrzebny:) Gdy sobie pomyślę, że miałabym kiedyś mieć w domu powtórkę z rozrywki (już nawet nie chodzi o złe zachowanie tylko takie typowo dziecinne w stylu "mamo piciu, siku, misiu itp") to mi po prostu włosy stają dęba na głowie.
  12. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    hm....ale to nie ma być Wasz wspólny dom?
  13. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Oj nie doczytałam:) Współczuję Ci:( Wiem, że niestety tak jest że ludzie myśla o sobie, niestety takie czasy nastały.
  14. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Witamy Anię:) a co się dzieje? czemu związek się kończy?
  15. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Z tym się zgadzam ostrożny, ale akurat nie to dzisiaj mam na myśli. Napatrzę się w pracy na dzieci upośledzone, takie które nie wiedzą czy żyją (z tego upośledzenia), takie które mają na serio prawdziwie stwierdzone ADHD (i tu nie chodzi akurat o złe wychowanie), dzieci z autyzmem z jakimiś nerwowymi trikami co pięć minut. O tych małych po prostu niewychowanych diabłach to akurat nic nie wspominam bo to kwestia wychowania. I wierz mi, że się odechciewa wtedy macierzyństwa:)
  16. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Setunia widzę, że coś tam wspominasz o chęci posiadania dzieci:) Zapraszam do podstawówki daję gwarancję na szybkie cudowne ozdrowienie:) jak tam u Was?
  17. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    TAk, ostatnio był spokój, ale wczoraj i dzisiaj rano dzwonił do mnie gdzieś ok siódmej:O:O Sama już nie wiem
  18. A ja mam teraz tak. Jestem w 14 dc, wg obserwacji śluzu i innych takich (co zawsze robię) jestem już po owu. Temperatura mi jednak jeszcze nie wzrosła, ale czuję że będzie pewnie wzrastać od jutra. Natomiast pearly mi już od jutra pokazuje zielone światło. Jak to możliwe? Co do skuteczności to do mnie przemawia po prostu wskaśnik pearl'a. To nie jakieś bajdurzenie tylko badania, więc nad czym tu się zastanawiać. A tabletkom i tak nie ufam choćbym nawet nie miała przeciwskazań do brania. NIe ufam żadnej chemii tylko czystej biologii.
  19. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    Tak i wiem że to wazne:) Ostrożny idę spać, dobrej nocy i Tobie:)
  20. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    - troskliwość, - to że się zna na wielu rzeczach, - to że pamięta o wielu rzeczach, - czuję że o mnie myśli, - podobne poglądy nt ważnych spraw (podobne do moich;)) - pracowitość, - dbanie o najbliższych
  21. Aggie:)

    28 lat samotna, czas to zmienic...kto ze mną?

    heh, szkoda że mi tak wtedy nie było zabawnie:) no ale będzie co wspominać. Oj tak jakoś Ostrożny z moim K zaczyna mi doskwierać związek na odległość. Chciałabym żebyśmy mieszkali bliżej siebie już teraz. Na razie jest to niestety niemożliwe, on nie ma stałej pracy itp itd...szuka, ale jeszcze kilka rzeczy go czeka wcześniej. Chciałabym żeby mieszkal w rzeszowie, ale najprawdopodobniej nawet jak znajdzie w rzeszowie pracę to bardziej będzie mu się opłacał dojazd.
×