Aggie:)

czerwcowa ale balabyś się że w związku z tym telefonem mogą być większe konsekwencje?

mam, wracam do pracy po Nowym Roku.... mama K się ponoć wkurzyła na tą sytuację z policją i mówiła ze niepotrzebnie dzwoniłam, już kurde nikomu nic nie mówię bo będą znowu kolejne opinie:O:O

ja jestem jeszcze

co Wy tak wszyscy o tym postarzeniu...owszem lata lecą ale ważne jest być młodym duchem. Koleżanki dzisiaj na kawie tak biadoliły że brrrrr:O

Ja jeszcze na chwilę jestem, ale pewnie niedługo idę całkiem kurcze juz pojutrze sylwester

Mnie boli głowa od tego incydentu. Opuszczam Wam na razie idę na serial :D Miłego wieczoru życzę.

ja też się zgadzam

cześć czerwcowa:) no co zrobić debili nie brakuje.

Nie wykluczam niczego, ale prawda jest taka że nie chcę nigdzie wyjeżdżać a w zawodzie K i moim może być bardzo dobrze i tutaj....nie będę wszystkiego opisywać zreszta:)

Ale ja nie piszę nic o miłości, mam na myśli inne rzeczy.

Możliwości by się znalazły, ale to nie jest dla mnie proste pomarańczo:) Nie tylko o kasę w życiu chodzi.

może faktycznie lepiej będzie stąd wyjechać

może nie będzie tak źle

no cóż z kasą kiepsko ale możę będzie lepiej

no może może....pomyślę, mamy gdzieś jechać w sumie, ale zobaczymy :)

myślałam:) na najbliższe walentynki, ale muszę to jakoś dobrze jeszcze przemysleć :)

no pewnie

No cóż nie choruję często na szczęście:) no może kiedyś zrobi taką niespodziankę:)

Ostrożny ze względu na naszą odległość on to tak nie przychodzi bez zapowiedzi:) A po drugie to nic co ludzkie nie jest obce:p A tak serio to oczywiście, że nie można przesadzić hehe:D

to dobrze, jak się kurujesz to pewnie szybko Ci przejdzie. Mnie zawsze stawia na nogi herbata malinowa i ......czosnek. Cała masa czosnku na kanapkę np z masłem. Oczywiście dużo pasty do zębów po tym schodzi:p:p

Zapomniałam dodać wcześniej, że jak widział że dzwonię gdzieś (stanęłam na poboczu) to on już był na głównej (tak jak ja) i znowu zatrzymał auto i po raz drugi podszedł do mnie i powiedział że przyjdzie dzisiaj i mi przypierdoli. No w każdym razie, na tamten moment oczywiście wiedziałam żę muszę zadzwonić bo do cholery od tego też są, teraz zrobiłabym też dokładnie to samo...ale ogarniają mnie myśli, że z tego mogą też być różne kłopoty....chociażby np jak koleś zacznie opowiadać co innego, nie przyzna się...będę znowu musiała łazić na komisariat i takie tam. No, ale dobra może będzie jakoś ok. Co Ostrożny u Ciebie dzisiaj?

no zgadza się, trudno udowodnić...ale obawa jest, dobra zobaczymy co będzie, w każdym razie zrobiłam to co uważałam za stosowne

To samo powiedział mi policjant, z którym rozmawiałam...ALE groźba pod tytułem: przyjdę do ciebie i zrobię to i to. - to już podlega karze. Gdyby nie dodał tego co zrobi - to faktycznie nic nie mogliby zrobić. Ja sama nie znam się na tych rzeczach, pierwszy raz mam tego typu sytuację.

Nie, nie znam, pierwszy raz go widziałam na oczy. Może jest z mojego osiedla a może nie...po prostu nie wiem.

czyli źle zrobiłam że zadzwoniłam tak? Sorry, ale nie będzie mi groził jakiś burak, a policja od tego też jest.